[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jego oczy zalśniły, gdy mówił:- O, Amalie.Sam nie wiem, przed naszym spotkaniem wszystko sobieprzemyślałem.Przez cały czas wydawało mi się, że nic z tego nie będzie, ale trudnooprzeć się twojemu spojrzeniu.Sam już nie wiem, co myśleć.- Zamilkł, potem westchnąłz rezygnacją.- Co zrobimy z tym przekleństwem? Jestem przesądny, wierzę, że coś wtym jest.- Pstt, Mitti.Wiem o tym wszystkim, ale to mój ojciec zniszczył Olemu życie.Niekryło się za tym żadne przekleństwo.Ojciec zniszczył też własne życie, ponieważ byłmordercą.Zimnym, cynicznym mordercą.Możemy zacząć od nowa i zapomnieć owszystkim, co było.Wiesz, że może nam się udać, Mitti.Wtedy na jego twarzy pojawił się uśmiech, ten dobry, ciepły uśmiech.Jegoniezwykłe oczy znów zalśniły.Znowu znalazła się w jego ramionach.Tym razem nieskończyło się na pocałunkach.Powoli osunęli się w trawę.Było zimno, zdzbła kłuły ją wtwarz, ale kiedy Mitti delikatnie położył się na niej, powróciło ciepło.Nareszcie była blisko niego.L RTRozdział 17Po namiętnych chwilach na trawie, Amalie nadal czuła się oszołomiona.Mittiszedł tuż obok, ściskając jej rękę.Czuła się tak, jakby unosiła się nad ziemią.Czy możnabyć tak szczęśliwą, że aż nie da się oddychać, myśleć?Inga bawiła się na podwórzu.Amalie puściła rękę Mittiego i pobiegła jej naspotkanie.- Inga, moja malutka! - wykrzyknęła i porwała dziewczynkę w ramiona.Inga spojrzała na nią ze zdumieniem.Małe paluszki zacisnęły się wokół jej szyi.Amalie rozkoszowała się każdą sekundą, tak bardzo tęskniła za Ingą.- Gdzie jest Kalle? - rozejrzała się dokoła, lecz na dziedzińcu było pusto i cicho.- W kuchni z Sofie i innymi.- Tannel też tam jest? - Amalie przypomniała sobie, jak Petra mówiła, że Tron spałz jakąś służącą.Czy te plotki dotarły do Tannel?- Tak.- W takim razie pójdę do nich - powiedziała Amalie i uśmiechnęła się dodziewczynki, a potem postawiła ją na ziemi.Inga kiwnęła głową.Warkoczyki zatańczyły w powietrzu.- A ja pójdę do nowego zrebaka, urodził się parę dni temu - oznajmiła i pobiegła dostajni.Mitti już stał na schodach.Pomachał zachęcająco.- Idziesz?- Tak.Podziwiała tego mężczyznę i kochała ponad wszystko na świecie.Nie ustalili wkońcu, czy zamieszka w Tangen, ale uznała, że wrócą do tego tematu innym razem.Teraz, kiedy byli z nią Kalle i Tron, musi porozmawiać z nimi o Czarnej Księdze.Kiedy Amalie weszła do kuchni, spojrzeli na nią z radością.Tron podniósł się zuśmiechem i uściskał ją serdecznie.- Nareszcie przyszłaś w odwiedziny, siostro - powiedział i poprosił Kallego, byzrobił im miejsce na ławie.L RTAmalie usiadła.- Muszę o czymś z wami porozmawiać - zaczęła i popatrzyła to na jednego, to nadrugiego.- Chodzi o Czarną Księgę.Zaskoczony Kalle aż otworzył usta.- Czemu chcesz teraz o tym rozmawiać? - zapytał.- Spotkałam Joniego, pojechaliśmy do chaty, tej, w której kiedyś znalezliśmyksięgę.Joni stwierdził, że zaklęcie można przerwać, wrzucając księgę do rzeki kołowodospadu.Tron, który słuchał w milczeniu, teraz zerwał się z miejsca i wykrzyknął:- Czegoś równie głupiego jeszcze nie słyszałem! Co to za bzdury?Mitti odchrząknął i odezwał się z powagą:- Joni wie, o czym mówi.Tymczasem Amalie zwróciła się w stronę brata.- Pamiętasz, co było napisane w tej księdze?- Nie, nie zaglądałem do niej.- Ale ja zaglądałem - wtrącił Kalle, wzdrygając się na samo wspomnienie.- Tak? I co w niej było?Kalle odchrząknął.- Nie wiem, czy odważę się głośno o tym mówić, ale skoro to ma pomóc.Niemyślałem za bardzo o tym, co było napisane w księdze, ale.- Powiedz to - poprosiła prędko.- No, dobrze.Było tam napisane: Kiedy tylko poczujesz ciepło miłości i stanieciesię jednym, zaraz ją utracisz".Kalle znów odchrząknął i podjął: - Tylko śmierć możeuwolnić cię od przekleństwa, które na tobie spoczywa! Dopiero wtedy zniknie magicznamoc księgi".- Co to ma, u licha, znaczyć? - powiedział Tron, znów siadając na krześle.-Dziwne słowa.Jednak Amalie zrozumiała ich znaczenie.Zdążyła je poznać.Ci, których kochała, iktórzy ją kochali, znikali po kolei.Opuszczali ją.Czy te słowa były przeznaczone dlaniej? Czy to dlatego czuła ten lodowaty chłód, kiedy wzięła księgę do ręki?L RTZobaczyła przed sobą Olego.Stał dumnie wyprostowany i spoglądał na nią z tymswoim olśniewającym uśmiechem.Został zamordowany.A przecież kochała go, alekochała też Mittiego.To właśnie z nim czuła się jednością.Czy teraz jego kolej? A możejej?Nagle zakręciło jej się w głowie.Stół był coraz bliżej i bliżej, i nagle ogarnęła jąbłogosławiona ciemność.Głosy ucichły.Obudziła się, bo poczuła na czole coś zimnego.Zamrugała, próbowała skupićwzrok.Mitti pochylał się nad nią.- Wszystko w porządku? - spytał zatroskany.Przypomniała sobie, że zemdlała.- Tak, już teraz tak.Ale boję się o ciebie.- Rozumiem.Ja też czuję niepokój [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl trzylatki.xlx.pl
.Jego oczy zalśniły, gdy mówił:- O, Amalie.Sam nie wiem, przed naszym spotkaniem wszystko sobieprzemyślałem.Przez cały czas wydawało mi się, że nic z tego nie będzie, ale trudnooprzeć się twojemu spojrzeniu.Sam już nie wiem, co myśleć.- Zamilkł, potem westchnąłz rezygnacją.- Co zrobimy z tym przekleństwem? Jestem przesądny, wierzę, że coś wtym jest.- Pstt, Mitti.Wiem o tym wszystkim, ale to mój ojciec zniszczył Olemu życie.Niekryło się za tym żadne przekleństwo.Ojciec zniszczył też własne życie, ponieważ byłmordercą.Zimnym, cynicznym mordercą.Możemy zacząć od nowa i zapomnieć owszystkim, co było.Wiesz, że może nam się udać, Mitti.Wtedy na jego twarzy pojawił się uśmiech, ten dobry, ciepły uśmiech.Jegoniezwykłe oczy znów zalśniły.Znowu znalazła się w jego ramionach.Tym razem nieskończyło się na pocałunkach.Powoli osunęli się w trawę.Było zimno, zdzbła kłuły ją wtwarz, ale kiedy Mitti delikatnie położył się na niej, powróciło ciepło.Nareszcie była blisko niego.L RTRozdział 17Po namiętnych chwilach na trawie, Amalie nadal czuła się oszołomiona.Mittiszedł tuż obok, ściskając jej rękę.Czuła się tak, jakby unosiła się nad ziemią.Czy możnabyć tak szczęśliwą, że aż nie da się oddychać, myśleć?Inga bawiła się na podwórzu.Amalie puściła rękę Mittiego i pobiegła jej naspotkanie.- Inga, moja malutka! - wykrzyknęła i porwała dziewczynkę w ramiona.Inga spojrzała na nią ze zdumieniem.Małe paluszki zacisnęły się wokół jej szyi.Amalie rozkoszowała się każdą sekundą, tak bardzo tęskniła za Ingą.- Gdzie jest Kalle? - rozejrzała się dokoła, lecz na dziedzińcu było pusto i cicho.- W kuchni z Sofie i innymi.- Tannel też tam jest? - Amalie przypomniała sobie, jak Petra mówiła, że Tron spałz jakąś służącą.Czy te plotki dotarły do Tannel?- Tak.- W takim razie pójdę do nich - powiedziała Amalie i uśmiechnęła się dodziewczynki, a potem postawiła ją na ziemi.Inga kiwnęła głową.Warkoczyki zatańczyły w powietrzu.- A ja pójdę do nowego zrebaka, urodził się parę dni temu - oznajmiła i pobiegła dostajni.Mitti już stał na schodach.Pomachał zachęcająco.- Idziesz?- Tak.Podziwiała tego mężczyznę i kochała ponad wszystko na świecie.Nie ustalili wkońcu, czy zamieszka w Tangen, ale uznała, że wrócą do tego tematu innym razem.Teraz, kiedy byli z nią Kalle i Tron, musi porozmawiać z nimi o Czarnej Księdze.Kiedy Amalie weszła do kuchni, spojrzeli na nią z radością.Tron podniósł się zuśmiechem i uściskał ją serdecznie.- Nareszcie przyszłaś w odwiedziny, siostro - powiedział i poprosił Kallego, byzrobił im miejsce na ławie.L RTAmalie usiadła.- Muszę o czymś z wami porozmawiać - zaczęła i popatrzyła to na jednego, to nadrugiego.- Chodzi o Czarną Księgę.Zaskoczony Kalle aż otworzył usta.- Czemu chcesz teraz o tym rozmawiać? - zapytał.- Spotkałam Joniego, pojechaliśmy do chaty, tej, w której kiedyś znalezliśmyksięgę.Joni stwierdził, że zaklęcie można przerwać, wrzucając księgę do rzeki kołowodospadu.Tron, który słuchał w milczeniu, teraz zerwał się z miejsca i wykrzyknął:- Czegoś równie głupiego jeszcze nie słyszałem! Co to za bzdury?Mitti odchrząknął i odezwał się z powagą:- Joni wie, o czym mówi.Tymczasem Amalie zwróciła się w stronę brata.- Pamiętasz, co było napisane w tej księdze?- Nie, nie zaglądałem do niej.- Ale ja zaglądałem - wtrącił Kalle, wzdrygając się na samo wspomnienie.- Tak? I co w niej było?Kalle odchrząknął.- Nie wiem, czy odważę się głośno o tym mówić, ale skoro to ma pomóc.Niemyślałem za bardzo o tym, co było napisane w księdze, ale.- Powiedz to - poprosiła prędko.- No, dobrze.Było tam napisane: Kiedy tylko poczujesz ciepło miłości i stanieciesię jednym, zaraz ją utracisz".Kalle znów odchrząknął i podjął: - Tylko śmierć możeuwolnić cię od przekleństwa, które na tobie spoczywa! Dopiero wtedy zniknie magicznamoc księgi".- Co to ma, u licha, znaczyć? - powiedział Tron, znów siadając na krześle.-Dziwne słowa.Jednak Amalie zrozumiała ich znaczenie.Zdążyła je poznać.Ci, których kochała, iktórzy ją kochali, znikali po kolei.Opuszczali ją.Czy te słowa były przeznaczone dlaniej? Czy to dlatego czuła ten lodowaty chłód, kiedy wzięła księgę do ręki?L RTZobaczyła przed sobą Olego.Stał dumnie wyprostowany i spoglądał na nią z tymswoim olśniewającym uśmiechem.Został zamordowany.A przecież kochała go, alekochała też Mittiego.To właśnie z nim czuła się jednością.Czy teraz jego kolej? A możejej?Nagle zakręciło jej się w głowie.Stół był coraz bliżej i bliżej, i nagle ogarnęła jąbłogosławiona ciemność.Głosy ucichły.Obudziła się, bo poczuła na czole coś zimnego.Zamrugała, próbowała skupićwzrok.Mitti pochylał się nad nią.- Wszystko w porządku? - spytał zatroskany.Przypomniała sobie, że zemdlała.- Tak, już teraz tak.Ale boję się o ciebie.- Rozumiem.Ja też czuję niepokój [ Pobierz całość w formacie PDF ]