[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Aletu chyba nie ma żadnych wilków, prawda?George zapewnił go, że na Nowej Zelandii nie ma żadnych dzikichzwierząt, które byłyby w stanie wykopać zwłoki. A potem czekałem.Czekałem na swoją śmierć.Trwało to chybaze trzy dni.Niewiele pamiętam, miałem gorączkę, nie miałem nawet siłydoczołgać się do rzeki, żeby napić się wody.Ale w tym czasie nasz końzdołał wrócić do domu, pan Miller pomyślał więc, że coś musiało się stać.Chciał, żeby od razu rozpoczęto poszukiwania, ale go wyśmiali.Luke.Lukę nie najlepiej radził sobie z końmi, rozumie pan.Wszyscy myśleli, żezle go gdzieś przywiązał i dlatego nam uciekł.Ale ponieważ wciąż nie wracaliśmy, to wysłali łódz.Zabrali nawet balwierza.I od razu mnie znalezli.Powiedzieli, że wiosłowali tylko dwie godziny.Ale ja nic z tego nie pamiętam i jak się obudziłem, byłem już tutaj.George skinął głową i pogładził chłopca po włosach.David wyglądałtak dziecinnie.George mimowolnie pomyślał o dziecku, które jego Elizabeth nosiła już w łonie.Za kilka lat może i on będzie miał takiego syna, równie pełnego zapału i odważnego.Miejmy nadzieję, że urodzi się pod szczęśliwszą gwiazdą niż ten młody człowiek.Kogo widział w nim Lucas? Syna,którego pragnął mieć? Czy raczej kochanka? George był nie w ciemię bity,414a poza tym pochodził z wielkiego miasta.Skłonności do tej samej płci niebyły mu nieznane, a zachowanie Lucasa w połączeniu z tym, że Gwyneira tyle lat nie mogła doczekać się dziecka, od początku wzbudzało w nimpodejrzenie, że młody Warden woli chłopców niż dziewczęta.Cóż, to niejego sprawa.A jeśli chodzi o Davida, to zakochany wzrok, jakim wodził zaDaphne, nie pozostawiał żadnych wątpliwości co do jego orientacji seksualnej.Daphne zdawała się nie dostrzegać tych spojrzeń.Chłopca najwyrazniej czekało kolejne rozczarowanie.George pomyślał przez chwilę. Posłuchaj, Davidzie powiedział w końcu. Lucas Warden.LukęDenward.Wcale nie był taki samotny, jak myślałeś.Miał rodzinę i myślę,że jego żona ma prawo dowiedzieć się, jak zginął.Gdy poczujesz się lepiej,w stajni pana Millera będzie czekać na ciebie koń.Pojedziesz na Canterbury Plains i odszukasz Kiward Station i panią Gwyneirę Warden.Zrobiszto? Zrobisz to dla Lukę'a?David z powagą skinął głową. Jeśli uważa pan, że on by sobie tego życzył. Z pewnością, Davidzie odparł George. A potem pojedziesz doChristchurch i zjawisz się w mojej firmie.Greenwood Enterprises.Nie znajdziesz tam co prawda złota, a tylko niezle płatną pracę jako chłopak stajenny.Jeśli mądry z ciebie chłopak, a pewnie tak jest, skoro Lucas obdarzył cięprzyjaznią, będziesz mógł ułożyć sobie życie.David ponownie skinął głową, tym razem jednak z wyrazną niechęcią.Daphne natomiast obdarzyła George'a przyjaznym spojrzeniem. Da mu pan taką pracę, przy której można siedzieć, prawda? zapytała, gdy odprowadzała gościa. Balwierz mówi, że zawsze już będzie utykał,że ta noga jest zepsuta.Nie będzie już mógł pracować ani w stajni, ani nabudowie.Ale gdyby dał mu pan pracę w biurze.Wtedy od razu zacząłby inaczej myśleć o dziewczętach.Dobrze, że nie poleciał na Luke'a, ale zemnie też kiepska kandydatka na żonę.Mówiła spokojnym i wolnym od goryczy tonem, a George poczułlekki żal, że to energiczne i mądre stworzenie jest dziewczyną.Jako mężczyzna Daphne mogłaby wieść w nowym kraju szczęśliwe życie.Jako kobieta mogła być tylko tym, czym pewnie i tak stałaby się w Londynie.Zwykłą dziwką.415Minęło ponad pół roku, zanim Steinbjórn Sigleifson pojawił się i wjechałkonno na podjazd Kiward Station.Długo musiał leżeć w łóżku, a potemz mozołem na nowo uczył się chodzić.Poza tym trudno mu było rozstać sięz Daphne i blizniaczkami, mimo że dziewczęta codziennie namawiały go,żeby wreszcie wyruszył w drogę.W końcu nie dało się już tego dłużej odwlekać.Panna Jolanda coraz częściej się domagała, żeby opuścił pokój w jejburdelu, i choć pan Miller pozwolił mu, żeby znowu urządził się w stajni,to przecież nie byłby w stanie odpracować noclegów.W całym Westportnie było pracy dla kaleki, twardzi mieszkańcy Zachodniego Wybrzeża bezskrupułów dali mu to do zrozumienia.Mimo że chłopak poruszał się jużcałkiem sprawnie, to mocno kuśtykał i nie mógł długo stać.W końcu wyruszył w drogę, a teraz stał zdumiony przed fasadą dworu, w którym mieszkałLucas Warden.Nadal nie wiedział, dlaczego jego przyjaciel opuścił KiwardStation, ale musiał mieć poważne powody, żeby zrezygnować z życia w takim luksusie.Gwyneira Warden musi być prawdziwym potworem! Steinbjórn po rozstaniu z Daphne nie widział powodu, żeby nadal używaćimienia David zaczął się zastanawiać, czy nie powinien od razu zawrócić.Kto wie, jak zachowa się wobec niego żona Luke'a? Może ona też uważa,że jest winny jego śmierci. Kim jesteś? Przedstaw się i powiedz, czego chcesz.Steinbjórn wzdrygnął się, gdy usłyszał za sobą dzwięczny głosik.Dochodził z dołu, spośród zarośli, i młody Islandczyk, który wychował się w wierze we wróżki i w elfy mieszkające pod kamieniami, w pierwszej chwili pomyślał, że ma do czynienia z jakąś zjawą.Mała dziewczynka na kucyku, która pojawiła się tuż za nim, sprawiała jednak wrażenie istoty jak najbardziej z tego świata, choć zarówno amazonka, jak i jej rumak wyglądały nieco baśniowo.Steinbjórn nigdy dotądnie widział tak małego kucyka, mimo że konie z jego rodzinnej wyspy słynęły z niewielkich rozmiarów.Ale ta drobniutka dereszowata klacz, którejmaść idealnie harmonizowała z rudoblond lokami dziewczynki, wyglądałaniczym miniaturowy koń pełnej krwi.Dziewczynka wprawną ręką prowadziła konia obok niego. Długo mam czekać? zapytała ostro.Steinbjórn nie potrafił powstrzymać uśmiechu [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl trzylatki.xlx.pl
.Aletu chyba nie ma żadnych wilków, prawda?George zapewnił go, że na Nowej Zelandii nie ma żadnych dzikichzwierząt, które byłyby w stanie wykopać zwłoki. A potem czekałem.Czekałem na swoją śmierć.Trwało to chybaze trzy dni.Niewiele pamiętam, miałem gorączkę, nie miałem nawet siłydoczołgać się do rzeki, żeby napić się wody.Ale w tym czasie nasz końzdołał wrócić do domu, pan Miller pomyślał więc, że coś musiało się stać.Chciał, żeby od razu rozpoczęto poszukiwania, ale go wyśmiali.Luke.Lukę nie najlepiej radził sobie z końmi, rozumie pan.Wszyscy myśleli, żezle go gdzieś przywiązał i dlatego nam uciekł.Ale ponieważ wciąż nie wracaliśmy, to wysłali łódz.Zabrali nawet balwierza.I od razu mnie znalezli.Powiedzieli, że wiosłowali tylko dwie godziny.Ale ja nic z tego nie pamiętam i jak się obudziłem, byłem już tutaj.George skinął głową i pogładził chłopca po włosach.David wyglądałtak dziecinnie.George mimowolnie pomyślał o dziecku, które jego Elizabeth nosiła już w łonie.Za kilka lat może i on będzie miał takiego syna, równie pełnego zapału i odważnego.Miejmy nadzieję, że urodzi się pod szczęśliwszą gwiazdą niż ten młody człowiek.Kogo widział w nim Lucas? Syna,którego pragnął mieć? Czy raczej kochanka? George był nie w ciemię bity,414a poza tym pochodził z wielkiego miasta.Skłonności do tej samej płci niebyły mu nieznane, a zachowanie Lucasa w połączeniu z tym, że Gwyneira tyle lat nie mogła doczekać się dziecka, od początku wzbudzało w nimpodejrzenie, że młody Warden woli chłopców niż dziewczęta.Cóż, to niejego sprawa.A jeśli chodzi o Davida, to zakochany wzrok, jakim wodził zaDaphne, nie pozostawiał żadnych wątpliwości co do jego orientacji seksualnej.Daphne zdawała się nie dostrzegać tych spojrzeń.Chłopca najwyrazniej czekało kolejne rozczarowanie.George pomyślał przez chwilę. Posłuchaj, Davidzie powiedział w końcu. Lucas Warden.LukęDenward.Wcale nie był taki samotny, jak myślałeś.Miał rodzinę i myślę,że jego żona ma prawo dowiedzieć się, jak zginął.Gdy poczujesz się lepiej,w stajni pana Millera będzie czekać na ciebie koń.Pojedziesz na Canterbury Plains i odszukasz Kiward Station i panią Gwyneirę Warden.Zrobiszto? Zrobisz to dla Lukę'a?David z powagą skinął głową. Jeśli uważa pan, że on by sobie tego życzył. Z pewnością, Davidzie odparł George. A potem pojedziesz doChristchurch i zjawisz się w mojej firmie.Greenwood Enterprises.Nie znajdziesz tam co prawda złota, a tylko niezle płatną pracę jako chłopak stajenny.Jeśli mądry z ciebie chłopak, a pewnie tak jest, skoro Lucas obdarzył cięprzyjaznią, będziesz mógł ułożyć sobie życie.David ponownie skinął głową, tym razem jednak z wyrazną niechęcią.Daphne natomiast obdarzyła George'a przyjaznym spojrzeniem. Da mu pan taką pracę, przy której można siedzieć, prawda? zapytała, gdy odprowadzała gościa. Balwierz mówi, że zawsze już będzie utykał,że ta noga jest zepsuta.Nie będzie już mógł pracować ani w stajni, ani nabudowie.Ale gdyby dał mu pan pracę w biurze.Wtedy od razu zacząłby inaczej myśleć o dziewczętach.Dobrze, że nie poleciał na Luke'a, ale zemnie też kiepska kandydatka na żonę.Mówiła spokojnym i wolnym od goryczy tonem, a George poczułlekki żal, że to energiczne i mądre stworzenie jest dziewczyną.Jako mężczyzna Daphne mogłaby wieść w nowym kraju szczęśliwe życie.Jako kobieta mogła być tylko tym, czym pewnie i tak stałaby się w Londynie.Zwykłą dziwką.415Minęło ponad pół roku, zanim Steinbjórn Sigleifson pojawił się i wjechałkonno na podjazd Kiward Station.Długo musiał leżeć w łóżku, a potemz mozołem na nowo uczył się chodzić.Poza tym trudno mu było rozstać sięz Daphne i blizniaczkami, mimo że dziewczęta codziennie namawiały go,żeby wreszcie wyruszył w drogę.W końcu nie dało się już tego dłużej odwlekać.Panna Jolanda coraz częściej się domagała, żeby opuścił pokój w jejburdelu, i choć pan Miller pozwolił mu, żeby znowu urządził się w stajni,to przecież nie byłby w stanie odpracować noclegów.W całym Westportnie było pracy dla kaleki, twardzi mieszkańcy Zachodniego Wybrzeża bezskrupułów dali mu to do zrozumienia.Mimo że chłopak poruszał się jużcałkiem sprawnie, to mocno kuśtykał i nie mógł długo stać.W końcu wyruszył w drogę, a teraz stał zdumiony przed fasadą dworu, w którym mieszkałLucas Warden.Nadal nie wiedział, dlaczego jego przyjaciel opuścił KiwardStation, ale musiał mieć poważne powody, żeby zrezygnować z życia w takim luksusie.Gwyneira Warden musi być prawdziwym potworem! Steinbjórn po rozstaniu z Daphne nie widział powodu, żeby nadal używaćimienia David zaczął się zastanawiać, czy nie powinien od razu zawrócić.Kto wie, jak zachowa się wobec niego żona Luke'a? Może ona też uważa,że jest winny jego śmierci. Kim jesteś? Przedstaw się i powiedz, czego chcesz.Steinbjórn wzdrygnął się, gdy usłyszał za sobą dzwięczny głosik.Dochodził z dołu, spośród zarośli, i młody Islandczyk, który wychował się w wierze we wróżki i w elfy mieszkające pod kamieniami, w pierwszej chwili pomyślał, że ma do czynienia z jakąś zjawą.Mała dziewczynka na kucyku, która pojawiła się tuż za nim, sprawiała jednak wrażenie istoty jak najbardziej z tego świata, choć zarówno amazonka, jak i jej rumak wyglądały nieco baśniowo.Steinbjórn nigdy dotądnie widział tak małego kucyka, mimo że konie z jego rodzinnej wyspy słynęły z niewielkich rozmiarów.Ale ta drobniutka dereszowata klacz, którejmaść idealnie harmonizowała z rudoblond lokami dziewczynki, wyglądałaniczym miniaturowy koń pełnej krwi.Dziewczynka wprawną ręką prowadziła konia obok niego. Długo mam czekać? zapytała ostro.Steinbjórn nie potrafił powstrzymać uśmiechu [ Pobierz całość w formacie PDF ]