[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wiem też,że tuż po Å›mierci syna zrezygnowaliÅ›cie z godnoÅ›ci drugie­go kucharza w kuchni Jego ZwiÄ…tobliwoÅ›ci, żeby przyjąćdużo mniej lukratywnÄ… posadÄ™ w kuchni messer Obana.Nie podaliÅ›cie powodów, dla których zrezygnowaliÅ›ciez posady kucharza w Watykanie, i po cichu szeptano, żemesser Obano skusiÅ‚ was nadzwyczajnÄ… nagrodÄ….- Ale nie uwierzyliÅ›cie w to?Lorenzo potrzÄ…snÄ…Å‚ gÅ‚owÄ….- Swego czasu rozeszÅ‚y siÄ™ pogÅ‚oski, że to CesareBorgia byÅ‚ przywódcÄ… bandy, która zamordowaÅ‚a wasze­go syna.Mówi siÄ™ też, że nadal wraz ze swojÄ… strażąprzybocznÄ… zabawia siÄ™ w ten sposób, ale teraz robi toraczej za granicÄ….- To nie sÄ… pogÅ‚oski - rzekÅ‚ ochrypÅ‚ym gÅ‚osem Sarpo­ni.- To szczera prawda.OÅ›lepienie artysty czy zamordo­wanie chÅ‚opca to fraszka dla wielkiego II Valentino.Książę i jego ojciec sÄ… sprzymierzeÅ„cami.Aleksanderzasiada na papieskim tronie, caÅ‚ujemy jego stopy, a onpozwala swojemu synowi na sycenie siÄ™ coraz to nowy­mi okrucieÅ„stwami i.- GÅ‚Ä™boko zaczerpnÄ…Å‚ tchu.-Mario nie byÅ‚ do mnie podobny.ByÅ‚ bardzo Å‚agodnegousposobienia i do wszystkich siÄ™ uÅ›miechaÅ‚.Termino­waÅ‚ u szewca.MówiÅ‚em mu, że powinien zostać kucha­rzem, tak jak ja, ale on twierdziÅ‚, że dopóki ludzie bÄ™dÄ…chodzić, dopóty nie zazna gÅ‚odu.- JesteÅ›cie pewni, że to Borgia go zabiÅ‚?- Zaatakowali go niedaleko stÄ…d i zmarÅ‚ dopiero, kie­dy przyniesiono mi go do domu.Osiem razy pchniÄ™to gomieczem, ale jeszcze żyÅ‚.- Luigi tÄ™po wpatrzyÅ‚ siÄ™ w mi­gocÄ…cy pÅ‚omyk Å›wiecy.- Zabawiali siÄ™ z nim.Czuli siÄ™bezpiecznie, bo mieli maski na twarzach.374 NIEWOLNICA- Ale jednak rozpoznaÅ‚ BorgiÄ™?- Nie, ale zobaczyÅ‚ medal.Peleryna Borgii rozchyliÅ‚asiÄ™ i Mario zobaczyÅ‚ Order ZwiÄ™tego MichaÅ‚a, który daÅ‚ksiÄ™ciu król Francji.II Valentino jest bardzo dumnyz tego daru i siÄ™ z nim nie rozstaje.- Nie powiedzieliÅ›cie o tym nikomu?Luigi wydÄ…Å‚ wargi.- A komu miaÅ‚bym powiedzieć? Jego ZwiÄ…tobliwo­Å›ci? A może Michelottowi Corelli, ulubionemu morder­cy w sÅ‚użbie ksiÄ™cia? Gdybym pisnÄ…Å‚ choć słówko, skoÅ„­czyÅ‚bym w Tybrze.Ale nie miaÅ‚em ochoty dÅ‚użej sÅ‚użyćani krwiopijcy w Watykanie, ani jego obmierzÅ‚ej latoro­Å›li.- PopatrzyÅ‚ przeciÄ…gle na Lorenza.- Teraz mniezabijecie?- Z jakiego powodu miaÅ‚bym to zrobić?Luigi wzruszyÅ‚ ramionami.- WydawaÅ‚o mi siÄ™, że możecie być jednym z morder­ców w sÅ‚użbie Borgii, który nie lubi zostawiać Å›ladów.- A jednak rozmawialiÅ›cie ze mnÄ….- %7Å‚ycie przestaÅ‚o mnie cieszyć.Nie mam żony, a synami zamordowano.- PotarÅ‚ dÅ‚oniÄ… szyjÄ™.- PracujÄ™, przy­chodzÄ™ do domu, Å›piÄ™.Nie ma sensu walczyć o takieżycie.- Nie mam zamiaru was zabijać.W ciemnych oczach Luigiego pojawiÅ‚ siÄ™ bÅ‚ysk zain­teresowania.- Chodzi wam o BorgiÄ™? NaprawdÄ™?- O obu Borgiów.- Lorenzo uÅ›miechnÄ…Å‚ siÄ™.- Alez waszÄ… pomocÄ….Czy ten projekt ma szanse obudzićw was odrobinÄ™ zainteresowania?- Niewykluczone - stwierdziÅ‚ ostrożnie Luigi.- Ale jakmożna ich zamordować? CaÅ‚y czas sÄ… otoczeni strażą.- Nie myÅ›laÅ‚em o sztylecie.- A o czym? O truciznie? Co prawda w Watykanie niema czÅ‚owieka kosztujÄ…cego wszystkich potraw, ale totylko dlatego, że nie jest potrzebny.Jeden ze strażnikówcaÅ‚y czas obserwuje w kuchni, jak przygotowywane sÄ…potrawy, i towarzyszy sÅ‚ugom w drodze do sali jadalnej.375 IRIS JOHAN SEN- Hmm.o tym nie wiedziaÅ‚em.Ta okoliczność możeprzedstawiać pewnÄ… trudność.- Trudność? - Luigi zaÅ›miaÅ‚ siÄ™ urywanym Å›mie­chem.- Strażnik nie spuszcza oka z kucharzy.To poprostu niemożliwe.- Borgiowie umrÄ… w ciÄ…gu miesiÄ…ca.Luigi zaczÄ…Å‚ spierać siÄ™ z Lorenzem, lecz nagle prze­rwaÅ‚ i uważnie spojrzaÅ‚ mu w oczy.- Ja.wierzÄ™ wam.- To znaczy, że mi pomożecie?Luigi zawahaÅ‚ siÄ™.- Chcecie, żebym wróciÅ‚ do pracy w kuchni JegoZwiÄ…tobliwoÅ›ci?Lorenzo skinÄ…Å‚ gÅ‚owÄ….- I pomógÅ‚ mi znalezć pracÄ™ w charakterze pomocni­ka kucharza.SÅ‚yszaÅ‚em, że książę, odkÄ…d wróciÅ‚ z Roma-nii, spożywa prawie wszystkie posiÅ‚ki z Jego ZwiÄ…tobli­woÅ›ciÄ….- PowiadajÄ…, że jego francuska choroba siÄ™ nasiliÅ‚ai nie chce pokazywać siÄ™ za granicÄ….- Luigi pokrÄ™ciÅ‚gÅ‚owÄ….- Ale wy ani odrobinÄ™ nie przypominacie pomoc­nika kucharza.- W takim razie musicie pomóc mi zmienić wyglÄ…d.Luigi zmierzyÅ‚ Lorenza krytycznym spojrzeniem.- Może gdybyÅ›cie nie patrzyli nikomu prosto w oczy.Wasz wzrok.- BÄ™dÄ™ miaÅ‚ wzrok rozbiegany jak należy.- I wyglÄ…dacie zbyt schludnie.Musicie mieć czystedÅ‚onie, ale nie zaszkodzi wam trochÄ™ tÅ‚uszczu i sadzy natwarzy i wÅ‚osach.- UÅ›miechnÄ…Å‚ siÄ™ zÅ‚oÅ›liwie.-I koniecz waszymi kÄ…pielami.Pachniecie zbyt wytwornie.Lorenzo aż siÄ™ wzdrygnÄ…Å‚, spojrzawszy na rozczochra­ne siwe wÅ‚osy Luigiego.- Jestem pewien, że nie znalazÅ‚bym wiÄ™kszego auto­rytetu w materii brudu.OddajÄ™ siÄ™ caÅ‚kowicie do wa­szej dyspozycji.A wiÄ™c zgoda?Luigi powoli skinÄ…Å‚ gÅ‚owÄ….- Zgoda.376 NIEWOLNICABellissima- oceniÅ‚ Lion, gdy Sanchia otworzyÅ‚a drzwina jego pukanie.Zabawnie zmarszczyÅ‚a nos.- Przynajmniej nie pachnÄ™ już koniem.- PomyÅ›laÅ‚em, że może bÄ™dziesz miaÅ‚a ochotÄ™ wie­czorem odwiedzić Elizabet i Bartolomea.Potem mogli­byÅ›my spożyć wieczerzÄ™ w tawernie na placu.BÄ™dzienam przyjemniej niż tutaj.Sanchia aż pokraÅ›niaÅ‚a z radoÅ›ci.- NaprawdÄ™? MiaÅ‚am zamiar odwiedzić ich jutro,ale bardzo chciaÅ‚abym zobaczyć siÄ™ z nimi jak najszyb­ciej.- A oni bardzo chcÄ… spotkać siÄ™ z tobÄ….UÅ›miech zgasÅ‚ nagle na jej twarzy.- BÄ™dÄ™ musiaÅ‚a powiedzieć im o Pierze.- ZÅ‚ożyÅ‚em im już krótkie wizyty i uprzedziÅ‚em, żeprzyjedziesz.PowiadomiÅ‚em ich też o Å›mierci Piera.Sanchia poczuÅ‚a gÅ‚Ä™bokÄ… wdziÄ™czność.Lion Å‚agodnieujÄ…Å‚ jej ramiÄ™ i poprowadziÅ‚ przez korytarz.- WystarczajÄ…co dużo już przeszÅ‚aÅ› [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • trzylatki.xlx.pl