[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Xavière poznaÅ‚a go dwadzieÅ›cia pięć lat wczeÅ›niej, wczasach kiedy prowadziÅ‚a swobodny tryb życia i czÄ™sto wychodziÅ‚awieczorami.Pewnego razu w nocnym lokalu zauważyÅ‚a go, gdystaÅ‚ podchmielony na stoliku, robiÅ‚ striptiz i Å›piewaÅ‚ La vie en rose,zresztÄ… faÅ‚szujÄ…c.WysmukÅ‚y trzydziestolatek, znany, elegancki,hulaka, jakim może być tylko Belg, natychmiast spodobaÅ‚ siÄ™ tejksiÄ™gowej, córce ksiÄ™gowego.UznaÅ‚a, że jest szalony, inny,romantyczny.Co wiÄ™cej, bez przerwy wyciÄ…gaÅ‚ z kieszenibanknoty, stawiajÄ…c swoim przyjacioÅ‚om i hojnie fundujÄ…c kolejkinieznajomym.Zbliżyli siÄ™ do siebie wyÅ‚Ä…cznie z inicjatywy Xavière.Pewnejnocy wyznaÅ‚a mu, że wydaje jej siÄ™ dziwny.%7Å‚ywo gestykulujÄ…c,odpowiedziaÅ‚, że chodzi o coÅ› oczywistego: To normalne.Jestem taki od czasu swojego skoku anioÅ‚a. SÅ‚ucham? Pewnego razu, o północy, kiedy byÅ‚em kompletnie zalany,wróciÅ‚em do rodziców z kumplami.Odstawili mnie, bo już niebyÅ‚em w stanie prowadzić.ZabraÅ‚em ich do ogrodu i postanowiÅ‚emskoczyć z trampoliny do basenu.Tylko.zapomniaÅ‚em, żepoprzedniego dnia spuszczono wodÄ™. PoÅ‚amaÅ‚eÅ› siÄ™? ByÅ‚em zachwycony tym skokiem anioÅ‚a, pamiÄ™tam gobardzo dobrze.To byÅ‚ bezsprzecznie najbardziej niebiaÅ„ski zewszystkich skoków anioÅ‚a, które wykonaÅ‚em w swoim życiu.BezbÅ‚Ä™dny, precyzyjny, z nadzwyczajnym rozpÄ™dem.KontrolowaÅ‚em każdÄ… chwilÄ™, niemal jakbym zawisÅ‚ w powietrzu.Cudo! Ale kafelki trzy metry niżej zgotowaÅ‚y mi twarde przyjÄ™cie.Wydaje mi siÄ™ nawet, że straciÅ‚em przytomność. Co byÅ‚o potem? Och, potem to już byÅ‚a sprawa lekarzy.Szczerze mówiÄ…c,miaÅ‚em prawo do najlepszych, bo mój ojciec znaÅ‚ wszystkich wszpitalu Saint-Luc.Byli pewni, że dobrze mnie zreperowali.WyglÄ…dali na bardzo zadowolonych z siebie.W rzeczywistoÅ›ci odtamtego czasu nic nie jest takie jak dawniej.Po tych sÅ‚owach zaÅ›miaÅ‚ siÄ™ i postawiÅ‚ klientom baru kolejkÄ™whisky.Orion i Xavière zostali kochankami, kochankami idÄ…cymi dołóżka nad ranem, kochankami, których wyczerpane ciaÅ‚aopuszczajÄ… przyjÄ™cie po zamkniÄ™ciu lokalu, jeszcze zanim wstajedzieÅ„, kochankami, którzy pragnÄ… uniknąć ukÅ‚ucia samotnoÅ›ci.Niekochali siÄ™ zbyt dobrze, kochali siÄ™ grzecznie, bo każde z nichstaraÅ‚o siÄ™ okazać drugiemu pomoc przy pokonywaniu trudnychgodzin trzezwienia.Gdy Xavière, wypytujÄ…c tu i tam, zorientowaÅ‚a siÄ™, że Orion,niemajÄ…cy żadnych planów na przyszÅ‚ość, trwoni spadek po ojcu,przyÅ›pieszyÅ‚a ich zbliżenie, podejrzewajÄ…c, że jeÅ›li bÄ™dziewydawaÅ‚ pieniÄ…dze w takim tempie, wkrótce z grubej forsy niezostanie już ani grosz.Pewnej niedzieli koÅ‚o szóstej rano, podczas gdy deszczbÄ™bniÅ‚ o szyby, po beznamiÄ™tnej, lecz serdecznej kopulacji,wyraziÅ‚a pragnienie poÅ›lubienia go.Ekscentrykowi spodobaÅ‚ siÄ™ten pomysÅ‚.Zlub byÅ‚ wystawny.Orion nie poskÄ…piÅ‚ pieniÄ™dzy.PowierzajÄ…c misjÄ™ zorganizowania udanej uroczystoÅ›ci pewnejstarej arystokratce bez zajÄ™cia, dostaÅ‚ ceremoniÄ™ w katedrzeZwiÄ™tej Guduli, chóry, orkiestrÄ™ i powozy, a potem wydaÅ‚ przyjÄ™ciew zamku, którego ogromny park byÅ‚ naszpikowany jarmarcznymiatrakcjami.W koÅ„cu rankiem po pierwszej nocy podczas której niedoszÅ‚o do żadnej wymiany pieszczot, bo Xavière i on za dużowypili wyjechali w podróż poÅ›lubnÄ… do Brazylii, upijajÄ…c siÄ™ wkażdym luksusowym hotelu i kumajÄ…c siÄ™ z elitÄ… towarzyskÄ…, doktórej wprowadziÅ‚a ich wspomniana arystokratka.Po powrocie Xavière dowiedziaÅ‚a siÄ™, że majÄ…tek Oriona siÄ™rozpÅ‚ynÄ…Å‚.ZostaÅ‚o mu tylko mieszkanie na wynajem w Ixelles zktórego wyrzucili lokatora, żeby siÄ™ tam wprowadzić oraz lokalhandlowy przy placu d Arezzo.Nie pozwoliÅ‚a mu sprzedać lokalu, domyÅ›lajÄ…c sie, że gdybyuzyskana za niego suma trafiÅ‚a do jego rÄ…k, stopniaÅ‚aby niczymmasÅ‚o na sÅ‚oÅ„cu.Ponieważ jedna z ciotek Xavière miaÅ‚a firmÄ™handlowÄ… w Liège, uzyskaÅ‚a od niej kilka wskazówek izaproponowaÅ‚a Orionowi, żeby otworzyli kwiaciarniÄ™.UznaÅ‚ tenpomysÅ‚ za tak dziwaczny, że na niego przystaÅ‚.Ku zdziwieniu ich samych, odnieÅ›li sukces, bo w tejdzielnicy, zamieszkanej przez ludzi zamożnych, brakowaÅ‚o takiegosklepu.Nie tylko wykazali siÄ™ dobrym gustem potrzebnym w ichzawodzie, ale Xavière okazaÅ‚a siÄ™ bystrym zarzÄ…dcÄ…, a Orion byÅ‚niezmordowany w pracy.Metamorfoza naprawdÄ™ mogÅ‚azaskakiwać: dawny dandys i dyletant jechaÅ‚ o Å›wicie na rynekhurtowy Mabru, przywoziÅ‚ kwiaty, podnosiÅ‚ żaluzje o dziewiÄ…tejrano, spÄ™dzaÅ‚ caÅ‚y dzieÅ„ w sklepie, potem zamykaÅ‚ drzwi odwudziestej i tak przez siedem dni w tygodniu [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl trzylatki.xlx.pl
.Xavière poznaÅ‚a go dwadzieÅ›cia pięć lat wczeÅ›niej, wczasach kiedy prowadziÅ‚a swobodny tryb życia i czÄ™sto wychodziÅ‚awieczorami.Pewnego razu w nocnym lokalu zauważyÅ‚a go, gdystaÅ‚ podchmielony na stoliku, robiÅ‚ striptiz i Å›piewaÅ‚ La vie en rose,zresztÄ… faÅ‚szujÄ…c.WysmukÅ‚y trzydziestolatek, znany, elegancki,hulaka, jakim może być tylko Belg, natychmiast spodobaÅ‚ siÄ™ tejksiÄ™gowej, córce ksiÄ™gowego.UznaÅ‚a, że jest szalony, inny,romantyczny.Co wiÄ™cej, bez przerwy wyciÄ…gaÅ‚ z kieszenibanknoty, stawiajÄ…c swoim przyjacioÅ‚om i hojnie fundujÄ…c kolejkinieznajomym.Zbliżyli siÄ™ do siebie wyÅ‚Ä…cznie z inicjatywy Xavière.Pewnejnocy wyznaÅ‚a mu, że wydaje jej siÄ™ dziwny.%7Å‚ywo gestykulujÄ…c,odpowiedziaÅ‚, że chodzi o coÅ› oczywistego: To normalne.Jestem taki od czasu swojego skoku anioÅ‚a. SÅ‚ucham? Pewnego razu, o północy, kiedy byÅ‚em kompletnie zalany,wróciÅ‚em do rodziców z kumplami.Odstawili mnie, bo już niebyÅ‚em w stanie prowadzić.ZabraÅ‚em ich do ogrodu i postanowiÅ‚emskoczyć z trampoliny do basenu.Tylko.zapomniaÅ‚em, żepoprzedniego dnia spuszczono wodÄ™. PoÅ‚amaÅ‚eÅ› siÄ™? ByÅ‚em zachwycony tym skokiem anioÅ‚a, pamiÄ™tam gobardzo dobrze.To byÅ‚ bezsprzecznie najbardziej niebiaÅ„ski zewszystkich skoków anioÅ‚a, które wykonaÅ‚em w swoim życiu.BezbÅ‚Ä™dny, precyzyjny, z nadzwyczajnym rozpÄ™dem.KontrolowaÅ‚em każdÄ… chwilÄ™, niemal jakbym zawisÅ‚ w powietrzu.Cudo! Ale kafelki trzy metry niżej zgotowaÅ‚y mi twarde przyjÄ™cie.Wydaje mi siÄ™ nawet, że straciÅ‚em przytomność. Co byÅ‚o potem? Och, potem to już byÅ‚a sprawa lekarzy.Szczerze mówiÄ…c,miaÅ‚em prawo do najlepszych, bo mój ojciec znaÅ‚ wszystkich wszpitalu Saint-Luc.Byli pewni, że dobrze mnie zreperowali.WyglÄ…dali na bardzo zadowolonych z siebie.W rzeczywistoÅ›ci odtamtego czasu nic nie jest takie jak dawniej.Po tych sÅ‚owach zaÅ›miaÅ‚ siÄ™ i postawiÅ‚ klientom baru kolejkÄ™whisky.Orion i Xavière zostali kochankami, kochankami idÄ…cymi dołóżka nad ranem, kochankami, których wyczerpane ciaÅ‚aopuszczajÄ… przyjÄ™cie po zamkniÄ™ciu lokalu, jeszcze zanim wstajedzieÅ„, kochankami, którzy pragnÄ… uniknąć ukÅ‚ucia samotnoÅ›ci.Niekochali siÄ™ zbyt dobrze, kochali siÄ™ grzecznie, bo każde z nichstaraÅ‚o siÄ™ okazać drugiemu pomoc przy pokonywaniu trudnychgodzin trzezwienia.Gdy Xavière, wypytujÄ…c tu i tam, zorientowaÅ‚a siÄ™, że Orion,niemajÄ…cy żadnych planów na przyszÅ‚ość, trwoni spadek po ojcu,przyÅ›pieszyÅ‚a ich zbliżenie, podejrzewajÄ…c, że jeÅ›li bÄ™dziewydawaÅ‚ pieniÄ…dze w takim tempie, wkrótce z grubej forsy niezostanie już ani grosz.Pewnej niedzieli koÅ‚o szóstej rano, podczas gdy deszczbÄ™bniÅ‚ o szyby, po beznamiÄ™tnej, lecz serdecznej kopulacji,wyraziÅ‚a pragnienie poÅ›lubienia go.Ekscentrykowi spodobaÅ‚ siÄ™ten pomysÅ‚.Zlub byÅ‚ wystawny.Orion nie poskÄ…piÅ‚ pieniÄ™dzy.PowierzajÄ…c misjÄ™ zorganizowania udanej uroczystoÅ›ci pewnejstarej arystokratce bez zajÄ™cia, dostaÅ‚ ceremoniÄ™ w katedrzeZwiÄ™tej Guduli, chóry, orkiestrÄ™ i powozy, a potem wydaÅ‚ przyjÄ™ciew zamku, którego ogromny park byÅ‚ naszpikowany jarmarcznymiatrakcjami.W koÅ„cu rankiem po pierwszej nocy podczas której niedoszÅ‚o do żadnej wymiany pieszczot, bo Xavière i on za dużowypili wyjechali w podróż poÅ›lubnÄ… do Brazylii, upijajÄ…c siÄ™ wkażdym luksusowym hotelu i kumajÄ…c siÄ™ z elitÄ… towarzyskÄ…, doktórej wprowadziÅ‚a ich wspomniana arystokratka.Po powrocie Xavière dowiedziaÅ‚a siÄ™, że majÄ…tek Oriona siÄ™rozpÅ‚ynÄ…Å‚.ZostaÅ‚o mu tylko mieszkanie na wynajem w Ixelles zktórego wyrzucili lokatora, żeby siÄ™ tam wprowadzić oraz lokalhandlowy przy placu d Arezzo.Nie pozwoliÅ‚a mu sprzedać lokalu, domyÅ›lajÄ…c sie, że gdybyuzyskana za niego suma trafiÅ‚a do jego rÄ…k, stopniaÅ‚aby niczymmasÅ‚o na sÅ‚oÅ„cu.Ponieważ jedna z ciotek Xavière miaÅ‚a firmÄ™handlowÄ… w Liège, uzyskaÅ‚a od niej kilka wskazówek izaproponowaÅ‚a Orionowi, żeby otworzyli kwiaciarniÄ™.UznaÅ‚ tenpomysÅ‚ za tak dziwaczny, że na niego przystaÅ‚.Ku zdziwieniu ich samych, odnieÅ›li sukces, bo w tejdzielnicy, zamieszkanej przez ludzi zamożnych, brakowaÅ‚o takiegosklepu.Nie tylko wykazali siÄ™ dobrym gustem potrzebnym w ichzawodzie, ale Xavière okazaÅ‚a siÄ™ bystrym zarzÄ…dcÄ…, a Orion byÅ‚niezmordowany w pracy.Metamorfoza naprawdÄ™ mogÅ‚azaskakiwać: dawny dandys i dyletant jechaÅ‚ o Å›wicie na rynekhurtowy Mabru, przywoziÅ‚ kwiaty, podnosiÅ‚ żaluzje o dziewiÄ…tejrano, spÄ™dzaÅ‚ caÅ‚y dzieÅ„ w sklepie, potem zamykaÅ‚ drzwi odwudziestej i tak przez siedem dni w tygodniu [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]