[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jak w krytyce, tak byÅ‚o i w literaturze polskiej.Nie dostrzegamy w żadnym jej utworzeÅ›ladów jakiegoÅ› wpÅ‚ywu, jakiegoÅ› echa Króla amczyska.Ale to, czego nie daje literatura,znalezć można  tak siÄ™ domyÅ›lam  w malarstwie polskim, mianowicie w obrazachMatejki.GłównÄ… podstawÄ… domysÅ‚u, że Król amczyska swojÄ… treÅ›ciÄ… i swoimi obraza-mi wywarÅ‚ wielkie wrażenie na mÅ‚odym Matejce i zostawiÅ‚ Å›lady wpÅ‚ywu na kierunkuideowym jego historycznego malarstwa, jest ta szczególna rola, jakÄ… Matejko wyznaczyÅ‚w swojej produkcji malarskiej postaci StaÅ„czyka.Już w r.1853 zwraca siÄ™ do niej myÅ›lpiÄ™tnastoletniego Matejki; w r.1862 maluje on obraz, przedstawiajÄ…cy StaÅ„czyka w strojubÅ‚azeÅ„skim, który zbolaÅ‚y, stroskany, sieói samotny w pokoju, przytykajÄ…cym do wiel-kiej otwartej sali, góie dwór królowej Bony oddaje siÄ™ wesoÅ‚ej zabawie tanecznej.TemuStaÅ„czykowi daje on wÅ‚asnÄ… twarz, a wiÄ™c zespala siÄ™ z nim w uczuciach.We dwaóie-Å›cia lat potem (1882) wprowaóa znowu StaÅ„czyka na tÅ‚o jednego ze swoich obrazów( r sk ), i dajÄ…c mu wyraz twarzy odmienny od poprzedniego, twarz jednak, jakw poprzednim obrazie, znów daje mu swojÄ….W pierwszym z tych dwu obrazów twarz tawyraża boleść z powodu utraty SmoleÅ„ska i tworzy kontrast z lekkomyÅ›lnÄ… wesoÅ‚oÅ›ciÄ…dworu królowej Bony.W drugim obrazie, który przedstawia scenÄ™ pozornie peÅ‚nÄ… chwaÅ‚ydla narodu, w twarzy i postawie StaÅ„czyka nie ma tego przygnÄ™bienia, co w pierwszym przeciwnie, jest wielkie ożywienie, ale nie jest to żywość radoÅ›ci, tylko żywość myÅ›li,przenikajÄ…cej zÅ‚udÄ™ pozorów i równie jak przedtem, tylko w inny sposób, niespokojnejo przyszÅ‚ość narodu.Ten zwiÄ…zek mięóy duszÄ… malarza a postaciÄ… StaÅ„czyka, który Matejko zaakcentowaÅ‚tak silnie, zwróciÅ‚ byÅ‚ już uwagÄ™ StanisÅ‚awa Tarnowskiego, który twórczoÅ›ci Matejki po-Å›wiÄ™ciÅ‚ obszerne, z wielkim pietyzmem napisane óieÅ‚o.Tarnowski zadaÅ‚ sobie pytanie,dlaczego Matejko wÅ‚ożyÅ‚ w StaÅ„czyka swoje troski patriotyczne, dlaczego daÅ‚ mu caÅ‚Ä…swojÄ… duszÄ™.Co za zwiÄ…zek  pytaÅ‚  co za pokrewieÅ„stwo mięóy nim a  Zygmun-towym bÅ‚aznem.Temu tradycja przypisuje rozum zdrowy i ciÄ™ty dowcip,ale nie przechowaÅ‚a żadnych rysów gÅ‚Ä™bszego smutku.A jednak Matejko,jak pózniej (1882) wióiaÅ‚ go ze swojÄ… postaciÄ…, tak teraz (1862) w jego po-stać wÅ‚ożyÅ‚ swoje troski.Dlaczego? Próżno dochoóić, nie dojóie siÄ™.NadomysÅ‚ ledwo można by rzucić pytanie, czy Matejko, tak gÅ‚Ä™boki w uczu-ciach, a w tych czasach wÅ‚aÅ›nie tak zniechÄ™cony, zbolaÅ‚y, czy poÅ›ród lekkiej,bezmyÅ›lnej rzeszy nie wydawaÅ‚ siÄ™ sam sobie istotÄ… stworzonÄ… z ironii losu, Bożym igrzyskiem , jak w rozpaczy nazywa siÄ™ raz Kochanowski, bÅ‚aznem,że tak cierpi strasznie a na próżno, i bÅ‚aznem w mniemaniu powszednichluói dlatego, że tak cierpi, a oni nie? Może jego myÅ›l byÅ‚a taka, może nie,co pewna, to to, że k y ak my la y raz s az a.¹³xTo ostatnie zdanie, przeze mnie podkreÅ›lone, zaóiwia pod piórem takiego znawcyliteratury polskiej, jakim byÅ‚ Tarnowski.Rzecz óiwna, że stawiÄ…c te sÅ‚owa, nie przy-pomniaÅ‚ sobie GoszczyÅ„skiego, jego Króla amczyska i wystÄ™pujÄ…cego tam StaÅ„czyka.Wprawóie rola tego ostatniego w powieÅ›ci nie jest dość jasna i wymaga bliższego oÅ›wie-tlenia, ale jest to przecież ten sam, z tradycji wziÄ™ty  Zygmuntowy bÅ‚azen , tylko wcalenie z usposobieniem, jakie mu tradycja nadaÅ‚a, ale pokrewnym temu, jakie mu nadaÅ‚Matejko.Jakąż rolÄ™ odgrywa StaÅ„czyk w powieÅ›ci GoszczyÅ„skiego? Jaki jest jego stosunek dogłównego bohatera, do Króla Zamczyska? StaÅ„czyk jest poÅ›rednikiem pomięóy wielkÄ…przeszÅ‚oÅ›ciÄ… a obÅ‚Ä…kanym Machnickim, który o niej roi, który jÄ… wiói i czuje zaklÄ™tÄ…w gruzach odrzykoÅ„skich i który jÄ… wskrzesić pragnie.StaÅ„czyk wzywa Machnickiego naposÅ‚uchanie królewskie, które jest zarazem obrzÄ™dem koronacyjnym dla nowego króla,StaÅ„czyk z polecenia BolesÅ‚awa Chrobrego wprowaóa go na królestwo i ma potem być najego rozkazy, albo raczej być jego patronem i doradcÄ…, StaÅ„czyk wreszcie, gdy zawaliÅ‚y siÄ™¹³x za z z k y raz s az a  St.Tarnowski: a a k , Kraków 1897, str.63 64.ewe o i Król amczyska 51 do reszty  po powstaniu listopadowym  górne pokoje zamczyska, wprowaóa go dopoóiemnego mieszkania i daje mu naukÄ™ o znaczeniu tego poóiemia.Jest wiÄ™c StaÅ„czykkierowniczym duchem króla zamczyska; ich postaci sÄ… tak bliskie sobie, tak jednÄ… myÅ›lÄ…zÅ‚Ä…czone, że prawie zlewajÄ… siÄ™ w jednÄ….ZewnÄ™trznym wyrazem tej ich Å‚Ä…cznoÅ›ci jest strójkróla zamczyska, podobny do stroju królewskiego trefnisia.Różnica mięóy nimi polegana tym, że Machnickiego przedstawiÅ‚ autor jako obÅ‚Ä…kanego, StaÅ„czyka jako jednÄ… z jegowizji.Jest on uzupeÅ‚nieniem króla zamczyska: tamten jest przede wszystkim wyrazemgÅ‚Ä™bokiej czci dla sÅ‚awnej przeszÅ‚oÅ›ci Polski i gorÄ…cej żąóy przywrócenia jej dawnej sÅ‚awy,StaÅ„czyk jest przedstawicielem nowych myÅ›li, nowych dróg, które prowaóÄ… do tego celu,i wyraża dążenia i troski patriotyczne samego autora.DomyÅ›lam siÄ™ tedy, że na postać StaÅ„czyka skierowaÅ‚ uwagÄ™ Matejki swojÄ… powie-Å›ciÄ… GoszczyÅ„ski i że go pobuóiÅ‚ do obrania tej postaci za naczynie swoich wÅ‚asnychtrosk patriotycznych.A nie mniej silnie musiaÅ‚a przemówić do wyobrazni i serca malarzai postać samego króla zamczyska, w której mÅ‚ody Matejko tyle wÅ‚asnych uczuć mógÅ‚znalezć.Bo czyż nie byÅ‚ twórca kar i nieskoÅ„czonego pózniej szeregu obrazów z óie-jów Polski, także, w swoim roóaju Królem Zamczyska, i to takiego, które miaÅ‚o dalekowiÄ™ksze prawo stać siÄ™ symbolem przebrzmiaÅ‚ej sÅ‚awy narodu, aniżeli odrzykoÅ„skie, tojest Wawelu? Czy jego wyobraznia i jego serce patriotyczne, zroÅ›niÄ™te od óieciÅ„stwaz pamiÄ…tkami Krakowa, nie ożywiaÅ‚o, nie wskrzeszaÅ‚o z martwoty nagromaóonych tukamieni, jak to czyniÅ‚ Machnicki w Odrzykoniu? I czy nie miaÅ‚ prawa czuć siÄ™ wsku-tek tego prawóiwym królem tego, zaklÄ™tego w kamieÅ„, Å›wiata przeszÅ‚oÅ›ci? Dodajmy,że ci, którzy mieli sposobność stykać siÄ™ z MatejkÄ… i obserwować go z bliska, dostrzegaliw nim utajone, ale nieraz mimo woli przeb3ajÄ…ce siÄ™ na wierzch, gÅ‚Ä™bokie poczucie wÅ‚a-snej wielkoÅ›ci, poczucie wielkiej roli, którÄ… ma do speÅ‚nienia, poczucie pokrewne temu,które doprowaóiÅ‚o Machnickiego do obÅ‚Ä…kania.Na jedno jeszcze pokrewieÅ„stwo duchowe, które zachoói mięóy GoszczyÅ„skima twórczoÅ›ciÄ… malarskÄ… Matejki, warto zwrócić uwagÄ™.Już w amk Ka sk m poetadaje do zrozumienia, że stawiÄ…c przed oczy ziomków sceny okropnych mordów w prze-szÅ‚oÅ›ci, chce ich pobuóić do zastanowienia siÄ™ nad ich przyczynami, ma na oku przy-szÅ‚ość, chce óiaÅ‚ać wychowawczo na naród. Syny mej ziemi, o rodacy mili!  Wyszczerej wiary nie dacie poecie  I sami pojrzeć na przyszÅ‚ość nie chcecie & tak woÅ‚aw drugiej części tego poematu (w.524 i dalsze).W Król amczyska ta troska o przy-szÅ‚ość narodu, ta dążność wychowawcza, wystÄ™puje daleko szerzej i wyrazniej, choć nieposÅ‚uguje siÄ™ tak jaskrawymi i przerażajÄ…cymi obrazami, jak w tamtym poemacie.Moż-na powieóieć, że jest ona duszÄ… tej powieÅ›ci [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • trzylatki.xlx.pl