[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Ale jeśli ty nie masz ochoty ich słuchać, to podaj ramię pannie Prentess podsunęła Zela. Ona już je słyszała.W ten sposób wszyscy będązadowoleni.Chodzmy!Grupa przeorganizowała się i ruszyła.Jasper i Suzanne zostali z tyłu.Jasper próbował gorączkowo wymyślić coś, co mógłby powiedzieć, żebyprzełamać niezręczne milczenie. Obawiam się, że padliśmy ofiarą dwóch intrygantek.Sądzę, że Charlesjest tylko pionkiem w ich grze. Najmocniej przepraszam, ale nie rozumiem.Przygnębienie Suzanne poruszyło jego serce. Daj spokój, to zupełnie niepodobne do ciebie rzekł prowokująco.Sądziłem raczej, że rzucisz mi się do gardła.Potrząsnęła lekko głową, wciąż na niego nie patrząc. Potraktowałam cię bardzo zle.Kate powiedziała mi, że to panCamerton zdradził tajemnicę Florence House. I dobrze się stało, bo dzięki temu ten dom zyskał patronkę.Suzanne podniosła na niego wzrok. Wiem, że za to również muszę ci podziękować.Podniósł rękę i dotknął jej bladego policzka. Sądzę, że przeszłaś ostatnio bardzo wiele.Czy trudno przyszło cizerwanie zaręczyn? Nie.Obawiałam się tylko o Geralda.Ale gdy on mi powiedział, conaprawdę czuje, wiedziałam, że musimy to odwołać.Jasper zawahał się, po czym zapytał powoli: Może obawiasz się małżeństwa? Może trochę. Przez to, co stało się z twoją siostrą? Nie tylko.Jej dłoń na jego ramieniu zadrżała.Nakrył ją swoją dłonią. Nie chcesz mi o tym powiedzieć? Przez bardzo długi czas starałam się o tym zapomnieć szepnęła.Nikomu o tym nie mówiłam.Podniósł wzrok.Byli już dość daleko za tamtą trójką. Nikt nas tu nie słyszy oprócz drzew. Lekko uścisnął jej palce.Przeszliśmy razem tak wiele, że możesz mi chyba powierzyć swój sekret. Wszystkie moje dotychczasowe doświadczenia przekonały mnie, żemężczyznom nie można ufać. Ale zaufałaś Geraldowi na tyle, że zaręczyłaś się z nim. Gerald nigdy nie był gwiazdą towarzystwa. Ale nie byłaś w stanie za niego wyjść. Zaczęłam się zastanawiać i uświadomiłam sobie, że na pewnym etapieon chciałby& ja musiałabym& Wzdrygnęła się. Nie mogłam znieść tejmyśli. Opowiedz mi o tym, Suzanne.Szli dalej w milczeniu.Jasper wciąż trzymał dłoń na jej dłoni.Miał ochotępociągnąć ją w ramiona i pocałować, ale wyczuwał jej napięcie.W końcuzaczęła mówić. Wuj Middlemass zabrał mnie do Londynu, gdy miałam osiemnaście lat.Wiesz, że jego pieniądze pochodziły z handlu, nie zostałam więc oficjalnieprzedstawiona na dworze, ale miał wielu znajomych w mieście i szerokiekontakty w towarzystwie.Któregoś wieczoru na przyjęciu rozpoznałamtego młodego człowieka, który zalecał się do Florence.On mnie nie poznał.Nawet kiedy nas sobie przedstawiono, nie przypomniał sobie nazwiska.Byłam oburzona.Poszłam za nim i za jego przyjaciółmi do pokojukarcianego i powiedziałam mu, co się stało z Florence& urwała.Lekkiwiatr poruszał koronami drzew.Dokoła nich tańczyły wiosenne kwiaty,Suzanne jednak nie zwracała na to uwagi, tylko wpatrywała sięniewidzącym wzrokiem w jakiś odległy punkt. Wyśmiał mnie.Powiedział, że skoro Florence była na tyle głupia, że musię oddała, to zasłużyła na to, co ją spotkało.Wszyscy się śmiali.Wszyscyci młodzi ludzie o eleganckich fryzurach, w eleganckich krawatach śmialisię z losu mojej biednej siostry.Potem pochwycił mnie i zaczął& zacząłmnie całować.Powiedział, że gotów jest się założyć, że jestem równiebezwstydna jak moja siostra.Gdyby służący nie pojawił się w porę, tochyba& chybaby mnie nie puścił.A pozostali po prostu stali dokołai patrzyli na to. Znów się wzdrygnęła. Udało mi się uciec, ale nigdy tegonie zapomnę.Jeszcze biegnąc po schodach, słyszałam jego śmiech.W jegooczach kobiety były tylko zabawkami stworzonymi dla jego przyjemności. A co było potem? zapytał Jasper, tłumiąc narastający gniew.Z pewnością Middlemass poczynił jakieś kroki przeciwko temuczłowiekowi? Nie.Nigdy mu o tym nie powiedziałam.Mój wuj miał słabe serce.Obawiałam się, że jeśli o tym usłyszy, to się rozchoruje.Suzanne popatrzyła w przeszłość.To zdarzyło się tak dawno.Nigdynikomu o tym nie mówiła, nawet Kate, ale gdy teraz opowiedziałao wszystkim Jasperowi, poczuła ulgę.Pomyślała, że może teraz onzrozumie powody jej paniki.Gdy tak szła obok niego przez ogrody Sydneyi wiosenne słońce grzało ich w plecy, przeszłość przestała wydawać się jejtak okropna.Zerknęła na niego ukradkiem.Z zachmurzoną twarzązastanawiał się nad wszystkim, co mu opowiedziała.On sam, popularnyw towarzystwie, o reputacji uwodziciela, również należał do kategoriimężczyzn, jakimi pogardzała, a jednak nie do końca tam pasował.Może sięmyliła, może nie wszyscy mężczyzni byli tacy sami?Obrócił głowę i jego szaroniebieskie oczy napotkały jej spojrzenie.Znówzaparło jej dech, ale tym razem nie wpadła w panikę, tylko poczuła ulgę, żeJasper jest obok niej.Dobrze się czuła w jego towarzystwie.Uświadomiłasobie, że tak było również wtedy, gdy znalezli się razem we FlorenceHouse.Może& Jestem zaszczycony tym, że zwierzyła mi się pani, panno Prentess, alemyślę, że powinniśmy dogonić pozostałych.Pani Logan będzie się o paniąniepokoić.Jakże był oficjalny, nienagannie uprzejmy.Wydłużył krok i ona równieżmusiała przyspieszyć, by za nim nadążyć. Doskonale potrafię o siebie zadbać, milordzie. W jej głosie zabrzmiałowyzwanie.Miała nadzieję, że on zaprzeczy, a gdy tego nie zrobił,spróbowała jeszcze raz. Sądzę, że miał pan rację, sir, przypuszczając, żepani Logan i pańska szwagierka zaaranżowały to spotkanie. Tak, ale nie musi się pani niczego obawiać.Nie mam zamiaru narzucaćsię pani. Och!Ogarnęło ją jeszcze większe przygnębienie, ale Jasper rzucił jej szybkiuśmiech. Doskonale zdaję sobie sprawę, jak kiepskie ma pani o mnie zdanie.Moje przeszłe uczynki mocno się do tego przyczyniły, ale nie zamierzampowtarzać tych samych błędów.Przełknęła rozczarowanie.Zrównali się z pozostałymi i nie miała jużczasu odpowiedzieć.Jasper podał ramię Zeli i razem weszli do groty.Nieodezwał się do Suzanne aż do chwili, gdy rozdzielili się na dwie grupki.Wtedy ujął jej dłoń i ucałował, a potem odszedł ze szwagierką u boku. No i cóż? zapytała Kate, ledwo wicehrabia zniknął z zasięgu głosu.W jej oczach błyszczała ciekawość.Suzanne spojrzała na nią w milczeniu.Kate omal nie zaczęła tupać nogąz niecierpliwości. Co ci powiedział?Suzanne ostentacyjnie zadrżała. Wiatr robi się chłodny [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl trzylatki.xlx.pl
. Ale jeśli ty nie masz ochoty ich słuchać, to podaj ramię pannie Prentess podsunęła Zela. Ona już je słyszała.W ten sposób wszyscy będązadowoleni.Chodzmy!Grupa przeorganizowała się i ruszyła.Jasper i Suzanne zostali z tyłu.Jasper próbował gorączkowo wymyślić coś, co mógłby powiedzieć, żebyprzełamać niezręczne milczenie. Obawiam się, że padliśmy ofiarą dwóch intrygantek.Sądzę, że Charlesjest tylko pionkiem w ich grze. Najmocniej przepraszam, ale nie rozumiem.Przygnębienie Suzanne poruszyło jego serce. Daj spokój, to zupełnie niepodobne do ciebie rzekł prowokująco.Sądziłem raczej, że rzucisz mi się do gardła.Potrząsnęła lekko głową, wciąż na niego nie patrząc. Potraktowałam cię bardzo zle.Kate powiedziała mi, że to panCamerton zdradził tajemnicę Florence House. I dobrze się stało, bo dzięki temu ten dom zyskał patronkę.Suzanne podniosła na niego wzrok. Wiem, że za to również muszę ci podziękować.Podniósł rękę i dotknął jej bladego policzka. Sądzę, że przeszłaś ostatnio bardzo wiele.Czy trudno przyszło cizerwanie zaręczyn? Nie.Obawiałam się tylko o Geralda.Ale gdy on mi powiedział, conaprawdę czuje, wiedziałam, że musimy to odwołać.Jasper zawahał się, po czym zapytał powoli: Może obawiasz się małżeństwa? Może trochę. Przez to, co stało się z twoją siostrą? Nie tylko.Jej dłoń na jego ramieniu zadrżała.Nakrył ją swoją dłonią. Nie chcesz mi o tym powiedzieć? Przez bardzo długi czas starałam się o tym zapomnieć szepnęła.Nikomu o tym nie mówiłam.Podniósł wzrok.Byli już dość daleko za tamtą trójką. Nikt nas tu nie słyszy oprócz drzew. Lekko uścisnął jej palce.Przeszliśmy razem tak wiele, że możesz mi chyba powierzyć swój sekret. Wszystkie moje dotychczasowe doświadczenia przekonały mnie, żemężczyznom nie można ufać. Ale zaufałaś Geraldowi na tyle, że zaręczyłaś się z nim. Gerald nigdy nie był gwiazdą towarzystwa. Ale nie byłaś w stanie za niego wyjść. Zaczęłam się zastanawiać i uświadomiłam sobie, że na pewnym etapieon chciałby& ja musiałabym& Wzdrygnęła się. Nie mogłam znieść tejmyśli. Opowiedz mi o tym, Suzanne.Szli dalej w milczeniu.Jasper wciąż trzymał dłoń na jej dłoni.Miał ochotępociągnąć ją w ramiona i pocałować, ale wyczuwał jej napięcie.W końcuzaczęła mówić. Wuj Middlemass zabrał mnie do Londynu, gdy miałam osiemnaście lat.Wiesz, że jego pieniądze pochodziły z handlu, nie zostałam więc oficjalnieprzedstawiona na dworze, ale miał wielu znajomych w mieście i szerokiekontakty w towarzystwie.Któregoś wieczoru na przyjęciu rozpoznałamtego młodego człowieka, który zalecał się do Florence.On mnie nie poznał.Nawet kiedy nas sobie przedstawiono, nie przypomniał sobie nazwiska.Byłam oburzona.Poszłam za nim i za jego przyjaciółmi do pokojukarcianego i powiedziałam mu, co się stało z Florence& urwała.Lekkiwiatr poruszał koronami drzew.Dokoła nich tańczyły wiosenne kwiaty,Suzanne jednak nie zwracała na to uwagi, tylko wpatrywała sięniewidzącym wzrokiem w jakiś odległy punkt. Wyśmiał mnie.Powiedział, że skoro Florence była na tyle głupia, że musię oddała, to zasłużyła na to, co ją spotkało.Wszyscy się śmiali.Wszyscyci młodzi ludzie o eleganckich fryzurach, w eleganckich krawatach śmialisię z losu mojej biednej siostry.Potem pochwycił mnie i zaczął& zacząłmnie całować.Powiedział, że gotów jest się założyć, że jestem równiebezwstydna jak moja siostra.Gdyby służący nie pojawił się w porę, tochyba& chybaby mnie nie puścił.A pozostali po prostu stali dokołai patrzyli na to. Znów się wzdrygnęła. Udało mi się uciec, ale nigdy tegonie zapomnę.Jeszcze biegnąc po schodach, słyszałam jego śmiech.W jegooczach kobiety były tylko zabawkami stworzonymi dla jego przyjemności. A co było potem? zapytał Jasper, tłumiąc narastający gniew.Z pewnością Middlemass poczynił jakieś kroki przeciwko temuczłowiekowi? Nie.Nigdy mu o tym nie powiedziałam.Mój wuj miał słabe serce.Obawiałam się, że jeśli o tym usłyszy, to się rozchoruje.Suzanne popatrzyła w przeszłość.To zdarzyło się tak dawno.Nigdynikomu o tym nie mówiła, nawet Kate, ale gdy teraz opowiedziałao wszystkim Jasperowi, poczuła ulgę.Pomyślała, że może teraz onzrozumie powody jej paniki.Gdy tak szła obok niego przez ogrody Sydneyi wiosenne słońce grzało ich w plecy, przeszłość przestała wydawać się jejtak okropna.Zerknęła na niego ukradkiem.Z zachmurzoną twarzązastanawiał się nad wszystkim, co mu opowiedziała.On sam, popularnyw towarzystwie, o reputacji uwodziciela, również należał do kategoriimężczyzn, jakimi pogardzała, a jednak nie do końca tam pasował.Może sięmyliła, może nie wszyscy mężczyzni byli tacy sami?Obrócił głowę i jego szaroniebieskie oczy napotkały jej spojrzenie.Znówzaparło jej dech, ale tym razem nie wpadła w panikę, tylko poczuła ulgę, żeJasper jest obok niej.Dobrze się czuła w jego towarzystwie.Uświadomiłasobie, że tak było również wtedy, gdy znalezli się razem we FlorenceHouse.Może& Jestem zaszczycony tym, że zwierzyła mi się pani, panno Prentess, alemyślę, że powinniśmy dogonić pozostałych.Pani Logan będzie się o paniąniepokoić.Jakże był oficjalny, nienagannie uprzejmy.Wydłużył krok i ona równieżmusiała przyspieszyć, by za nim nadążyć. Doskonale potrafię o siebie zadbać, milordzie. W jej głosie zabrzmiałowyzwanie.Miała nadzieję, że on zaprzeczy, a gdy tego nie zrobił,spróbowała jeszcze raz. Sądzę, że miał pan rację, sir, przypuszczając, żepani Logan i pańska szwagierka zaaranżowały to spotkanie. Tak, ale nie musi się pani niczego obawiać.Nie mam zamiaru narzucaćsię pani. Och!Ogarnęło ją jeszcze większe przygnębienie, ale Jasper rzucił jej szybkiuśmiech. Doskonale zdaję sobie sprawę, jak kiepskie ma pani o mnie zdanie.Moje przeszłe uczynki mocno się do tego przyczyniły, ale nie zamierzampowtarzać tych samych błędów.Przełknęła rozczarowanie.Zrównali się z pozostałymi i nie miała jużczasu odpowiedzieć.Jasper podał ramię Zeli i razem weszli do groty.Nieodezwał się do Suzanne aż do chwili, gdy rozdzielili się na dwie grupki.Wtedy ujął jej dłoń i ucałował, a potem odszedł ze szwagierką u boku. No i cóż? zapytała Kate, ledwo wicehrabia zniknął z zasięgu głosu.W jej oczach błyszczała ciekawość.Suzanne spojrzała na nią w milczeniu.Kate omal nie zaczęła tupać nogąz niecierpliwości. Co ci powiedział?Suzanne ostentacyjnie zadrżała. Wiatr robi się chłodny [ Pobierz całość w formacie PDF ]