[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- To tylko taka wstawka, żart.Na tym to polega.Kolejny obraz wybrany przez Helmuta pochodziłz kamery zainstalowanej w barze.Nicolas siedzi w fotelu otoczony przez fanów.Obejmuje każdego, z kimrozmawia, jakaś dziewczyna siada mu kolanach.Tonie podoba się jej chłopakowi, który najpierw rzucakilka słów w kierunku Nicolasa, następnie odchodzi,znikając z kadru.Damski nie słyszał, o czym rozmawiali, bo w tymczasie na scenie występował już następny zespół,wszystko zagłuszając.- Coś mamy, Edgarku - Jadwiga wypuściła chmurę dymu, która na kilka sekund przesłoniła ekran.- Myśli babcia, że to ten małolat?- Miał powód.Cofnął film i rozciągnął obraz na cały ekran.Pogorszyła się ostrość, ale mogli teraz zobaczyć, żechłopak jedną dłonią celuje w didżeja, drugą przesuwa sobie po szyi, jakby groził, że poderżnie Nicolasowi gardło.- No to mamy nygusa - Jadwiga klasnęła w dłonie.- Babciu, coś takiego pokazują sobie teraz dzieciw przedszkolu.- Sprawa jest prosta, gówniarz zazdrosny o dziewczynę, dosypuje tamtemu czegoś do drinka.Możenawet nie chciał go zabić.Jadwiga zdmuchnęła popiół z cygaretki.- Puść dalej, może to też się nagrało.Włączył obraz.Dalsze kadry również pochodziłyz baru.Towarzystwo Nicolasa przerzedza się, znikateż dziewczyna, która siedziała mu na kolanach.Zostaje tylko kilka osób: dwie pary i jedna dziewczyna.Kelnerka przynosi drinki, podaje Nicolasowi.Piją,stukają się szklankami.Podobnie zachowują się goście przy innych stolikach.Nie ma wśród nich chłopaka, który groził didżejowi.Nie ma go również przybarze ani na żadnym kadrze.Damski przewinął do przodu, do momentu, gdyNicolas wstaje od stołu i znika z pola widzenia kamery.Na filmie reszta towarzystwa zostaje, kontynuującrozmowę.Gdy Nicolasa nie ma ponad dwadzieściaminut, zaczynają się rozchodzić.Pierwsza wstajedziewczyna, za nią dwie pary w kilkuminutowychodstępach.Na tym kończy się film.- Otruł go i zwiał.Gdyby było inaczej, pewnie bysię tam kręcił, wygrażał, może nawet doszłoby do bijatyki - babcia miała już wyrobione zdanie.- Mógł przecież pójść za dziewczyną.Jadwiga broniła swojej tezy:-Nie wierzę.Ona przecież z niego zakpiła, najego oczach gziła się w fotelu z obcym facetem.- To ją powinien załatwić, a nie Nicolasa.- Nie wiemy, czy tego nie zrobił.Wyłączył komputer.- Babciu, pózno już, jutro obejrzymy jeszcze raz.- Jestem pewna, że to ten szczyl.Stoją po bramach,latem w kapturach chodzą, żeby twarzy nie było widać, biorą różne świństwa albo sami handlują.Babcia zabrała z biurka popielniczkę i wyszłaz pokoju.Słyszał jej głos przez drzwi:- Trudno, żeby mieli dobrze w głowie, jak słuchają kociej muzyki.Nie mógł zasnąć.Męczyła go świadomość, żeSara nie ma do niego szacunku, może nawet się nimbrzydzi.Przecież nie kradnie, nie żebrze.Gdyby mogła zobaczyć zdjęcia, które kiedyś robił.Na pewnospodobałyby się jej kutry rybackie w Donegal, japońskie ogrody w Kioto, wyprawa motocyklowa przezSaharę, którą relacjonował dla zagranicznych agencji.Wiele rzeczy chciałby jej powiedzieć, ale tego niezrobi, bo jedynym powodem, dla którego w ogólez nim rozmawia, jest chęć wyjaśnienia zabójstwaNicolasa.Tego gnojka, który ją zdradzał przy każdejokazji.Ciekawe, co by zrobiła, gdyby się dowiedziała? Może pokazać jej film.Nie wiadomo, jak by zareagowała.Ale przecież nie może ukrywać przed niąprawdy, nie czuje się z tym dobrze.To, że dziewczynylgnęły do tamtego, nie może dziwić.Wiadomo: didżej, cudzoziemiec, wysoki.Ale co widziała w nimSara, która przecież była zupełnie inna?Wstał z łóżka i usiadł przy komputerze.Zacząłoglądać film od momentu, gdy Nicolas siedzi w barze otoczony przez fanki.Wpatrywał się teraz w każdy szczegół, każdy gest.Gnojek bez przerwy się uśmiechał, był na luzie,nawet za dużo nie gadał.Do cholery, on też tak potrafi, jego też słuchają, kiedy opowiada o zdjęciach,wyprawach, chwilach grozy, które przeżył, fotografując dwie wojny.Tylko dlaczego z pubu zawszewychodzi sam? Zastanawiał się setki razy, ale nigdynie znalazł odpowiedzi na to pytanie.Dał więc sobie spokój z szukaniem jej teraz, o wpół do drugiejw nocy.Zwłaszcza że na filmie, który przeglądał jużtrzeci raz, jedna z osób otaczających Nicolasa wydałamu się skądś znajoma.Dziewczyna siedząca obok didżeja miała na głowie kaptur, którego nie zdejmowała przez cały wieczór.Spod kaptura widać było wąską twarz w mocnym makijażu.Był pewny, że już jąwidział.W jego fachu takie poczucie nie było czymśniezwykłym.Wiele razy łapał się na tym, że spotykałosobę, która wydawała się znajoma, ale nie potrafiłnic o niej powiedzieć.Zazwyczaj byli to ludzie, których fotografował.Tym razem było inaczej.Na pewno nigdy nie robił jej zdjęcia.Uruchomił program,który zamienił kadr z filmu na fotografię.Po powiększeniu i wyostrzeniu klatki zauważył, że dziewczynajest starsza niż większość fanów Nicolasa [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl trzylatki.xlx.pl
.- To tylko taka wstawka, żart.Na tym to polega.Kolejny obraz wybrany przez Helmuta pochodziłz kamery zainstalowanej w barze.Nicolas siedzi w fotelu otoczony przez fanów.Obejmuje każdego, z kimrozmawia, jakaś dziewczyna siada mu kolanach.Tonie podoba się jej chłopakowi, który najpierw rzucakilka słów w kierunku Nicolasa, następnie odchodzi,znikając z kadru.Damski nie słyszał, o czym rozmawiali, bo w tymczasie na scenie występował już następny zespół,wszystko zagłuszając.- Coś mamy, Edgarku - Jadwiga wypuściła chmurę dymu, która na kilka sekund przesłoniła ekran.- Myśli babcia, że to ten małolat?- Miał powód.Cofnął film i rozciągnął obraz na cały ekran.Pogorszyła się ostrość, ale mogli teraz zobaczyć, żechłopak jedną dłonią celuje w didżeja, drugą przesuwa sobie po szyi, jakby groził, że poderżnie Nicolasowi gardło.- No to mamy nygusa - Jadwiga klasnęła w dłonie.- Babciu, coś takiego pokazują sobie teraz dzieciw przedszkolu.- Sprawa jest prosta, gówniarz zazdrosny o dziewczynę, dosypuje tamtemu czegoś do drinka.Możenawet nie chciał go zabić.Jadwiga zdmuchnęła popiół z cygaretki.- Puść dalej, może to też się nagrało.Włączył obraz.Dalsze kadry również pochodziłyz baru.Towarzystwo Nicolasa przerzedza się, znikateż dziewczyna, która siedziała mu na kolanach.Zostaje tylko kilka osób: dwie pary i jedna dziewczyna.Kelnerka przynosi drinki, podaje Nicolasowi.Piją,stukają się szklankami.Podobnie zachowują się goście przy innych stolikach.Nie ma wśród nich chłopaka, który groził didżejowi.Nie ma go również przybarze ani na żadnym kadrze.Damski przewinął do przodu, do momentu, gdyNicolas wstaje od stołu i znika z pola widzenia kamery.Na filmie reszta towarzystwa zostaje, kontynuującrozmowę.Gdy Nicolasa nie ma ponad dwadzieściaminut, zaczynają się rozchodzić.Pierwsza wstajedziewczyna, za nią dwie pary w kilkuminutowychodstępach.Na tym kończy się film.- Otruł go i zwiał.Gdyby było inaczej, pewnie bysię tam kręcił, wygrażał, może nawet doszłoby do bijatyki - babcia miała już wyrobione zdanie.- Mógł przecież pójść za dziewczyną.Jadwiga broniła swojej tezy:-Nie wierzę.Ona przecież z niego zakpiła, najego oczach gziła się w fotelu z obcym facetem.- To ją powinien załatwić, a nie Nicolasa.- Nie wiemy, czy tego nie zrobił.Wyłączył komputer.- Babciu, pózno już, jutro obejrzymy jeszcze raz.- Jestem pewna, że to ten szczyl.Stoją po bramach,latem w kapturach chodzą, żeby twarzy nie było widać, biorą różne świństwa albo sami handlują.Babcia zabrała z biurka popielniczkę i wyszłaz pokoju.Słyszał jej głos przez drzwi:- Trudno, żeby mieli dobrze w głowie, jak słuchają kociej muzyki.Nie mógł zasnąć.Męczyła go świadomość, żeSara nie ma do niego szacunku, może nawet się nimbrzydzi.Przecież nie kradnie, nie żebrze.Gdyby mogła zobaczyć zdjęcia, które kiedyś robił.Na pewnospodobałyby się jej kutry rybackie w Donegal, japońskie ogrody w Kioto, wyprawa motocyklowa przezSaharę, którą relacjonował dla zagranicznych agencji.Wiele rzeczy chciałby jej powiedzieć, ale tego niezrobi, bo jedynym powodem, dla którego w ogólez nim rozmawia, jest chęć wyjaśnienia zabójstwaNicolasa.Tego gnojka, który ją zdradzał przy każdejokazji.Ciekawe, co by zrobiła, gdyby się dowiedziała? Może pokazać jej film.Nie wiadomo, jak by zareagowała.Ale przecież nie może ukrywać przed niąprawdy, nie czuje się z tym dobrze.To, że dziewczynylgnęły do tamtego, nie może dziwić.Wiadomo: didżej, cudzoziemiec, wysoki.Ale co widziała w nimSara, która przecież była zupełnie inna?Wstał z łóżka i usiadł przy komputerze.Zacząłoglądać film od momentu, gdy Nicolas siedzi w barze otoczony przez fanki.Wpatrywał się teraz w każdy szczegół, każdy gest.Gnojek bez przerwy się uśmiechał, był na luzie,nawet za dużo nie gadał.Do cholery, on też tak potrafi, jego też słuchają, kiedy opowiada o zdjęciach,wyprawach, chwilach grozy, które przeżył, fotografując dwie wojny.Tylko dlaczego z pubu zawszewychodzi sam? Zastanawiał się setki razy, ale nigdynie znalazł odpowiedzi na to pytanie.Dał więc sobie spokój z szukaniem jej teraz, o wpół do drugiejw nocy.Zwłaszcza że na filmie, który przeglądał jużtrzeci raz, jedna z osób otaczających Nicolasa wydałamu się skądś znajoma.Dziewczyna siedząca obok didżeja miała na głowie kaptur, którego nie zdejmowała przez cały wieczór.Spod kaptura widać było wąską twarz w mocnym makijażu.Był pewny, że już jąwidział.W jego fachu takie poczucie nie było czymśniezwykłym.Wiele razy łapał się na tym, że spotykałosobę, która wydawała się znajoma, ale nie potrafiłnic o niej powiedzieć.Zazwyczaj byli to ludzie, których fotografował.Tym razem było inaczej.Na pewno nigdy nie robił jej zdjęcia.Uruchomił program,który zamienił kadr z filmu na fotografię.Po powiększeniu i wyostrzeniu klatki zauważył, że dziewczynajest starsza niż większość fanów Nicolasa [ Pobierz całość w formacie PDF ]