[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Mimo starań niektórychpolityków emigracyjnych nie wprowadzono też reprezentanta Ukraińców - takjak uczyniono to w stosunku do Żydów - do Rady Narodowej RP.Latem 1943 r.rozpoczęło się krwawe "oczyszczanie" Wołynia i Małopolski Wschodniej zludności polskiej, a apel KRP "Do narodu ukraińskiego" spotkał się zgłuchym milczeniem.Słabymi nitkami, ale jednak połączona z polską była konspiracja żydowska,działająca w skrajnych warunkach.Jej zaczątkiem był niewielki ŻydowskiZwiązek Wojskowy (ŻZW) utworzony w grudniu 1939 r.w Warszawie.W 1940 r.wznowiły działalność niektóre partie polityczne i organizacje społeczne(głównie młodzieżowe) - Bund, Hechaluc, Poalej Syjon, Syjoniści, Cukunft.Wmiarę jak coraz bardziej jasny stawał się straszliwy los ludzi zamkniętychw gettach, środowiska żydowskie więcej uwagi poświęcały przygotowaniomwojskowym i silniejsze były wśród nich tendencje do koordynowaniadziałalności.W listopadzie 1942 r.powstał Żydowski Komitet Narodowy,zrzeszający sześć partii, który wspólnie z Bundem powołał KomisjęKoordynacyjną.Współpracujące organizacje utworzyły 2 grudnia 1942 r.Żydowską Organizację Bojową (ŻOB), której zalążkiem były grupy bojoweHechaluc istniejące od lata tegoż roku.ŻZW od chwili powstania utrzymywałkontakty z polskim podziemiem, co wynikało z faktu, iż jego organizatoramibyli m.in.zawodowi oficerowie-Żydzi.Komendant Główny AK uznał ŻOB zastowarzyszoną organizację paramilitarną, ale pomoc, jakiej mógł udzielić,była raczej mizerna.Kontakty z konspiracją w getcie warszawskim miała teżGL.Powstanie w getcie warszawskim, największy, ale nie jedyny, zryw zbrojnyŻydów, nie było przewidziane w doktrynie powstańczej ani planie powstaniapowszechnego opracowanym przez KG AK.Nie wybuchło też z rachubą na sukces.było w swej istocie wyrazem poczucia godności narodowej, tym dlazdesperowanej młodzieży ważniejszym, iż miliony ludzi marły i szły naokrutną śmierć bez słowa protestu i przy powszechnej obojętności polskiegootoczenia skupionego na własnym losie, a w znacznym procencie niechętnegolub nawet wrogiego Żydom.Walki wybuchły 19 kwietnia 1943 r., gdy oddziałyniemieckie przystąpiły do "oczyszczania" getta.Na czele walczących grup ŻOB stał Mordechaj Anielewicz, a głównym oddziałem ŻZW dowodził DawidApfelbaum.Nieliczne grupy Kedywu, Socjalistycznej Organizacji Bojowej i GLstarały się udzielić pomocy powstańcom, ale przecież nikt z walczących nieliczył na zwycięstwo.Celem walki była honorowa śmierć.Walka trwała parę tygodni, a momentem przełomowym było wykrycie bunkra, wktórym mieściła się komenda ŻOB - wszyscy jej członkowie popełnilisamobójstwo.Nielicznym bojowcom udało się wyrwać z getta.Część z nichutworzyła oddziały partyzanckie, inni weszli do polskich jednostek, aoddział ŻOB Icka Cukiermana walczył potem w Powstaniu Warszawskim.Powstanie, mimo apeli rządu polskiego i desperackiego gestu członka RadyNarodowej RP w Londynie Szmula Zygielbojma, który, aby wstrząsnąć opiniąświatową, popełnił 13 maja samobójstwo, nie wywołało żadnej reakcjialiantów, podobnie jak cała hekatomba Zagłady, o której polskie władzewielokrotnie informowały przywódców zachodnich demokracji.Wojna i okupacje, tak drastycznie i tragicznie zmieniając stosunkinarodowościowe na ziemiach Rzeczpospolitej, nic właściwie nie zmieniły wewzajemnym odnoszeniu się narodów je zamieszkujących.Można sądzić, że pogłębiły istniejące uprzednio konflikty i niechęci, a nawet dorzuciły nowewywołane czy to rzeziami na wschodzie, czy rozżaleniem Żydów, którzy czulisię rozpaczliwie osamotnieni w trwającej kilka lat Zagładzie.Pogłębianiusię przepaści nie zapobiegły ani efemeryczne i skazane na niepowodzeniepróby rozmów polsko-ukraińskich, ani fakt, że tysiące Polaków zostałyzamordowane za udzielanie pomocy lub schronienia uciekinierom z gett.Niebyła zresztą Polska wyjątkiem w okupowanej Europie ani w walczącym świecie:pogłębiły się podziały między Słowakami a Czechami; Chorwaci dokonali rzezisetek tysięcy Serbów; francuscy policjanci "polowali" na Żydów, którychmordowali nie tylko Niemcy, ale też faszyści węgierscy; nasilały siębratobójcze walki między czetnikami gen.Mihajlovicia a komunistycznąpartyzantką Tity; krwawy odwet za lata reżimu Mussoliniego wzięli w latach1943-1944 włoscy partyzanci.Wszędzie roiło się od żądnych władzy,mniejszych i większych kolaborantów, donosicieli i pomocników hitlerowskichoberkatów.Taka była ta Epoka Pieców.Polska - ZSRR: od Kremla do KatyniaDnia 14 sierpnia 1941 r.podpisana została w Moskwie umowa wojskowa,wzorowana na umowach zawartych uprzednio z Francją i Wielką Brytanią.Dowódcą powołanej Armii Polskiej w ZSRR mianowany został gen.WładysławAnders, więziony od jesieni 1939 r.na Łubiance, oficer o wielkiej energiii wyobraźni, dzielnie sprawujący się w kampanii wrześniowej, a mający nadto- przynajmniej dla gen.Sikorskiego - także i ten walor, że w czasiezamachu majowego występował po stronie legalnego rządu.Biorąc pod uwagęliczbę żołnierzy zagarniętych we wrześniu 1939 r.oraz Polaków wcielonychdo Armii Czerwonej i "strojbatalionów", można było spodziewać się, że wgłębi ZSRR znajduje się rezerwa pozwalająca na rekrutację co najmniej200-tysięcznej armii z niemal całym korpusem oficerskim.Umowa opiewałajednak początkowo na 30 tys.racji żywnościowych, a napływ ludzi byłznacznie wolniejszy niż sądzono.Wynikało to, w pewnym stopniu z przyczyn, które - z trudem - można nazwaćobiektywnymi: większość Polaków w wieku nadającym się do służby wojskowejznajdowała się nad Peczorą, na Uralu i Syberii i nie było możliwościszybkiego przetransportowania ich w rejony koncentracji armii.Nie brakłojednak, mniej czy bardziej rozmyślnych, oporów ze strony radzieckiej: wwielu obozach i "strojbatalionach" ukrywano przed Polakami fakt tworzenia armii lub na różne sposoby utrudniano im wyjazd.Ważniejsze było jednak coinnego: znaczna część jeńców zmarła lub zginęła, a niemal wszyscyoficerowie zostali wymordowani.Strona radziecka unikała odpowiedzi napytania o los polskich jeńców lub twierdziła, że przetrzymywanych byłotylko 20 tys., jeńców, co mniej więcej odpowiadało stanowi w lipcu 1941 r.Także ci, którzy ocaleli, nie byli w stanie udzielić informacji innych niżpotwierdzenie, że wiosną 1940 r.wywożono całe grupy z obozów oficerskich iże warunki, w jakich przebywali szeregowcy, były straszliwe.Poszukiwaniatrwały, ale wiosną 1942 r.stało się jasne, że oficerów już się nieodnajdzie.Dla strony polskiej oczywiste było, iż nie można ograniczać się do spraw wojska.W grę wchodził również los setek tysięcy "specpieriesieleńców" -najczęściej kobiet i dzieci.Troska o nich zasadniczo spadała na służbycywilne, ambasadę i organizowane przez nią delegatury terenowe, lecz rejonyformowania armii były naturalnymi ośrodkami przyciągania, a nadto dawaływiększą niż gdzie indziej szansę przeżycia kolejnej zimy.Zamiarem gen.Sikorskiego było też ewakuowanie części żołnierzy dla wzmocnienia PolskichSił Zbrojnych na Zachodzie, w czym zainteresowani byli także Brytyjczycypoważnie zaniepokojeni sytuacją militarną w Afryce Północnej i na BliskimWschodzie.Odbycie rozmów na najwyższym szczeblu było niezbędne i 30 listopada gen [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • trzylatki.xlx.pl