[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Przyglądał jej się w taki sposób, jakby było wniej coś dziwnego, jakby ją podejrzewał.Kilka razy spoglądał to na nią, to naoskarżonego, jak gdyby czegoś nie pojmował.Wydawało się, że starał się daćsędziom przysięgłym do zrozumienia, że istnieje jakaś podejrzana więz międzynimi.Jego zachowanie denerwowało Marielle.Zerknęła na sędziego, potem naMalcolma, który odwrócił wzrok, a potem na Johna, który był bardzo poważny.Czekała na pierwsze pytanie Palmera. Proszę podać swoje nazwisko.Marielle Patterson.Proszę o pełne nazwisko. Marielle Johnson Patterson.Marielle Anne Johnson Patterson uśmiechnęła się,ale Palmer nie odwzajemnił uśmiechu. Czy to wszystko? Tak.Dwie kobiety z ławy przysięgłych uśmiechnęły się i Marielle poczuła się trochęlepiej.Ale jej ręce cały czas drżały potwornie, gdy trzymała je na kolanach.Jednak nikt tego nie zauważył.rozumiała. Czy powiedziałaby nam pani łaskawie to nazwisko?Palmer wykrzyczał te słowa, jak gdyby chcąc ją przestraszyć.Nie mogła spojrzećMalcolmowi w oczy. Delauney powiedziała cicho. Czy może pani powtórzyć trochę głośniej, tak by usłyszeli panią sędziowieprzysięgli.Marielle zaczerwieniła się i powiedziała głośno, żeby wszyscy ją usłyszeli: Delauney.Charles obserwował ją ze współczuciem.Nagle zrobiło mu się jej żal.Bardziejnawet niż Johnowi Taylorowi, bo podejrzewał, co teraz nastąpi.Palmer byłsprytniejszy, niż przypuszczali.Miał zamiar już na samym początkuzdyskredytować Marielle w oczach sędziów, tak by wszystko, co powie pózniej, niebyło nic warte.Oskarżyciel nie miał zamiaru ryzykować, że Marielle publiczniepoda w wątpliwość winę Charlesa i osłabi jego linię oskarżenia w obecnościsędziów przysięgłych. Czy jest pani spokrewniona w jakiś sposób z oskarżonym?Strona 81Steel Danielle - Porwanie Wyszłam za niego za mąż. Kiedy to było? W 1926 roku, w Paryżu.Miałam osiemnaście lat. Jaki wyglądał wasz ślub?Palmer starał się być dla niej miły.Nawet uśmiechnął się.Ale Mariellewiedziała teraz, że zamierzał ją zniszczyć. Czy to było duże wesele? Male? Uciekliśmy. Ach, tak.Wyglądał na zaniepokojonego, jakby Marielle zrobiła wtedy coś nierozsądnego, iteraz było mu przykro. Jak długo była pani mężatką? Dokładnie pięć lat.Do 1931 roku. Jak skończyło się małżeństwo? Rozwodem? Tak.Kilka kropelek potu pokryło jej czoło i Marielle modliła się, żeby nie zemdlećlub zwymiotować. Czy byłaby pani łaskawa nam powiedzieć dlaczego, pani Delauney.przepraszam,Patterson.Udawał, że nazwisko Charlesa wymknęło mu się przypadkowo, ale Mariellewiedziała, że celowo je powiedział.Chciał podkreślić, że była żoną Charlesa.Nie, nie była łaskawa powiedzieć mu dlaczego, ale nie miała innego wyboru. Byłaby pani łaskawa powiedzieć nam, jaki był powód rozwodu? Ja.my.straciliśmy syna.I żadne z nas nigdy nie otrząsnęło się z tegoszoku.Powiedziała to bardzo cicho i spokojnie.Zarówno John Taylor, jak i Charles,byli z niej dumni.Obydwaj czuli, jak pękają im serca, gdy patrzyli na nią, aleMarielle nie wiedziała o tym. Przypuszczam, że mógłby pan powiedzieć, że to zniszczyło nasze małżeństwo dodała. Czy to jest jedyny powód, dla którego rozwiodła się pani z panem Delauneyem? Tak.Przedtem byliśmy bardzo szczęśliwi. Rozumiem Palmet skinął współczująco głową i Marielle zaczęła go nienawidzić. A gdzie przebywała pani po rozwodzie?Marielle nie zrozumiała pytania.Zrozumiał je jednak John. W Szwajcarii. Czy była tam pani z jakiegoś szczególnego powodu?Teraz już wiedziała.Próbował całkowicie ją zdyskredytować.Ale nie był wstanie.Jeśli utrata trójki dzieci nie zabiła jej jeszcze, to wiedziała, że zwszystkim da sobie radę.Z tym człowiekiem, tym sądem, całym procesem.Podniosłagłowę do góry i popatrzyła na oskarżyciela. Tak, byłam tam w szpitalu. Czy była pani chora?Marielle nie zamierzała powiedzieć mu więcej, niż musiała.Tak samo jak on,wiedziała, czego od niej chce i z jakiegó powodu to robi. Po śmierci naszego syna miałam załamanie nerwowe. Czy był ku temu jakiś szczególny powód? Czy jego śmierć była niezwykłymzaskoczeniem? Długa i straszna choroba? Czy nosiła pani kiedyś inne nazwisko, pani Patterson?Marielle wiedziała już, o co mu chodziło. Tak.Dlaczego on to robił? Jakie to miało znaczenie? Marielle nie Gdy go słuchała, wjej oczach pojawiły się łzy, ale nie rozpłakała się.Wytarła je i przemówiładrżącym głosem.Wszyscy czekali na jej odpowiedz. Utopił się.Tylko tyle.To było wszystko, co miała do powiedzenia.To właśnie napisano wdokumencie zgonu.Andrć Charles Delauney, lat dwa i pięć miesięcy, utopił się. Czy była pani odpowiedzialna za ten., wypadek.Palmer zaakcentował ostatnie słowo, jak gdyby Marielle to zaplanowała.Charlesszeptał coś z wściekłością Tomowi, który zerwał się nagle na równe nogi. Sprzeciw, wysoki sądzie.Oskarżyciel sugeruje świadkowi odpowiedz i daje dozrozumienia, że śmierć dziecka to była jego wina.Nie jesteśmy tu po to, by otym decydować.To nie pani Patterson, tylko mój klient jest tutaj sądzony.Sędzia Morrison spojrzał na obu mężczyzn, zdziwiony uprzejmością Toma Armouradla Marielle. Sprzeciw podtrzymany.Trochę mniej zapału, panie Palmer. Przepraszam, wysoki sądzie.Inaczej sformułuję pytanie.Czy czuła się paniodpowiedzialna za śmierć dziecka?Strona 82Steel Danielle - PorwaniePytanie było jeszcze gorsze od poprzedniego, bo teraz nikt się nie dowie, czyrzeczywiście Marielle była winna śmierci dziecka, czy nie, I nie można było jużtego zmienić. Tak. I dlatego miała pani załamanie nerwowe? Sądzę, że tak. Była tam pani w szpitalu psychiatrycznym? Tak.Jej głos stawał się coraz słabszy.Charlesowi i Johnowi Taylorowi robiło się odtego wszystkiego niedobrze.Malcolm Patterson patrzył przed siebie znieodgadnionym wyrazem twarzy. Zciśle mówiąc, była pani psychicznie chora, zgadza się? Możliwe.Byłam bardzorozstrojona. Czy długo to trwało? Tak. Ile czasu przebywała pani w szpitalu? Dwa lata. Może trochę więcej niż dwa lata? Troszeczkę przytaknęła Marielle, ale Tom Armour znowu się poderwał. Czy mogę ponownie przypomnieć sądowi, że to nie pani Patterson jest tutajsądzona? Sprzeciw podtrzymany odezwał się sędzia. Panie Palmer, do czego panzmierza? Jeśli w ten sposób będziemy przesłuchiwać każdego świadka, to proceszajmie nam sześć miesięcy. Jeśli przez moment wysoki sąd mnie wysłucha, to zaraz wszystko się wyjaśni. W porządku, tylko proszę się pośpieszyć zgodził się sędzia Morrison. Tak jest.Pam Patterson Palmer znowu odwrócił się do Marielle [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl trzylatki.xlx.pl
.Przyglądał jej się w taki sposób, jakby było wniej coś dziwnego, jakby ją podejrzewał.Kilka razy spoglądał to na nią, to naoskarżonego, jak gdyby czegoś nie pojmował.Wydawało się, że starał się daćsędziom przysięgłym do zrozumienia, że istnieje jakaś podejrzana więz międzynimi.Jego zachowanie denerwowało Marielle.Zerknęła na sędziego, potem naMalcolma, który odwrócił wzrok, a potem na Johna, który był bardzo poważny.Czekała na pierwsze pytanie Palmera. Proszę podać swoje nazwisko.Marielle Patterson.Proszę o pełne nazwisko. Marielle Johnson Patterson.Marielle Anne Johnson Patterson uśmiechnęła się,ale Palmer nie odwzajemnił uśmiechu. Czy to wszystko? Tak.Dwie kobiety z ławy przysięgłych uśmiechnęły się i Marielle poczuła się trochęlepiej.Ale jej ręce cały czas drżały potwornie, gdy trzymała je na kolanach.Jednak nikt tego nie zauważył.rozumiała. Czy powiedziałaby nam pani łaskawie to nazwisko?Palmer wykrzyczał te słowa, jak gdyby chcąc ją przestraszyć.Nie mogła spojrzećMalcolmowi w oczy. Delauney powiedziała cicho. Czy może pani powtórzyć trochę głośniej, tak by usłyszeli panią sędziowieprzysięgli.Marielle zaczerwieniła się i powiedziała głośno, żeby wszyscy ją usłyszeli: Delauney.Charles obserwował ją ze współczuciem.Nagle zrobiło mu się jej żal.Bardziejnawet niż Johnowi Taylorowi, bo podejrzewał, co teraz nastąpi.Palmer byłsprytniejszy, niż przypuszczali.Miał zamiar już na samym początkuzdyskredytować Marielle w oczach sędziów, tak by wszystko, co powie pózniej, niebyło nic warte.Oskarżyciel nie miał zamiaru ryzykować, że Marielle publiczniepoda w wątpliwość winę Charlesa i osłabi jego linię oskarżenia w obecnościsędziów przysięgłych. Czy jest pani spokrewniona w jakiś sposób z oskarżonym?Strona 81Steel Danielle - Porwanie Wyszłam za niego za mąż. Kiedy to było? W 1926 roku, w Paryżu.Miałam osiemnaście lat. Jaki wyglądał wasz ślub?Palmer starał się być dla niej miły.Nawet uśmiechnął się.Ale Mariellewiedziała teraz, że zamierzał ją zniszczyć. Czy to było duże wesele? Male? Uciekliśmy. Ach, tak.Wyglądał na zaniepokojonego, jakby Marielle zrobiła wtedy coś nierozsądnego, iteraz było mu przykro. Jak długo była pani mężatką? Dokładnie pięć lat.Do 1931 roku. Jak skończyło się małżeństwo? Rozwodem? Tak.Kilka kropelek potu pokryło jej czoło i Marielle modliła się, żeby nie zemdlećlub zwymiotować. Czy byłaby pani łaskawa nam powiedzieć dlaczego, pani Delauney.przepraszam,Patterson.Udawał, że nazwisko Charlesa wymknęło mu się przypadkowo, ale Mariellewiedziała, że celowo je powiedział.Chciał podkreślić, że była żoną Charlesa.Nie, nie była łaskawa powiedzieć mu dlaczego, ale nie miała innego wyboru. Byłaby pani łaskawa powiedzieć nam, jaki był powód rozwodu? Ja.my.straciliśmy syna.I żadne z nas nigdy nie otrząsnęło się z tegoszoku.Powiedziała to bardzo cicho i spokojnie.Zarówno John Taylor, jak i Charles,byli z niej dumni.Obydwaj czuli, jak pękają im serca, gdy patrzyli na nią, aleMarielle nie wiedziała o tym. Przypuszczam, że mógłby pan powiedzieć, że to zniszczyło nasze małżeństwo dodała. Czy to jest jedyny powód, dla którego rozwiodła się pani z panem Delauneyem? Tak.Przedtem byliśmy bardzo szczęśliwi. Rozumiem Palmet skinął współczująco głową i Marielle zaczęła go nienawidzić. A gdzie przebywała pani po rozwodzie?Marielle nie zrozumiała pytania.Zrozumiał je jednak John. W Szwajcarii. Czy była tam pani z jakiegoś szczególnego powodu?Teraz już wiedziała.Próbował całkowicie ją zdyskredytować.Ale nie był wstanie.Jeśli utrata trójki dzieci nie zabiła jej jeszcze, to wiedziała, że zwszystkim da sobie radę.Z tym człowiekiem, tym sądem, całym procesem.Podniosłagłowę do góry i popatrzyła na oskarżyciela. Tak, byłam tam w szpitalu. Czy była pani chora?Marielle nie zamierzała powiedzieć mu więcej, niż musiała.Tak samo jak on,wiedziała, czego od niej chce i z jakiegó powodu to robi. Po śmierci naszego syna miałam załamanie nerwowe. Czy był ku temu jakiś szczególny powód? Czy jego śmierć była niezwykłymzaskoczeniem? Długa i straszna choroba? Czy nosiła pani kiedyś inne nazwisko, pani Patterson?Marielle wiedziała już, o co mu chodziło. Tak.Dlaczego on to robił? Jakie to miało znaczenie? Marielle nie Gdy go słuchała, wjej oczach pojawiły się łzy, ale nie rozpłakała się.Wytarła je i przemówiładrżącym głosem.Wszyscy czekali na jej odpowiedz. Utopił się.Tylko tyle.To było wszystko, co miała do powiedzenia.To właśnie napisano wdokumencie zgonu.Andrć Charles Delauney, lat dwa i pięć miesięcy, utopił się. Czy była pani odpowiedzialna za ten., wypadek.Palmer zaakcentował ostatnie słowo, jak gdyby Marielle to zaplanowała.Charlesszeptał coś z wściekłością Tomowi, który zerwał się nagle na równe nogi. Sprzeciw, wysoki sądzie.Oskarżyciel sugeruje świadkowi odpowiedz i daje dozrozumienia, że śmierć dziecka to była jego wina.Nie jesteśmy tu po to, by otym decydować.To nie pani Patterson, tylko mój klient jest tutaj sądzony.Sędzia Morrison spojrzał na obu mężczyzn, zdziwiony uprzejmością Toma Armouradla Marielle. Sprzeciw podtrzymany.Trochę mniej zapału, panie Palmer. Przepraszam, wysoki sądzie.Inaczej sformułuję pytanie.Czy czuła się paniodpowiedzialna za śmierć dziecka?Strona 82Steel Danielle - PorwaniePytanie było jeszcze gorsze od poprzedniego, bo teraz nikt się nie dowie, czyrzeczywiście Marielle była winna śmierci dziecka, czy nie, I nie można było jużtego zmienić. Tak. I dlatego miała pani załamanie nerwowe? Sądzę, że tak. Była tam pani w szpitalu psychiatrycznym? Tak.Jej głos stawał się coraz słabszy.Charlesowi i Johnowi Taylorowi robiło się odtego wszystkiego niedobrze.Malcolm Patterson patrzył przed siebie znieodgadnionym wyrazem twarzy. Zciśle mówiąc, była pani psychicznie chora, zgadza się? Możliwe.Byłam bardzorozstrojona. Czy długo to trwało? Tak. Ile czasu przebywała pani w szpitalu? Dwa lata. Może trochę więcej niż dwa lata? Troszeczkę przytaknęła Marielle, ale Tom Armour znowu się poderwał. Czy mogę ponownie przypomnieć sądowi, że to nie pani Patterson jest tutajsądzona? Sprzeciw podtrzymany odezwał się sędzia. Panie Palmer, do czego panzmierza? Jeśli w ten sposób będziemy przesłuchiwać każdego świadka, to proceszajmie nam sześć miesięcy. Jeśli przez moment wysoki sąd mnie wysłucha, to zaraz wszystko się wyjaśni. W porządku, tylko proszę się pośpieszyć zgodził się sędzia Morrison. Tak jest.Pam Patterson Palmer znowu odwrócił się do Marielle [ Pobierz całość w formacie PDF ]