[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.UÅ›miechnÄ…Å‚ siÄ™.Z pewnoÅ›ciÄ… zbyt daleko wybiegaw przyszÅ‚ość, ale sprawiaÅ‚o mu to wielkÄ… przyjemność.Olej już siÄ™ podgrzaÅ‚.Reid wrzuciÅ‚ filety do rondlai wtedy rozpÄ™taÅ‚o siÄ™ istne piekÅ‚o: oliwa skwierczaÅ‚ai pryskaÅ‚a jak ogieÅ„ zaporowy artylerii.WidoczniezostaÅ‚o jeszcze zbyt dużo wody pod warstwÄ… mÄ…ki.ZastanawiaÅ‚ siÄ™ przez chwilÄ™, co dalej robić.Obraćziemniaki? Persephone byÅ‚a doÅ›wiadczonÄ… kucharkÄ….DoskonaÅ‚e wiedziaÅ‚a, że ostry nóż jest znacznie bezpiecz­niejszy niż tÄ™py.Nie zawracaÅ‚a sobie gÅ‚owy Å‚adnyminożykami do obierania, nie używaÅ‚a też noży marnejjakoÅ›ci.Czy przypadkiem nie za wiele spodziewaÅ‚ siÄ™ poCammie, przychodzÄ…c do jej domu w taki nieformalnysposób? To niesprawiedliwe, aby szczęście jednegoczÅ‚owieka tak bardzo spoczywaÅ‚o w rÄ™kach drugiego.OczywiÅ›cie Cammie mogÅ‚a nie zdawać sobie sprawy, iledla niego znaczyÅ‚a, i nie mieć pojÄ™cia, jakÄ… miaÅ‚a nad nimprzewagÄ™.Być może zrozumie, kiedy wyzna jej swoje uczucia.Do diabÅ‚a, Cammie nie powinna mieć przecież żadnychwÄ…tpliwoÅ›ci w tym wzglÄ™dzie!315 A czy zniesie sytuacjÄ™, w której, przyjmujÄ…c dowiadomoÅ›ci jego wyznanie, obróci je przeciwko niemu?ZupeÅ‚nie sobie nie wyobrażaÅ‚, że Cammie, wysÅ‚uchawszygo, da mu to, na co liczy, ale tylko pod wpÅ‚ywemwspółczucia.A tego by już nie zniósÅ‚, mimo że liczyÅ‚siÄ™ z tym, iż może siÄ™ tak zdarzyć.Nie sÅ‚yszaÅ‚ otwierania drzwi.PierwszÄ… rzeczÄ…, jakÄ… poczuÅ‚, byÅ‚ zimny podmuchpowietrza w kark, a potem lekkie muÅ›niÄ™cie pleców.Tylko tyle, a jednak wystarczyÅ‚o, by natychmiast obudziÅ‚siÄ™ w nim uÅ›piony instynkt.Po latach koncentracji nazlecanych zadaniach i planach zareagowaÅ‚ z prÄ™dkoÅ›ciÄ…jednego uderzenia serca.CaÅ‚a jego istota nastawionabyÅ‚a na jeden, dobrze wyszkolony cel.Wraz z bÅ‚yskawicznym obrotem ciaÅ‚a odwróciÅ‚trzymany w rÄ™ku nóż.Ostre ostrze, wzniesione do góryi precyzyjnie wycelowane, z caÅ‚ej siÅ‚y wbiÅ‚o siÄ™ w miÄ™kkieciaÅ‚o kogoÅ›, kto stwarzaÅ‚ zagrożenie.Cios byÅ‚ doskonalewymierzony, szybki jak bÅ‚yskawica, i nie dawaÅ‚ przeciw­nikowi żadnych szans.Delikatna woÅ„ gardenii, zmieszana z zapachemryb i gorÄ…cego oleju, ogarnęła go, zanim jeszczewyczuÅ‚ znajomÄ…, nie dajÄ…cÄ… siÄ™ z niczym porównaćobecność.Ostrzeżenie, jak rozgrzana do czerwonoÅ›ci smugabólu, rozwalaÅ‚o mu czaszkÄ™.UmysÅ‚ i instynkt zderzyÅ‚ysiÄ™ w potwornym konflikcie.Mięśnie Reida zdrÄ™twiaÅ‚y,a Å›ciÄ™gna zatrzeszczaÅ‚y.KoÅ›ci siÄ™ wygięły pod stawiajÄ…­cym opór naciskiem.Krzyk, jaki wydarÅ‚ mu siÄ™ z gardÅ‚a,Å‚Ä…czyÅ‚ siÄ™ z delikatnym kobiecym jÄ™kiem przerażeniai żalu.Za pózno.Skurczony ze strachu, przejÄ™ty potwor­noÅ›ciÄ… tego, co siÄ™ staÅ‚o, pamiÄ™taÅ‚ moment, w którymostry nóż przeciÄ…Å‚ materiaÅ‚ i zatopiÅ‚ siÄ™ w miÄ™kkim,poddajÄ…cym siÄ™ ciele.Cammie.316 OdwróciÅ‚a siÄ™ od niego i zatoczyÅ‚a pod wpÅ‚ywemzadanego ciosu.Oczy miaÅ‚a szeroko otwarte i pociemniaÅ‚ez bólu.Na miÄ™kkim, puszystym swetrze rozszerzaÅ‚a siÄ™czerwona plama krwi.PodbiegÅ‚ jednym skokiem i chwyciÅ‚ jÄ…, nim upadÅ‚a.WziÄ…Å‚ jÄ… w ramiona, jednoczeÅ›nie ciskajÄ…c nóż z siÅ‚Ä…tak wielkÄ…, że zadzwiÄ™czaÅ‚ na podÅ‚odze.SÅ‚ychaćbyÅ‚o chropowaty, beÅ‚koczÄ…cy gÅ‚os. To musi byćmój gÅ‚os" - pomyÅ›laÅ‚, chociaż zupeÅ‚nie nie rozumiaÅ‚słów.- Nie twoja wina - wyszeptaÅ‚a z trudem w jegopierÅ›.CzuÅ‚ przez koszulÄ™ jej gorÄ…cy oddech i wstrzÄ…snÄ…Å‚nim dreszcz.Drżące powieki Gammie opadÅ‚y.Z Reidajakby uszÅ‚o życie.UmysÅ‚em nie byÅ‚ w stanie ogarnąć tego, co nastÄ…piÅ‚opotem.DziaÅ‚aÅ‚ jak bezbÅ‚Ä™dnie zaprogramowany automatnastawiony na wykonywanie okreÅ›lonych czynnoÅ›ci.Ostrożnie poÅ‚ożyÅ‚ Cammie na siedzeniu dżipa i wÅ‚Ä…czyÅ‚silnik.W izbie przyjęć nawymyÅ›laÅ‚ pielÄ™gniarce, że siÄ™guzdrze i niezdarnie jÄ… rozbiera, sprawiajÄ…c Cammiedodatkowy ból; że nie od razu wezwaÅ‚a lekarza, tylkoczekaÅ‚a, aż rana bÄ™dzie caÅ‚kowicie odsÅ‚oniÄ™ta.Nie zgodziÅ‚siÄ™ na opuszczenie Cammie, kiedy lekarz oglÄ…daÅ‚ ranÄ™,a nastÄ™pnie sprawnie zeszyÅ‚ otwarte ciÄ™cie.Nie docieraÅ‚ydo niego sÅ‚owa pociechy, że żaden z istotnych organównie zostaÅ‚ uszkodzony, a rana jest czysta.ZrozumiaÅ‚jedynie, że ostrze noża tylko o milimetry minęło głównÄ…arteriÄ™.WiedziaÅ‚, że nie mogÅ‚o być inaczej.WierzyÅ‚, żepomógÅ‚ mu Bóg.Kiedy Cammie siÄ™ przebudziÅ‚a i próbowaÅ‚a goprzeprosić, tÅ‚umaczyÅ‚ jej, jak to siÄ™ staÅ‚o.WzbraniaÅ‚asiÄ™ przed zażyciem Å›rodka przeciwbólowego, a w koÅ„custanowczo odmówiÅ‚a.Wówczas zÅ‚apaÅ‚ od pielÄ™gniarkistrzykawkÄ™ i sam, caÅ‚y drżący, wbiÅ‚ igÅ‚Ä™ w jej delikatneciaÅ‚o.317 ZawiózÅ‚ jÄ… do domu.Po drodze nic nie mówiÅ‚,nawet nie wspomniaÅ‚ o tym, co tak bardzo chciaÅ‚ jejpowiedzieć.Uważnie obserwowaÅ‚ Cammie, jakby chciaÅ‚utrwalić w pamiÄ™ci jej twarz biaÅ‚Ä… jak chusta i przeba­czajÄ…ce mu spojrzenie.W zakamarkach jego umysÅ‚ui seca utkwiÅ‚ widok, którego czas nigdy nie wymaże.Cammie nie chciaÅ‚a, by ktoÅ› z niÄ… zostaÅ‚.PowiedziaÅ‚a,że Reid wystarczy jej za wszelkÄ… pomoc.Ale on wezwaÅ‚ciotkÄ™ SarÄ™.RozgniewaÅ‚a siÄ™ na niego, nazywajÄ…c tyranemi tchórzem.Nic nie odpowiedziaÅ‚.Niestety byÅ‚a toprawda.Zrodek uspokajajÄ…cy wreszcie zadziaÅ‚aÅ‚ i Cammiezasnęła.Kiedy próbowaÅ‚a siÄ™ poruszyć we Å›nie, twarzwykrzywiaÅ‚ skurcz bólu.OÅ›mieliÅ‚ siÄ™ podejść bÅ‚iżej,klÄ™knÄ…Å‚ przy łóżku i trzymaÅ‚ rÄ™kÄ™ ukochanej przy swoichwargach, patrzÄ…c, jak oddycha jej zabandażowana pierÅ›.LiczyÅ‚ tÄ™tno wyczuwalne pod palcami.DotykaÅ‚ miÄ™kkich,zÅ‚otobrÄ…zowych, jedwabistych wÅ‚osów i gÅ‚adziÅ‚ zewzruszeniem policzki.Ze smutkiem obserwowaÅ‚ cienierzucane przez rzÄ™sy, zlewajÄ…ce siÄ™ z ciemnymi smugamiwidocznymi pod oczami.TrwaÅ‚ w takiej pozie, dopóki nie przyszÅ‚a ciotkaCammie.Tej rozgadanej, przestraszonej i robiÄ…cej wielkizamÄ™t staruszce pozwoliÅ‚ siÄ™ wypchnąć z pokoju.ByÅ‚jej nawet wdziÄ™czny, bo uniemożliwiÅ‚a mu w ten sposóbpopeÅ‚nienie jakiegoÅ› gÅ‚upstwa, na przykÅ‚ad pocaÅ‚owanieCammie [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • trzylatki.xlx.pl