Schweitzer Albert Z mojego życia

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.W kwadrans po przybyciu pani była już ul o�kowana.Przeprowadzka mogła trwać dalej.Wieczorem przewi ozłem ostatnich chorych, mi ędzy inny�mi chorych psychicznie.Zachowywal i się całkiem spokojnie.210Powi edziano im, że w nowym szpitalu będą mieszkać w ce�lach z podłogą z drewna.Dl atego sądzili, że przenoszą się dopałacu.W dotychczasowych celach jako podłogę mieli wil�gotną ziemię.Ni gdy nie zapomnę pierwszego wieczoru w nowym szpi�talu.Od wszystki ch ognisk i spod wszystkich moskitier do�chodziły do mni e słowa: To jest dobra chata, doktorze, do�bra chata!"Po raz pierwszy, odkąd działam w Afryce, moi chorzy sąulokowani po ludzku.Ileż się nacierpiałem, poni eważ mu�siałem ich tłoczyć w stęchłych, ci emnych pomieszczeniach!Dziękuję Bogu, że pozwoli ł mi przeżyć taką radość.Do głę�bi wzruszony myśl ę o przyjaciołach szpitala w Europie.Ufając w ich pomoc, mogłem odważyć się na przeniesienieszpitala i zastąpienie chat z bambusu barakami z falistejblachy.W dzień po przeprowadzce powrócił z podróży doktorTrensz.Ni e przeczuwał, że szpital jest już na górze i chciałpłynąć dalej z prądem.Z trudem uwierzył w to, co mu gło�śnym wołani em z brzegu przekazano, wreszci e kazał skiero�wać łódz ku lądowi.Doktor Lautenburg, doktor Trensz i panna Lautenburgmieszkają teraz w nowym szpitalu, w domu europejskichchorych.Hans Muggensturm już jesienią rozbił sobie kwa�terę tu, na górze, wszyscy inni pozostają na razie jeszczew starym domu lekarzy na stacji misyjnej.Tu odbywa sięgotowanie.Czółno nazwane wagonem restauracyjnym przywozi jedzenie wszystki m mieszkającym już w nowymszpitalu.W trzy dni po przeprowadzce zaczął się taki napływ euro�pejskich chorych, że l edwi e mogl i śmy ich ul okować.Gdy apteka była już uporządkowana, natychmiast przy�stąpiłem do rozbierania budynków, które w starym szpita�lu stanowi ły naszą własność.Ni ektóre z nich należą do mi�sji i wypożyczono nam je tylko.Jakże musi ałem uważać,żeby mi Czarni nie uszkodzili desek i belek przy rozbiórce!Cóż to za praca, gdy trzeba wszystki e gwozdzi e wyciągnąćz drewna i wyprostować, żeby znów nadawały się do uży�cia!Uzyskane przy rozbiórce stare deski służyły główni e dobudowy prycz w barkach dla chorych w nowym szpitalu.Tą pracą ki erował doktor Trensz w godzinach wol nych odwłaści wych zajęć.Prycze umieszczano, jak w starym szpita�lu, w dwóch rzędach, jedna nad drugą.Doktor Trensz, jak211zwykl e praktyczny, wymyśl i ł taki sposób budowy, że doczyszczenia można prycze zdejmować, żeby je myć przedbarakiem i suszyć na słońcu.Al e zanim ostatnia prycza była skończona, musi ał odło�żyć młotek i wracać do Europy.Mógł się zwolni ć tylko narok i 18 stycznia opuścił nas.Pózniej, mamy wraz z ni mnadzieję, będzie mógł znów zająć się szpitalem w Lamba�rene.Jako jego zastępca przybył 23 marca doktor Ernst M�nd�ler ze Szwajcarii.W jego towarzystwi e znalazła się paniC.E.B.Russel z Kanady, która chciała nam towarzyszyćw naszych pracach przez kilka miesięcy.4 maja przybyła pewna szkocka lekarka, także jako po�mocny gość i także na kilka miesięcy.Przedtem pracowaław amerykańskiej stacji misyjnej w Kongo belgijskim.Po�święciła się chorym na dyzenterię i chorym na śpiączkęi obecnie pracuje w laboratorium.Pani Russel wkrótce znalazła swoje powołanie.Przejęłakomendę nad ludzmi, którzy wycinal i las i pracowali naplantacji.Dzięki temu panna Kottmann może się zająć inny�mi sprawami.Czarni polubili swego nowego damskiego nadzorcę i chęt�ni e go słuchają.Zadziwiające, że biała kobieta ma u Mu�rzynów największy autorytet.Każdego ranka wyrusza z panią Russel do lasu, jako nie�odłączny towarzysz, oswojona małpka, którą jej podarowa�łem w dniu przybycia.Nawet gdy urządza sobie spacery podrzewach, i tak zawsze wraca wi erni e do swojej pani.Poni eważ mi el i śmy więcej pracy, niż mogl i śmy wykonać,z wdzięcznością przyjęliśmy propozycję pana Karol a Sut-tera, że będzie nam pomagał przez czas nieokreślony.PanSutter jest Szwaj carem i dotąd był zatrudniony w handl udrewnem.Teraz pracuje z panią Russel w lesie i na plan�tacjach.W suchej porze roku postanowi l i śmy wykarczowaćkawał lasu.Na szczęście wykończono w tym czasie kilka pokoi w na�szym domu mi eszkal nym na wzgórzu, inaczej nie wiedzie�libyśmy, gdzie umieścić wszystki ch przybyszów.Na początku lata także kuchnia domu mi eszkal nego by�ła już pod dachem.Teraz można gotować na górze.Wkrótcebędzie gotowy także kurnik i obora dla kóz.Wówczas po�dej miemy przeprowadzkę zwierząt.Podczas gdy lekarze uzupełniają wewnętrzne urządzenieszpitala, a Hans Muggensturm kończy dom mieszkal ny na212wzgórzu, ja wbijam pale pod na pięć pokoi obliczony domna zboczu wzgórza, naprzeci w szpitala.Powi ni en kiedyś słu�żyć l ekarzom jako mieszkanie.Dom na wzgórzu jest prze�de wszystki m przeznaczony dla pielęgniarek.Oprócz tegomieści się w ni m także pokój dla chorych europejskich ko�biet, wspól ny pokój mieszkalny i jadalny, a ponadto pomie�szczenie na zapasy.W afrykańskim domu nie ma ani spi�żarni, ani piwnicy, wszystko musi być ul okowane w poko�jach.Do tych wszystkich różnych zajęć dochodzi budowa ogro�dzenia, szpitala wraz z domami mieszkalnymi i ogrodem.Ma mi eć długość około pięciuset metrów.Kwesti ę pali doogrodzenia rozwiązaliśmy łatwo [ Pobierz całość w formacie PDF ]

v