[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Siedemnastu ministrów wypowiedziało sięprzeciw ułaskawieniu, a sześciu - za.Bezpartyjny minister spraw zagranicznych, JanMasaryk, świadomie nie wziął udziału w głosowaniu.Za ułaskawieniem oprócz ministrów zesłowackiej Partii Demokratycznej głosowali teŜ ministrowie, reprezentujący w rządziedziałającą na terenie Czech katolicką Czechosłowacką Partię Ludową.O wyniku głosowaniazadecydował kuriozalny blok, w którym w imię doraźnych korzyści obok czeskich orazsłowackich komunistów znaleźli się ich najzagorzalsi przeciwnicy polityczni - członkowieCzechosłowackiej Partii Narodowo-Socjalistycznej (Ćeskoslovenska narodne_socialistickastrana).W rezultacie Edvard Beneś prośbę o łaskę odrzucił.Rozpaczliwe zabiegi obrońcówTisy, a takŜe pełnomocnika Słowackiej Rady Narodowej, odpowiedzialnego za resortsprawiedliwości, Ivana Śtefanika, by przynajmniej odroczyć egzekucję (pod pretekstem, ŜeTiso powinien zeznawać jako świadek w procesach innych zbrodniarzy wojennych), nieprzyniosły spodziewanych wyników.18 kwietnia 1947 roku w godzinach rannych Józef Tisozostał stracony.ChociaŜ egzekucja nie pociągnęła za sobą spodziewanych masowych protestówspołeczeństwa słowackiego, to jednak potwierdziła częściowo - szczególnie co się tyczydalszych, burzliwych dziejów państwa czechosłowackiego i reakcji uczuciowych częściSłowaków - głosy przestrogi ze strony tych przedstawicieli Ŝycia publicznego, politycznego i kościelnego, którzy opowiadali się za ułaskawieniem byłego słowackiego prezydenta, mimoŜe mieli bardzo powaŜne zastrzeŜenia wobec jego polityki i czynów podczas drugiej wojnyświatowej.Sprzeciw demonstrowano, na przykład, nosząc czarne chusty, krawaty i ozdoby,wznosząc modły „za świętego Józefa", rozpowszechniając fotografie Tisy/itp.Z pewnością były to podyktowane emocjami, ale raczej apolityczne wyrazy szczerego smutku irozgoryczenia z powodu stracenia polityka i księdza, uchodzącego za postaćnieposzlakowaną.Utrzymywał się pogląd, Ŝe chociaŜ niektóre jego postępki były moralnienaganne i trudne do usprawiedliwienia, wszystko, co robił, gdy sprawował najwyŜsze funkcje polityczne, robił w dobrej wierze, jedynie dlatego Ŝe miał na względzie dobro narodusłowackiego i uchronienie go przed wrogami zewnętrznymi i wewnętrznymi.Kult Tisy, który zaczął szerzyć się bez wątpienia juŜ w latach istnienia wojennej Republiki Słowackiej, w wyniku stracenia eksprezydenta otrzymał nowy impuls.Głównymi jegopropagatorami ju/ od pol\viec/a są lu-129daccy emigranci polityczni, ale głoszone przez nich idee, zwłaszcza po roku 1989, gdy nie ma juŜ Ŝelaznej kurtyny, przenikają teŜ do świadomości części społeczeństwa w kraju.Zjawiskiem towarzyszącym temu procesowi była i jest nietolerancja wobec jakichkolwiekinnych, choćby trochę tylko krytycznych, opinii o Józefie Tisie, jak i pełna nienawiściksenofobia.Zdaniem apologetów Tisy za jego tragedię odpowiedzialni się Czesi,czećhosłowakiści, śydzi, komuniści oraz godni pogardy krajowi, słowaccy zaprzedańcy.'Znamienne jest, Ŝe ludaccy emigranci polityczni nie dopuszczają do siebie myśli, iŜ w grę mogłaby wchodzić równieŜ współodpowiedzialność samego Tisy oraz reŜymu, na któregoczele stał.jTrzeba stwierdzić, Ŝe dla głosicieli takich tendencji Tiso powieszony był i po dziś pozostaje o wiele cenniejszym argumentem^niŜ byłby nim, gdyby został skazany nawet nadoŜywotnią utratę wolności.Na taką ewentualność zwracali uwagę takŜe liczniprzedstawiciele Ŝycia politycznego i publicznego w Słowacji w 1947 roku, zabiegając oułaskawienie skazanego.O tym, Ŝe właśnie dla sił, które występują w roli największychobrońców Ŝycia i pamięci pierwszego słowackiego prezydenta, jego tragiczna śmierć była i po dziś dzień pozostaje kapitałem politycznym, pozwalającym bez większego trudu grać naludzkich uczuciach, świadczy zdumiewająco cyniczna wypowiedź, której autorem jest prezesLigi Słowackiej w Ameryce, Łudovit Pavlo: „Choć brzmi to paradoksalnie, cieszyłem się, Ŝe Tiso zmarł śmiercią męczeńską, poniewaŜ otrzymaliśmy świętego i bohatera.Bałem się, Ŝe skaŜą Tisę na doŜywocie, zapewnią mu łagodny reŜym, odpowiednie wyŜywienie, i będąinformować opinię publiczną, jak dobrze ma się w więzieniu.Z czasem popadłby wzapomnienie.A tego się bałem"19.Jednocześnie naleŜy jednak przyznać, Ŝe do kształtowania się pośmiertnej legendy, związanej z osobą Tisy - tym razem w wersji negatywnej - wwielkiej mierze przyczynili się jego radykalni przeciwnicy o poglądach lewicowych.Na całą działalność polityczną byłego prezydenta patrzyli okiem prokuratora, nie stać ich było na wnikliwszą, trzeźwą, krytyczną analizę.Kto próbował ją przeprowadzić, był co najmniejpodejrzany o odchylenie ideologiczne albo wprost o wrogie zamiary.W tej sytuacji Tisoprzedstawiany był jednostronnie jako postać wyłącznie negatywna, krótko mówiąc -demoniczna.19 E.Pavlo, Na vlndch ćasu, Bratislava 1995.Cyt.wg Zamlćana pnmla o Slovensku.Bratislava 1996, s.338 [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl trzylatki.xlx.pl
.Siedemnastu ministrów wypowiedziało sięprzeciw ułaskawieniu, a sześciu - za.Bezpartyjny minister spraw zagranicznych, JanMasaryk, świadomie nie wziął udziału w głosowaniu.Za ułaskawieniem oprócz ministrów zesłowackiej Partii Demokratycznej głosowali teŜ ministrowie, reprezentujący w rządziedziałającą na terenie Czech katolicką Czechosłowacką Partię Ludową.O wyniku głosowaniazadecydował kuriozalny blok, w którym w imię doraźnych korzyści obok czeskich orazsłowackich komunistów znaleźli się ich najzagorzalsi przeciwnicy polityczni - członkowieCzechosłowackiej Partii Narodowo-Socjalistycznej (Ćeskoslovenska narodne_socialistickastrana).W rezultacie Edvard Beneś prośbę o łaskę odrzucił.Rozpaczliwe zabiegi obrońcówTisy, a takŜe pełnomocnika Słowackiej Rady Narodowej, odpowiedzialnego za resortsprawiedliwości, Ivana Śtefanika, by przynajmniej odroczyć egzekucję (pod pretekstem, ŜeTiso powinien zeznawać jako świadek w procesach innych zbrodniarzy wojennych), nieprzyniosły spodziewanych wyników.18 kwietnia 1947 roku w godzinach rannych Józef Tisozostał stracony.ChociaŜ egzekucja nie pociągnęła za sobą spodziewanych masowych protestówspołeczeństwa słowackiego, to jednak potwierdziła częściowo - szczególnie co się tyczydalszych, burzliwych dziejów państwa czechosłowackiego i reakcji uczuciowych częściSłowaków - głosy przestrogi ze strony tych przedstawicieli Ŝycia publicznego, politycznego i kościelnego, którzy opowiadali się za ułaskawieniem byłego słowackiego prezydenta, mimoŜe mieli bardzo powaŜne zastrzeŜenia wobec jego polityki i czynów podczas drugiej wojnyświatowej.Sprzeciw demonstrowano, na przykład, nosząc czarne chusty, krawaty i ozdoby,wznosząc modły „za świętego Józefa", rozpowszechniając fotografie Tisy/itp.Z pewnością były to podyktowane emocjami, ale raczej apolityczne wyrazy szczerego smutku irozgoryczenia z powodu stracenia polityka i księdza, uchodzącego za postaćnieposzlakowaną.Utrzymywał się pogląd, Ŝe chociaŜ niektóre jego postępki były moralnienaganne i trudne do usprawiedliwienia, wszystko, co robił, gdy sprawował najwyŜsze funkcje polityczne, robił w dobrej wierze, jedynie dlatego Ŝe miał na względzie dobro narodusłowackiego i uchronienie go przed wrogami zewnętrznymi i wewnętrznymi.Kult Tisy, który zaczął szerzyć się bez wątpienia juŜ w latach istnienia wojennej Republiki Słowackiej, w wyniku stracenia eksprezydenta otrzymał nowy impuls.Głównymi jegopropagatorami ju/ od pol\viec/a są lu-129daccy emigranci polityczni, ale głoszone przez nich idee, zwłaszcza po roku 1989, gdy nie ma juŜ Ŝelaznej kurtyny, przenikają teŜ do świadomości części społeczeństwa w kraju.Zjawiskiem towarzyszącym temu procesowi była i jest nietolerancja wobec jakichkolwiekinnych, choćby trochę tylko krytycznych, opinii o Józefie Tisie, jak i pełna nienawiściksenofobia.Zdaniem apologetów Tisy za jego tragedię odpowiedzialni się Czesi,czećhosłowakiści, śydzi, komuniści oraz godni pogardy krajowi, słowaccy zaprzedańcy.'Znamienne jest, Ŝe ludaccy emigranci polityczni nie dopuszczają do siebie myśli, iŜ w grę mogłaby wchodzić równieŜ współodpowiedzialność samego Tisy oraz reŜymu, na któregoczele stał.jTrzeba stwierdzić, Ŝe dla głosicieli takich tendencji Tiso powieszony był i po dziś pozostaje o wiele cenniejszym argumentem^niŜ byłby nim, gdyby został skazany nawet nadoŜywotnią utratę wolności.Na taką ewentualność zwracali uwagę takŜe liczniprzedstawiciele Ŝycia politycznego i publicznego w Słowacji w 1947 roku, zabiegając oułaskawienie skazanego.O tym, Ŝe właśnie dla sił, które występują w roli największychobrońców Ŝycia i pamięci pierwszego słowackiego prezydenta, jego tragiczna śmierć była i po dziś dzień pozostaje kapitałem politycznym, pozwalającym bez większego trudu grać naludzkich uczuciach, świadczy zdumiewająco cyniczna wypowiedź, której autorem jest prezesLigi Słowackiej w Ameryce, Łudovit Pavlo: „Choć brzmi to paradoksalnie, cieszyłem się, Ŝe Tiso zmarł śmiercią męczeńską, poniewaŜ otrzymaliśmy świętego i bohatera.Bałem się, Ŝe skaŜą Tisę na doŜywocie, zapewnią mu łagodny reŜym, odpowiednie wyŜywienie, i będąinformować opinię publiczną, jak dobrze ma się w więzieniu.Z czasem popadłby wzapomnienie.A tego się bałem"19.Jednocześnie naleŜy jednak przyznać, Ŝe do kształtowania się pośmiertnej legendy, związanej z osobą Tisy - tym razem w wersji negatywnej - wwielkiej mierze przyczynili się jego radykalni przeciwnicy o poglądach lewicowych.Na całą działalność polityczną byłego prezydenta patrzyli okiem prokuratora, nie stać ich było na wnikliwszą, trzeźwą, krytyczną analizę.Kto próbował ją przeprowadzić, był co najmniejpodejrzany o odchylenie ideologiczne albo wprost o wrogie zamiary.W tej sytuacji Tisoprzedstawiany był jednostronnie jako postać wyłącznie negatywna, krótko mówiąc -demoniczna.19 E.Pavlo, Na vlndch ćasu, Bratislava 1995.Cyt.wg Zamlćana pnmla o Slovensku.Bratislava 1996, s.338 [ Pobierz całość w formacie PDF ]