[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.PodobieÅ„stwo byÅ‚ouderzajÄ…ce.Ale nocÄ… w Saarbrücken zobaczyÅ‚ zbyt wiele zdjęć, żeby nie zauważyć pomyÅ‚ki.PokrÄ™ciÅ‚ gÅ‚owÄ…. Puśćcie jÄ… powiedziaÅ‚ i wróciÅ‚ do sali odpraw. Tak jest caÅ‚y czas oznajmiÅ‚ Sven Liebmann. To byÅ‚a już piÄ…ta.KtoÅ› dzwoni iinformuje, że poszukiwana siedzi sama w jakimÅ› lokalu przy barze.WysyÅ‚amy radiowóz.Kobieta nie ma dokumentów i zostaje tymczasowo aresztowana.Ludzie sÄ… zdezorientowani.Z jednej strony nie chcieliby molestować przypadkowych osób, z drugiej dobrze wiedzÄ…, żeMarie-Louise Geissler w żadnym wypadku nie może nam siÄ™ wymknąć.Marthaler zabraÅ‚ siÄ™ do przeglÄ…dania protokołów.Tak jak powiedziaÅ‚ Liebmann,prawie wszyscy dzwoniÄ…cy byli pewni swego.Trzeba wiÄ™c byÅ‚o zaÅ‚ożyć, że każda informacjamoże być prawdziwa.Raz coÅ› go uderzyÅ‚o.JakiÅ› taksówkarz zadzwoniÅ‚ nocÄ… i zÅ‚ożyÅ‚ nastÄ™pujÄ…ce zeznania:W niedzielÄ™ po poÅ‚udniu staÅ‚ z grupÄ… innych taksówkarzy na postoju przed StarÄ… OperÄ…, kiedypodszedÅ‚ do nich mężczyzna i pokazaÅ‚ im zdjÄ™cie poszukiwanej.ZapytaÅ‚, czy któryÅ› zkierowców jÄ… widziaÅ‚.Marthaler zamyÅ›liÅ‚ siÄ™.W niedzielÄ™ po poÅ‚udniu jeszcze nie wiedzieli okolejnym morderstwie, nie mówiÄ…c o rozesÅ‚aniu listu goÅ„czego.To wszystko wydarzyÅ‚o siÄ™dzieÅ„ pózniej.WiÄ™c to prawdopodobnie nieporozumienie.Albo taksówkarz pomyliÅ‚ siÄ™ co dodnia, albo jego zeznanie zostaÅ‚o zle zapisane.OdÅ‚ożyÅ‚ protokół i postanowiÅ‚ zająć siÄ™ tÄ…sprawÄ… pózniej.KoÅ‚o jedenastej jeszcze raz zaÅ›witaÅ‚a nadzieja.Z Neu-Isenburg nadszedÅ‚ meldunek, żepolicja dworcowa ujęła mÅ‚odÄ… kobietÄ™ bez dokumentów.Zawiezli jÄ… na posterunek przyHugenottenallee.Pokazali jej zdjÄ™cie poszukiwanej i zapytali, czy jest Marie-Louise Geissler.Kobieta skinęła gÅ‚owÄ….Jednak na wszystkie inne pytania odpowiadaÅ‚a w ten sam sposób.Döring, który byÅ‚ w Sachsenhausen z innÄ… grupÄ… Å›ledczÄ…, pojechaÅ‚ do Neu-Isenburg.Kiedytam dotarÅ‚, sprawa byÅ‚a wyjaÅ›niona.Dziewczyna uciekÅ‚a nocÄ… z domu opieki dlaupoÅ›ledzonych psychicznie dzieci i mÅ‚odzieży i bÅ‚Ä…kaÅ‚a siÄ™ po okolicy.Kierownictwo oÅ›rodkazgÅ‚osiÅ‚o zaginiÄ™cie.Wkrótce dwóch pracowników odebraÅ‚o dziewczynÄ™.Przepytali kasjerów na Dworcu Głównym, konduktorów, portierów w hotelach i biurapodróży, bez rezultatu.Przejrzeli listy pasażerów wszystkich samolotów, które w ostatnichczterech dniach wystartowaÅ‚y z lotniska Rhein-Main.Sprawdzili nawet maÅ‚e lÄ…dowisko wEgelsbach bezowocnie.Marie-Louise nie zgÅ‚osiÅ‚a siÄ™ do misji dworcowej, nie pojawiÅ‚a siÄ™w żadnym z miejskich schronisk dla bezdomnych.Liebmann wpadÅ‚ na pomysÅ‚, żeby popytaćw biurach poÅ›redniczÄ…cych w wynajmie pokojów, lecz i tam nie mieli szczęścia.JeÅ›li wierzyć dzwoniÄ…cym, faktycznie byÅ‚a wszÄ™dzie.Gdy zaczynali drążyć, nie byÅ‚ojej nigdzie.Liebmann coraz częściej ziewaÅ‚.Wszyscy, którzy odbierali telefony, pracowalijuż od ponad dwunastu godzin.Byli wyczerpani, a beznadziejność wysiÅ‚ków dodatkowo ichdeprymowaÅ‚a.Mimo to Marthaler wiedziaÅ‚, że postÄ™pujÄ… wÅ‚aÅ›ciwie.Nie mieli innego wyjÅ›cia,a wytrwaÅ‚ość musi siÄ™ kiedyÅ› opÅ‚acić.OkoÅ‚o czternastej wreszcie siÄ™ to staÅ‚o.ZadzwoniÅ‚a komórka Liebmanna.Ponieważ akuratrozmawiaÅ‚ z kimÅ› innym, przekazaÅ‚ telefon Marthalerowi.To byÅ‚a Kerstin. Mam jÄ….Marthaler poczuÅ‚, jakby po jego skórze zaczęła maszerować armia mrówek.SpojrzaÅ‚na Liebmanna i skinÄ…Å‚ gÅ‚owÄ….MÅ‚ody policjant bÅ‚yskawicznie zakoÅ„czyÅ‚ rozmowÄ™. Gdzie jesteÅ›? W Peek and Cloppenburg gÅ‚os Kerstin Henschel brzmiaÅ‚ ochryple. Na poziomieminus jeden.Mam wkroczyć? Nie, to zbyt niebezpieczne.Może być uzbrojona.Zaczekaj na posiÅ‚ki.PoÅ›lemy dwaradiowozy.Sven i ja natychmiast wyruszamy.Dom towarowy byÅ‚ na Zeil, sÅ‚ynnej frankfurckiej ulicy handlowej.Marthaler iLiebmann dotarli tam chwilÄ™ przed resztÄ… policjantów.Zatrzymali siÄ™ na tyÅ‚ach budynku.Marthaler kazaÅ‚ dwóm mundurowym pilnować głównych drzwi.Dwaj kolejni mieli siÄ™ zająćwejÅ›ciem dla personelu i podjazdem dostawczym.Potem wybraÅ‚ numer Kerstin. Gdzie jest? CiÄ…gle jeszcze na minus jeden.Idzie do ruchomych schodów.Pospieszcie siÄ™, niewiem, co zamierza.JeÅ›li wyjdzie z budynku, stracimy jÄ…. Co ma na sobie? Kostium.Szary.Bardzo elegancki.Granatowe buty, granatowÄ… torebkÄ™.IdÄ™ za niÄ….Kieruje siÄ™ na wyższe piÄ™tra.Marthaler i Liebmann pokazali portierowi legitymacje i kazali siÄ™ zaprowadzić naklatkÄ™ schodowÄ….Kiedy dotarli na pierwsze piÄ™tro, zobaczyli, że Kerstin Henschel wjeżdżaschodami na wyższy poziom. Kurwa, gdzie ona jeszcze jedzie?! denerwowaÅ‚a siÄ™ Henschel. Nie widzÄ™ jej.Gdzie jesteÅ›cie? Tuż za tobÄ….Spróbuj jÄ… odszukać.Nie interweniuj! Poczekaj na nas.Weszli na ruchome schody, usiÅ‚owali przepchać siÄ™ przez stojÄ…cych ludzi.NagleMarthaler poczuÅ‚, jak Liebmann chwyta go za ramiÄ™.PokazaÅ‚ gÅ‚owÄ… na schody jadÄ…ce w dół.StaÅ‚a na nich Marie-Louise Geissler, zbliżyÅ‚a siÄ™, wydawaÅ‚o siÄ™, że siÄ™ do nich uÅ›miechnęła,powoli odjechaÅ‚a.Marthaler nie mógÅ‚ oderwać od niej oczu.Jej widok byÅ‚ jak uderzenie.ByÅ‚a takpiÄ™kna, że w jednym momencie pojÄ…Å‚, skÄ…d tyle nieszczęścia.Przez chwilÄ™ odczuwaÅ‚ pokusÄ™, żeby wyjąć broÅ„, zatrzymać jÄ….Ale wtedy by jÄ…ostrzegÅ‚.PróbowaÅ‚ biec pod prÄ…d, przepychaÅ‚ siÄ™ przez napÅ‚ywajÄ…cy z doÅ‚u tÅ‚um, alezrezygnowaÅ‚, zauważywszy, że wzbudza zaniepokojenie.DotarÅ‚szy na górÄ™, zobaczyli Kerstin biegajÄ…cÄ… nerwowo miÄ™dzy niezliczonymiregaÅ‚ami i obrotowymi wieszakami.Liebmann zawoÅ‚aÅ‚ jÄ….Zjechali na pierwsze piÄ™tro.Rozdzielili siÄ™. Wy szukacie tutaj, jedno po prawej, jedno po lewej.Ja jadÄ™ na dół.PrzebiegÅ‚ korytarze, przeczesaÅ‚ caÅ‚Ä… lewÄ… część parteru, gdzie mieÅ›ciÅ‚ siÄ™ dziaÅ‚ zodzieżą damskÄ….ByÅ‚ coraz bardziej zdenerwowany.ZaczÄ…Å‚ nawet odsuwać zasÅ‚ony wprzebieralniach.Coraz wiÄ™cej klientów zauważaÅ‚o, że coÅ› nie jest w porzÄ…dku.Zaraz bÄ™dziemiaÅ‚ na karku ochronÄ™.Obawa, że jÄ… zgubili, rosÅ‚a.PodbiegÅ‚ do prawego wejÅ›cia.Przydzielony do pilnowania go policjant z prewencji rozmawiaÅ‚ z grupÄ… zagranicznychturystów, którzy najwyrazniej zapytali go o drogÄ™ [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl trzylatki.xlx.pl
.PodobieÅ„stwo byÅ‚ouderzajÄ…ce.Ale nocÄ… w Saarbrücken zobaczyÅ‚ zbyt wiele zdjęć, żeby nie zauważyć pomyÅ‚ki.PokrÄ™ciÅ‚ gÅ‚owÄ…. Puśćcie jÄ… powiedziaÅ‚ i wróciÅ‚ do sali odpraw. Tak jest caÅ‚y czas oznajmiÅ‚ Sven Liebmann. To byÅ‚a już piÄ…ta.KtoÅ› dzwoni iinformuje, że poszukiwana siedzi sama w jakimÅ› lokalu przy barze.WysyÅ‚amy radiowóz.Kobieta nie ma dokumentów i zostaje tymczasowo aresztowana.Ludzie sÄ… zdezorientowani.Z jednej strony nie chcieliby molestować przypadkowych osób, z drugiej dobrze wiedzÄ…, żeMarie-Louise Geissler w żadnym wypadku nie może nam siÄ™ wymknąć.Marthaler zabraÅ‚ siÄ™ do przeglÄ…dania protokołów.Tak jak powiedziaÅ‚ Liebmann,prawie wszyscy dzwoniÄ…cy byli pewni swego.Trzeba wiÄ™c byÅ‚o zaÅ‚ożyć, że każda informacjamoże być prawdziwa.Raz coÅ› go uderzyÅ‚o.JakiÅ› taksówkarz zadzwoniÅ‚ nocÄ… i zÅ‚ożyÅ‚ nastÄ™pujÄ…ce zeznania:W niedzielÄ™ po poÅ‚udniu staÅ‚ z grupÄ… innych taksówkarzy na postoju przed StarÄ… OperÄ…, kiedypodszedÅ‚ do nich mężczyzna i pokazaÅ‚ im zdjÄ™cie poszukiwanej.ZapytaÅ‚, czy któryÅ› zkierowców jÄ… widziaÅ‚.Marthaler zamyÅ›liÅ‚ siÄ™.W niedzielÄ™ po poÅ‚udniu jeszcze nie wiedzieli okolejnym morderstwie, nie mówiÄ…c o rozesÅ‚aniu listu goÅ„czego.To wszystko wydarzyÅ‚o siÄ™dzieÅ„ pózniej.WiÄ™c to prawdopodobnie nieporozumienie.Albo taksówkarz pomyliÅ‚ siÄ™ co dodnia, albo jego zeznanie zostaÅ‚o zle zapisane.OdÅ‚ożyÅ‚ protokół i postanowiÅ‚ zająć siÄ™ tÄ…sprawÄ… pózniej.KoÅ‚o jedenastej jeszcze raz zaÅ›witaÅ‚a nadzieja.Z Neu-Isenburg nadszedÅ‚ meldunek, żepolicja dworcowa ujęła mÅ‚odÄ… kobietÄ™ bez dokumentów.Zawiezli jÄ… na posterunek przyHugenottenallee.Pokazali jej zdjÄ™cie poszukiwanej i zapytali, czy jest Marie-Louise Geissler.Kobieta skinęła gÅ‚owÄ….Jednak na wszystkie inne pytania odpowiadaÅ‚a w ten sam sposób.Döring, który byÅ‚ w Sachsenhausen z innÄ… grupÄ… Å›ledczÄ…, pojechaÅ‚ do Neu-Isenburg.Kiedytam dotarÅ‚, sprawa byÅ‚a wyjaÅ›niona.Dziewczyna uciekÅ‚a nocÄ… z domu opieki dlaupoÅ›ledzonych psychicznie dzieci i mÅ‚odzieży i bÅ‚Ä…kaÅ‚a siÄ™ po okolicy.Kierownictwo oÅ›rodkazgÅ‚osiÅ‚o zaginiÄ™cie.Wkrótce dwóch pracowników odebraÅ‚o dziewczynÄ™.Przepytali kasjerów na Dworcu Głównym, konduktorów, portierów w hotelach i biurapodróży, bez rezultatu.Przejrzeli listy pasażerów wszystkich samolotów, które w ostatnichczterech dniach wystartowaÅ‚y z lotniska Rhein-Main.Sprawdzili nawet maÅ‚e lÄ…dowisko wEgelsbach bezowocnie.Marie-Louise nie zgÅ‚osiÅ‚a siÄ™ do misji dworcowej, nie pojawiÅ‚a siÄ™w żadnym z miejskich schronisk dla bezdomnych.Liebmann wpadÅ‚ na pomysÅ‚, żeby popytaćw biurach poÅ›redniczÄ…cych w wynajmie pokojów, lecz i tam nie mieli szczęścia.JeÅ›li wierzyć dzwoniÄ…cym, faktycznie byÅ‚a wszÄ™dzie.Gdy zaczynali drążyć, nie byÅ‚ojej nigdzie.Liebmann coraz częściej ziewaÅ‚.Wszyscy, którzy odbierali telefony, pracowalijuż od ponad dwunastu godzin.Byli wyczerpani, a beznadziejność wysiÅ‚ków dodatkowo ichdeprymowaÅ‚a.Mimo to Marthaler wiedziaÅ‚, że postÄ™pujÄ… wÅ‚aÅ›ciwie.Nie mieli innego wyjÅ›cia,a wytrwaÅ‚ość musi siÄ™ kiedyÅ› opÅ‚acić.OkoÅ‚o czternastej wreszcie siÄ™ to staÅ‚o.ZadzwoniÅ‚a komórka Liebmanna.Ponieważ akuratrozmawiaÅ‚ z kimÅ› innym, przekazaÅ‚ telefon Marthalerowi.To byÅ‚a Kerstin. Mam jÄ….Marthaler poczuÅ‚, jakby po jego skórze zaczęła maszerować armia mrówek.SpojrzaÅ‚na Liebmanna i skinÄ…Å‚ gÅ‚owÄ….MÅ‚ody policjant bÅ‚yskawicznie zakoÅ„czyÅ‚ rozmowÄ™. Gdzie jesteÅ›? W Peek and Cloppenburg gÅ‚os Kerstin Henschel brzmiaÅ‚ ochryple. Na poziomieminus jeden.Mam wkroczyć? Nie, to zbyt niebezpieczne.Może być uzbrojona.Zaczekaj na posiÅ‚ki.PoÅ›lemy dwaradiowozy.Sven i ja natychmiast wyruszamy.Dom towarowy byÅ‚ na Zeil, sÅ‚ynnej frankfurckiej ulicy handlowej.Marthaler iLiebmann dotarli tam chwilÄ™ przed resztÄ… policjantów.Zatrzymali siÄ™ na tyÅ‚ach budynku.Marthaler kazaÅ‚ dwóm mundurowym pilnować głównych drzwi.Dwaj kolejni mieli siÄ™ zająćwejÅ›ciem dla personelu i podjazdem dostawczym.Potem wybraÅ‚ numer Kerstin. Gdzie jest? CiÄ…gle jeszcze na minus jeden.Idzie do ruchomych schodów.Pospieszcie siÄ™, niewiem, co zamierza.JeÅ›li wyjdzie z budynku, stracimy jÄ…. Co ma na sobie? Kostium.Szary.Bardzo elegancki.Granatowe buty, granatowÄ… torebkÄ™.IdÄ™ za niÄ….Kieruje siÄ™ na wyższe piÄ™tra.Marthaler i Liebmann pokazali portierowi legitymacje i kazali siÄ™ zaprowadzić naklatkÄ™ schodowÄ….Kiedy dotarli na pierwsze piÄ™tro, zobaczyli, że Kerstin Henschel wjeżdżaschodami na wyższy poziom. Kurwa, gdzie ona jeszcze jedzie?! denerwowaÅ‚a siÄ™ Henschel. Nie widzÄ™ jej.Gdzie jesteÅ›cie? Tuż za tobÄ….Spróbuj jÄ… odszukać.Nie interweniuj! Poczekaj na nas.Weszli na ruchome schody, usiÅ‚owali przepchać siÄ™ przez stojÄ…cych ludzi.NagleMarthaler poczuÅ‚, jak Liebmann chwyta go za ramiÄ™.PokazaÅ‚ gÅ‚owÄ… na schody jadÄ…ce w dół.StaÅ‚a na nich Marie-Louise Geissler, zbliżyÅ‚a siÄ™, wydawaÅ‚o siÄ™, że siÄ™ do nich uÅ›miechnęła,powoli odjechaÅ‚a.Marthaler nie mógÅ‚ oderwać od niej oczu.Jej widok byÅ‚ jak uderzenie.ByÅ‚a takpiÄ™kna, że w jednym momencie pojÄ…Å‚, skÄ…d tyle nieszczęścia.Przez chwilÄ™ odczuwaÅ‚ pokusÄ™, żeby wyjąć broÅ„, zatrzymać jÄ….Ale wtedy by jÄ…ostrzegÅ‚.PróbowaÅ‚ biec pod prÄ…d, przepychaÅ‚ siÄ™ przez napÅ‚ywajÄ…cy z doÅ‚u tÅ‚um, alezrezygnowaÅ‚, zauważywszy, że wzbudza zaniepokojenie.DotarÅ‚szy na górÄ™, zobaczyli Kerstin biegajÄ…cÄ… nerwowo miÄ™dzy niezliczonymiregaÅ‚ami i obrotowymi wieszakami.Liebmann zawoÅ‚aÅ‚ jÄ….Zjechali na pierwsze piÄ™tro.Rozdzielili siÄ™. Wy szukacie tutaj, jedno po prawej, jedno po lewej.Ja jadÄ™ na dół.PrzebiegÅ‚ korytarze, przeczesaÅ‚ caÅ‚Ä… lewÄ… część parteru, gdzie mieÅ›ciÅ‚ siÄ™ dziaÅ‚ zodzieżą damskÄ….ByÅ‚ coraz bardziej zdenerwowany.ZaczÄ…Å‚ nawet odsuwać zasÅ‚ony wprzebieralniach.Coraz wiÄ™cej klientów zauważaÅ‚o, że coÅ› nie jest w porzÄ…dku.Zaraz bÄ™dziemiaÅ‚ na karku ochronÄ™.Obawa, że jÄ… zgubili, rosÅ‚a.PodbiegÅ‚ do prawego wejÅ›cia.Przydzielony do pilnowania go policjant z prewencji rozmawiaÅ‚ z grupÄ… zagranicznychturystów, którzy najwyrazniej zapytali go o drogÄ™ [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]