[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Ale jako książę regent działa pan w imieniu księżniczkiGiany do jej powrotu.- Szukamy księżniczki od tygodni.Niestety bez powodzenia.%7ływimy obawy, że stało się jej coś strasznego.- Bo stało się jej coś strasznego - powiedział z naciskiembrytyjski wysłannik.- Została porwana przez osobę lub osoby, którezamordowały jej rodziców, i jest przetrzymywana wbrew swojej woli.- Nasza kuzynka, księżniczka Giana, została porwana przezanarchistów będących w zmowie ze zdrajcą.Mamy powodyprzypuszczać, że osobisty sekretarz księcia Christiana, lordMaximillian Gudrun, z nimi spiskował w celu zabicia księciaChristiana i księżnej May oraz uprowadzenia następczyni tronu.- Po co lord Gudrun miałby zdradzać kraj? - zapytał Everleigh.- Z powodu karolyańskich złóż rudy żelaza - odparł regent.-Jego wysokość książę Christian odmówił ich sprzedaży lub wymiany,które bardzo wzbogaciłyby skarbiec Karolyi.Jako urodzony dyplomata Anglik nie zdradził się ze swoimipolitycznymi sympatiami.- Sądziliśmy, że skarbiec Karolyi jest pełny.Książę Christian byłbardzo majętnym człowiekiem, a mieszkańcy waszego kraju należą donajzamożniejszych w Europie.Nie było potrzeby sprzedawać żelaza iniszczyć krajobrazu, żeby jeszcze powiększyć bogactwo.129anulaouslaandcs- Możliwe, ale pozostaje faktem, że lord Gudrun uknuł śmierćksięcia i księżnej oraz porwanie księżniczki, żeby zdobyć panowanienad Karolyą i jej bogactwami naturalnymi.- W takim razie dobrze dla ludu Karolyi, że pan uszedł z życiem,wasza wysokość.- Lord Everleigh wpił spojrzenie w regenta.- Istotnie miałem szczęście - przyznał książę.- Dużo większe niż pozostali członkowie pańskiej rodziny.-Wysłannik nawet nie mrugnął powieką, zadając pytanie: - Jak tomożliwe, wasza wysokość?Twarz księcia pokryły jaskrawoczerwone plamy.- Słucham?-Anarchiści zwykle zabijają wszystkich członków rodzinykrólewskiej - stwierdził Everleigh.- Na ogół nie zostawiają przy życiunikogo, kto ma prawo do tronu.- Umilkł dla większego efektu.-Nasza królowa darzyła księcia Christiana i księżną May najwyższymszacunkiem oraz głębokim uczuciem.Pragnie honorować sojusznaszego kraju z Karolyą i pomóc waszemu rządowi w odnalezieniuksiężniczki Giany.- To nie będzie konieczne - oświadczył pospiesznie regent.-Dziękujemy jej królewskiej mości za wspaniałomyślną propozycję,ale sami poradzimy sobie z negocjacjami w sprawie bezpiecznegopowrotu księżniczki Giany.- Więc znalezliście przywódcę anarchistów? Victor się zawahał.-Nie.- Więc z kim będziecie negocjować?130anulaouslaandcs- Anarchiści sformułowali swoje żądania.- Tak? - Lord Everleigh zacisnął usta.- Nie wiedzieliśmy.- Przedstawili je w demokratycznej prasie.- Rozumiem.Sądziliśmy, że wydawanie demokratycznej prasy wKarolyi zostało zawieszone po morderstwach, żeby jeszcze bardziejnie wzburzyć obywateli zniknięciem następczyni tronu.- Oficjalna gazeta chwilowo przestała się ukazywać, alewydajemy biuletyny informujące o poszukiwaniach naszej ukochanejksiężniczki.Anarchiści skontaktowali się z wydawcą i ogłosili swojeżądania.Zapewnili, że następczyni tronu żyje i jest bezpieczna.Oczywiście wydawca natychmiast zwrócił się do żandarmeriiwojskowej.- Dlaczego do żandarmerii wojskowej?- Bo w Karolyi obowiązuje stan wojenny do czasu zakończenianegocjacji i powrotu księżniczki.- Rozumiem.- Lord Everleigh pokiwał głową.-I czego zażądalianarchiści?- %7łeby do Karolyańskiej Karty nie dodawać Deklaracji Praw dlaMas i przekazać im na własność, jako przedstawicielom ludu, tutejszezłoża rud żelaza.- Dziwne.Można by sądzić, że anarchiści poprą wszelkieinicjatywy mające na celu zapewnienie podstawowych praw zwykłymludziom.- Wysłannik zmierzył regenta wzrokiem.- Więc chcąwymienić księżniczkę na złoża żelaza?-Tak.131anulaouslaandcs- Nie zazdroszczę waszej wysokości.To trudna decyzja dlawładcy.- Współczucie w głosie Anglika brzmiało szczerze.- Ibrzemienna w skutki, jeśli chodzi o przyszłość Karolyi.- Najważniejsze dla nas wszystkich jest życie księżniczki.-Regent nawet nie drgnął, patrząc dyplomacie w oczy.- Można przypuszczać, że sprzedaż złóż żelaza przyniosłabyogromne zyski.- Istotnie - przyznał Victor, zerkając na swoją prawą dłoń.Lord Everleigh poszedł za jego spojrzeniem.- Jest bardzo dużo do stracenia.- Będzie dobrze.- Gospodarz posłał Anglikowi promiennyuśmiech.- Nasza kuzynka z pewnością zostanie odnaleziona, a ludoraz parlament zjednoczą się i staną murem za nowym władcą.Mamnadzieję, że właśnie taki obraz przekaże pan jej królewskiej mości.- Oczywiście, wasza wysokość.Będę szczęśliwy, mogączapewnić władczynię, że całkowicie panuje pan nad sytuacją wKarolyi i czyni wysiłki zmierzające do uwolnienia księżniczki Giany.- Czy taki raport ucieszy jej wysokość? Lord Everleigh sięuśmiechnął.- Jestem pewien, że lord Templeston i jej wysokość będązadowoleni, gdy usłyszą, że nie muszą się martwić o przyszłośćKarolyi.Pańskie zapewnienia nie pozostawiają wątpliwości, kto jestodpowiedzialny za haniebne i tchórzliwe akty wymierzone przeciwkoKoronie.Królowa i jej najbardziej zaufany doradca poczują ulgę, gdyim przekażę, że okazał się pan groznym przeciwnikiem.132anulaouslaandcsVictor zrobił krok w stronę gościa.- Anarchistów - dokończył lord Everleigh i potrząsnął głową.-Jeszcze trudno mi uwierzyć, że ktoś tak bliski księciu Christianowi iksiężnej May jest zdolny do zdrady.I nie umiałbym wyobrazić sobieMaximilliana Gudruna w roli przywódcy anarchistów.Niepomyślałbym, żeby wskazać na niego palcem.Ale pan, waszawysokość, przedstawił mi całą sprawę we właściwym świetle.-Tak?- Tak.Rzadko się mylę co do ludzkich charakterów.-Wysłannikzłożył ukłon.- Cieszymy się, że mogliśmy pomóc.- Regent uśmiechnął sięszeroko.- Jej królewska mość będzie bardzo zadowolona, że okazał siępan tak pomocny.- Od razu wyśle pan raport, lordzie Everleigh?- Następną pocztą.Książę Victor skinął głową.- Jeśli to już wszystko.- Jeszcze jedno.-Tak?- Wyznam, że dręczy mnie ciekawość, co przydarzyło się temumałemu złoconemu stolikowi.Gdy tutaj szedłem, wydawało mi się, żesłyszę trzask.- Lord Everleigh wskazał głową na zniszczony mebel.Regent pozwolił sobie na wzruszenie ramionami.- Chyba się pan pomylił.W noc, kiedy moi wujostwo zostalizamordowani, anarchiści wpadli również do tego skrzydła pałacu i jezdemolowali.Do dzisiejszego spotkania pomieszczenie stało133anulaouslaandcszapieczętowane.Nie wiedzieliśmy, że jeszcze nie uprzątnięto go dokońca.Wysłannik rozejrzał się po pokoju.Nie licząc przewróconegostolika, panował tu nienaganny porządek [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl trzylatki.xlx.pl
.- Ale jako książę regent działa pan w imieniu księżniczkiGiany do jej powrotu.- Szukamy księżniczki od tygodni.Niestety bez powodzenia.%7ływimy obawy, że stało się jej coś strasznego.- Bo stało się jej coś strasznego - powiedział z naciskiembrytyjski wysłannik.- Została porwana przez osobę lub osoby, którezamordowały jej rodziców, i jest przetrzymywana wbrew swojej woli.- Nasza kuzynka, księżniczka Giana, została porwana przezanarchistów będących w zmowie ze zdrajcą.Mamy powodyprzypuszczać, że osobisty sekretarz księcia Christiana, lordMaximillian Gudrun, z nimi spiskował w celu zabicia księciaChristiana i księżnej May oraz uprowadzenia następczyni tronu.- Po co lord Gudrun miałby zdradzać kraj? - zapytał Everleigh.- Z powodu karolyańskich złóż rudy żelaza - odparł regent.-Jego wysokość książę Christian odmówił ich sprzedaży lub wymiany,które bardzo wzbogaciłyby skarbiec Karolyi.Jako urodzony dyplomata Anglik nie zdradził się ze swoimipolitycznymi sympatiami.- Sądziliśmy, że skarbiec Karolyi jest pełny.Książę Christian byłbardzo majętnym człowiekiem, a mieszkańcy waszego kraju należą donajzamożniejszych w Europie.Nie było potrzeby sprzedawać żelaza iniszczyć krajobrazu, żeby jeszcze powiększyć bogactwo.129anulaouslaandcs- Możliwe, ale pozostaje faktem, że lord Gudrun uknuł śmierćksięcia i księżnej oraz porwanie księżniczki, żeby zdobyć panowanienad Karolyą i jej bogactwami naturalnymi.- W takim razie dobrze dla ludu Karolyi, że pan uszedł z życiem,wasza wysokość.- Lord Everleigh wpił spojrzenie w regenta.- Istotnie miałem szczęście - przyznał książę.- Dużo większe niż pozostali członkowie pańskiej rodziny.-Wysłannik nawet nie mrugnął powieką, zadając pytanie: - Jak tomożliwe, wasza wysokość?Twarz księcia pokryły jaskrawoczerwone plamy.- Słucham?-Anarchiści zwykle zabijają wszystkich członków rodzinykrólewskiej - stwierdził Everleigh.- Na ogół nie zostawiają przy życiunikogo, kto ma prawo do tronu.- Umilkł dla większego efektu.-Nasza królowa darzyła księcia Christiana i księżną May najwyższymszacunkiem oraz głębokim uczuciem.Pragnie honorować sojusznaszego kraju z Karolyą i pomóc waszemu rządowi w odnalezieniuksiężniczki Giany.- To nie będzie konieczne - oświadczył pospiesznie regent.-Dziękujemy jej królewskiej mości za wspaniałomyślną propozycję,ale sami poradzimy sobie z negocjacjami w sprawie bezpiecznegopowrotu księżniczki Giany.- Więc znalezliście przywódcę anarchistów? Victor się zawahał.-Nie.- Więc z kim będziecie negocjować?130anulaouslaandcs- Anarchiści sformułowali swoje żądania.- Tak? - Lord Everleigh zacisnął usta.- Nie wiedzieliśmy.- Przedstawili je w demokratycznej prasie.- Rozumiem.Sądziliśmy, że wydawanie demokratycznej prasy wKarolyi zostało zawieszone po morderstwach, żeby jeszcze bardziejnie wzburzyć obywateli zniknięciem następczyni tronu.- Oficjalna gazeta chwilowo przestała się ukazywać, alewydajemy biuletyny informujące o poszukiwaniach naszej ukochanejksiężniczki.Anarchiści skontaktowali się z wydawcą i ogłosili swojeżądania.Zapewnili, że następczyni tronu żyje i jest bezpieczna.Oczywiście wydawca natychmiast zwrócił się do żandarmeriiwojskowej.- Dlaczego do żandarmerii wojskowej?- Bo w Karolyi obowiązuje stan wojenny do czasu zakończenianegocjacji i powrotu księżniczki.- Rozumiem.- Lord Everleigh pokiwał głową.-I czego zażądalianarchiści?- %7łeby do Karolyańskiej Karty nie dodawać Deklaracji Praw dlaMas i przekazać im na własność, jako przedstawicielom ludu, tutejszezłoża rud żelaza.- Dziwne.Można by sądzić, że anarchiści poprą wszelkieinicjatywy mające na celu zapewnienie podstawowych praw zwykłymludziom.- Wysłannik zmierzył regenta wzrokiem.- Więc chcąwymienić księżniczkę na złoża żelaza?-Tak.131anulaouslaandcs- Nie zazdroszczę waszej wysokości.To trudna decyzja dlawładcy.- Współczucie w głosie Anglika brzmiało szczerze.- Ibrzemienna w skutki, jeśli chodzi o przyszłość Karolyi.- Najważniejsze dla nas wszystkich jest życie księżniczki.-Regent nawet nie drgnął, patrząc dyplomacie w oczy.- Można przypuszczać, że sprzedaż złóż żelaza przyniosłabyogromne zyski.- Istotnie - przyznał Victor, zerkając na swoją prawą dłoń.Lord Everleigh poszedł za jego spojrzeniem.- Jest bardzo dużo do stracenia.- Będzie dobrze.- Gospodarz posłał Anglikowi promiennyuśmiech.- Nasza kuzynka z pewnością zostanie odnaleziona, a ludoraz parlament zjednoczą się i staną murem za nowym władcą.Mamnadzieję, że właśnie taki obraz przekaże pan jej królewskiej mości.- Oczywiście, wasza wysokość.Będę szczęśliwy, mogączapewnić władczynię, że całkowicie panuje pan nad sytuacją wKarolyi i czyni wysiłki zmierzające do uwolnienia księżniczki Giany.- Czy taki raport ucieszy jej wysokość? Lord Everleigh sięuśmiechnął.- Jestem pewien, że lord Templeston i jej wysokość będązadowoleni, gdy usłyszą, że nie muszą się martwić o przyszłośćKarolyi.Pańskie zapewnienia nie pozostawiają wątpliwości, kto jestodpowiedzialny za haniebne i tchórzliwe akty wymierzone przeciwkoKoronie.Królowa i jej najbardziej zaufany doradca poczują ulgę, gdyim przekażę, że okazał się pan groznym przeciwnikiem.132anulaouslaandcsVictor zrobił krok w stronę gościa.- Anarchistów - dokończył lord Everleigh i potrząsnął głową.-Jeszcze trudno mi uwierzyć, że ktoś tak bliski księciu Christianowi iksiężnej May jest zdolny do zdrady.I nie umiałbym wyobrazić sobieMaximilliana Gudruna w roli przywódcy anarchistów.Niepomyślałbym, żeby wskazać na niego palcem.Ale pan, waszawysokość, przedstawił mi całą sprawę we właściwym świetle.-Tak?- Tak.Rzadko się mylę co do ludzkich charakterów.-Wysłannikzłożył ukłon.- Cieszymy się, że mogliśmy pomóc.- Regent uśmiechnął sięszeroko.- Jej królewska mość będzie bardzo zadowolona, że okazał siępan tak pomocny.- Od razu wyśle pan raport, lordzie Everleigh?- Następną pocztą.Książę Victor skinął głową.- Jeśli to już wszystko.- Jeszcze jedno.-Tak?- Wyznam, że dręczy mnie ciekawość, co przydarzyło się temumałemu złoconemu stolikowi.Gdy tutaj szedłem, wydawało mi się, żesłyszę trzask.- Lord Everleigh wskazał głową na zniszczony mebel.Regent pozwolił sobie na wzruszenie ramionami.- Chyba się pan pomylił.W noc, kiedy moi wujostwo zostalizamordowani, anarchiści wpadli również do tego skrzydła pałacu i jezdemolowali.Do dzisiejszego spotkania pomieszczenie stało133anulaouslaandcszapieczętowane.Nie wiedzieliśmy, że jeszcze nie uprzątnięto go dokońca.Wysłannik rozejrzał się po pokoju.Nie licząc przewróconegostolika, panował tu nienaganny porządek [ Pobierz całość w formacie PDF ]