[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Muszę przecież naładować baterie.Na samą myśl o tym wyszczerzyłem się w uśmiechu.Mark nic nie powiedział, alejego twarz też pojaśniała.Znów nachyliłem się nad stołem.- Wiesz co? Wciśniesz następną, która zadzwoni, dobra?Rzuciłem to tak nonszalancko, jak tylko umiałem, nawet na niego nie patrząc.Czułem, że już go złowiłem.Teraz trzeba tylko odpowiednio podciąć.- No nie mów! - w jego głosie brzmiała radość.- Zrobiłbyś to dla mnie?- Aha.- Przytaknąłem, koncentrując się na kolejnym uderzeniu.- To świetnie.- Uśmiechnął się szeroko.- Bo zaraz wychodzę z Natashą, seks mamzałatwiony.Dzięki, stary.- Uniósł kufel.- Będziesz miał pokój dla siebie.Jadę do niej, jaktylko tu skończymy.Ale to miło, że o mnie pomyślałeś.Pokręciłem głową i się roześmiałem.- Myślałeś, że tak łatwo dam się nabrać? Przecież mam dziewczynę.Powinienem ciporządnie przyłożyć.- Rozchachany zamachnął się w moją stronę kijem niczym mieczemJedi tak, żeby mnie nie trafić.Uchyliłem się jak bohater z Matńxa.Mark znów miał rację.Kiedy pracuje się jakoosoba do towarzystwa, stały związek nie wchodzi w grę.To byłoby nie w porządku wobecdziewczyny.Nawet umawianie się na randki budziło wątpliwości, a co dopiero uprawianieseksu.Po spotkaniu z Sashą i Chloe nie miałem ani krztyny energii.Chciałem po prostu spać!A w kwestii etyki zawodowej, to odsyłanie klientki do kumpla - nawet gdybym mówił o tym serio, a tak nie było - cóż, to najzwyczajniej w świecie totalny brak profesjonalizmu iszacunku do klienta.Nie mogę się promować na stronie, a potem odsyłać babki do kumpla,którego nigdy nie widziała na oczy.Z mojego niewielkiego doświadczenia wiedziałem już, żejeśli kobieta decyduje się na chłopaka z tej garstki, która jest dostępna, to jej wybór jestoparty włącznie na odczuciach i wyglądzie.Chce tego konkretnego faceta i już.Nie tak jakmężczyzni - oni owszem, miewają preferencje, ale w razie czego zadowolą się towarzystwemktórejkolwiek z dziewczyn pokazanych na stronie.Nie, kobiety są inne, i czy nie na tymwłaśnie polega moja praca, żeby to rozumieć?Graliśmy dalej.Pozwoliłem mu wygrać.W ten sposób pokazałem Markowi, że nieżywię urazy.Dopiliśmy do końca, klepnęliśmy się na pożegnanie po plecach i każdy z nasposzedł w swoją stronę.AdeleKoniec pazdziernikaZupełnie jakby role się odwróciły.Adele mierzyła mnie wzrokiem od chwili, gdypodszedłem do jej stolika u Browna.Miałem na sobie najlepszy garnitur, jakbym wybierał sięna rozmowę o pracę.I właściwie tak chyba było.- Cześć, jestem Luke.- Uścisnąłem jej dłoń.Szary kostium od Armaniego, czarna jedwabna bluzka i czarne szpilki podkreślały jejopaleniznę.Elegancka złota biżuteria i proste blond włosy do szyi.- Miło mi.Fajnie wyglądasz - odparła.Przysunąłem sobie krzesło i usiadłem naprzeciwko.Liczyłem, że mówi prawdę irzeczywiście jest zadowolona z tego, co widzi.Ja widziałem ładną, pewną siebie kobietę potrzydziestce, dobrze ubraną dzięki forsie, jaką ściąga od dziewczyn, które dla niej pracują.I zktórymi, jeśli mi się poszczęści, niedługo sam zacznę pracować.Zamówiłem kawę.Adele podjęła temat, gdy tylko kelner odszedł.- A więc, Luke, powiedz, czemu uważasz, że agencja Pearl powinna się tobą zająć?Krótko i bez owijania w bawełnę.Pewnie tak właśnie powinno się działać w tejbranży.Zresztą, co się dziwić.Miałem być pierwszym i jedynym facetem na jej stronieinternetowej, a więc dla Adele była to taka sama nowość, jak dla mnie.- Widziałaś zdjęcia, które ci wysłałem? - zapytałem, żeby zyskać na czasie.- Tak.- Skinęła głową i przyjrzała mi się uważnie.- Mamy swojego fotografa -dorzuciła.- Dzięki temu wszystkie nasze zdjęcia są w tym samym stylu.Jeśli postanowimycię przyjąć, umówimy cię na sesję.Sam fakt, że wspomniała o fotografie, wydał mi się dobrym znakiem. Kelner przyniósł mi kawę.Doskonale zdawałem sobie sprawę z tego, że jeszcze nieodpowiedziałem na pytanie Adele.Postanowiłem skoczyć na głęboką wodę i skupić się natym, co pewnie ją niepokoi.- Wiem, że na razie nie macie na stronie ani jednego mężczyzny, więc moje zdjęciapośród kobiet mogą wydać się niektórym klientom dziwne.Przyglądała mi się bez mrugnięcia.- Ale - mówiłem dalej - klienci chcą czasem wziąć parę.A moja obecność w agencjidaje im tę możliwość.Pociągnąłem kolejny łyk kawy, żeby zebrać myśli.Zciemniałem, ile wlezie.Wiedziałem, że zamieszczenie moich fotek na stronie to ryzyko.Zdjęcie chłopakatakiego jak ja jasno mówiło, co ta agencja proponuje i czym zajmują się dziewczyny.Wkońcu właśnie tak dowiedziałem się o Pearl.Marie spotkałem kilka tygodni temu u Briana.Była chyba czwartą dziewczynątamtego wieczoru i kiedy z nią skończyłem, zaproponowała, żebym zgłosił się do Pearl dopracy w parach.Powiedziała mi, że często wybierają ją jako partnerkę dla jakiegoś faceta,którego nie zna i który może być nawet gejem, a ja się jej podobam i nie widzi powodu,czemu Adele nie miałaby mnie zatrudnić, zamiast przeszukiwać inne agencje, żeby dobraćfaceta.Przez głowę przeleciała mi wizja leżącej pode mną Marie, z wielkimi piersiamiwylewającymi się spod fioletowej jedwabnej koszulki.Spojrzałem na Adele, żeby sięopanować, i uświadomiłem sobie, że może w ten sam sposób działam na kobiety [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • trzylatki.xlx.pl