[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Uśmiechnął się na widok zdumienia Kate. Dla większości z tych ludzi nie jest to duża suma.Rozejrzyj się.Tam siedziniemiecki wydawca z Monachium, multimilioner.Ten obok niego to właścicielAeroarmes, dostawca sprzętu wojskowego dla rządu francuskiego.Do toalety idzieszwajcarski bankier.Ciekawe, co powiedzieliby jego klienci, gdyby go terazwidzieli.Masz tu szejków i księciów, hinduskich maharadżów, sułtana Brunei.Ciludzie przychodzą tutaj dla rozrywki.Nie dbają o koszty, najważniejsze, że siędobrze bawią.Jeśli wygrywają, tym lepiej.Ale wszyscy wiemy, że wrócą i wtedywygra kasyno. Tyle można by zrobić z tymi pieniędzmi  zauważyła Kate. To niemalnieprzyzwoite. Byłabyś zaskoczona, co się z nimi robi  powiedział Armand lekko.Zanim Kate zdążyła poprosić o wyjaśnienie, Armand odwrócił się, żebyporozmawiać z krupierem.Kate zauważyła to już wcześniej.Podchodził doktóregoś z pracowników i mówił szeptem parę słów.Najczęściej odpowiedzią byłokiwnięcie albo potrząśnięcic głową.Armand oddalał się jak gdyby nigdy nic i wchodził na powrót w rolę gospodarza. Armandzie, naprawdę uważam, że powinniśmy. Kate, wybacz.W jego tonie zabrzmiało ostrzeżenie.Kate rozejrzała się, ale niczego nie dostrzegła.Gdy szli w stronę jednej z kas dyskretnie umieszczonych w płytkich wnękach obokmarmurowych kolumn, zjawiła się nagle przy nich jakaś kobieta. Pan Fremont, dzięki Bogu!Armand rzucił spojrzenie przez ramię.Kate zauważyła, że przygląda się jejbadawczo, jakby się wahał.Kate popatrzyła na kobietę.Była młoda i bardzo ładna,ale głęboko zasmucona.Niegdyś piękna sukienka wyglądała na znoszoną, aaksamitne buty miały zdarte noski.Zmarszczki i bruzdy na ciemnej twarzyświadczyły o ciężkich przeżyciach.A może, pomyślała Kate, o czymś innym.Widoczny na niej wyraz zaszczucia przypomniał jej nielegalnych meksykańskichimigrantów, których kiedyś broniła.Była to twarz bezradnej, zrozpaczonej kobiety. Wszystko będzie w porządku  usłyszała ciche słowa Armanda.Ledwoporuszał ustami.Stanął tak, że jego postać i marmurowa kolumna zasłaniałykobietę. Wszystko załatwione.Cieszę się, że udało się pani dotrzeć tutajbezpiecznie!Kobieta zamknęła oczy, jakby się modliła. Niech pana Bóg błogosławi!  szepnęła.Armand wyjął z kieszeni bon. Proszę to zanieść kasjerowi.Da pani trochę pieniędzy.Proszę zagrać przy stoleszóstym w Sali Amerykańskiej.W oczko.Rozdający oczekuje pani.Gwarantuję, żebędzie miała pani dzisiaj szczęście.Kobieta utkwiła wzrok w Armandzie, a następnie, ku zdumieniu Kate, chwyciłajego rękę i podniosła do ust. Niech pana Bóg błogosławi!  powtórzyła jak litanię.Kate obserwowała, jakkobieta idzie w stronę kasy. Armandzie, o co tutaj chodzi? Uśmiechnął się z przymusem. Przysługa dla starego przyjaciela, Kate.Przykro mi, muszę cię opuścić na chwilę. Skinął na jednego z ludzi z ochrony. Francois przyniesie ci wszystko, czegosobie zażyczysz.Wracam za parę minut. Mogę pani w czymś pomóc, mademoiselle?  spytał ochroniarz, zanim Katezdążyła coś powiedzieć.- Nie, dziękuję. Ruszyła między stołami.Warkot koła ruletki i stukot kulki nie pozwalały skupićmyśli.Co tutaj się dzieje? Była tak zaskoczona dziwnym zachowaniem Armanda, żenie zauważyła Jasmine. Katherine! Co za niespodzianka! Więc przyjechałaś.Jak ci się to udało,Katherine, skoro gazety obwołały cię główną podejrzaną w aferze MaritimeContinental? Jasmine! Cześć. Chodz, musisz mi wszystko opowiedzieć. Wzięła ją pod ramię i poprowadziław stronę Wielkiego Salonu. Kiedy przyjechałaś? Dzisiaj po południu  odparła Kate, obrzucając niespokojnym spojrzeniem salęw nadziei, że zobaczy gdzieś Armanda. Naprawdę? I już byłaś na zakupach.Krytycznie przyjrzała się sukni Kate.Była to bladoróżowa kreacja od Balenciagi, naramiączkach ozdobionych klejnotami, otwierająca się z tyłu jak tulipan.Jasminedoszła do wniosku, że nie uszyto jej na miarę.Mimo to leżała doskonale. Jak długo zamierzasz zostać?  zapytała, nie zwracając uwagi na skrępowanieKate. Naprawdę nie wiem. Co za okropna sytucja! Ludzie wygadują takie rzeczy o twoim ojcu.Wstyd! Czypolicja naprawdę uważa, że miałaś z tym coś wspólnego? Nie przypuszczałam, że o tym wiesz  powiedziała Kate chłodno.Jasmine cofnęła się o krok. Wybacz mi, jeśli cię obraziłam.Gdy usłyszałam o Maritime Continental, od razupomyślałam o tobie. Zrobiła pauzę. Szybko się przekonasz, że w Bejrucie jestniewiele tajemnic.Middle West Report, odpowiednik waszego Time'a, opisał tęhistorię w ostatnim wydaniu. Przykro mi  przeprosiła Kate. To był koszmar.Istotnie, to jeden zpowodów, dla których jestem tutaj.Armand uznał, że będzie dla mniej najlepiej,jeśli wyjadę na trochę.dopóki wszystko się nie wyjaśni. To był doskonały pomysł  zapewniła ją Jasmine. Jesteśmy rodziną, Kate.Dzwoń do mnie, kiedy będziesz miała ochotę.Wierz mi, rozumiem, przez coprzeszłaś.Najpierw straciłaś ojca, a teraz jeszcze to.Mam nadzieję, że pozwolisz mizostać twoją przyjaciółką.Uspokojona Kate poczuła przypływ sympatii do tej kobiety, która wyciągała do niejrękę.  Dziękuję, Jasmine.To wiele dla mnie znaczy. Więc nie będziesz miała nic przeciwko temu, jeśli przedstawię cię paru moimprzyjaciołom? Są bardzo interesujący i zabawni.Wiem, jak zajęty potrafi byćArmand.Nie chcę, żebyś błąkała się sama po tym jego seraju!Kate roześmiała się. Chciałabym ich poznać.Dziękuję [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • trzylatki.xlx.pl