[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Dlaczego nie mielibyśmy iść na całość, kiedy świetnie nam się rozmawia, panuje wesoła, wręcz swobodna atmosfera, może nawet dobrze się bawimy i.niestety nic z tego nie wynika? Dlaczego nie mielibyśmy iść na całość, kiedy sytuacja jest beznadziejna, właściwie straciliśmy wszelką nadzieję i nie mamy nic do stracenia? No, dlaczego? A może prowokacja przyprawiona humorem będzie dla nas „ostatnią deską ratunku”? Skoro tak, to proponuję przykład, którego przetestowanie w praktyce niech będzie dla Ciebie, Czytelniku, pracą domową: Nie muszę się ubezpieczać. Dlaczego pan tak sądzi? Bo nie mam żadnej rodziny. A ja nie mam prywatnego samolotu! ??? . Nie rozumiem, jaki to ma związek z ubezpieczeniem? No właśnie, ja też kompletnie nie rozumiem, jaki związek z ubezpieczeniem ma to, że nie ma pan rodziny. Z niecierpliwością czekam na wyniki pracy domowej!Ćwiczenie 88: Mieszanka wybuchowaSzturm trwa! Nie ma dnia, abym nie rozmawiał choć z jednym czytelnikiem o zastosowaniu prowokacji i humoru w odpowiadaniu na zastrzeżenia czy pytania klientów.Co ciekawe, równolegle z fascynacją tymi sposobami pojawiają się liczne wątpliwości i prośby o komentarz.Coraz częściej otrzymuję także zadania typu: „a jak odpowiedzieć z humorem na taką obiekcję.”, a także apele: „jak najwięcej konkretnych przykładów”.A skoro „klient nasz pan”, to zabieram się do roboty! Na początek dwa przykłady dobre do zastosowania w sytuacji, kiedy klient nie myśli o konsekwencjach podejmowanej decyzji dla swojej przyszłości.Najłatwiej jest zmienić taki sposób myślenia, pokazując doniosłość tej negatywnej decyzji, kierując uwagę klienta na to, jak będzie oceniał swoją decyzję za jakiś czas.Szerzej tym zagadnieniem zajmiemy się w jednym z następnych odcinków, teraz pokażę jedynie przykłady tego mechanizmu z jednoczesnym wykorzystaniem prowokacji. - Nie mam czasu.- No tak, ma pani tak mało czasu, bo musi pani podpisać jakieś dokumenty.W takim razie proszę odbić je koniecznie na ksero.i dać swoim dzieciom, aby wiedziały, dlaczego mama nie zadbała o ich przyszłość. - Nie interesuje mnie to.- W porządku, ale czy może pani dać mi to na piśmie? Po prostu chcę się zabezpieczyć przed taką sytuacją, że przyjdzie pani do mnie za kilka lat z pretensjami, że dałem się tak łatwo pani spławić i nie przekonałem pani do zakupu polisy.A tak będę miał czarno na białym, że pani decyzja była świadoma. Już niejeden raz pisałem o tym, że najlepsze efekty perswazyjne daje stosowanie kombinacji różnych technik.Powyżej mieliśmy mieszankę wybuchową złożoną z „przeniesienia w czasie” i prowokacji.Poniżej - przykłady wykorzystania w prowokacji „pozornego wyboru” (opisywanego na samym początku tego cyklu). - Mnie to nie dotyczy. - Rozumiem, w takim razie proszę tylko, aby pomógł mi pan, co mam wpisać w tej rubryczce przy pana nazwisku.Są dwie formułki: „chce być biedny na starość” albo „nie zamierza dożyć emerytury”.Więc co mam wpisać? - Nie potrzebuję ubezpieczenia. - W takim razie jest pan wyjątkowym człowiekiem, bowiem większość ludzi zamierza przejść kiedyś na emeryturę i chce mieć wtedy pieniądze.Ano właśnie: pan nie zamierza dożyć emerytury czy raczej nie zależy panu na pieniądzach na starość? Na koniec jeszcze trzy przykłady mieszanki wybuchowej, tym razem prowokacji i porównania - a więc odniesienia do sytuacji dobrze znanych klientowi albo do jego zachowań, które stoją w sprzeczności z ideą, na której opiera się jego obiekcja: - Nie wierzę w ubezpieczenia. - A wierzy pani w chleb, rogaliki czy zwykłą bułkę? Nie? A jednak codziennie kupuje pani pieczywo, prawda? - Nie ufam tej firmie, bo jest polska.- A ufa pani swojemu mężowi? No widzi pani, a jest przecież Polakiem! - Nie ufam tej firmie, bo jest zbyt duża [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • trzylatki.xlx.pl