[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Zabiłbym też ichbliskich i przyjaciół. Mnie interesuje tylko ona.Nie obchodzi mnie jej rodzina, jeśli w ogóle ją ma.Tylkoona.Tak czy nie? Czas ucieka, a kiedy już ucieknie, żadne z nas nie dostanie tego, czego chce. Proponuje pan wymianę.Coś za coś.Kiedy? Jak najszybciej. To godna uwagi propozycja. Sięgnął pod poręcz fotela i po kilku sekundachw drzwiach pojawiła się Carlyle. Tak, proszę pana? Wprowadz Jai. Och. Lila się wzdrygnęła. Ona cię nie tknie obiecał jej Ash. Ma pani na to moje słowo.Gościa w żadnym razie nie wolno krzywdzić w domugospodarza.To nie tylko świadczy o złych manierach, ale w dodatku przynosi pecha.Alepowiem panu, że jeśli dobijemy targu, a pan pójdzie w ślady brata i nie dotrzyma umowy, paniEmerson stanie się wielka krzywda. Jeśli będzie pan groził mojej kobiecie, nigdy nie dostanie pan swojego cacka wycedziłAsh. To moje warunki, nie pogróżki.Powinien pan rozumieć, co się dzieje z tymi, którzyłamią warunki umowy albo którzy postępują w sposób niesatysfakcjonujący.Proszę powiedział, gdy rozległo się energiczne pukanie do drzwi.Jai była ubrana na czarno, w obcisłe spodnie, dopasowaną bluzkę i szyty na miarę żakiet.Na widok Lili jej oczy zalśniły. Interesujące spotkanie mruknęła. Pan Vasin mówił mi, że dziś go odwiedzacie.Czypowinnam ich& wyprowadzić, proszę pana? Jeszcze nie skończyliśmy.Podobno spotkałaś się z panią Emerson. Tak, przelotnie.W sklepie. Jai opuściła wzrok. Dziś masz na sobie lepsze buty. I raz jeszcze, ponownie, czego nie uwzględniłaś w raporcie.Gdzie to było, proszę pani?Lila tylko pokręciła głową i wbiła wzrok w podłogę. W Chelsea powiedział Ash. Kilka ulic od galerii, w której wystawiają moje prace.Trzymałaś ją na ostrzu noża. Przesada. Zapomniałaś mi wspomnieć o tym spotkaniu zauważył Vasin. Bo to było bez znaczenia. Uderzyłam cię.Rąbnęłam cię pięścią w twarz. Lila udała strach, gdy Jai wbiła w niąwzrok. Ash. Wiesz, że zależy mi na szczegółach, Jai. Proszę mi wybaczyć.To przeoczenie. Tak, przeoczenie.Podobnie jak twój telefon do pani Emerson.To na pewno równieżbyło przeoczenie.Pan Archer i ja doszliśmy do porozumienia w kwestii mojej własności.Twojarola w tym zadaniu dobiegła końca. Jak pan sobie życzy. Nie udało ci się wykonać moich poleceń, Jai.Jestem bardzo rozczarowany.Wyciągnął paralizator.Zareagowała błyskawicznie, od razu sięgnęła po broń ukrytą podżakietem, ale prąd poraził ją w tej samej sekundzie i, dygocząc, upadła.Vasin posłał jej jeszczejeden wstrząs elektryczny, a następnie ze stoickim spokojem ponownie nacisnął guzik w fotelu.Carlyle otworzyła drzwi.Jej spojrzenie powędrowało do Jai, a potem beznamiętnieskierowała wzrok na Vasina. Trzeba ją wynieść i zamknąć powiedział. Upewnij się, że nie ma broni. Oczywiście. Odprowadzę gości.Proszę państwa?Nogi Lili drżały.Czuła się tak, jakby brnęła przez błoto, gdy szli przez nieskazitelnąpodłogę, a potem po łagodnie skręcających schodach. Dziś w nocy byłoby najrozsądniej powiedział Vasin poufałym tonem. Powiedzmyo drugiej, w jakimś spokojnym miejscu, prawda? Biorąc pod uwagę umiejętności Jai, im szybciejdokonamy wymiany, tym lepiej. Pan proponuje czas, ja miejsce.Moi przedstawiciele spotkają się z pańskimi o drugiejw nocy w Bryant Park. Biorąc pod uwagę wartość przedmiotu umowy, najlepiej byłoby, gdyby zjawił się panosobiście.Pokusa, aby uciec ze skarbem, może się okazać zbyt wielka dla wynajętegopełnomocnika. Maddok ma dla mnie taką samą wartość.Czy przyprowadzi ją pan osobiście? Teraz interesuje mnie tylko jako obiekt transakcji z panem. Mam identyczne odczucia w stosunku do jajka odparł Ash. Wszystko sprowadza siędo interesów, do niczego więcej.Gdy będę miał, co chcę, zapomnę o istnieniu pana i jajka.Byłoby dobrze, gdyby zrobił pan to samo w odniesieniu do mnie. Ash ponownie spojrzał nazegarek. Igra pan z czasem. Druga w nocy, Bryant Park.Moi przedstawiciele skontaktują się ze mną o drugiej pięć.Jeśli jajo nie zostanie dostarczone zgodnie z porozumieniem, nie skończy się to dobrze dla panai pańskich bliskich. Proszę przyprowadzić Maddok, a będzie po wszystkim.Ash wziął Lilę za rękę i oboje wyszli.Jeden ze strażników stał obok samochodu; oddałLili torebkę, otworzył drzwi po stronie pasażera i w milczeniu patrzył, jak wsiada.Nic nie mówiła, ledwie oddychała dopóki nie przejechali przez bramę i nie pędzili drogąwzdłuż wysokiego muru. Musisz zadzwonić, a ja& Czy możemy się na chwilę zatrzymać? Niedobrze mi.Gdy skręcił na pobocze, otworzyła drzwi i chwiejnie wysiadła.Na zewnątrz zgięła sięw pół i zamknęła oczy.Kręciło się jej w głowie.Nagle poczuła dłoń Asha na krzyżu. Spokojnie. Potrzebowałam trochę powietrza. Zwieżego i czystego. On jest gorszy od niej.Niesądziłam, że ktoś może być gorszy, ale jest.Chyba nie zniosłabym jeszcze pięciu minut w tympokoju.Dławiłam się tam. W życiu bym nie powiedział.Teraz jednak, gdy przestała mieć się na baczności, dobrze to widział.Jej ciałemwstrząsały lekkie dreszcze, wyraznie pobladła. Sam by ją zabił, tam na miejscu, gdyby tylko dostał jajko.A potem odszedłby i strzeliłpalcami na któregoś z pracowników, żeby posprzątał. Tą kobietą w ogóle się nie przejmuję. Nigdy nie wyszlibyśmy stamtąd żywi, gdybyś nie miał tego, czego on chce.Wiem to.Jestem o tym przekonana. Dotrzyma słowa.Przynajmniej na razie. Na razie przytaknęła. Widziałeś jego minę, gdy zobaczył zdjęcia? Wyglądał, jakbypatrzył na Boga. To niewątpliwie jeden z jego bożków.Oparła się o Asha i znów zamknęła oczy. Masz rację.Nie jest wariatem, a na pewno nie takim, jakiego sobie wyobrażałam.Wierzy we wszystko, co powiedział o Romanowach i więzach krwi.A te piękne przedmioty, takstarannie poustawiane za szkłem& Należą tylko do niego, tak jak ten dom, jego zamek, gdziejest carem, w otoczeniu ludzi, którym mówi, co mają robić.Każdy z tych drobiazgów znaczy dlaniego więcej niż ludzie, którzy tańczą, jak on im zagra.A najważniejsze są jajka. Kiedy to skończymy, nic mu nie zostanie. Dla niego to będzie los gorszy od śmierci.Cieszę się.Naprawdę się cieszę, że to gospotka.Kiedy włożył te głupie rękawiczki, chciałam się pochylić i nakichać mu w twarz, tylko poto, żeby zareagował.Ale bałam się, że ktoś wejdzie i mnie zastrzeli. Widzę, że ci lepiej zauważył. O wiele. Zadzwonię do Alexiego na wypadek, gdyby urwało się połączenie z policją. Jasne.A ja sprawdzę torebkę i samochód.Mieli mnóstwo czasu, żeby zainstalowaćpluskwy albo urządzenie naprowadzające.Wróciła do samochodu i wkrótce znalazła w schowku mały mikrofon podsłuchowy, którypokazała Ashowi.Bez słowa go wziął, upuścił i zmiażdżył obcasem. Uuu! jęknęła. Chciałam się tym pobawić. Kupię ci drugi. To nie to samo oznajmiła z żalem, po czym wyjęła z torebki lusterko.Przykucnąwszyprzy samochodzie, wykrzywiła je i wsunęła pod podwozie. Gdybym nikomu nie ufała, a ktośmiał jednego z moich bożków& Jest. Co jest? Urządzenie naprowadzające.Muszę& A mówiłam Julie, że białe jest niepraktyczne.Zciągnęła żakiet i wrzuciła go do samochodu. Masz może koc w bagażniku? Ta sukienkanaprawdę mi się podoba [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl trzylatki.xlx.pl
.Zabiłbym też ichbliskich i przyjaciół. Mnie interesuje tylko ona.Nie obchodzi mnie jej rodzina, jeśli w ogóle ją ma.Tylkoona.Tak czy nie? Czas ucieka, a kiedy już ucieknie, żadne z nas nie dostanie tego, czego chce. Proponuje pan wymianę.Coś za coś.Kiedy? Jak najszybciej. To godna uwagi propozycja. Sięgnął pod poręcz fotela i po kilku sekundachw drzwiach pojawiła się Carlyle. Tak, proszę pana? Wprowadz Jai. Och. Lila się wzdrygnęła. Ona cię nie tknie obiecał jej Ash. Ma pani na to moje słowo.Gościa w żadnym razie nie wolno krzywdzić w domugospodarza.To nie tylko świadczy o złych manierach, ale w dodatku przynosi pecha.Alepowiem panu, że jeśli dobijemy targu, a pan pójdzie w ślady brata i nie dotrzyma umowy, paniEmerson stanie się wielka krzywda. Jeśli będzie pan groził mojej kobiecie, nigdy nie dostanie pan swojego cacka wycedziłAsh. To moje warunki, nie pogróżki.Powinien pan rozumieć, co się dzieje z tymi, którzyłamią warunki umowy albo którzy postępują w sposób niesatysfakcjonujący.Proszę powiedział, gdy rozległo się energiczne pukanie do drzwi.Jai była ubrana na czarno, w obcisłe spodnie, dopasowaną bluzkę i szyty na miarę żakiet.Na widok Lili jej oczy zalśniły. Interesujące spotkanie mruknęła. Pan Vasin mówił mi, że dziś go odwiedzacie.Czypowinnam ich& wyprowadzić, proszę pana? Jeszcze nie skończyliśmy.Podobno spotkałaś się z panią Emerson. Tak, przelotnie.W sklepie. Jai opuściła wzrok. Dziś masz na sobie lepsze buty. I raz jeszcze, ponownie, czego nie uwzględniłaś w raporcie.Gdzie to było, proszę pani?Lila tylko pokręciła głową i wbiła wzrok w podłogę. W Chelsea powiedział Ash. Kilka ulic od galerii, w której wystawiają moje prace.Trzymałaś ją na ostrzu noża. Przesada. Zapomniałaś mi wspomnieć o tym spotkaniu zauważył Vasin. Bo to było bez znaczenia. Uderzyłam cię.Rąbnęłam cię pięścią w twarz. Lila udała strach, gdy Jai wbiła w niąwzrok. Ash. Wiesz, że zależy mi na szczegółach, Jai. Proszę mi wybaczyć.To przeoczenie. Tak, przeoczenie.Podobnie jak twój telefon do pani Emerson.To na pewno równieżbyło przeoczenie.Pan Archer i ja doszliśmy do porozumienia w kwestii mojej własności.Twojarola w tym zadaniu dobiegła końca. Jak pan sobie życzy. Nie udało ci się wykonać moich poleceń, Jai.Jestem bardzo rozczarowany.Wyciągnął paralizator.Zareagowała błyskawicznie, od razu sięgnęła po broń ukrytą podżakietem, ale prąd poraził ją w tej samej sekundzie i, dygocząc, upadła.Vasin posłał jej jeszczejeden wstrząs elektryczny, a następnie ze stoickim spokojem ponownie nacisnął guzik w fotelu.Carlyle otworzyła drzwi.Jej spojrzenie powędrowało do Jai, a potem beznamiętnieskierowała wzrok na Vasina. Trzeba ją wynieść i zamknąć powiedział. Upewnij się, że nie ma broni. Oczywiście. Odprowadzę gości.Proszę państwa?Nogi Lili drżały.Czuła się tak, jakby brnęła przez błoto, gdy szli przez nieskazitelnąpodłogę, a potem po łagodnie skręcających schodach. Dziś w nocy byłoby najrozsądniej powiedział Vasin poufałym tonem. Powiedzmyo drugiej, w jakimś spokojnym miejscu, prawda? Biorąc pod uwagę umiejętności Jai, im szybciejdokonamy wymiany, tym lepiej. Pan proponuje czas, ja miejsce.Moi przedstawiciele spotkają się z pańskimi o drugiejw nocy w Bryant Park. Biorąc pod uwagę wartość przedmiotu umowy, najlepiej byłoby, gdyby zjawił się panosobiście.Pokusa, aby uciec ze skarbem, może się okazać zbyt wielka dla wynajętegopełnomocnika. Maddok ma dla mnie taką samą wartość.Czy przyprowadzi ją pan osobiście? Teraz interesuje mnie tylko jako obiekt transakcji z panem. Mam identyczne odczucia w stosunku do jajka odparł Ash. Wszystko sprowadza siędo interesów, do niczego więcej.Gdy będę miał, co chcę, zapomnę o istnieniu pana i jajka.Byłoby dobrze, gdyby zrobił pan to samo w odniesieniu do mnie. Ash ponownie spojrzał nazegarek. Igra pan z czasem. Druga w nocy, Bryant Park.Moi przedstawiciele skontaktują się ze mną o drugiej pięć.Jeśli jajo nie zostanie dostarczone zgodnie z porozumieniem, nie skończy się to dobrze dla panai pańskich bliskich. Proszę przyprowadzić Maddok, a będzie po wszystkim.Ash wziął Lilę za rękę i oboje wyszli.Jeden ze strażników stał obok samochodu; oddałLili torebkę, otworzył drzwi po stronie pasażera i w milczeniu patrzył, jak wsiada.Nic nie mówiła, ledwie oddychała dopóki nie przejechali przez bramę i nie pędzili drogąwzdłuż wysokiego muru. Musisz zadzwonić, a ja& Czy możemy się na chwilę zatrzymać? Niedobrze mi.Gdy skręcił na pobocze, otworzyła drzwi i chwiejnie wysiadła.Na zewnątrz zgięła sięw pół i zamknęła oczy.Kręciło się jej w głowie.Nagle poczuła dłoń Asha na krzyżu. Spokojnie. Potrzebowałam trochę powietrza. Zwieżego i czystego. On jest gorszy od niej.Niesądziłam, że ktoś może być gorszy, ale jest.Chyba nie zniosłabym jeszcze pięciu minut w tympokoju.Dławiłam się tam. W życiu bym nie powiedział.Teraz jednak, gdy przestała mieć się na baczności, dobrze to widział.Jej ciałemwstrząsały lekkie dreszcze, wyraznie pobladła. Sam by ją zabił, tam na miejscu, gdyby tylko dostał jajko.A potem odszedłby i strzeliłpalcami na któregoś z pracowników, żeby posprzątał. Tą kobietą w ogóle się nie przejmuję. Nigdy nie wyszlibyśmy stamtąd żywi, gdybyś nie miał tego, czego on chce.Wiem to.Jestem o tym przekonana. Dotrzyma słowa.Przynajmniej na razie. Na razie przytaknęła. Widziałeś jego minę, gdy zobaczył zdjęcia? Wyglądał, jakbypatrzył na Boga. To niewątpliwie jeden z jego bożków.Oparła się o Asha i znów zamknęła oczy. Masz rację.Nie jest wariatem, a na pewno nie takim, jakiego sobie wyobrażałam.Wierzy we wszystko, co powiedział o Romanowach i więzach krwi.A te piękne przedmioty, takstarannie poustawiane za szkłem& Należą tylko do niego, tak jak ten dom, jego zamek, gdziejest carem, w otoczeniu ludzi, którym mówi, co mają robić.Każdy z tych drobiazgów znaczy dlaniego więcej niż ludzie, którzy tańczą, jak on im zagra.A najważniejsze są jajka. Kiedy to skończymy, nic mu nie zostanie. Dla niego to będzie los gorszy od śmierci.Cieszę się.Naprawdę się cieszę, że to gospotka.Kiedy włożył te głupie rękawiczki, chciałam się pochylić i nakichać mu w twarz, tylko poto, żeby zareagował.Ale bałam się, że ktoś wejdzie i mnie zastrzeli. Widzę, że ci lepiej zauważył. O wiele. Zadzwonię do Alexiego na wypadek, gdyby urwało się połączenie z policją. Jasne.A ja sprawdzę torebkę i samochód.Mieli mnóstwo czasu, żeby zainstalowaćpluskwy albo urządzenie naprowadzające.Wróciła do samochodu i wkrótce znalazła w schowku mały mikrofon podsłuchowy, którypokazała Ashowi.Bez słowa go wziął, upuścił i zmiażdżył obcasem. Uuu! jęknęła. Chciałam się tym pobawić. Kupię ci drugi. To nie to samo oznajmiła z żalem, po czym wyjęła z torebki lusterko.Przykucnąwszyprzy samochodzie, wykrzywiła je i wsunęła pod podwozie. Gdybym nikomu nie ufała, a ktośmiał jednego z moich bożków& Jest. Co jest? Urządzenie naprowadzające.Muszę& A mówiłam Julie, że białe jest niepraktyczne.Zciągnęła żakiet i wrzuciła go do samochodu. Masz może koc w bagażniku? Ta sukienkanaprawdę mi się podoba [ Pobierz całość w formacie PDF ]