[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Arystoteles wierzył, że jeden gatunek ptakówzmienia się w inny. Szkoda, że Samson nie może się zmienić w łóżko zamruczała.Zignorował jej słowa, ale zanurzył palce pomiędzyjej loki, badając każdy centymetr wrażliwego ciała. A najbardziej popularna starożytna teoria mówi-ła, że ptaki, tak jak niedzwiedzie, zapadają w senzimowy.Skandalistka Toni 129 Proszę, nie mów już nic o ptakach.Chyba żechcesz mówić o ptaszkach i motylkach.Zaśmiał się. Nie możesz się skupić? Nie mogę się doczekać. Czego? Czekolady odpowiedziała sarkastycznie, żebytylko go nie błagać.Palcem zatoczył krąg wokół jej najwrażliwszegomiejsca, rozchylając ją tak delikatnie i subtelnie, żepoczuła napięcie.a jednocześnie poczuła się docenio-na. Jeśli myślisz o słodyczach, to znaczy, że nie robiętego dobrze.Może powinienem zacząć od początku. Zabrał ręce. Co?Przesunął szczęką po jej ramieniu. Mógłbym zacząć od góry i powoli przesuwać sięw dół.Nie mógł.Nie zrobi tego.Ale zabrał już rękę.I smakował jej ramię, jak tygrys, któremu podanomiskę słodzonego mleka.Do diabła z nim, zaczynałwszystko od nowa.Do diabła, do diabła, do diabła! Nie byłaby takniecierpliwa, gdyby go tak bardzo nie pragnęła.Była jużtak wrażliwa.Tak gotowa.I jeśli on nie miał zamiarujej zadowolić, nie widziała powodów, dla których niemiałaby tego zrobić sama.Zdjęła rękę z jego uda. Nie rób tego.Jakby przewidując jej ruch, ugryzł ją w ramię,130 Susan Kearneyniezbyt mocno, ale wystarczająco, żeby przyciągnąć jejuwagę.Na razie położyła rękę z powrotem na jego nodze. Dlaczego? Dlatego. To niewystarczający powód. Ja chcę dać ci tę przyjemność. Więc zrób to. Mam taki zamiar.Tylko jeszcze nie teraz.Najdelikatniejsza pieszczota,najdelikatniejszy dotyk, wywołałyby w niej eksplozję.Wiedziała o tym.I on najwyrazniej też wiedział. Tak naprawdę to wcale nie myślałam o jedzeniu wycofała się. Aha. rzesunął ustami po jej szyi i całe ciało Tonizadrżało z niespełnionej potrzeby. Ja tylko nie chciałam.Bawił się jej sutkami i zastanawiała się, czy jestw stanie osiągnąć szczyt tylko dzięki tej pieszczocie. Czego nie chciałaś? Nie chciałam przyznać się, jak bardzo pragnętwojego dotyku.Czy możesz powrócić do tego, corobiłeś wcześniej? To znaczy do całowania twojej szyi? Niech cię szlag trafi! Myślałem, że zrozumiałaś. Nie wiedziałam, że czekanie będzie takie trudne.Nie chcesz się ze mną kochać?Odchyliła się do tyłu i poczuła jego erekcję napiera-jącą na jej pośladki.Kiedy zdjęła mu spodnie, odniosłaSkandalistka Toni 131wrażenie, że jego członek jest ogromny.Teraz wyda-wał się jeszcze większy.Najwyrazniej jej kuszenie niepozostało bez echa.a jednak kontrolował się. Będziemy się kochać obiecał jej.Tylko jeszcze nie teraz, powiedziałby, gdyby chciałago ponaglić.Zacisnęła zęby, kiedy znów objął dłońmijej piersi. Oddaję ci przysługę powiedział. A ja mam zamiar się odwdzięczyć obiecała.Urwała, kiedy Samson przeszedł w kłus.Kilka chwilzajęło jej przystosowanie ruchów ciała do nowegotempa.Grey tymczasem objął jej kobiecość dłonią,wsuwając w nią palce przy każdym ruchu konia.Przyjemność, jaką czuła pomiędzy udami, rozlewałasię po całym ciele.Paciorki drażniły jej piersi, poślad-kami cały czas ocierała się o jego męskość, ale starała sięnie przerywać tego kontaktu.Miała nadzieję, że do-prowadzi go do szaleństwa i straci panowanie nadsobą. Nie dochodz poprosił, szepcząc jej do ucha. Jeszcze nie teraz.Wiatr rozwiał jej włosy i w oczach stanęły jej łzy.Nigdy nie doświadczyła tak zapierającego dech i pier-wotnego uczucia.Czując pod sobą konia, palce Greyaw sobie i jego oddech na swojej szyi, prawie krzyczałaz gorączkowej przyjemności [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl trzylatki.xlx.pl
. Arystoteles wierzył, że jeden gatunek ptakówzmienia się w inny. Szkoda, że Samson nie może się zmienić w łóżko zamruczała.Zignorował jej słowa, ale zanurzył palce pomiędzyjej loki, badając każdy centymetr wrażliwego ciała. A najbardziej popularna starożytna teoria mówi-ła, że ptaki, tak jak niedzwiedzie, zapadają w senzimowy.Skandalistka Toni 129 Proszę, nie mów już nic o ptakach.Chyba żechcesz mówić o ptaszkach i motylkach.Zaśmiał się. Nie możesz się skupić? Nie mogę się doczekać. Czego? Czekolady odpowiedziała sarkastycznie, żebytylko go nie błagać.Palcem zatoczył krąg wokół jej najwrażliwszegomiejsca, rozchylając ją tak delikatnie i subtelnie, żepoczuła napięcie.a jednocześnie poczuła się docenio-na. Jeśli myślisz o słodyczach, to znaczy, że nie robiętego dobrze.Może powinienem zacząć od początku. Zabrał ręce. Co?Przesunął szczęką po jej ramieniu. Mógłbym zacząć od góry i powoli przesuwać sięw dół.Nie mógł.Nie zrobi tego.Ale zabrał już rękę.I smakował jej ramię, jak tygrys, któremu podanomiskę słodzonego mleka.Do diabła z nim, zaczynałwszystko od nowa.Do diabła, do diabła, do diabła! Nie byłaby takniecierpliwa, gdyby go tak bardzo nie pragnęła.Była jużtak wrażliwa.Tak gotowa.I jeśli on nie miał zamiarujej zadowolić, nie widziała powodów, dla których niemiałaby tego zrobić sama.Zdjęła rękę z jego uda. Nie rób tego.Jakby przewidując jej ruch, ugryzł ją w ramię,130 Susan Kearneyniezbyt mocno, ale wystarczająco, żeby przyciągnąć jejuwagę.Na razie położyła rękę z powrotem na jego nodze. Dlaczego? Dlatego. To niewystarczający powód. Ja chcę dać ci tę przyjemność. Więc zrób to. Mam taki zamiar.Tylko jeszcze nie teraz.Najdelikatniejsza pieszczota,najdelikatniejszy dotyk, wywołałyby w niej eksplozję.Wiedziała o tym.I on najwyrazniej też wiedział. Tak naprawdę to wcale nie myślałam o jedzeniu wycofała się. Aha. rzesunął ustami po jej szyi i całe ciało Tonizadrżało z niespełnionej potrzeby. Ja tylko nie chciałam.Bawił się jej sutkami i zastanawiała się, czy jestw stanie osiągnąć szczyt tylko dzięki tej pieszczocie. Czego nie chciałaś? Nie chciałam przyznać się, jak bardzo pragnętwojego dotyku.Czy możesz powrócić do tego, corobiłeś wcześniej? To znaczy do całowania twojej szyi? Niech cię szlag trafi! Myślałem, że zrozumiałaś. Nie wiedziałam, że czekanie będzie takie trudne.Nie chcesz się ze mną kochać?Odchyliła się do tyłu i poczuła jego erekcję napiera-jącą na jej pośladki.Kiedy zdjęła mu spodnie, odniosłaSkandalistka Toni 131wrażenie, że jego członek jest ogromny.Teraz wyda-wał się jeszcze większy.Najwyrazniej jej kuszenie niepozostało bez echa.a jednak kontrolował się. Będziemy się kochać obiecał jej.Tylko jeszcze nie teraz, powiedziałby, gdyby chciałago ponaglić.Zacisnęła zęby, kiedy znów objął dłońmijej piersi. Oddaję ci przysługę powiedział. A ja mam zamiar się odwdzięczyć obiecała.Urwała, kiedy Samson przeszedł w kłus.Kilka chwilzajęło jej przystosowanie ruchów ciała do nowegotempa.Grey tymczasem objął jej kobiecość dłonią,wsuwając w nią palce przy każdym ruchu konia.Przyjemność, jaką czuła pomiędzy udami, rozlewałasię po całym ciele.Paciorki drażniły jej piersi, poślad-kami cały czas ocierała się o jego męskość, ale starała sięnie przerywać tego kontaktu.Miała nadzieję, że do-prowadzi go do szaleństwa i straci panowanie nadsobą. Nie dochodz poprosił, szepcząc jej do ucha. Jeszcze nie teraz.Wiatr rozwiał jej włosy i w oczach stanęły jej łzy.Nigdy nie doświadczyła tak zapierającego dech i pier-wotnego uczucia.Czując pod sobą konia, palce Greyaw sobie i jego oddech na swojej szyi, prawie krzyczałaz gorączkowej przyjemności [ Pobierz całość w formacie PDF ]