[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Kiedy zajechali do hotelu, zaprowadziÅ‚ jÄ… do jej pokoju,przykazaÅ‚ sÅ‚użącej, by czuwaÅ‚a nad niÄ…, a sam udaÅ‚ siÄ™ do sie­bie, ażeby poczynić przygotowania do jak najrychlejszego wy­jazdu.Pół godziny poprzedzajÄ…ce obiad to najcichsza pora dnia,nawet w hotelach; wtedy bowiem wszyscy siÄ™ przebierajÄ…, we­stybule i salony Å›wiecÄ… pustkami.O tej to porze Tempest sta­wiÅ‚ siÄ™ w apartamentach hrabiego.Baptysta wprowadziÅ‚ go dobawialni i poszedÅ‚ przekazać bilecik Rozamundzie.ZjawiÅ‚a siÄ™od razu; jej podniecenie sprzed paru godzin zniknęło, terazzachowywaÅ‚a siÄ™ ze sztucznym spokojem.PostanowiÅ‚a podjąćnastÄ™pnÄ… próbÄ™ ucieczki, skoro pierwsza skoÅ„czyÅ‚a siÄ™ niepo­wodzeniem.- ZdecydowaÅ‚aÅ› siÄ™? - powitaÅ‚ jÄ… bez ogródek Tempest, któ­ry liczyÅ‚ na jej lÄ™k o bezpieczeÅ„stwo hrabiego.- Tak.PoddajÄ™ siÄ™.OdÅ‚ożę Å›lub i bÄ™dÄ™ czekać, jeÅ›li rzeczy­wiÅ›cie nie masz litoÅ›ci.- Nie przyjmujÄ™ twego poddania siÄ™, nie ufam ci.ChciaÅ‚aÅ›Anula & Irenascandalous zÅ‚amać obietnicÄ™ i gdyby nie Baptysta, niezawodnie byÅ› to zro­biÅ‚a.GdzieżeÅ› tak pÄ™dziÅ‚a? A, wiem.Ani chybi do ksiÄ™dza -uciekÅ‚ siÄ™ do zniewagi, która jest pewnÄ… broniÄ…, jeÅ›li chce siÄ™kogoÅ› rozsierdzić i osÅ‚abić.PoskutkowaÅ‚o, tym bardziej że Rozamunda miaÅ‚a nerwy na­piÄ™te jak struna i czuÅ‚a siÄ™ jak osaczone zwierzÄ™.Jej bladatwarz zapÅ‚onęła oburzeniem, oczy pociemniaÅ‚y z gniewu, zreni­ce rozszerzyÅ‚y siÄ™ pod wpÅ‚ywem silnego wzruszenia.- Powtórz, a twoje sÅ‚owa siÄ™ speÅ‚niÄ… - wykrzyknęła niena­wistnie.- On stanie w mojej obronie i zapomni wtedy, że jestksiÄ™dzem, nauczy ciÄ™ moresu i szacunku dla siebie.BÄ™dzieszsiÄ™ go baÅ‚, jak jeszcze nigdy nikogo.Mów, co masz do powie­dzenia, i odejdz.PrzeraziÅ‚ siÄ™.ZlÄ…kÅ‚ siÄ™, że ona naprawdÄ™ zwariuje, i choćmiaÅ‚ na koÅ„cu jÄ™zyka jakÄ…Å› szyderczÄ… uwagÄ™, bo wzmiankao Ignacym rozjuszyÅ‚a go bardziej, niż siÄ™ do tego przed sobÄ…przyznawaÅ‚, powstrzymaÅ‚ siÄ™.Miast tego poÅ‚ożyÅ‚ na stole pudÅ‚oz pistoletami, otworzyÅ‚ je i wskazujÄ…c na broÅ„, rzekÅ‚ zimno:- Wybieraj.Albo pójdziesz ze mnÄ… natychmiast, albo znie­ważę hrabiego i zastrzelÄ™ jak psa.Nigdy nie chybiam.W tym momencie w progu stanÄ…Å‚ de Luneville.RozamundazapomniaÅ‚a o wszystkim oprócz grożącego hrabiemu niebezpie­czeÅ„stwa.PochwyciÅ‚a pistolety i rzuciÅ‚a siÄ™ ku niemu krzyczÄ…c:- Idz stÄ…d! Idz! On ciÄ™ zamorduje!W zapamiÄ™taniu mówiÅ‚a po angielsku i de Luneville niezrozumiaÅ‚ jej.WidziaÅ‚ jedynie, że podbiega ku niemu uzbrojo­na, z wyciÄ…gniÄ™tymi rÄ™koma, i pomyÅ›laÅ‚, że dostaÅ‚a ataku sza­Å‚u.WydaÅ‚ okrzyk grozy, odwróciÅ‚ siÄ™ na piÄ™cie i zniknÄ…Å‚ zadrzwiami.- Nie mnie siÄ™ boi, boi siÄ™ ciebie.Przed tobÄ… uciekÅ‚.Powie­dziaÅ‚em mu, żeÅ› obÅ‚Ä…kana, uwierzyÅ‚ w to i zrejterowaÅ‚.A terazwybieraj - woÅ‚aÅ‚ Tempest.Zanim skoÅ„czyÅ‚, Rozamunda obróciÅ‚a siÄ™ doÅ„ z bezgra­nicznÄ… pogardÄ… i wyzwaniem.ZdążyÅ‚a jeszcze powiedzieć: Owszem, wybiorÄ™, ale to!", po czym skierowaÅ‚a ku sobie lu­fÄ™ i wypaliÅ‚a.Anula & Irenascandalous RozdziaÅ‚ XVIIUdrÄ™kaKula drasnęła jej bok i Rozamunda zemdlaÅ‚a.Kiedy odzy­skaÅ‚a przytomność, rozejrzaÅ‚a siÄ™ oszoÅ‚omiona.Wszystko tubyÅ‚o obce.LeżaÅ‚a na wÄ…skim łóżku w przestronnej, wygodnej,pustawej izbie z okratowanymi oknami.Na kominku, za wy­sokim drucianym ekranem, pÅ‚onÄ…Å‚ ogieÅ„; na Å›cianie wisiaÅ‚ ka­ftan z mnóstwem rzemyków i sprzÄ…czek.Deszcz bÄ™bniÅ‚ o szyby,za oknem widniaÅ‚ sosnowy las, wiatr zawodziÅ‚ na górskichprzeÅ‚Ä™czach.DochodziÅ‚y jÄ… dziwne odgÅ‚osy: to gÅ‚oÅ›ny Å›miech,to Å›piew na faÅ‚szywÄ… nutÄ™, to beÅ‚kot; od czasu do czasu rozle­gaÅ‚ siÄ™ przenikliwy krzyk, jakby spowodowany dojmujÄ…cymbólem.Przy łóżku Rozamundy siedziaÅ‚a silnie zbudowana,schludna kobieta w prostym stroju - szara suknia, biaÅ‚y cze­pek, fartuszek, na szyi gwizdek, na ramieniu opaska.Z pół-przymkniÄ™tymi oczami zapamiÄ™tale robiÅ‚a na drutach, ale na­wet najlżejsze poruszenie chorej nie uszÅ‚o jej uwagi.- Gdzie ja jestem? - spytaÅ‚a Rozamunda, gdy trochÄ™ doszÅ‚ado siebie i mogÅ‚a zebrać myÅ›li.- Madame jest bezpieczna, niech siÄ™ nie martwi - brzmiaÅ‚akrótka odpowiedz.- Czy to szpital? - pytaÅ‚a dalej Rozamunda sÅ‚abym gÅ‚osem.- Można to i tak okreÅ›lić, madame.- Jak siÄ™ nazywa?- Schronisko, madame [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • trzylatki.xlx.pl