X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Pochylając się nad telefonem, detektyw dotknął swojej lakierowanej fryzury.Zadzwonił do biura CCU, modląc się w duchu, \eby odebrał ktoś z zespołu, nie Backle ani\aden inny z federalnych.Słysząc głos Tony ego Motta, odetchnął z ulgą.- Tony, tu Frank.Mo\esz mówić?.Jak tam, zle?.Mają jakiś namiar?.Nie, pytam onamiar na nas.To dobrze.Słuchaj, mam prośbę, sprawdz firmę San Jos� Computer Products,Winchester 2335 w San Jos�.Nie, zaczekam.Po chwili Bishop zaczął wolno kiwać głową.- Dobra, dzięki.Wydaje się nam, \e Phate sprzedawał im części komputerowe.Pogadamy z kimś z firmy.Dam ci znać, jeśli się czegoś dowiemy.Słuchaj, zadzwoń dodyrektora administracyjnego i szefa ochrony uniwersytetu, powiedz im, \e morderca mo\e ju\być w drodze do szkoły.I wyślij tam więcej ludzi.Odło\ył słuchawkę i powiedział do Nolan i Gillette a:- Firma jest czysta.Działa piętnaście lat, nigdy nie miała problemów z urzędemskarbowym, Agencją Ochrony Zrodowiska ani stanowym departamentem podatkowym.Mająopłacone wszystkie licencje.Jeśli kupowali cokolwiek od Phate a, prawdopodobnie niewiedzieli, \e to trefny towar.Pojedziemy pogadać z tym McGonagle em albo kimś innym.Gillette wstał, \eby wyjść z detektywem, lecz Patricia Nolan powiedziała: - Idzcie sami.Ja pogrzebię jeszcze w jego maszynie.Przystając w drzwiach, WyattGillette spojrzał przez ramię na Patricię siedzącą przy klawiaturze.Posłała mu nikły uśmiechzachęty.Odniósł jednak wra\enie, \e był w nim smutek, a wyraz jej twarzy mógł znaczyć cośjeszcze - godziła się z myślą, \e nie ma nadziei, by połączyło ich jakieś uczucie.Mimo to po chwili, tak jak często zdarzało się samemu Gillette owi, Patricia Nolannagle przestała się uśmiechać, odwróciła do rozjarzonego monitora i zaczęła wściekle tłuc wklawisze.W absolutnym skupieniu malującym się na twarzy, momentalnie opuściła Real,wkraczając w Błękitną Pustkę.Gra przestała go ju\ bawić.Spocony, wściekły i zdesperowany Phate osunął się cię\ko na krzesło przy biurku inieobecnym spojrzeniem omiótł swoją cenną kolekcję zabytków komputerowych.Zdawałsobie sprawę, \e Gillette i policja depczą mu ju\ po piętach i dalsza gra tu, w tonącym wzieleni okręgu Santa Clara, staje się niemo\liwa.Była to bardzo bolesna świadomość, poniewa\ uwa\ał ten tydzień - tydzień Univaca -za bardzo wa\ną wersję swojej gry.Przypominała słynną grę MUD, Krucjaty; DolinaKrzemowa była nową Ziemią Zwiętą, a on chciał odnieść zwycięstwo na wszystkichpoziomach.Ale policja - i Valleyman - okazali się o wiele lepsi, ni\ przypuszczał.Tak więc zabrakło mu opcji w grze.Przybrał nową to\samość i zamierzałniezwłocznie wyjechać z Shawnem do innego miasta.Wcześniej planował Seattle, ale istniałoryzyko, \e Gillette potrafił złamać szyfr Standard 12 i poznać szczegóły rozgrywki w Seattleoraz potencjalne cele.Mo\e spróbuje w Chicago, na Prerii Krzemowej.Albo w rejonie Drogi 128 na północod Bostonu.Nie mógł jednak czekać tak długo na triumf - z\erała go \ądza gry.Na koniecpodrzuci więc bombę benzynową do akademika Uniwersytetu Północnej Kalifornii.Po\egnalny prezent.Jeden z akademików nosił imię pewnego pioniera Doliny Krzemowej,ale ze względu na to, \e byłby to łatwy do odgadnięcia cel, postanowił, \e zginą studenci zakademika naprzeciwko.Ten nazwano imieniem Yeatsa, poety, który niewątpliwie miałniewiele czasu na maszyny i wszystko, co z nimi związane.Akademik był starą drewnianą konstrukcją, wyjątkowo nara\oną na działanie ognia,zwłaszcza po tym, jak szkolny komputer wyłączył alarmy i instalację tryskaczową. Nale\ało jednak zrobić coś jeszcze.Gdyby walczył z kimś innym, nie zawracałbysobie tym głowy.Ale na tym poziomie gry jego przeciwnikiem był Wyatt Gillette, musiałwięc zyskać trochę czasu, \eby podło\yć bombę i zdą\yć uciec na wschód.Był tak wściekły,\e miał ochotę złapać karabin maszynowy i wystrzelać kilkunastu ludzi, \eby tylko zająćczymś policję.Lecz oczywiście działania tego rodzaju nie godziły się z jego naturą.Usiadłzatem przed komputerem i zaczął spokojnie wstukiwać znane sobie zaklęcia.Rozdział00100111/trzydziesty dziewiątyW centrum zarządzania Departamentu Infrastruktury Okręgu Santa Clara,znajdującym się w okolonym drutem kolczastym kompleksie budynków w południowejczęści San Jos�, stał du\y komputer typu mainframe, któremu nadano przydomek Alanis -imię znanej piosenkarki.Maszyna nadzorowała setki prac prowadzonych przez departament - planowałakonserwację i naprawy ulic, regulowała rozdział wody podczas okresów suszy, pilnowaławywózki śmieci, kontrolowała stan kanalizacji, a tak\e koordynowała działanie dziesiątektysięcy świateł sygnalizacyjnych w całej Dolinie Krzemowej.Niedaleko Alanis znajdowało się jedno z jej głównych łącz ze światem zewnętrznym -trzydzieści dwa modemy o du\ej szybkości zamontowane na sześciostopowym metalowymstojaku.W tym momencie - była piętnasta trzydzieści - z modemami łączyło się wieletelefonów.Wśród połączeń była wiadomość od starego mechanika z Mountain View.Pracował w departamencie od lat i dopiero niedawno zgodził się stosować do wymogówfirmy i zaczął porozumiewać z centralą elektronicznie.Logował się z terenu przez laptop i wten sposób dostawał nowe zlecenia, dowiadywał się o awariach w ró\nych systemachinfrastruktury i zgłaszał zakończenie napraw przez jego zespół.Pucołowatypięćdziesięciopięciolatek, który kiedyś uwa\ał, \e komputery to strata czasu, stał się wielkimentuzjastą maszyn i wykorzystywał ka\dą okazję, \eby się zalogować.E-mail, jaki przysłał teraz do Alanis, był krótką informacją o zakończeniu naprawy wkanalizacji.Jednak wiadomość, którą komputer otrzymał, była nieco inna.W topornym tekściewystukanym jednym palcem przez mechanika znajdowała się dodatkowa porcja kodu: demonTrapdoor.Demon skoczył w głąb niczego niepodejrzewającej Alanis i zagrzebał się głęboko wsystemie operacyjnym. Siedem mil dalej, siedzący przy własnym komputerze Phate przejął root, po czymszybko przejrzał zawartość Alanis, odnajdując potrzebne polecenia.Zapisał je w \ółtymnotatniku i wrócił do katalogu głównego.Zaglądając do kartki, wpisał  permit/g/segment-* iwcisnął ENTER.Podobnie jak wiele innych poleceń w systemach operacyjnych komputerówtechnicznych, to tak\e było szyfrowane, ale miało konkretne konsekwencje.Następnie Phate zniszczył program ręcznego przejmowania kontroli i zmienił głównehasło na ZZY?a##9\%48?95, na które nie mogłaby wpaść \adna ludzka istota, asuperkomputer łamałby je w najlepszym razie kilka dni.Potem się wylogował.Zanim zaczął pakować swoje rzeczy przed ucieczką z Doliny Krzemowej, usłyszałpierwsze odgłosy skutków swego dzieła [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • trzylatki.xlx.pl
  • Drogi użytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam siÄ™ na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu dopasowania treÅ›ci do moich potrzeb. PrzeczytaÅ‚em(am) PolitykÄ™ prywatnoÅ›ci. Rozumiem jÄ… i akceptujÄ™.

     Tak, zgadzam siÄ™ na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu personalizowania wyÅ›wietlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treÅ›ci marketingowych. PrzeczytaÅ‚em(am) PolitykÄ™ prywatnoÅ›ci. Rozumiem jÄ… i akceptujÄ™.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.