[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Hester Waring! Każda inna dziewczyna byÅ‚abydużo lepsza jako żona i jako gospodyni.Sara nawet żartowaÅ‚a pózniej, że w tamtych pamiÄ™tnych dniach wykrzyknik nadobre przylgnÄ…Å‚ do nazwiska Waring.Jej reakcja również byÅ‚a spontaniczna.- Hester Waring! %7Å‚arty sobie ze mnie stroisz, Alanie!- Wiem, co czujesz.Ze mnÄ… byÅ‚o tak samo.Ale nie żartujÄ™.SÅ‚yszaÅ‚em to dzisiaj od Toma.- Ale dlaczego ona? MyÅ›laÅ‚am zawsze, że Tom pojmie zażonÄ™ kobietÄ™ z klasÄ…, piÄ™knÄ…, powabnÄ… i dorównujÄ…cÄ… mu intelektem.Co on wymyÅ›liÅ‚? Albo może: co ona wymyÅ›liÅ‚a?! Przecież Tom schrupie jÄ… na Å›niadanie.- Może Hester Waring chce być schrupana.Albo jest gÅ‚odna- podsunÄ…Å‚ Alan.Sara, jak zwykle w takich przypadkach, od razu zÅ‚agodniaÅ‚a.- RzeczywiÅ›cie! To przecież biedna, zagÅ‚odzona sierota.A co z weselem? Wszyscy zechcÄ… popatrzeć, jeÅ›li to prawda.- Prawda, prawda - zapewniÅ‚ jÄ… Alan.- Tom podaÅ‚ mi nawet datÄ™.OznajmiÅ‚, że Å›lub odbÄ™dzie siÄ™ już po pierwszych zapowiedziach.ZaprosiÅ‚em oboje na obiad w tÄ™ sobotÄ™.- To przynajmniej wyjaÅ›nia, dlaczego ostatnimi czasy Tomtak rzadko nas odwiedzaÅ‚! - zawoÅ‚aÅ‚a Sara.- Po prostu uderzaÅ‚w konkury! CieszÄ™ siÄ™, że ich zaprosiÅ‚eÅ›.Cokolwiek myÅ›lÄ™o tym zwiÄ…zku, życzÄ™ im wiele szczęścia.- Powiem ci wiÄ™cej - dodaÅ‚ Alan.Sara chodziÅ‚a po pokoju,bezwiednie przestawiajÄ…c sprzÄ™ty, żeby chociaż w ten sposóbdać upust swemu zdenerwowaniu.- Hester zabraÅ‚a Lucy Wrightna oglÄ™dziny domu Toma.Lucy pojechaÅ‚a tam bez wiedzy Franka.On sam dowiedziaÅ‚ siÄ™ o tym w kantynie, od Ramseya.- A ty gdzie o tym usÅ‚yszaÅ‚eÅ›? - zaciekawiÅ‚a siÄ™ Sara.- Po spotkaniu z Tomem natknÄ…Å‚em siÄ™ na Pata.PodobnoFrank zamierzaÅ‚ ukarać swojÄ… żonÄ™.Lucy powiedziaÅ‚a mu wtedy, że Hester prosiÅ‚a jÄ… o pomoc i że Tom Dilhorne wcale niejest gburem! I to Frank zostaÅ‚ ukarany, poszedÅ‚ spać bez kolacji.Sara wybuchnęła Å›miechem.- To caÅ‚a Lucy.Coraz bardziej staje siÄ™ podobna do matki.- Owszem.Pat twierdzi także, iż Lucy ciÄ…gle opowiadao swojej wycieczce po willi, która, jej zdaniem, stanowi poÅ‚Ä…czenie paÅ‚acu chiÅ„skiego cesarza z szacownym British Museum.Nie wÄ…tpiÄ™, że po Å›lubie przed drzwiami domu Toma ustawiÄ… siÄ™ kolejki.Ludzie, którzy dotychczas udawali, że go nieznajÄ…, pod byle pretekstem bÄ™dÄ… chcieli obejrzeć te wszystkiecuda.Sara potarÅ‚a oczy.- Villa Dilhorne" - tak nazywaÅ‚a dom Toma - sprawiawielkie wrażenie.Ale czy Hester nie zechce zmienić jej wystroju?- Pat uważa, że nie.PoÅ‚knęła przynÄ™tÄ™ razem z haczykiem,żyÅ‚kÄ… i spÅ‚awikiem.- Ale z was plotkarze! - zawoÅ‚aÅ‚a Sara.- Gdybym to japrzyniosÅ‚a te wszystkie rewelacje, usÅ‚yszaÅ‚abym tylko: Ech,kobiety".- BÄ…dzmy przez chwilÄ™ poważni - powiedziaÅ‚ Alan.- Trzeba pomóc Tomowi.ByÅ‚ nam zawsze najwierniejszym druhem,spróbujmy wiÄ™c zbliżyć siÄ™ do Hester.Nigdy w życiu nie miaÅ‚aprawdziwych przyjaciół.- Za to usidliÅ‚a najbogatszego czÅ‚owieka w Sydney.Dobrzejuż, dobrze! Wiem.BÄ™dÄ™ grzeczna i nie powiem nic niestosownego.Ale o ile sobie przypominam, panna Waring niezbyt zamnÄ… przepada.- Może jÄ… kiedyÅ› wystraszyÅ‚aÅ›? - zauważyÅ‚ Alan.- Ja miaÅ‚abym kogoÅ› wystraszyć?! Co za nonsens!Zgodnie z obietnicÄ… Sara ciepÅ‚o powitaÅ‚a goÅ›ci.Wzięła Hester za rÄ™kÄ™, pocaÅ‚owaÅ‚a jÄ… w policzek i oÅ›wiadczyÅ‚a:- %7Å‚ona Toma zawsze ma u nas miejsce.W gÅ‚Ä™bi serca szalaÅ‚a jednak z niepokoju.Hester, jej zdaniem, wyglÄ…daÅ‚a na obÅ‚ożnie chorÄ… i Å›miertelnie wystraszonÄ….Podczas obiadu panna Waring powiedziaÅ‚a nie wiÄ™cej niżdwa sÅ‚owa.Tom nachyliÅ‚ siÄ™ w jej stronÄ™, żeby zapytać o pudding, który jadÅ‚a z przesadnÄ… powolnoÅ›ciÄ…, wciąż jeszcze niemogÄ…c siÄ™ uwolnić od wspomnienia gÅ‚odu.- Smakuje pani?UniosÅ‚a wzrok znad talerza.- Jest przewyborny, panie Dilhorne.Pokarm bogów.Tom uÅ›miechnÄ…Å‚ siÄ™.- A cóż to takiego, panno Waring?- Czasami pudding, a czasem coÅ› innego.Ambrozja, panieDilhorne.Instynkt podpowiedziaÅ‚ Sarze, że za tÄ… rozmowÄ… kryÅ‚o siÄ™ coÅ›wiÄ™cej.Po pewnym czasie Tom zaczÄ…Å‚ mówić o swoich interesachz Sandym Jamesonem.Kiedy opowiadaÅ‚, jak pracownik Jame¬sona usiÅ‚owaÅ‚ go spÅ‚awić, Hester powiedziaÅ‚a:- ZadzieraÅ‚ z panem, panie Dilhorne? MusiaÅ‚ być bardzodzielny.- Czy to komplement, panno Waring? - zapytaÅ‚ Tom [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl trzylatki.xlx.pl
.Hester Waring! Każda inna dziewczyna byÅ‚abydużo lepsza jako żona i jako gospodyni.Sara nawet żartowaÅ‚a pózniej, że w tamtych pamiÄ™tnych dniach wykrzyknik nadobre przylgnÄ…Å‚ do nazwiska Waring.Jej reakcja również byÅ‚a spontaniczna.- Hester Waring! %7Å‚arty sobie ze mnie stroisz, Alanie!- Wiem, co czujesz.Ze mnÄ… byÅ‚o tak samo.Ale nie żartujÄ™.SÅ‚yszaÅ‚em to dzisiaj od Toma.- Ale dlaczego ona? MyÅ›laÅ‚am zawsze, że Tom pojmie zażonÄ™ kobietÄ™ z klasÄ…, piÄ™knÄ…, powabnÄ… i dorównujÄ…cÄ… mu intelektem.Co on wymyÅ›liÅ‚? Albo może: co ona wymyÅ›liÅ‚a?! Przecież Tom schrupie jÄ… na Å›niadanie.- Może Hester Waring chce być schrupana.Albo jest gÅ‚odna- podsunÄ…Å‚ Alan.Sara, jak zwykle w takich przypadkach, od razu zÅ‚agodniaÅ‚a.- RzeczywiÅ›cie! To przecież biedna, zagÅ‚odzona sierota.A co z weselem? Wszyscy zechcÄ… popatrzeć, jeÅ›li to prawda.- Prawda, prawda - zapewniÅ‚ jÄ… Alan.- Tom podaÅ‚ mi nawet datÄ™.OznajmiÅ‚, że Å›lub odbÄ™dzie siÄ™ już po pierwszych zapowiedziach.ZaprosiÅ‚em oboje na obiad w tÄ™ sobotÄ™.- To przynajmniej wyjaÅ›nia, dlaczego ostatnimi czasy Tomtak rzadko nas odwiedzaÅ‚! - zawoÅ‚aÅ‚a Sara.- Po prostu uderzaÅ‚w konkury! CieszÄ™ siÄ™, że ich zaprosiÅ‚eÅ›.Cokolwiek myÅ›lÄ™o tym zwiÄ…zku, życzÄ™ im wiele szczęścia.- Powiem ci wiÄ™cej - dodaÅ‚ Alan.Sara chodziÅ‚a po pokoju,bezwiednie przestawiajÄ…c sprzÄ™ty, żeby chociaż w ten sposóbdać upust swemu zdenerwowaniu.- Hester zabraÅ‚a Lucy Wrightna oglÄ™dziny domu Toma.Lucy pojechaÅ‚a tam bez wiedzy Franka.On sam dowiedziaÅ‚ siÄ™ o tym w kantynie, od Ramseya.- A ty gdzie o tym usÅ‚yszaÅ‚eÅ›? - zaciekawiÅ‚a siÄ™ Sara.- Po spotkaniu z Tomem natknÄ…Å‚em siÄ™ na Pata.PodobnoFrank zamierzaÅ‚ ukarać swojÄ… żonÄ™.Lucy powiedziaÅ‚a mu wtedy, że Hester prosiÅ‚a jÄ… o pomoc i że Tom Dilhorne wcale niejest gburem! I to Frank zostaÅ‚ ukarany, poszedÅ‚ spać bez kolacji.Sara wybuchnęła Å›miechem.- To caÅ‚a Lucy.Coraz bardziej staje siÄ™ podobna do matki.- Owszem.Pat twierdzi także, iż Lucy ciÄ…gle opowiadao swojej wycieczce po willi, która, jej zdaniem, stanowi poÅ‚Ä…czenie paÅ‚acu chiÅ„skiego cesarza z szacownym British Museum.Nie wÄ…tpiÄ™, że po Å›lubie przed drzwiami domu Toma ustawiÄ… siÄ™ kolejki.Ludzie, którzy dotychczas udawali, że go nieznajÄ…, pod byle pretekstem bÄ™dÄ… chcieli obejrzeć te wszystkiecuda.Sara potarÅ‚a oczy.- Villa Dilhorne" - tak nazywaÅ‚a dom Toma - sprawiawielkie wrażenie.Ale czy Hester nie zechce zmienić jej wystroju?- Pat uważa, że nie.PoÅ‚knęła przynÄ™tÄ™ razem z haczykiem,żyÅ‚kÄ… i spÅ‚awikiem.- Ale z was plotkarze! - zawoÅ‚aÅ‚a Sara.- Gdybym to japrzyniosÅ‚a te wszystkie rewelacje, usÅ‚yszaÅ‚abym tylko: Ech,kobiety".- BÄ…dzmy przez chwilÄ™ poważni - powiedziaÅ‚ Alan.- Trzeba pomóc Tomowi.ByÅ‚ nam zawsze najwierniejszym druhem,spróbujmy wiÄ™c zbliżyć siÄ™ do Hester.Nigdy w życiu nie miaÅ‚aprawdziwych przyjaciół.- Za to usidliÅ‚a najbogatszego czÅ‚owieka w Sydney.Dobrzejuż, dobrze! Wiem.BÄ™dÄ™ grzeczna i nie powiem nic niestosownego.Ale o ile sobie przypominam, panna Waring niezbyt zamnÄ… przepada.- Może jÄ… kiedyÅ› wystraszyÅ‚aÅ›? - zauważyÅ‚ Alan.- Ja miaÅ‚abym kogoÅ› wystraszyć?! Co za nonsens!Zgodnie z obietnicÄ… Sara ciepÅ‚o powitaÅ‚a goÅ›ci.Wzięła Hester za rÄ™kÄ™, pocaÅ‚owaÅ‚a jÄ… w policzek i oÅ›wiadczyÅ‚a:- %7Å‚ona Toma zawsze ma u nas miejsce.W gÅ‚Ä™bi serca szalaÅ‚a jednak z niepokoju.Hester, jej zdaniem, wyglÄ…daÅ‚a na obÅ‚ożnie chorÄ… i Å›miertelnie wystraszonÄ….Podczas obiadu panna Waring powiedziaÅ‚a nie wiÄ™cej niżdwa sÅ‚owa.Tom nachyliÅ‚ siÄ™ w jej stronÄ™, żeby zapytać o pudding, który jadÅ‚a z przesadnÄ… powolnoÅ›ciÄ…, wciąż jeszcze niemogÄ…c siÄ™ uwolnić od wspomnienia gÅ‚odu.- Smakuje pani?UniosÅ‚a wzrok znad talerza.- Jest przewyborny, panie Dilhorne.Pokarm bogów.Tom uÅ›miechnÄ…Å‚ siÄ™.- A cóż to takiego, panno Waring?- Czasami pudding, a czasem coÅ› innego.Ambrozja, panieDilhorne.Instynkt podpowiedziaÅ‚ Sarze, że za tÄ… rozmowÄ… kryÅ‚o siÄ™ coÅ›wiÄ™cej.Po pewnym czasie Tom zaczÄ…Å‚ mówić o swoich interesachz Sandym Jamesonem.Kiedy opowiadaÅ‚, jak pracownik Jame¬sona usiÅ‚owaÅ‚ go spÅ‚awić, Hester powiedziaÅ‚a:- ZadzieraÅ‚ z panem, panie Dilhorne? MusiaÅ‚ być bardzodzielny.- Czy to komplement, panno Waring? - zapytaÅ‚ Tom [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]