[ Pobierz całość w formacie PDF ]
."Sądzimy, że pańskiedecyzje uratowały Polskę przed rozlewem krwi".Kukliński był bardzo wzruszony."Moja trwająca 25 lat podróż do wolnej Polski dobiegłakońca" - powiedział."Dzisiaj czuję tę wolność.Liczę na waszą wrażliwość, na to, żepozwolicie mi ujrzeć ten kraj tak -jak sobie wymarzyłem".Indagowany o możliwość powrotu do Polski na stałe, odpowiedział: "Ja w ogóle nie chcę stądwyjeżdżać"16.Pózniej pojechał na cmentarz w Rembertowie, na którym jest pochowana jego matka.Nanagrobku wyryto też nazwisko ojca.Gdy samochód się zatrzymał, Kukliński ujrzał przybramie cmentarza tłum życzliwych mu osób.Niektóre miały w rękach bukiety lilii.Położył jena grobie matki.Pierwszy wieczór spędził w Warszawie na kolacji w mieszkaniu Barbary i RomanaBarszczów, w którym był razem z Hanką ostatniego dnia przed wyjazdem z Warszawy wroku 1981.Jeden z gości, górnik z Katowic, podarował mu cegłę ze ściany kopalnizniszczonej przez polski czołg podczas ataku przypuszczonego w pierwszym dniu stanuwojennego.Następnego dnia poleciał do Krakowa, gdzie spędził noc w apartamencie dla VIP-ów naWawelu.Gdy obudził się nazajutrz, 29 kwietnia, za oknem była wspaniała, słoneczna pogoda.W południe w magistracie rozległy się dzwięki trąbki zapowiadające rozpoczęcie uroczystejsesji rady miejskiej.Podjęto rygorystyczne środki bezpieczeństwa.Chór odśpiewał pieśni.Gdy burmistrz wręczył dokument przyznający Kuklińskiemu honorowe obywatelstwo miasta,publiczność przyjęła to głośną owacją.Następnie Kukliński wygłosił długo oczekiwane przemówienie transmitowane na żywo przezradio."Nigdy nie wątpiłem, że wrócę do wolnej Polski, do ziemi moich przodków, mojegodzieciństwa, dorosłego życia i działań na rzecz właśnie takiej Polski" - mówił."Jednak nieprzypuszczałem, że droga do ojczyzny, tak trudna i długa, zawiedzie mnie w końcu do tegoKrólewskiego Grodu, którego dziedzictwo uszlachetnia jego wspaniałych mieszkańców.Nigdy nie mierzyłem ani nie mierzę tak wysoko.Uważam się za zwykłego żołnierza Rzeczpospolitej, który nie uczynił nic ponad to, że spełniłswój święty obowiązek służenia Ojczyznie w potrzebie.Być może tym, co odróżnia mnie odogromnej rzeszy ludzi zaangażowanych w historyczne przemiany w Polsce i w Europie, jestszczególny charakter misji, której się podjąłem i [jej konsekwencji].Dlatego wciąż trudno jestmi uwierzyć, że wszystko, czego doświadczam w tej chwili, na-290prawdę dzieje się w Krakowie, a nie w moich marzeniach o Polsce, że Rzeczpospolita jestdzisiaj suwerennym państwem, a Polacy mogą bez przeszkód nie tylko opowiadać o swojejwalce z imperium zła, lecz także tak wspaniale uhonorować jednego z uczestników tej walki,którym, dziwnym zrządzeniem losu, jestem dzisiaj ja"17.Entuzjastyczne brawa towarzyszyły Kuklińskiemu, który podziękował swoim gospodarzom,nazywając tytuł honorowego obywatela miasta nie tylko "najwyższym wyróżnieniem, jakiemoże otrzymać za życia", ale także jednoznaczną deklaracją zwracającą "szacunek i dobreimię, które zostały mu odebrane".Podziękował wszystkim osobom, które go wspierały.Ichlista była zbyt długa, by mógł wymienić każdego z nazwiska.Jednak uczynił jeden wyjątek."Nie mogę nie podziękować największemu żyjącemu polskiemu poecie, ZbigniewowiHerbertowi, którego list otwarty do byłego prezydenta Rzeczpospolitej [Wałęsy] stał się dlamnie aktem moralnego oczyszczenia mojego nazwiska".Stwierdził, że ma nadzieję, iż kiedyś Polacy zrozumieją jego "prawdziwe cele, intencje imotywy" i będą mogli "zapoznać się z faktami i dokumentami szykowanymi przez imperiumzła" przed "wojną wyzwoleńczą" w Europie.Powiedział, że biało-czerwone sztandary "Solidarności" zatrzęsły polskimi fundamentamikomunistycznego imperium, jednak sowieckim "prowokacjom w Europie i na świecie mógłsię jedynie przeciwstawić defensywny sojusz wolnego świata".Należało uprzedzić NATO ozagrożeniach, by mogło właściwie na nie reagować [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl trzylatki.xlx.pl
."Sądzimy, że pańskiedecyzje uratowały Polskę przed rozlewem krwi".Kukliński był bardzo wzruszony."Moja trwająca 25 lat podróż do wolnej Polski dobiegłakońca" - powiedział."Dzisiaj czuję tę wolność.Liczę na waszą wrażliwość, na to, żepozwolicie mi ujrzeć ten kraj tak -jak sobie wymarzyłem".Indagowany o możliwość powrotu do Polski na stałe, odpowiedział: "Ja w ogóle nie chcę stądwyjeżdżać"16.Pózniej pojechał na cmentarz w Rembertowie, na którym jest pochowana jego matka.Nanagrobku wyryto też nazwisko ojca.Gdy samochód się zatrzymał, Kukliński ujrzał przybramie cmentarza tłum życzliwych mu osób.Niektóre miały w rękach bukiety lilii.Położył jena grobie matki.Pierwszy wieczór spędził w Warszawie na kolacji w mieszkaniu Barbary i RomanaBarszczów, w którym był razem z Hanką ostatniego dnia przed wyjazdem z Warszawy wroku 1981.Jeden z gości, górnik z Katowic, podarował mu cegłę ze ściany kopalnizniszczonej przez polski czołg podczas ataku przypuszczonego w pierwszym dniu stanuwojennego.Następnego dnia poleciał do Krakowa, gdzie spędził noc w apartamencie dla VIP-ów naWawelu.Gdy obudził się nazajutrz, 29 kwietnia, za oknem była wspaniała, słoneczna pogoda.W południe w magistracie rozległy się dzwięki trąbki zapowiadające rozpoczęcie uroczystejsesji rady miejskiej.Podjęto rygorystyczne środki bezpieczeństwa.Chór odśpiewał pieśni.Gdy burmistrz wręczył dokument przyznający Kuklińskiemu honorowe obywatelstwo miasta,publiczność przyjęła to głośną owacją.Następnie Kukliński wygłosił długo oczekiwane przemówienie transmitowane na żywo przezradio."Nigdy nie wątpiłem, że wrócę do wolnej Polski, do ziemi moich przodków, mojegodzieciństwa, dorosłego życia i działań na rzecz właśnie takiej Polski" - mówił."Jednak nieprzypuszczałem, że droga do ojczyzny, tak trudna i długa, zawiedzie mnie w końcu do tegoKrólewskiego Grodu, którego dziedzictwo uszlachetnia jego wspaniałych mieszkańców.Nigdy nie mierzyłem ani nie mierzę tak wysoko.Uważam się za zwykłego żołnierza Rzeczpospolitej, który nie uczynił nic ponad to, że spełniłswój święty obowiązek służenia Ojczyznie w potrzebie.Być może tym, co odróżnia mnie odogromnej rzeszy ludzi zaangażowanych w historyczne przemiany w Polsce i w Europie, jestszczególny charakter misji, której się podjąłem i [jej konsekwencji].Dlatego wciąż trudno jestmi uwierzyć, że wszystko, czego doświadczam w tej chwili, na-290prawdę dzieje się w Krakowie, a nie w moich marzeniach o Polsce, że Rzeczpospolita jestdzisiaj suwerennym państwem, a Polacy mogą bez przeszkód nie tylko opowiadać o swojejwalce z imperium zła, lecz także tak wspaniale uhonorować jednego z uczestników tej walki,którym, dziwnym zrządzeniem losu, jestem dzisiaj ja"17.Entuzjastyczne brawa towarzyszyły Kuklińskiemu, który podziękował swoim gospodarzom,nazywając tytuł honorowego obywatela miasta nie tylko "najwyższym wyróżnieniem, jakiemoże otrzymać za życia", ale także jednoznaczną deklaracją zwracającą "szacunek i dobreimię, które zostały mu odebrane".Podziękował wszystkim osobom, które go wspierały.Ichlista była zbyt długa, by mógł wymienić każdego z nazwiska.Jednak uczynił jeden wyjątek."Nie mogę nie podziękować największemu żyjącemu polskiemu poecie, ZbigniewowiHerbertowi, którego list otwarty do byłego prezydenta Rzeczpospolitej [Wałęsy] stał się dlamnie aktem moralnego oczyszczenia mojego nazwiska".Stwierdził, że ma nadzieję, iż kiedyś Polacy zrozumieją jego "prawdziwe cele, intencje imotywy" i będą mogli "zapoznać się z faktami i dokumentami szykowanymi przez imperiumzła" przed "wojną wyzwoleńczą" w Europie.Powiedział, że biało-czerwone sztandary "Solidarności" zatrzęsły polskimi fundamentamikomunistycznego imperium, jednak sowieckim "prowokacjom w Europie i na świecie mógłsię jedynie przeciwstawić defensywny sojusz wolnego świata".Należało uprzedzić NATO ozagrożeniach, by mogło właściwie na nie reagować [ Pobierz całość w formacie PDF ]