[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Był kolejny dzień upałów i zamglonego słońca. Nigdy nie miałem okazji porozmawiać dłużej z panią Cornelius  powiedział senator.Henry Keith otworzył teczkę. To bardzo miła dama.O zdecydowanych poglądach, ale bardzo miła. Tak przypuszczałem  mruknął Strachan.Henry wydobył z teczki plik papierów, upuszczając przy tym kilka dokumentów napodłogę.Sięgnął po chusteczkę do nosa, wysmarkał się głośno i pozbierał papiery.  Mam katar sienny  wyjaśnił.Strachan przysiadł na brzegu biurka. O, mam  powiedział w końcu Henry. To raport z agencji detektywistycznejGreenbauma, notatka od Pinkertona i parę informacji od Judda.Strachan pochylił swoją lwią głowę, zmarszczył brwi i popatrzył na niego. Judd?  powtórzył takim tonem, jakby żółć zalała mu usta. Greenbaum? Tak, proszę pana.To bardzo szanowane agencje detektywistyczne, działające naobszarze stanów Nowy Jork i Connecticut.Zresztą nie zostały wynajęte przez nas, ale przezpana Martina Landseera. Landseera? To ten gość, za którego wyszła Hope Cornelius, prawda? Jest chybatrochę mięczakowaty, jeśli mnie pamięć nie myli. Można by tak rzec  odparł Henry, krzywiąc się lekko. No dobrze& Więc pan Landseer wynajął prywatnych detektywów.Ale jaki to mazwiązek ze mną?Henry znów wytarł nos. Cóż& pan Landseer chciał się po prostu dowiedzieć, czy jego żona, pani Cornelius-Landseer, jest wobec niego całkowicie lojalna. A po co innego ktokolwiek najmowałby prywatnego detektywa?  zapytał Strachan. Różnie to bywa  odparł Henry. W każdym razie zdobyliśmy wyrazne dowodyzdrady.Przykro mi to mówić, ale wygląda na to, że pani Cornelius-Landseer utrzymujebardzo bliskie kontakty z pańskim synem Philipem.Senator skrzyżował ramiona na piersi. Jak zdobyliście te dowody?  spytał. Pan Landseer nam je dostarczył.Zastanawia się nad rozwodem. Czy to znaczy, że zamierza pozwać Philipa? Właśnie.Zapadła cisza.Strachan wrócił za biurko, usiadł na fotelu i spod krzaczastych brwispoglądał na Henry ego, który odpowiadał mu nieco nerwowym uśmiechem, wciążwycierając nos. Jaką mamy alternatywę?  zapytał w końcu senator, podpierając wielką pięściąpodbródek. Hm& Zakładam, że jest jakaś alternatywa.Nie leciałbyś tu z Kalifornii tylko po to, żeby mipowiedzieć, że Landseer zamierza pozwać mojego syna.Henry odłożył papiery na biurko. Pani Cornelius nie chce, żeby odniósł pan wrażenie, że pana naciskamy.Jednak mapewną sugestię& Mów dalej. Powiedziała, że mogłaby odwieść Martina Landseera od pozwania Philipa,wypłacając Landseerowi odszkodowanie w zamian za rozwód bez orzekania o winie.  Co miałbym zrobić, żeby do tego doszło?Henry znowu pogrzebał w swojej teczce i wyjął z niej kolejną kartkę papieru. Cóż& pani Cornelius wie, że posiada pan pewne informacje dotyczące aferyzwiązanej z Programem Inwestycyjnym Funduszu Opieki Społecznej z tysiąc dziewięćsettrzydziestego ósmego roku, afery, w którą są zamieszani senatorowie Jorkins i Hubslager.Strachan zmarszczył brwi. Rozniosło się, co?Henry się uśmiechnął. Owszem, proszę pana.Nawet ściany mają uszy. No dobrze, ale nawet jeśli posiadałbym te informacje, to co z tego?  zapytał senator. Nic poza tym, że pani Cornelius zależy na tym, żeby mieć kopie wszystkiego, codotyczy tej sprawy.Mogłaby je wtedy wykorzystać, kiedy tylko miałaby na to ochotę.Strachan przez długą chwilę wpatrywał się w niego bez słowa, a potem nagle zawołał: Ha!Zdziwiony Henry zamrugał.Senator wstał zza biurka. Pani Cornelius chce informacji na temat Jorkinsa i Hubslagera? Wobec tego możeszwracać do Kalifornii i powiedzieć jej, że jeśli chce informacji, może je zdobyć w taki samsposób jak ja.Henry popatrzył na niego. Nie chce pan współpracować? Współpracować? To wymuszenie! Typowe wymuszenie w corneliusowskim stylu!Mam uratować syna przed skandalem, przekazując pani Cornelius ważną politycznąinformację? Co by było, gdyby cały ten kraj funkcjonował w tej sposób? Nie ma mowy.Jeśli Philip zachował się nieodpowiednio wobec Hope Cornelius-Landseer, musi zostaćukarany, bez względu na to, jak bardzo zrani to jego lub jego rodzinę, bo nikt na świecie,a już na pewno nie Hester Cornelius, nie będzie mnie szantażował, rozumiesz?Henry skulił się i siedział w milczeniu.Odważył się odezwać dopiero wtedy, gdysenator walnął pięścią w biurko i znowu usiadł. Właśnie to mam przekazać?  spytał. %7łe nie obchodzi pana, co się staniez Philipem? A czy panią Cornelius obchodzi, co się stanie z Hope? Czy naprawdę mogłabywykorzystać w interesach erotyczne przygody własnej córki? Co z niej za matka?Henry zakaszlał z zakłopotaniem i opuścił wzrok na swoje zdarte brązowe buty. Cóż& muszę panu powiedzieć, że konsekwencje tego wszystkiego będą bardzopoważne.Jeśli nie rozwiążemy problemu z senatorem Hubslagerem w ten sposób, musimyrozwiązać go inaczej. No to rozwiążcie go inaczej, do cholery  warknął Strachan. Te informacje niezostaną ujawnione.Nie pomógłbym ani tobie, ani Hester Cornelius nawet wtedy, gdybyściewisieli na koniuszkach palców na zewnętrznym parapecie mojego okna. Henry wzruszył ramionami. W porządku, proszę pana.Tylko niech pan pamięta, że to pan stoi pod tym oknem.Strachan przycisnął guzik na biurku i w drzwiach pojawiła się Florence jakwyskakująca ze ściennego zegara kukułka. Pan Keith już nas opuszcza  powiedział senator.Henry zamknął teczkę i wstał. Na pewno nie chce pan trochę czasu do namysłu?  spytał.Kiedy Strachan pokręcił głową, wzruszył ramionami, powiedział:  W porządku i wychodząc, puścił oko do Florence.f& f& f&Spotkali się w Morningside Park, w cieniu katedry Zwiętego Jana Ewangelisty.Byłotak gorąco, że Philip musiał zdjąć marynarkę i położyć ją na oparciu ławki.Hope,w lekkiej plisowanej spódniczce i bladozielonej jedwabnej bluzce z poduszeczkami naramionach, wachlowała się magazynem dla pań.Wiszący w powietrzu żar spalił i okryłkurzem krzaki forsycji [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • trzylatki.xlx.pl