[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Promienie wschodzącego słońca wpadły do środka i zalśniły na migoczących złotych runachrozwieszonych na sznurkach do wysuszenia.Złoty pył przesypywał się między włoskami runai spadał na rozścielone na podłodze prześcieradła.Stryszek wyglądał jak skarbiec podłogamigotała od złota, a złote runa, niczym bezcenne trofea, uginały się na sznurkach. Dobry Boże szepnął Luca. Więc jednak.Złoto& Rozejrzał się, jakby nie wierzyłwłasnym oczom. Ile tego! Jaki blask!Zakonnica westchnęła. Tak.Napatrzyliście się?Luca pochylił się i wziął szczyptę pyłu.Gdzieniegdzie trafiała się złota grudka. Ile? Ile to jest warte? Zbiera kilka run miesięcznie powiedziała siostra szafarka. Jeśli otrzyma pozwolenie,by dalej to robić, zbierze fortunę. Jak długo to trwa?Siostra Urszula zamknęła klapę i zaryglowała ją. Od jej przybycia.Ksieni zna te ziemie, tu się wychowała.Zna je lepiej od brata, któryzostał wysłany na naukę.Ona została przy ojcu.Ten strumień należy do naszego opactwa, jestw naszych lasach.Jej niewolnica wiedziała, w jaki sposób lud zbiera złoto, i nauczyła siostryrozpinania owczych skór w strumieniu.Powiedziała, że dzięki temu wełna się oczyści.Siostry niemają pojęcia, w czym biorą udział.Ona nimi manipuluje.Powiedziała, że woda ze strumienia maszczególne właściwości, oczyszczające wełnę.Więc rozpinają skóry w strumieniu, a potemprzynoszą je tutaj, by wysuszyć.Nigdy nie widzą, jak skóry schną i złoto sypie się na prześcieradło.Niewolnica zakrada się tu, żeby zgarnąć złoty pył, sprzedać go, a siostry przychodzą, kiedy złotajuż nie ma, i zabierają runo, by je gręplować i prząść z niego wełnę. Roześmiała się gorzko.Czasem chwalą wełnę za miękkość.Ta dziewczyna zrobiła z nich idiotki.Robi idiotki z naswszystkich. Niewolnica oddaje ci pieniądze? Na opactwo?Szafarka odwróciła się, żeby zejść po schodkach. A jak sądzisz? Czy uważasz, że opactwo opływa w dostatki? Widziałeś moją infirmerię?Czy są tam jakieś drogie lekarstwa? Wiem, że zajrzałeś do moich magazynów.Czy wyglądają nabogate? Gdzie je sprzedaje? Gdzie sprzedaje złoto?Zakonnica wzruszyła ramionami. Nie mam pojęcia.Może w Rzymie.Nic o tym nie wiem.Ksieni wysyła niewolnicępotajemnie.Luca zawahał się na chwilę, jakby chciał spytać o coś jeszcze, ale zaraz odwrócił się i zszedłpo drabinie, nie zważając na ból posiniaczonego ramienia i stłuczonego karku. Twierdzisz, że ksieni wykorzystuje zakonnice do zbierania złota i zatrzymuje pieniądzedla siebie?Siostra Urszula skinęła głową. Sam to widziałeś.A ja sądzę, że chciałaby, żeby w ogóle zamknięto klasztor.Pewnie chcena naszych polach założyć kopalnię złota.Pewnie z premedytacją hańbi klasztor, żebyś mógłdoradzić jego zamknięcie.Kiedy to osiągnie, wola ojca nie będzie jej już obowiązywać.Uwolni sięod przysiąg, uzna te ziemie za swój spadek po ojcu i będzie tu żyć z niewolnicą. Dlaczego nie powiedziałaś mi o tym wcześniej? spytał Luca. Kiedy przystępowałemdo przesłuchań? Czemu to zataiłaś? Bo ten klasztor to moje życie rzuciła zapalczywie. Był jak pochodnia w mroku,schronienie dla kobiet i miejsce, w którym można było służyć Bogu.Miałam nadzieję, że ksieninauczy się tu żyć w pokoju.Myślałam, że Bóg do niej przemówi, że obudzi się w niej powołanie.Potem liczyłam, że zadowoli się tym, iż zbije tu fortunę.Myślałam, że damy radę ją opanować,choć to zła kobieta.Ale odkąd zmarła ta zakonnica& zakonnica, którą miałyśmy się opiekować& Siostra Urszula zdławiła łkanie. Siostra Augusta, najbardziej niewinna, najbardziej prostodusznakobieta, mieszkająca tu od lat& Urwała. No, więc z tym już koniec podjęła z godnością.Nie mogę ukrywać tego, co robi.Zbija majątek w miejscu poświęconym Bogu, a jej niewolnicachyba rzuca zaklęcia na zakonnice, które zaczęły mieć koszmarne sny, lunatykują, mają dziwnewizje, a teraz jedna zmarła we śnie.Przysięgam na Boga, to ksieni i jej niewolnica doprowadzająnas do obłędu, żeby zdobyć złoto.Chwyciła krzyż u pasa i ścisnęła go ze wszystkich sił jak talizman. Rozumiem powiedział Luca, siląc się na spokój, choć gardło wyschło mu z zabobonnegolęku. Przybyłem tu, by położyć kres tym herezjom, tym grzechom.Papież nakazał miprzeprowadzić dochodzenie i osądzić winnych.Mam zobaczyć wszystko na własne oczy.Mamzadać wszelkie pytania.Dziś rano porozmawiam znowu z ksienią i jeśli nie zdoła mi sięwytłumaczyć, dopilnuję, żeby zwolniono ją z godności ksieni. I odesłano ją stąd?Luca przytaknął. A złoto? Pozwolisz, żeby opactwo zatrzymało złoto na pomoc biednym i ufundowaniebiblioteki? Jako pochodni w mroku dla błogosławionych? Tak.Opactwo będzie mogło zatrzymać majątek.Siostra Urszula rozpromieniła się z radości. Nic nie ma dla mnie większej wartości niż opactwo zapewniła go. Pozwolisz moimsiostrom zostać tu i żyć jak dawniej, świątobliwym życiem? Oddasz je pod rządy dobrej kobiety,nowej ksieni, która będzie nimi rządzić i wskazywać im drogę? Oddam je pod rządy dominikanów zdecydował Luca. I to oni będą zbierać złotow strumieniu.To już nie jest dom Boży.Powierzę go pieczy mężczyzn.Nie będzie ksieni.Złotozostanie oddane Bogu, a opactwo braciom. Szafarka westchnęła rozpaczliwie i ukryła twarz w dłoniach.Luca wyciągnął rękę, by jąpocieszyć, ale ostrzegawcze spojrzenie Freize a przypomniało mu, że kobieta jest zakonnicą i niewolno jej dotykać. Co zrobisz? spytał cicho Luca. Nie wiem.Spędziłam tu całe życie.Pozostanę szafarką, dopóki nie przejdziemy podrozkazy braci.Będą mnie potrzebować jeszcze parę miesięcy, gdyż nikt oprócz mnie nie wie, jakfunkcjonuje ten klasztor.Potem być może poproszę o przeniesienie do innego klasztoru.Chciałabym znalezć się w miejscu bardziej odosobnionym, gdzie panuje większy spokój.To byłystraszne dni.Chcę się znalezć tam, gdzie pilniej przestrzega się ślubów. Zlubów ubóstwa? spytał Freize. Chcesz być uboga?Zakonnica skinęła głową. Chcę się znalezć w klasztorze, gdzie bardziej szanuje się dyscyplinę, gdzie panuje większaprostota.Zwiadomość, że gromadziłyśmy złoto& nie wiedząc, co robi i co zamierza ksieni,obawiając się, że służy samemu diabłu& bardzo mi ciąży na sumieniu. W ciszy poranka rozległsię dzwon z kaplicy. Pryma& Muszę iść do kościoła.Siostry muszą mnie tam zobaczyć. Pójdziemy z tobą oznajmił Luca.Zamknęli drzwi magazynu.Siostra Urszula wyciągnęła rękę do Freize a, czekając na klucz.Luca uśmiechnął się na widok jej bezpretensjonalnej godności, gdy stała nieruchomo, a Freizeudawał, że szuka klucza po kieszeniach, by wreszcie niechętnie go oddać. Dziękuję powiedziała. Jeśli zapragniesz czegoś z zapasów opactwa, przyjdz do mnie.Freize ukłonił się zabawnie, jakby uznawał jej władzę.Siostra Urszula odwróciła się doLuki. Mogłabym zostać nową ksienią rzuciła cicho. Mógłbyś mnie zarekomendować.Opactwo byłoby bezpieczne pod moją opieką [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl trzylatki.xlx.pl
.Promienie wschodzącego słońca wpadły do środka i zalśniły na migoczących złotych runachrozwieszonych na sznurkach do wysuszenia.Złoty pył przesypywał się między włoskami runai spadał na rozścielone na podłodze prześcieradła.Stryszek wyglądał jak skarbiec podłogamigotała od złota, a złote runa, niczym bezcenne trofea, uginały się na sznurkach. Dobry Boże szepnął Luca. Więc jednak.Złoto& Rozejrzał się, jakby nie wierzyłwłasnym oczom. Ile tego! Jaki blask!Zakonnica westchnęła. Tak.Napatrzyliście się?Luca pochylił się i wziął szczyptę pyłu.Gdzieniegdzie trafiała się złota grudka. Ile? Ile to jest warte? Zbiera kilka run miesięcznie powiedziała siostra szafarka. Jeśli otrzyma pozwolenie,by dalej to robić, zbierze fortunę. Jak długo to trwa?Siostra Urszula zamknęła klapę i zaryglowała ją. Od jej przybycia.Ksieni zna te ziemie, tu się wychowała.Zna je lepiej od brata, któryzostał wysłany na naukę.Ona została przy ojcu.Ten strumień należy do naszego opactwa, jestw naszych lasach.Jej niewolnica wiedziała, w jaki sposób lud zbiera złoto, i nauczyła siostryrozpinania owczych skór w strumieniu.Powiedziała, że dzięki temu wełna się oczyści.Siostry niemają pojęcia, w czym biorą udział.Ona nimi manipuluje.Powiedziała, że woda ze strumienia maszczególne właściwości, oczyszczające wełnę.Więc rozpinają skóry w strumieniu, a potemprzynoszą je tutaj, by wysuszyć.Nigdy nie widzą, jak skóry schną i złoto sypie się na prześcieradło.Niewolnica zakrada się tu, żeby zgarnąć złoty pył, sprzedać go, a siostry przychodzą, kiedy złotajuż nie ma, i zabierają runo, by je gręplować i prząść z niego wełnę. Roześmiała się gorzko.Czasem chwalą wełnę za miękkość.Ta dziewczyna zrobiła z nich idiotki.Robi idiotki z naswszystkich. Niewolnica oddaje ci pieniądze? Na opactwo?Szafarka odwróciła się, żeby zejść po schodkach. A jak sądzisz? Czy uważasz, że opactwo opływa w dostatki? Widziałeś moją infirmerię?Czy są tam jakieś drogie lekarstwa? Wiem, że zajrzałeś do moich magazynów.Czy wyglądają nabogate? Gdzie je sprzedaje? Gdzie sprzedaje złoto?Zakonnica wzruszyła ramionami. Nie mam pojęcia.Może w Rzymie.Nic o tym nie wiem.Ksieni wysyła niewolnicępotajemnie.Luca zawahał się na chwilę, jakby chciał spytać o coś jeszcze, ale zaraz odwrócił się i zszedłpo drabinie, nie zważając na ból posiniaczonego ramienia i stłuczonego karku. Twierdzisz, że ksieni wykorzystuje zakonnice do zbierania złota i zatrzymuje pieniądzedla siebie?Siostra Urszula skinęła głową. Sam to widziałeś.A ja sądzę, że chciałaby, żeby w ogóle zamknięto klasztor.Pewnie chcena naszych polach założyć kopalnię złota.Pewnie z premedytacją hańbi klasztor, żebyś mógłdoradzić jego zamknięcie.Kiedy to osiągnie, wola ojca nie będzie jej już obowiązywać.Uwolni sięod przysiąg, uzna te ziemie za swój spadek po ojcu i będzie tu żyć z niewolnicą. Dlaczego nie powiedziałaś mi o tym wcześniej? spytał Luca. Kiedy przystępowałemdo przesłuchań? Czemu to zataiłaś? Bo ten klasztor to moje życie rzuciła zapalczywie. Był jak pochodnia w mroku,schronienie dla kobiet i miejsce, w którym można było służyć Bogu.Miałam nadzieję, że ksieninauczy się tu żyć w pokoju.Myślałam, że Bóg do niej przemówi, że obudzi się w niej powołanie.Potem liczyłam, że zadowoli się tym, iż zbije tu fortunę.Myślałam, że damy radę ją opanować,choć to zła kobieta.Ale odkąd zmarła ta zakonnica& zakonnica, którą miałyśmy się opiekować& Siostra Urszula zdławiła łkanie. Siostra Augusta, najbardziej niewinna, najbardziej prostodusznakobieta, mieszkająca tu od lat& Urwała. No, więc z tym już koniec podjęła z godnością.Nie mogę ukrywać tego, co robi.Zbija majątek w miejscu poświęconym Bogu, a jej niewolnicachyba rzuca zaklęcia na zakonnice, które zaczęły mieć koszmarne sny, lunatykują, mają dziwnewizje, a teraz jedna zmarła we śnie.Przysięgam na Boga, to ksieni i jej niewolnica doprowadzająnas do obłędu, żeby zdobyć złoto.Chwyciła krzyż u pasa i ścisnęła go ze wszystkich sił jak talizman. Rozumiem powiedział Luca, siląc się na spokój, choć gardło wyschło mu z zabobonnegolęku. Przybyłem tu, by położyć kres tym herezjom, tym grzechom.Papież nakazał miprzeprowadzić dochodzenie i osądzić winnych.Mam zobaczyć wszystko na własne oczy.Mamzadać wszelkie pytania.Dziś rano porozmawiam znowu z ksienią i jeśli nie zdoła mi sięwytłumaczyć, dopilnuję, żeby zwolniono ją z godności ksieni. I odesłano ją stąd?Luca przytaknął. A złoto? Pozwolisz, żeby opactwo zatrzymało złoto na pomoc biednym i ufundowaniebiblioteki? Jako pochodni w mroku dla błogosławionych? Tak.Opactwo będzie mogło zatrzymać majątek.Siostra Urszula rozpromieniła się z radości. Nic nie ma dla mnie większej wartości niż opactwo zapewniła go. Pozwolisz moimsiostrom zostać tu i żyć jak dawniej, świątobliwym życiem? Oddasz je pod rządy dobrej kobiety,nowej ksieni, która będzie nimi rządzić i wskazywać im drogę? Oddam je pod rządy dominikanów zdecydował Luca. I to oni będą zbierać złotow strumieniu.To już nie jest dom Boży.Powierzę go pieczy mężczyzn.Nie będzie ksieni.Złotozostanie oddane Bogu, a opactwo braciom. Szafarka westchnęła rozpaczliwie i ukryła twarz w dłoniach.Luca wyciągnął rękę, by jąpocieszyć, ale ostrzegawcze spojrzenie Freize a przypomniało mu, że kobieta jest zakonnicą i niewolno jej dotykać. Co zrobisz? spytał cicho Luca. Nie wiem.Spędziłam tu całe życie.Pozostanę szafarką, dopóki nie przejdziemy podrozkazy braci.Będą mnie potrzebować jeszcze parę miesięcy, gdyż nikt oprócz mnie nie wie, jakfunkcjonuje ten klasztor.Potem być może poproszę o przeniesienie do innego klasztoru.Chciałabym znalezć się w miejscu bardziej odosobnionym, gdzie panuje większy spokój.To byłystraszne dni.Chcę się znalezć tam, gdzie pilniej przestrzega się ślubów. Zlubów ubóstwa? spytał Freize. Chcesz być uboga?Zakonnica skinęła głową. Chcę się znalezć w klasztorze, gdzie bardziej szanuje się dyscyplinę, gdzie panuje większaprostota.Zwiadomość, że gromadziłyśmy złoto& nie wiedząc, co robi i co zamierza ksieni,obawiając się, że służy samemu diabłu& bardzo mi ciąży na sumieniu. W ciszy poranka rozległsię dzwon z kaplicy. Pryma& Muszę iść do kościoła.Siostry muszą mnie tam zobaczyć. Pójdziemy z tobą oznajmił Luca.Zamknęli drzwi magazynu.Siostra Urszula wyciągnęła rękę do Freize a, czekając na klucz.Luca uśmiechnął się na widok jej bezpretensjonalnej godności, gdy stała nieruchomo, a Freizeudawał, że szuka klucza po kieszeniach, by wreszcie niechętnie go oddać. Dziękuję powiedziała. Jeśli zapragniesz czegoś z zapasów opactwa, przyjdz do mnie.Freize ukłonił się zabawnie, jakby uznawał jej władzę.Siostra Urszula odwróciła się doLuki. Mogłabym zostać nową ksienią rzuciła cicho. Mógłbyś mnie zarekomendować.Opactwo byłoby bezpieczne pod moją opieką [ Pobierz całość w formacie PDF ]