[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.IntuicjaNie da się ujść daleko w towarzystwie teoretyków moralności, żeby nie usłyszeć, że naszazdolność intuicji moralnej" jest albo egzaltowana, albo warta wyszydzenia.Powód tegodrugiego podejścia jest taki, że termin intuicja" od zawsze naznaczony jest pewnąniestosownością w odniesieniu do filozoficznego i naukowego dyskursu.Regularniekompromitowane poprzez swoją obecność w kolokwializmach takich jak kobieca intuicja"(oznaczając zdolności parapsychologiczne") lub w innych przypadkach bezpośredniokontrastowane z rozumem" - słowo to wydaje się obecnie przywodzić na myśl wszystko, cojako przesłodzone i irracjonalne nie ma wstępu w progi uniwersytetu.Na jedyny rzucający się woczy wyjątek od tej reguły natrafić można wśród matematyków, którzy faktycznie mówią ointuicji bez najmniejszego zakłopotania - podobnie jak turyści podróżujący w egzotyczne miejscaw krajach rozwijających się, których można często usłyszeć, jak przy śniadaniu rozprawiają oniefortunnych przygodach swojego jelita grubego.Ale, jak wiemy, matematycy podróżują wnaprawdę egzotyczne miejsca.Moglibyśmy również zwrócić uwagę na to, że wielu z nichprzyznaje się do bycia filozoficznymi platonikami, nie odczuwając wyraznej potrzeby, aby uzawodowych filozofów zasięgać rady w sprawie egzorcyzmów.Bez względu na piętno, jakie nosi, intuicja" jest terminem, bez którego nie możemy siępo prostu obejść, gdyż świadczy o najbardziej podstawowym elemencie naszej zdolnościrozumienia.Choć jest to prawdziwe w kwestiach etyki, to nie jest ani trochę mniej prawdziwe napolu nauki.Kiedy nie możemy naszej wiedzy na jakiś temat posunąć już dalej, to decyzję o tym,że dotarliśmy do sedna, podejmujemy intuicyjnie.A zatem tradycyjne przeciwstawianie sobierozumu i intuicji jest błędne: rozum sam w sobie jest na wskroś intuicyjny, tak samo, jak każdaopinia na temat tego, czy dane twierdzenie jest rozsądne" lub logiczne", opiera się naintuicyjnym uznaniu go za takie.Często słyszy się, że naukowcy i filozofowie przyznają, że toczy tamto jest faktem surowym" - czyli takim, który nie pozwala na dalsze uproszczenie.Pytanie dlaczego fizyczne zdarzenia mają przyczyny, nie jest pytaniem, nad którym naukowcymieliby najmniejszą ochotę się głowić.Tak się po prostu dzieje.Wymagać wytłumaczenia takpodstawowego faktu to jak pytać, skąd wiemy, że dwa plus dwa równa się cztery.Naukowcy zgóry przyjmują zasadność takiej surowości faktów - bo tak naprawdę nie mają innego wyjścia.Mam nadzieję, że sedno sprawy jest oczywiste: nie możemy wyjść z ciemności bezzrobienia pierwszego kroku.I rozum, nie wiedząc nawet, jak to się dzieje, rozumie ten aksjomat,jeśli oczywiście w ogóle cokolwiek rozumie.Zatem zależność od intuicji nie powinna być dlaetyków bardziej kłopotliwa niż jest dla fizyków.Wszyscy przecież jedziemy na tym samymwózku.Prawdą jest także, iż wiemy, że nasze przeczucia nas zawodzą.Rzeczywiście, wydaje się,że wiele z osądów rozumu na pierwszy rzut oka nie wygląda na sensowne.Zapytani, jak grubybyłby kawałek gazety, jeśli sto razy z rzędu zginalibyśmy go w pół, większość z naswyobraziłaby sobie coś mniej więcej rozmiarów cegły.Jednak odrobina arytmetyki ujawnia, żetaki przedmiot miałby grubość znanego nam wszechświata.Jeśli nauczyliśmy się czegoś wostatnich dwustu latach, to tego, że czyjeś przeczucie na temat tego, co jest sensowne, czasempotrzebuje odrobiny pomocy, aby przerodzić się w pewność.Lub rozważcie zawodny rodzaj intuicji, który można by podsumować w twierdzeniu Niedaleko pada jabłko od jabłoni" - wywołującym miłe poczucie magii oraz inne oczywistezniewagi dla rozumu.Czy sensownie jest wierzyć, jak to w rzeczywistości czyni wieluChińczyków, że picie wina z kości tygrysa prowadzi do zwiększenia męskości ? Nie, nie jest.Czy mogłoby się to stać sensowne? Oczywiście, że mogłoby.Wystarczy jedynie wskazać namprawidłowo przeprowadzone kontrolowane badania wykazujące znaczącą korelację pomiędzykośćmi tygrysa a męską sprawnością.Czy rozsądny człowiek spodziewałby się, że taka korelacjazostanie odkryta? Nie wydaje się to zbyt prawdopodobne.Gdyby jednak takie wyniki siępojawiły, rozum zostałby zmuszony do ustąpienia z obecnego stanowiska, zgodnie z którymChińczycy wybijają wspaniały gatunek zwierzęcia zupełnie bez żadnego powodu.Zwróćcie jednak uwagę, że jedyny sposób, w jaki krytykujemy intuicyjną treśćmagicznego myślenia, to uciekanie się do intuicyjnych treści myślenia racjonalnego. Kontrolowane badania"? Korelacja"?Dlaczego takie kryteria nas w ogóle przekonują? Czyż nie jest oczywiste", że jeśli niewykluczy się innych możliwych przyczyn zwiększonej potencji - efektu placebo, złudzenia,czynników środowiskowych, różnic w zdrowiu badanych osób itd.- to nie uda nam sięwyodrębnić tej zmiennej efektu tygrysich kości, która wpływa na ludzkie ciało? Tak, jest to takoczywiste, jak palec w oku.Dlaczego jest to oczywiste? Kolejny raz trafiliśmy na twardefundamenty.Jak powiedział Wittgenstein: Nasza łopata się wygięła".To, że musimy polegać na pewnych przeczuciach, aby odpowiedzieć na pytaniadotyczące etyki, wcale nie oznacza, iż w związku z prawami etycznymi istnieje cośniematerialnego, niejednoznacznego czy uzależnionego od kultury.Tak jak w każdej innejdziedzinie znajdzie się miejsce na inteligentną różnicę zdań w kwestiach dobra i zła, leczinteligentna różnica zdań ma swoje granice.Ludzie, którzy wierzą, że ziemia jest płaska, nie sąodmiennymi geografami; ludzie, którzy zaprzeczają, że Holokaust miał kiedykolwiek miejsce,nie są odmiennymi historykami; ludzie, którzy uważają, że Bóg stworzył wszechświat w 4004roku p.n.e., nie są odmiennymi kosmologami; i zobaczymy, że ludzie, którzy praktykująbarbarzyństwa, takie jak zabójstwo honorowe", nie są odmiennymi etykami.Z samego faktu, żenawet intuicyjnie wiemy, iż dobre idee przynoszą nam korzyści, powinno wynikać, że tym złymnie należy się już żaden szacunek.Etyka, tożsamość moralna i korzyści osobisteChociaż nasze zainteresowania etyczne z konieczności związane są ze zrozumieniem, żeinni ludzie doświadczają szczęścia i cierpienia, to w etyce jest coś więcej niż tylko wiedza, że niejesteśmy sami na świecie.Aby nas obchodziła etyka, musi nas obchodzić szczęście i cierpienieinnych.Obchodzi nas to, ale dlaczego?Wydaje się, że ścisły redukcjonizm nie daje nam dużej nadziei na dogłębne zrozumienieetyki.To samo można oczywiście powiedzieć o wielu zjawiskach wyższego poziomu.Zachowania ekonomiczne siłą rzeczy występują w zachowaniu atomów, ale nie dojdziemy dozrozumienia ekonomii poprzez fizykę cząstek elementarnych.Dziedziny takie jak na przykładteoria gier i biologia ewolucyjna mają wiele wiarygodnie brzmiących rzeczy do powiedzenia natemat korzeni tego, co ogólnie określa się w literaturze naukowej jako zachowanie altruistyczne", ale nie powinniśmy wyolbrzymiać tych opowieści.Odkrycie, że nasze przeczucia etycznesą produktem selekcji naturalnej, jest istotne tylko o tyle, o ile zadaje kłam powszechnemubłędnemu przekonaniu, że nasze przeczucia są w jakiś tam sposób produktem religii [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl trzylatki.xlx.pl
.IntuicjaNie da się ujść daleko w towarzystwie teoretyków moralności, żeby nie usłyszeć, że naszazdolność intuicji moralnej" jest albo egzaltowana, albo warta wyszydzenia.Powód tegodrugiego podejścia jest taki, że termin intuicja" od zawsze naznaczony jest pewnąniestosownością w odniesieniu do filozoficznego i naukowego dyskursu.Regularniekompromitowane poprzez swoją obecność w kolokwializmach takich jak kobieca intuicja"(oznaczając zdolności parapsychologiczne") lub w innych przypadkach bezpośredniokontrastowane z rozumem" - słowo to wydaje się obecnie przywodzić na myśl wszystko, cojako przesłodzone i irracjonalne nie ma wstępu w progi uniwersytetu.Na jedyny rzucający się woczy wyjątek od tej reguły natrafić można wśród matematyków, którzy faktycznie mówią ointuicji bez najmniejszego zakłopotania - podobnie jak turyści podróżujący w egzotyczne miejscaw krajach rozwijających się, których można często usłyszeć, jak przy śniadaniu rozprawiają oniefortunnych przygodach swojego jelita grubego.Ale, jak wiemy, matematycy podróżują wnaprawdę egzotyczne miejsca.Moglibyśmy również zwrócić uwagę na to, że wielu z nichprzyznaje się do bycia filozoficznymi platonikami, nie odczuwając wyraznej potrzeby, aby uzawodowych filozofów zasięgać rady w sprawie egzorcyzmów.Bez względu na piętno, jakie nosi, intuicja" jest terminem, bez którego nie możemy siępo prostu obejść, gdyż świadczy o najbardziej podstawowym elemencie naszej zdolnościrozumienia.Choć jest to prawdziwe w kwestiach etyki, to nie jest ani trochę mniej prawdziwe napolu nauki.Kiedy nie możemy naszej wiedzy na jakiś temat posunąć już dalej, to decyzję o tym,że dotarliśmy do sedna, podejmujemy intuicyjnie.A zatem tradycyjne przeciwstawianie sobierozumu i intuicji jest błędne: rozum sam w sobie jest na wskroś intuicyjny, tak samo, jak każdaopinia na temat tego, czy dane twierdzenie jest rozsądne" lub logiczne", opiera się naintuicyjnym uznaniu go za takie.Często słyszy się, że naukowcy i filozofowie przyznają, że toczy tamto jest faktem surowym" - czyli takim, który nie pozwala na dalsze uproszczenie.Pytanie dlaczego fizyczne zdarzenia mają przyczyny, nie jest pytaniem, nad którym naukowcymieliby najmniejszą ochotę się głowić.Tak się po prostu dzieje.Wymagać wytłumaczenia takpodstawowego faktu to jak pytać, skąd wiemy, że dwa plus dwa równa się cztery.Naukowcy zgóry przyjmują zasadność takiej surowości faktów - bo tak naprawdę nie mają innego wyjścia.Mam nadzieję, że sedno sprawy jest oczywiste: nie możemy wyjść z ciemności bezzrobienia pierwszego kroku.I rozum, nie wiedząc nawet, jak to się dzieje, rozumie ten aksjomat,jeśli oczywiście w ogóle cokolwiek rozumie.Zatem zależność od intuicji nie powinna być dlaetyków bardziej kłopotliwa niż jest dla fizyków.Wszyscy przecież jedziemy na tym samymwózku.Prawdą jest także, iż wiemy, że nasze przeczucia nas zawodzą.Rzeczywiście, wydaje się,że wiele z osądów rozumu na pierwszy rzut oka nie wygląda na sensowne.Zapytani, jak grubybyłby kawałek gazety, jeśli sto razy z rzędu zginalibyśmy go w pół, większość z naswyobraziłaby sobie coś mniej więcej rozmiarów cegły.Jednak odrobina arytmetyki ujawnia, żetaki przedmiot miałby grubość znanego nam wszechświata.Jeśli nauczyliśmy się czegoś wostatnich dwustu latach, to tego, że czyjeś przeczucie na temat tego, co jest sensowne, czasempotrzebuje odrobiny pomocy, aby przerodzić się w pewność.Lub rozważcie zawodny rodzaj intuicji, który można by podsumować w twierdzeniu Niedaleko pada jabłko od jabłoni" - wywołującym miłe poczucie magii oraz inne oczywistezniewagi dla rozumu.Czy sensownie jest wierzyć, jak to w rzeczywistości czyni wieluChińczyków, że picie wina z kości tygrysa prowadzi do zwiększenia męskości ? Nie, nie jest.Czy mogłoby się to stać sensowne? Oczywiście, że mogłoby.Wystarczy jedynie wskazać namprawidłowo przeprowadzone kontrolowane badania wykazujące znaczącą korelację pomiędzykośćmi tygrysa a męską sprawnością.Czy rozsądny człowiek spodziewałby się, że taka korelacjazostanie odkryta? Nie wydaje się to zbyt prawdopodobne.Gdyby jednak takie wyniki siępojawiły, rozum zostałby zmuszony do ustąpienia z obecnego stanowiska, zgodnie z którymChińczycy wybijają wspaniały gatunek zwierzęcia zupełnie bez żadnego powodu.Zwróćcie jednak uwagę, że jedyny sposób, w jaki krytykujemy intuicyjną treśćmagicznego myślenia, to uciekanie się do intuicyjnych treści myślenia racjonalnego. Kontrolowane badania"? Korelacja"?Dlaczego takie kryteria nas w ogóle przekonują? Czyż nie jest oczywiste", że jeśli niewykluczy się innych możliwych przyczyn zwiększonej potencji - efektu placebo, złudzenia,czynników środowiskowych, różnic w zdrowiu badanych osób itd.- to nie uda nam sięwyodrębnić tej zmiennej efektu tygrysich kości, która wpływa na ludzkie ciało? Tak, jest to takoczywiste, jak palec w oku.Dlaczego jest to oczywiste? Kolejny raz trafiliśmy na twardefundamenty.Jak powiedział Wittgenstein: Nasza łopata się wygięła".To, że musimy polegać na pewnych przeczuciach, aby odpowiedzieć na pytaniadotyczące etyki, wcale nie oznacza, iż w związku z prawami etycznymi istnieje cośniematerialnego, niejednoznacznego czy uzależnionego od kultury.Tak jak w każdej innejdziedzinie znajdzie się miejsce na inteligentną różnicę zdań w kwestiach dobra i zła, leczinteligentna różnica zdań ma swoje granice.Ludzie, którzy wierzą, że ziemia jest płaska, nie sąodmiennymi geografami; ludzie, którzy zaprzeczają, że Holokaust miał kiedykolwiek miejsce,nie są odmiennymi historykami; ludzie, którzy uważają, że Bóg stworzył wszechświat w 4004roku p.n.e., nie są odmiennymi kosmologami; i zobaczymy, że ludzie, którzy praktykująbarbarzyństwa, takie jak zabójstwo honorowe", nie są odmiennymi etykami.Z samego faktu, żenawet intuicyjnie wiemy, iż dobre idee przynoszą nam korzyści, powinno wynikać, że tym złymnie należy się już żaden szacunek.Etyka, tożsamość moralna i korzyści osobisteChociaż nasze zainteresowania etyczne z konieczności związane są ze zrozumieniem, żeinni ludzie doświadczają szczęścia i cierpienia, to w etyce jest coś więcej niż tylko wiedza, że niejesteśmy sami na świecie.Aby nas obchodziła etyka, musi nas obchodzić szczęście i cierpienieinnych.Obchodzi nas to, ale dlaczego?Wydaje się, że ścisły redukcjonizm nie daje nam dużej nadziei na dogłębne zrozumienieetyki.To samo można oczywiście powiedzieć o wielu zjawiskach wyższego poziomu.Zachowania ekonomiczne siłą rzeczy występują w zachowaniu atomów, ale nie dojdziemy dozrozumienia ekonomii poprzez fizykę cząstek elementarnych.Dziedziny takie jak na przykładteoria gier i biologia ewolucyjna mają wiele wiarygodnie brzmiących rzeczy do powiedzenia natemat korzeni tego, co ogólnie określa się w literaturze naukowej jako zachowanie altruistyczne", ale nie powinniśmy wyolbrzymiać tych opowieści.Odkrycie, że nasze przeczucia etycznesą produktem selekcji naturalnej, jest istotne tylko o tyle, o ile zadaje kłam powszechnemubłędnemu przekonaniu, że nasze przeczucia są w jakiś tam sposób produktem religii [ Pobierz całość w formacie PDF ]