[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Kiedy przyznaÅ‚em siÄ™ do winy, jeden z nich poszedÅ‚ na skargÄ™ doszefa wydziaÅ‚u.To byÅ‚ mój ostatni rok w tym college u.Och, oczywiÅ›cie sÄ… wyjÄ…tki.Dzieciaki,dla których warto siÄ™ trudzić.Ale jest ich tak bardzo niewiele.Nie chodzi o to, że reszta jestgÅ‚upia.To nawet nie jest apatia.Oni po prostu sÄ… inni.StworzyÅ‚ ich inny czas.PamiÄ™tasz, jakdomagaliÅ›my siÄ™ wykÅ‚adów, które miaÅ‚yby znaczenie? Ta nowa odmiana też tego pragnie, aledla nich to oznacza podstawy ksiÄ™gowoÅ›ci i wstÄ™p do reklamy.- Wes-tchnÄ…Å‚ Nic dziwnego, że czujÄ™ siÄ™ nieprzystosowany.NaprawdÄ™ siÄ™ czuj? Sandy.Jestem dobrym nauczycielem i ekscytujÄ…cym wykÅ‚adowc^ ale wciąż wÄ™drujÄ™ od jednegouniwersytetu do drugieg0- Ni8dzie nie dostaÅ‚em staÅ‚ego etatu i nigdy jużA t P Jestem bÅ‚yskotliwym anachronizmem.Studenci go nie dostanÄ™-.1 H na mme z zrozumiema albo parskajÄ… zalÄ™knionym Å›miechem, a dziekani uważajÄ…mnie za Å›wira i anarchistÄ™ %yzor^wrroa godnoÅ›ci ich poroÅ›niÄ™tych bluszczem budynków.BożeSandv mówiÄ™ dzieciakom, zÄ™by kÅ‚adÅ‚y sobie spaghetti we wÅ‚osy, a ofle mnie PytaJ^ Jak mozeim t0 pomóc w znalezieniu pracy!., , jr - wjedziaÅ‚em, że jest aż tak zle - przyznaÅ‚ Sandy.%7Å‚abcio wykrzywiÅ‚ lwm w &ymasie-71 9 zle? P°wiem ci jak bardzo jest zle.wracajÄ…korpo - rac-, Tj^mjechnÄ…Å‚ siÄ™teatralnie, odwróciÅ‚ i spojrzaÅ‚ na morze.Byli sami na koÅ„cu mola i kiedy %7Å‚abcio umilkÅ‚, Sandy sÅ‚yszaÅ‚ szum uderzajÄ…cych ° palefak Powietrze przesycaÅ‚a woÅ„ morskiej soli a na północy widać byÅ‚o Å‚uk spowitych we mglegór.%7Å‚abcio trzymaÅ‚ «ce gÅ‚Ä™boko w kieszeniach.K rwa i- P0WieQ,ziaÅ‚ gÅ‚oÅ›no do wiatru i odwróciÅ‚ siÄ™ z zasÄ™pionÄ… mim\- - NiechciaÅ‚em, żeby to tak wypadÅ‚o.Zjedzmy dziÅ› razem kolacjÄ™, dobra? ObiecujÄ™, że nie bÄ™dÄ™ gadaÅ‚zbyt wiele.PuÅ›cimy sobie pÅ‚yty The Naz§ul { bÄ™dziemy wspominać Timothy ego Leary eg° aja ci powiem, co dokÅ‚adnie zrobiÅ‚eÅ› zle w każdej ze swoich książek.WliczajÄ…c w to dedykacje,z których żadna swoJa-droSÄ…> nie byÅ‚a przeznaczona dla mnie.Niech ci siÄ™ nie zdaje, że tegonie zauważyÅ‚em, mój drogi Sanderze.Oto co mnie spotkaÅ‚o p0 wszystkim> co dla ciebiezrobiÅ‚em.UÅ›miechnÄ…Å‚ siÄ™ - - BÄ™dzie też Sam.- Sam?.*.Samantha - wyjaÅ›niÅ‚ Zabcio.- Znana też pod uroczym tytuÅ‚em numeru czwartego.Polubisz jÄ….Ona ciÄ™ nie polubi, ale ciebie nikt nie lubi wiÄ™c Jakie t0 ma znaczenie? I co ty nato?7 hec;a bym do ciebie wpadÅ‚, %7Å‚abcio - odparÅ‚ Sandy.i e ^rócić do hotelu i sprawdzić, czy nie dostaÅ‚emwiadomoÅ›ci od Edana Morse a.ChciaÅ‚bym siÄ™ dziÅ› z nim spotkać, jeÅ›li to tylkomożliwe.- Sam wcale nie wyglÄ…da jak Andy Devine - zapewniÅ‚ %7Å‚abcio.- Nawet nie nosi butówprodukowanych przez Buster Brown Shoes.- Przykro mi - odparÅ‚ z uÅ›miechem Sandy.- Ale wpadnÄ™ do was przed wyjazdem zmiasta.Masz moje sÅ‚owo.- Tylko zawiadom mnie z wyprzedzeniem, żebym mógÅ‚ pożyczyć smoking ipomalować twarz na zielono - zażądaÅ‚ %7Å‚abcio.- ChcielibyÅ›my, żebyÅ› czuÅ‚ siÄ™ u nas jak w domu.ParsknÄ…Å‚ Å›miechem, klepnÄ…Å‚ Sandy ego w plecy.Potem obaj ruszyli ku wyjÅ›ciu z mola,mijajÄ…c karuzelÄ™ i budki z lodami.%7Å‚abcio Cohen zaczÄ…Å‚ opowiadać o historii wesoÅ‚ychmiasteczek.Sandy sÅ‚uchaÅ‚ go z uÅ›miechem.DwanaÅ›cieNiektórzy rodzÄ… siÄ™ do sÅ‚odkiej rozkoszy! Inni rodzÄ… siÄ™ do wiecznej nocy!Gdy Sandy wróciÅ‚ po poÅ‚udniu do hotelu, zastaÅ‚ recepcjonistÄ™, maleÅ„kiego, pulchnegohomunkulusa w szarym, rozpinanym swetrze i pantoflach, pogrążonego w lekturze powieÅ›ciporno.- SÄ… dla mnie jakieÅ› wiadomoÅ›ci? - zapytaÅ‚ Sandy, opierajÄ…c siÄ™ o kontuar.Mężczyzna popatrzyÅ‚ na niego podejrzliwie, wyraznie poirytowany tym, że muprzeszkodzono- WiadomoÅ›ci?- Aha.No wie pan, takie maÅ‚e, różowe karteczki z napisanymi na nich sÅ‚owami.Odludzi, którzy chcieli siÄ™ ze mnÄ… skontaktować, kiedy mnie nie byÅ‚o.Recepcjonista odchrzÄ…knÄ…Å‚.- Nie ma wiadomoÅ›ci - odparÅ‚ i wróciÅ‚ do swej pornografii.Sandy poszedÅ‚ do pokoju,który znajdowaÅ‚ siÄ™ w tylnej części budynku, za pokrytym kożuchem rzÄ™sy basenem.CzuÅ‚ siÄ™poirytowany i niespokojny.Edan Morse powinien siÄ™ odezwać.DaÅ‚by gÅ‚owÄ™, że to zrobi.Wgruncie rzeczy niewykluczone, że to wÅ‚aÅ›nie zrobiÅ‚.W relacji, którÄ… zdaÅ‚ %7Å‚abciowi, pominÄ…Å‚jeden szczegół: tekst wypisany mazakiem na odwrocie fioletowej wizytówki Hoga , którÄ…zostawiÅ‚ w Malibu. Chyba widziaÅ‚em kotecka.Nie rozumiaÅ‚, jak Morse mógÅ‚by sobiepozwolić na zignorowanie czegoÅ› takiego.Nie zignorowaÅ‚ tego.Sandy dotarÅ‚ do pokoju - drzwi byÅ‚y otwarte i czekali już na niego.ByÅ‚o ich dwoje.Kobieta siedzÄ…ca na pomaraÅ„czowym, winylowym krzeÅ›le wstaÅ‚a iodwróciÅ‚a siÄ™, gdy tylko Sandy wszedÅ‚ do Å›rodka.UÅ›miechnęła siÄ™, kiedy na niÄ… spojrzaÅ‚, iprzekonaÅ‚ siÄ™, że trudno mu oderwać od niej wzrok.ByÅ‚a bardzo atrakcyjna: wysoka, o skórzebarwy kawy z mlekiem i czarnych jak noc wÅ‚osach, opadajÄ…cych kaskadÄ… aż do krzyża.TagÄ™sta grzywa sprawiaÅ‚a, że kobieta wydawaÅ‚a siÄ™ drobniejsza niż w rzeczywistoÅ›ci.CiaÅ‚o miaÅ‚agibkie i muskularne.BiaÅ‚a, trykotowa koszulka zawiÄ…zana miÄ™dzy wysoko ustawionymipiersiami odsÅ‚aniaÅ‚a pÅ‚aski i twardy brzuch.WyblakÅ‚e dżinsy ciasno opinaÅ‚y uda i Å‚ydki.Zamiast paska nosiÅ‚a czerwonÄ… szarfÄ™, a na gÅ‚owie opaskÄ™ tego samego koloru.Oczy miaÅ‚aczarne, gÅ‚Ä™boko osadzone i wielkie, a koÅ›ci policzkowe wydatne i ostro zarysowane.UstasprawiaÅ‚y wrażenie należących do kogoÅ›, kto czÄ™sto siÄ™ uÅ›miecha.ByÅ‚a najpiÄ™kniejszÄ… kobietÄ…,jakÄ… Sandy widziaÅ‚ od lat, pomijajÄ…c kino i okÅ‚adki czasopism.MógÅ‚by z Å‚atwoÅ›ciÄ… gapić siÄ™ naniÄ… przez bardzo dÅ‚ugi czas, gdyby nie druga przebywajÄ…ca w pokoju osoba, która z nawiÄ…zkÄ…wystarczaÅ‚a, by odciÄ…gnąć uwagÄ™ nawet od kogoÅ› tak atrakcyjnego.Mężczyzna leżaÅ‚ na łóżku Sandy ego.Nogi w wojskowych buciorach wyglancowanychna wysoki poÅ‚ysk koÅ„czyÅ‚y siÄ™ dobrÄ… stopÄ™ za krawÄ™dziÄ… łóżka.ByÅ‚ to z caÅ‚Ä… pewnoÅ›ciÄ…najwiÄ™kszy facet, jakiego Sandy w życiu widziaÅ‚, wliczajÄ…c w to kino i czasopisma.A takżemecze koszykówki.MiaÅ‚ co najmniej siedem stóp i dwa albo trzy cale wysokoÅ›ci, a do tegoszerokość jego ramion dorównywaÅ‚a wzrostowi.MiaÅ‚ bary jak komiksowy superbohater iwielkie brzuszysko, które uwydatniaÅ‚o siÄ™ pod obcisÅ‚ym, zielonym podkoszulkiem - wyglÄ…daÅ‚ona zrobione z cegÅ‚y.ByÅ‚ też nieprzyjemnie poparzony sÅ‚oÅ„cem, miaÅ‚ ogolonÄ… gÅ‚owÄ™, a wprawym uchu nosiÅ‚ zÅ‚oty kolczyk.SprawiaÅ‚ wrażenie bÄ™karciej krzyżówki King Konga z MisterCleanem.Sandy przystanÄ…Å‚ w drzwiach, gapiÄ…c siÄ™ na goÅ›ci.- %7Å‚adne z was nie wyglÄ…da na pokojówkÄ™ - stwierdziÅ‚ [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl trzylatki.xlx.pl
.Kiedy przyznaÅ‚em siÄ™ do winy, jeden z nich poszedÅ‚ na skargÄ™ doszefa wydziaÅ‚u.To byÅ‚ mój ostatni rok w tym college u.Och, oczywiÅ›cie sÄ… wyjÄ…tki.Dzieciaki,dla których warto siÄ™ trudzić.Ale jest ich tak bardzo niewiele.Nie chodzi o to, że reszta jestgÅ‚upia.To nawet nie jest apatia.Oni po prostu sÄ… inni.StworzyÅ‚ ich inny czas.PamiÄ™tasz, jakdomagaliÅ›my siÄ™ wykÅ‚adów, które miaÅ‚yby znaczenie? Ta nowa odmiana też tego pragnie, aledla nich to oznacza podstawy ksiÄ™gowoÅ›ci i wstÄ™p do reklamy.- Wes-tchnÄ…Å‚ Nic dziwnego, że czujÄ™ siÄ™ nieprzystosowany.NaprawdÄ™ siÄ™ czuj? Sandy.Jestem dobrym nauczycielem i ekscytujÄ…cym wykÅ‚adowc^ ale wciąż wÄ™drujÄ™ od jednegouniwersytetu do drugieg0- Ni8dzie nie dostaÅ‚em staÅ‚ego etatu i nigdy jużA t P Jestem bÅ‚yskotliwym anachronizmem.Studenci go nie dostanÄ™-.1 H na mme z zrozumiema albo parskajÄ… zalÄ™knionym Å›miechem, a dziekani uważajÄ…mnie za Å›wira i anarchistÄ™ %yzor^wrroa godnoÅ›ci ich poroÅ›niÄ™tych bluszczem budynków.BożeSandv mówiÄ™ dzieciakom, zÄ™by kÅ‚adÅ‚y sobie spaghetti we wÅ‚osy, a ofle mnie PytaJ^ Jak mozeim t0 pomóc w znalezieniu pracy!., , jr - wjedziaÅ‚em, że jest aż tak zle - przyznaÅ‚ Sandy.%7Å‚abcio wykrzywiÅ‚ lwm w &ymasie-71 9 zle? P°wiem ci jak bardzo jest zle.wracajÄ…korpo - rac-, Tj^mjechnÄ…Å‚ siÄ™teatralnie, odwróciÅ‚ i spojrzaÅ‚ na morze.Byli sami na koÅ„cu mola i kiedy %7Å‚abcio umilkÅ‚, Sandy sÅ‚yszaÅ‚ szum uderzajÄ…cych ° palefak Powietrze przesycaÅ‚a woÅ„ morskiej soli a na północy widać byÅ‚o Å‚uk spowitych we mglegór.%7Å‚abcio trzymaÅ‚ «ce gÅ‚Ä™boko w kieszeniach.K rwa i- P0WieQ,ziaÅ‚ gÅ‚oÅ›no do wiatru i odwróciÅ‚ siÄ™ z zasÄ™pionÄ… mim\- - NiechciaÅ‚em, żeby to tak wypadÅ‚o.Zjedzmy dziÅ› razem kolacjÄ™, dobra? ObiecujÄ™, że nie bÄ™dÄ™ gadaÅ‚zbyt wiele.PuÅ›cimy sobie pÅ‚yty The Naz§ul { bÄ™dziemy wspominać Timothy ego Leary eg° aja ci powiem, co dokÅ‚adnie zrobiÅ‚eÅ› zle w każdej ze swoich książek.WliczajÄ…c w to dedykacje,z których żadna swoJa-droSÄ…> nie byÅ‚a przeznaczona dla mnie.Niech ci siÄ™ nie zdaje, że tegonie zauważyÅ‚em, mój drogi Sanderze.Oto co mnie spotkaÅ‚o p0 wszystkim> co dla ciebiezrobiÅ‚em.UÅ›miechnÄ…Å‚ siÄ™ - - BÄ™dzie też Sam.- Sam?.*.Samantha - wyjaÅ›niÅ‚ Zabcio.- Znana też pod uroczym tytuÅ‚em numeru czwartego.Polubisz jÄ….Ona ciÄ™ nie polubi, ale ciebie nikt nie lubi wiÄ™c Jakie t0 ma znaczenie? I co ty nato?7 hec;a bym do ciebie wpadÅ‚, %7Å‚abcio - odparÅ‚ Sandy.i e ^rócić do hotelu i sprawdzić, czy nie dostaÅ‚emwiadomoÅ›ci od Edana Morse a.ChciaÅ‚bym siÄ™ dziÅ› z nim spotkać, jeÅ›li to tylkomożliwe.- Sam wcale nie wyglÄ…da jak Andy Devine - zapewniÅ‚ %7Å‚abcio.- Nawet nie nosi butówprodukowanych przez Buster Brown Shoes.- Przykro mi - odparÅ‚ z uÅ›miechem Sandy.- Ale wpadnÄ™ do was przed wyjazdem zmiasta.Masz moje sÅ‚owo.- Tylko zawiadom mnie z wyprzedzeniem, żebym mógÅ‚ pożyczyć smoking ipomalować twarz na zielono - zażądaÅ‚ %7Å‚abcio.- ChcielibyÅ›my, żebyÅ› czuÅ‚ siÄ™ u nas jak w domu.ParsknÄ…Å‚ Å›miechem, klepnÄ…Å‚ Sandy ego w plecy.Potem obaj ruszyli ku wyjÅ›ciu z mola,mijajÄ…c karuzelÄ™ i budki z lodami.%7Å‚abcio Cohen zaczÄ…Å‚ opowiadać o historii wesoÅ‚ychmiasteczek.Sandy sÅ‚uchaÅ‚ go z uÅ›miechem.DwanaÅ›cieNiektórzy rodzÄ… siÄ™ do sÅ‚odkiej rozkoszy! Inni rodzÄ… siÄ™ do wiecznej nocy!Gdy Sandy wróciÅ‚ po poÅ‚udniu do hotelu, zastaÅ‚ recepcjonistÄ™, maleÅ„kiego, pulchnegohomunkulusa w szarym, rozpinanym swetrze i pantoflach, pogrążonego w lekturze powieÅ›ciporno.- SÄ… dla mnie jakieÅ› wiadomoÅ›ci? - zapytaÅ‚ Sandy, opierajÄ…c siÄ™ o kontuar.Mężczyzna popatrzyÅ‚ na niego podejrzliwie, wyraznie poirytowany tym, że muprzeszkodzono- WiadomoÅ›ci?- Aha.No wie pan, takie maÅ‚e, różowe karteczki z napisanymi na nich sÅ‚owami.Odludzi, którzy chcieli siÄ™ ze mnÄ… skontaktować, kiedy mnie nie byÅ‚o.Recepcjonista odchrzÄ…knÄ…Å‚.- Nie ma wiadomoÅ›ci - odparÅ‚ i wróciÅ‚ do swej pornografii.Sandy poszedÅ‚ do pokoju,który znajdowaÅ‚ siÄ™ w tylnej części budynku, za pokrytym kożuchem rzÄ™sy basenem.CzuÅ‚ siÄ™poirytowany i niespokojny.Edan Morse powinien siÄ™ odezwać.DaÅ‚by gÅ‚owÄ™, że to zrobi.Wgruncie rzeczy niewykluczone, że to wÅ‚aÅ›nie zrobiÅ‚.W relacji, którÄ… zdaÅ‚ %7Å‚abciowi, pominÄ…Å‚jeden szczegół: tekst wypisany mazakiem na odwrocie fioletowej wizytówki Hoga , którÄ…zostawiÅ‚ w Malibu. Chyba widziaÅ‚em kotecka.Nie rozumiaÅ‚, jak Morse mógÅ‚by sobiepozwolić na zignorowanie czegoÅ› takiego.Nie zignorowaÅ‚ tego.Sandy dotarÅ‚ do pokoju - drzwi byÅ‚y otwarte i czekali już na niego.ByÅ‚o ich dwoje.Kobieta siedzÄ…ca na pomaraÅ„czowym, winylowym krzeÅ›le wstaÅ‚a iodwróciÅ‚a siÄ™, gdy tylko Sandy wszedÅ‚ do Å›rodka.UÅ›miechnęła siÄ™, kiedy na niÄ… spojrzaÅ‚, iprzekonaÅ‚ siÄ™, że trudno mu oderwać od niej wzrok.ByÅ‚a bardzo atrakcyjna: wysoka, o skórzebarwy kawy z mlekiem i czarnych jak noc wÅ‚osach, opadajÄ…cych kaskadÄ… aż do krzyża.TagÄ™sta grzywa sprawiaÅ‚a, że kobieta wydawaÅ‚a siÄ™ drobniejsza niż w rzeczywistoÅ›ci.CiaÅ‚o miaÅ‚agibkie i muskularne.BiaÅ‚a, trykotowa koszulka zawiÄ…zana miÄ™dzy wysoko ustawionymipiersiami odsÅ‚aniaÅ‚a pÅ‚aski i twardy brzuch.WyblakÅ‚e dżinsy ciasno opinaÅ‚y uda i Å‚ydki.Zamiast paska nosiÅ‚a czerwonÄ… szarfÄ™, a na gÅ‚owie opaskÄ™ tego samego koloru.Oczy miaÅ‚aczarne, gÅ‚Ä™boko osadzone i wielkie, a koÅ›ci policzkowe wydatne i ostro zarysowane.UstasprawiaÅ‚y wrażenie należących do kogoÅ›, kto czÄ™sto siÄ™ uÅ›miecha.ByÅ‚a najpiÄ™kniejszÄ… kobietÄ…,jakÄ… Sandy widziaÅ‚ od lat, pomijajÄ…c kino i okÅ‚adki czasopism.MógÅ‚by z Å‚atwoÅ›ciÄ… gapić siÄ™ naniÄ… przez bardzo dÅ‚ugi czas, gdyby nie druga przebywajÄ…ca w pokoju osoba, która z nawiÄ…zkÄ…wystarczaÅ‚a, by odciÄ…gnąć uwagÄ™ nawet od kogoÅ› tak atrakcyjnego.Mężczyzna leżaÅ‚ na łóżku Sandy ego.Nogi w wojskowych buciorach wyglancowanychna wysoki poÅ‚ysk koÅ„czyÅ‚y siÄ™ dobrÄ… stopÄ™ za krawÄ™dziÄ… łóżka.ByÅ‚ to z caÅ‚Ä… pewnoÅ›ciÄ…najwiÄ™kszy facet, jakiego Sandy w życiu widziaÅ‚, wliczajÄ…c w to kino i czasopisma.A takżemecze koszykówki.MiaÅ‚ co najmniej siedem stóp i dwa albo trzy cale wysokoÅ›ci, a do tegoszerokość jego ramion dorównywaÅ‚a wzrostowi.MiaÅ‚ bary jak komiksowy superbohater iwielkie brzuszysko, które uwydatniaÅ‚o siÄ™ pod obcisÅ‚ym, zielonym podkoszulkiem - wyglÄ…daÅ‚ona zrobione z cegÅ‚y.ByÅ‚ też nieprzyjemnie poparzony sÅ‚oÅ„cem, miaÅ‚ ogolonÄ… gÅ‚owÄ™, a wprawym uchu nosiÅ‚ zÅ‚oty kolczyk.SprawiaÅ‚ wrażenie bÄ™karciej krzyżówki King Konga z MisterCleanem.Sandy przystanÄ…Å‚ w drzwiach, gapiÄ…c siÄ™ na goÅ›ci.- %7Å‚adne z was nie wyglÄ…da na pokojówkÄ™ - stwierdziÅ‚ [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]