[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Fisk włazi przez okno, a Jordan nie jest zaniepokojony?  zapytał Milo.  Może ktoś inny wpuścił Fiska. Dostawca  powiedziała Petra. Może diler.Przywiózł towar Jordanowi, ten daje sobie w żyłę,odpływa.Aatwo byłoby wejść do łazienki, uchylić okno.Fisk czeka pod ścianą budynku, włazi,zakrada się do Jordana od tyłu i zaciska sznurek.Przez chwilę nikt się nie odezwał. Kogo Fisk ochraniał?  spytał Milo. W notatkach Golda jest tylko tyle, że nazwał siebie ochroniarzem.A Gold jest na emeryturze,podróżuje gdzieś po południowowschodniej Azji.Chyba pora zacząć odwiedzać siłownie i kursyjogi, co za kiszka. wiczeń też nie lubisz? Te wszystkie roboty w obcisłych kostiumach, biegnące donikąd, idioci, którym się wydaje, żenigdy nie umrą? Daj spokój. Myślałem, że biegasz, dziecko. Bo jestem chuda? To geny, proszę pana.Szkoda, że nie widziałeś moich braci, same tyczki.Oprócz Bruce a, który poszedł trochę wszerz, twierdzi, że to twórczy indywidualizm.Milo poklepał się po brzuchu. Szczęśliwe rozdanie. To i stres  dodała Petra. Aatwiej schudnąć, kiedy człowiek jest za bardzo spięty, żeby jeść. Zestresował cię Fisk? Chciałabym go mieć tu, na tym krześle. Odsunęła raport, włożyła go do cienkiej, niebieskiejteczki. Teraz wasza kolej się wykazać, panowie.Co łączy moją ofiarę i waszą pielęgniarkę?Poproszę tę dłuższą wersję. Wasze grzebanie w przeszłości to dla kogoś aż takie zagrożenie?  spytała, kiedy skończyliśmy. To ma coś wspólnego z Bedardami? Bogaci płacą innym za pranie swoich brudów  powiedział Milo.Petra przesunęła palcem po gładkiej, czarnej brwi. Może to, że Fisk tak łatwo się wyłgał, wynikało z czegoś więcej niż tylko z tego, że Bowlandwstydził się zeznawać. Spłacili go, żeby trzymał gębę na kłódkę  zasugerował Milo.  Jeśli stoją za tym Bedardowie, właśnie zabili jednego ze swoich. Jednego ze swoich pani Bedard  uściśliłem. Ona i jej mąż są dawno po rozwodzie. Czyli może za tym stać pan Bedard  powiedziała Petra. Ale budynek należy do pani Bedard.Skąd jej eks miałby się dowiedzieć, że byliście tam porozmawiać z Jordanem? A jeśli pan od dawnama panią z głowy, czemu miałoby go to obchodzić?Cisza. Może posuwamy się za daleko  zauważył Milo. Jordan nie był miłym gościem.Ktoś taki mógłwkurzyć wielu ludzi. Z drugiej strony  stwierdziła Petra  co innego wkurzyć, a co innego wystawić się na celpłatnego zabójcy. Odwróciła się do mnie. Najbardziej nie daje mi spokoju to, że u takiego ćpunajak Jordan łatwo byłoby upozorować włamanie z tragicznym skutkiem.Otworzyć szuflady,porozrzucać rzeczy.Zamiast tego Fisk ładnie po sobie sprząta, zapomina tylko o jednym odciskudłoni i heroinie za patola pod gaciami Jordana.Zostawia Jordana siedzącego ze sznurkiem odzasłony na szyi i z ryczącą muzyką.Upewnia się, że Jordan zostanie znaleziony.To była wiadomośćdla kogoś. Zmarszczyła brwi. Do tego z bardzo pospolitym sznurkiem.%7ładnych śladów.Otworzyła niebieską teczkę, wyjęła zdjęcie z miejsca zbrodni, obejrzała je, pchnęła przez stół.Lester Jordan, oklapnięty na sedesie.Widziałem go w rzeczywistości, ale na zdjęciu, nie wiedziećczemu, wyglądał o wiele gorzej. Skoro Fisk prysnął  powiedziałem  powinniśmy moim zdaniem porozmawiać z kimś, ktodoświadczył jego ciemnej strony. Pan Zbyt Zawstydzony %7łeby Zeznawać  dorzucił Milo. Jego obecny adres mam, North Hollywood.Zadzwoniłam do niego.Odezwał się męski głos,dość ochrypły, i odłożyłam słuchawkę.Co wy na to, żeby poddać pana Bowlanda kolejnemuupokorzeniu? Przydałoby mi się trochę rozrywki  oznajmił Milo. Bylebyśmy tylko nie musieli zakładać dresów  westchnęła Petra. 18Bassett Bowland mieszkał w białym trzypiętrowym bloku przy Laurel Canyon, na południe odSaticoy.Tak daleko Laurel nie jest już liściastym kanionem, lecz zmienia się w hałaśliwą izadymioną kombinację tanich punktów usługowych i równie tanich mieszkań [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • trzylatki.xlx.pl