[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Dwa Nieba przyglądała się chłodno ogólnemu zamieszaniu,pózniej zawołała Księżyc, %7łółtego Ptaka i Smużkę Dymu.Pokrótkim namyśle wzięła jedną z renklodowych witek pannyEwy i posłużyła się nią do wypędzenia z czarnego gnojuchlewa olbrzymiego tucznika.Zagnała wieprza dowyszorowanego, wychuchanego i pachnącego pobożnościądomu panny Ewy i zamknęła za nim drzwi.A potemwyprowadziła dziewczęta do lasu, daleko od siedzibymookamon.Unikając głównych traktów przedarły się borami aż do rzeki.U jej brzegu utknął wielki dębowy pień, który zepchnęływspólnymi siłami.Omywające kości i duchy ich bliskichciepłe wody Masesibowi objęły cztery uczepione pniadziewczęta i poniosły je na południe.O zmierzchu wyszły na brzeg.Noc spędziły w lesie, o głodzie.Nazajutrz rano, zbierając jagody na nadrzecznej polance,znalazły ukryte przy brzegu kanu Sjuksów i ukradły je beznamysłu, z nadzieją, że należało do jakiegoś krewniaka BijącejSkrzydłami.Było wczesne popołudnie, kiedy wypłynąwszyzza zakrętu rzeki ujrzały Prophetstown.Na brzegu jakiśczerwonoskóry czyścił rybę.Upewniwszy się, że to Indianin zplemienia Mesquakie, roześmiały się z ulgą i kanu pomknęłow jego stronę.Po zakończeniu wojny Biała Chmura wrócił do Prophetstownnajprędzej, jak to było możliwe.%7łołnierze bladych twarzyspalili jego chatę, podobnie jak chaty innych mieszkańcówwioski, zbudował więc sobie nowe hedonosote.Gdy rozeszłasię wieść o powrocie czarownika, jak poprzednio poczęłynapływać rodziny z różnych szczepów, by wznieść swojedomostwa w sąsiedztwie jego domu.Przybywał też czasemten i ów z jego uczniów, lecz on spoglądał teraz ze szczególnąuwagą na cztery dziewczynki, które uciekły od białych.Przezwiele dni obserwował je, gdy odpoczywały i jadły w jegochacie, i zwróciło jego uwagę, że trzy z nich słuchają wewszystkim czwartej.Wziął każdą z osobna na spytki  każdamówiła tylko o Dwóch Niebach.Dwa Nieba to, Dwa Niebatamto.Zaczął przyglądać się jej z rosnącą nadzieją.Wreszcie złapał dwa kuce ze swojego stada i kazał dziew- czynce jechać za sobą.Przez cały prawie dzień podążała zanim, aż teren jął się wznosić.Wszystkie góry są święte, nanizinie zaś115miejscem świętym jest nawet pagórek.Na szczycie lesistegowzgórza powiódł ją na polanę, gdzie powietrze było gęste odwoni niedzwiedzi, a na ziemi bielały kości zwierząt i szarzałypopioły ognisk.Gdy zsiedli z koni, Wabokieshiek zdjął z ramion koc, kazał jejsię rozebrać i położyć na kocu.Dwa Nieba nie śmiała sięsprzeciwiać, choć była przekonana, że stary szaman zamierzają posiąść.Jednakże Wabokieshiek dotknął jej przyrodzenianie jak kochanek  upewnił się tylko, czy jest dziewicą.Kiedy słońce zniżyło się nad horyzontem, zastawił w pobliżutrzy sidła.Potem rozpalił ognisko na polanie, siadł przy ogniui jął zawodzić śpiewy, ona zaś usnęła na ziemi.Po jej przebudzeniu przyniósł złowionego w sidła królika irozpłatał mu brzuch.Dwa Nieba była głodna, ale czarowniknie zabierał się do gotowania zwierzątka  wetknął palec wjego wnętrzności i badał je skrupulatniej niż ciałodziewczynki.Skończywszy chrząknął z zadowoleniem iprzyjrzał się jej z pełną zdumienia uwagą.Kiedy do niego i Czarnego Jastrzębia doszła wieść o masa-krze ich ludu u ujścia rzeki Bad Ax, upadli obaj na duchu.Niechcieli, żeby pod ich przywództwem ginęli kolejni Saukowie,poddali się więc agentowi do spraw Indian w Prairie duChien.W Fort Crawford przekazano ich młodemuporucznikowi o nazwisku Jefferson Davis, który powiózłwięzniów w dół Masesibowi do St.Louis.Całą zimęprzesiedzieli zamknięci w Jefferson Barracks, znosząc hańbężelaznej kuli i łańcuchów.Na wiosnę, chcąc pokazać bladymtwarzom, jak sromotnie ich armia upokorzyła Indian, WielkiOjciec z Waszyngtonu rozkazał, by obu więzniów obwożonopo amerykańskich miastach.Pierwszy raz w życiu zobaczyliwtedy kolej  zawieziono ich pociągiem do Waszyngtonu,Nowego Jorku, Albany i Detroit.Wszędzie zbierały się tłumy,podobne do stad bizonów, by gapić się na dziwowisko pokonanych  indiańskich wodzów".Biała Chmura ujrzał ogromne osady, wspaniałe budowle,przerażające maszyny, nieprzebrane rzesze Amerykanów.Kiedy pozwolono mu wreszcie wrócić do Prophetstown,uświadomił sobie gorzką prawdę  Saukowie nigdy niewypędzą mookamonik ze swej ziemi.Czerwonoskórzy będąnadal spychani z najżyzniejszych gruntów uprawnych inajlepszych terenów łowieckich.Jego dzieci  plemionaSauk, Mesquakie i Winnebago będą musiały przywyknąćdo okrutnego świata poddanego władzybiałych.Nie szło już o to, jak wypędzić najezdzców.Czarownik zastanawiał się teraz, jak jego lud powinien sięzmienić, by przetrwać, nie zapominając jednocześnie o manitu i zachowując moc swoich duchów opiekuńczych.On był jużstary i miał wkrótce odejść z tego świata, zaczął się więcrozglądać za kimś, komu mógłby przekazać swoją wiedzę, zanaczyniem, w które mógłby przelać ducha algonkińskichszczepów, lecz nie dostrzegał wokół siebie nikogoodpowiedniego.Aż ujrzał tę dziewczynę.Wszystko to objaśnił Dwóm Niebom siedząc na świętymmiejscu na wzgórzu i odczytując pomyślne wróżby zwnętrzności królika, który zaczynał już śmierdzieć.Na koniecspytał, czy się zgadza, żeby jej przekazał swą wiedzę szamana.Dwa Nieba była jeszcze dzieckiem, ale wiedziała już dosyć,żeby poczuć strach.Wielu rzeczy nie pojmowała, rozumiaławszakże to, co istotne. Spróbuję  wyszeptała.Biała Chmura odesłał Księżyc, %7łółtego Ptaka i Smużkę Dymudo Sauków skupionych wokół Keokuka, Dwa Nieba zaśzostała w Prophetstown i zamieszkała w szałasieWabokieshieka niczym jego ukochana córka [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • trzylatki.xlx.pl