[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jak to się stało? Dokładnie tak, jak się domyśla: zginął z rąk towarzyszy. Więc wiedział, co nadchodzi. W wieku, w którym go stworzyliśmy wie już, że w Południowej Ameryce zaczęła sięwojna domowa, że konkwistadorzy pokłócili się o podział łupów.Tyle w niegowbudowaliśmy.Wie, że jego towarzysz, Almagro, obrócił się przeciw niemu i zostałzwyciężony w bitwie i skazany na śmierć.Czego nie wie, lecz najwyrazniej się domyśla, toto, że przyjaciele Almagra włamią się do jego domu i będą próbowali go zabić.Wyobraziłsobie wszystko prawie dokładnie tak, jak ma się zdarzyć.Powinienem powiedzieć, jak sięzdarzyło. Niesamowite.Ktoś tak sprytny. Tak, niezły z niego sukinsyn.Lecz także geniusz. Doprawdy? Czy może zrobiłeś go takim w opracowanym dla niego programie? W program włożyliśmy tylko szczegóły jego życia, wzór zdarzeń i reakcji.Plusmnóstwo komentarzy osób trzecich, jego współczesnych i pózniejszych historyków znającychzródła, którzy dostarczyli nam dodatkowego wymiaru przy określeniu stopnia nasyceniacharakteru.Kiedy zbierzesz wystarczającą ilość tego rodzaju danych, najwyrazniej sumują sięone w pełnię osobowości.To nie moja osobowość lub czyjakolwiek spośród tych, którzyuczestniczyli w projekcie, Harry.Jeśli włożysz łańcuch zdarzeń i reakcji charakterystycznychdla Pizarra, otrzymasz Pizarra.Genialnego i bezlitosnego.Inny łańcuch i dostajesz kogośinnego.A to, co teraz widzimy świadczy, że jeśli dobrze wykonasz, robotę otrzymasz zkomputera coś, co przekracza sumę tego, co weń włożyłeś. Jesteś pewien? A czy zauważyłeś powiedział Richardson że skarżył się na hiszpańszczyznę, którą,jak sądzi, mówi? Tak.Powiedział, że brzmi dziwnie, że wydaje się, jakby nikt już nie wiedział, jakmówić poprawnie po hiszpańsku.Nie całkiem to rozumiem.Czy ten interfejs, którywbudowałeś, kiepsko mówi po hiszpańsku? Najwyrazniej kiepsko mówi szesnastowiecznym hiszpańskim.W rzeczywistości niktnie wie, jak brzmiała szesnastowieczna hiszpańszczyzna.Możemy się tylko domyślać.Najwyrazniej nie domyślamy się za dobrze. To jak on może o tym wiedzieć? Po pierwsze, to ty go zsyntetyzowałeś.Jeśli ty niewiesz, jak wtedy mówiono po hiszpańsku, to skąd on to wie? Wszystko, co wie ohiszpańskim, czy o czymkolwiek innym, to to, co w niego wbudowałeś. No właśnie odpowiedział Richardson. Ale to najzupełniej bez sensu, Lew! Powiedział też, że hiszpański, którym mówi sam, jest niedobry i że jego własny głosbrzmi mu zle.%7łe sprawiliśmy, by mówił w ten sposób, myśląc, że on rzeczywiście tak mówił,lecz myliliśmy się. A skąd może wiedzieć, jak naprawdę brzmiał jego głos, jeśli jest tylko symulacjązłożoną przez ludzi, którzy nie mają najmniejszego pojęcia, jak jego głos naprawdę. Nie mam pojęcia powiedział cicho Richardson. Ale on wie. Wie? A może to tylko jakaś diabelska, pizarrowska gra, w którą zagrał by naszaniepokoić, ponieważ taki jest jego charakter, który zaprojektowaliście? Sądzę, że wie powiedział Richardson. Więc jak się o tym dowiedział? Jakoś.Nie wiemy jak, ale wie.Jest to gdzieś w danych, które wprowadziliśmy do siecipermutacyjnej, chociaż o tym nie wiemy i nie potrafilibyśmy znalezć ich nawet, gdybyśmyrozpoczęli poszukiwania.On potrafi je znalezć.Nie potrafi wytworzyć tej wiedzy magią, leczpotrafi złożyć to, co jest dla nas najwyrazniej nic nie znaczącymi okruchami informacji iotrzymać z tego nową informację, która ma dla niego ogromną wartość.To właśnienazywamy sztuczną inteligencją, Harry.Mamy w końcu program, który pracuje podobnie jakludzki mózg: dzięki skokom intuicji tak nagłym i szerokim, że wydają się niewytłumaczalne inie kwantyfikowalne, nawet jeśli w rzeczywistości można je tłumaczyć i kwantyfikować.Daliśmy mu wystarczającą ilość danych, by mógł przyswoić sobie mnóstwo pozornieniezwiązanych ze sobą informacji i otrzymać z tego nową informację.W tym zbiorniku niesiedzi lalka brzuchomówcy.Mamy coś, co myśli, że jest Pizarrem i myśli jak Pizarro i wie otym, o czym wiedział Pizarro a my nie wiedzieliśmy.Co oznaczą, że osiągnęliśmyjakościowy skok w zdolnościach sztucznej inteligencji, który założyliśmy sobie w tymprojekcie.To zdumiewające.Kiedy o tym myślę mrówki chodzą mi po plecach. Mnie też powiedział Tanner. Ale nie ze zdumienia.Raczej ze strachu: Strachu? Jak możesz być tak absolutnie pewny, że nie zdobędzie jakoś władzy na twą siecią i nieuwolni się; przecież wie, że posiada zdolności przekraczające te, które w niegozaprogramowano? To technicznie niemożliwe.On składa się tylko z impulsów elektromagnetycznych.Mogę mu wyciągnąć wtyczkę, kiedy tylko zechcę.Nie ma powodów do paniki.Uwierz mi,Harry. Właśnie próbuję. Mogę ci pokazać schematy.Mamy w tym komputerze fenomenalną symulację, toprawda.Ale to tylko symulacja.Nie wampir ani wilkołak, to nic nadnaturalnego.To po prostunajlepsza cholerna symulacja, jaką kiedykolwiek stworzono. To mnie niepokoi.On mnie niepokoi. A powinien.Ta jego potęga, ta jego nieposkromiona natura.a dlaczego przywołałemwłaśnie jego, jak myślisz, Harry? Ma coś, czego my, w tym kraju, już nie rozumiemy.Chcę,żebyśmy go studiowali.Chcę, żebyśmy spróbowali nauczyć się, jak naprawdę wygląda takizapał, taka determinacja.Teraz, kiedy z nim rozmawiałeś, kiedy dotknąłeś jego duszy, to cię oczywiście wstrząsnęło.Bije z niego niesamowita pewność.Bije z niego niesamowita wiaraw siebie.Człowiek taki jak on może osiągnąć wszystko nawet podbić całe imperium Inkówze stu pięćdziesięcioma żołnierzami, czy ilu ich tam miał.Lecz ja nie boję się tego, co tustworzyliśmy [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl trzylatki.xlx.pl
.Jak to się stało? Dokładnie tak, jak się domyśla: zginął z rąk towarzyszy. Więc wiedział, co nadchodzi. W wieku, w którym go stworzyliśmy wie już, że w Południowej Ameryce zaczęła sięwojna domowa, że konkwistadorzy pokłócili się o podział łupów.Tyle w niegowbudowaliśmy.Wie, że jego towarzysz, Almagro, obrócił się przeciw niemu i zostałzwyciężony w bitwie i skazany na śmierć.Czego nie wie, lecz najwyrazniej się domyśla, toto, że przyjaciele Almagra włamią się do jego domu i będą próbowali go zabić.Wyobraziłsobie wszystko prawie dokładnie tak, jak ma się zdarzyć.Powinienem powiedzieć, jak sięzdarzyło. Niesamowite.Ktoś tak sprytny. Tak, niezły z niego sukinsyn.Lecz także geniusz. Doprawdy? Czy może zrobiłeś go takim w opracowanym dla niego programie? W program włożyliśmy tylko szczegóły jego życia, wzór zdarzeń i reakcji.Plusmnóstwo komentarzy osób trzecich, jego współczesnych i pózniejszych historyków znającychzródła, którzy dostarczyli nam dodatkowego wymiaru przy określeniu stopnia nasyceniacharakteru.Kiedy zbierzesz wystarczającą ilość tego rodzaju danych, najwyrazniej sumują sięone w pełnię osobowości.To nie moja osobowość lub czyjakolwiek spośród tych, którzyuczestniczyli w projekcie, Harry.Jeśli włożysz łańcuch zdarzeń i reakcji charakterystycznychdla Pizarra, otrzymasz Pizarra.Genialnego i bezlitosnego.Inny łańcuch i dostajesz kogośinnego.A to, co teraz widzimy świadczy, że jeśli dobrze wykonasz, robotę otrzymasz zkomputera coś, co przekracza sumę tego, co weń włożyłeś. Jesteś pewien? A czy zauważyłeś powiedział Richardson że skarżył się na hiszpańszczyznę, którą,jak sądzi, mówi? Tak.Powiedział, że brzmi dziwnie, że wydaje się, jakby nikt już nie wiedział, jakmówić poprawnie po hiszpańsku.Nie całkiem to rozumiem.Czy ten interfejs, którywbudowałeś, kiepsko mówi po hiszpańsku? Najwyrazniej kiepsko mówi szesnastowiecznym hiszpańskim.W rzeczywistości niktnie wie, jak brzmiała szesnastowieczna hiszpańszczyzna.Możemy się tylko domyślać.Najwyrazniej nie domyślamy się za dobrze. To jak on może o tym wiedzieć? Po pierwsze, to ty go zsyntetyzowałeś.Jeśli ty niewiesz, jak wtedy mówiono po hiszpańsku, to skąd on to wie? Wszystko, co wie ohiszpańskim, czy o czymkolwiek innym, to to, co w niego wbudowałeś. No właśnie odpowiedział Richardson. Ale to najzupełniej bez sensu, Lew! Powiedział też, że hiszpański, którym mówi sam, jest niedobry i że jego własny głosbrzmi mu zle.%7łe sprawiliśmy, by mówił w ten sposób, myśląc, że on rzeczywiście tak mówił,lecz myliliśmy się. A skąd może wiedzieć, jak naprawdę brzmiał jego głos, jeśli jest tylko symulacjązłożoną przez ludzi, którzy nie mają najmniejszego pojęcia, jak jego głos naprawdę. Nie mam pojęcia powiedział cicho Richardson. Ale on wie. Wie? A może to tylko jakaś diabelska, pizarrowska gra, w którą zagrał by naszaniepokoić, ponieważ taki jest jego charakter, który zaprojektowaliście? Sądzę, że wie powiedział Richardson. Więc jak się o tym dowiedział? Jakoś.Nie wiemy jak, ale wie.Jest to gdzieś w danych, które wprowadziliśmy do siecipermutacyjnej, chociaż o tym nie wiemy i nie potrafilibyśmy znalezć ich nawet, gdybyśmyrozpoczęli poszukiwania.On potrafi je znalezć.Nie potrafi wytworzyć tej wiedzy magią, leczpotrafi złożyć to, co jest dla nas najwyrazniej nic nie znaczącymi okruchami informacji iotrzymać z tego nową informację, która ma dla niego ogromną wartość.To właśnienazywamy sztuczną inteligencją, Harry.Mamy w końcu program, który pracuje podobnie jakludzki mózg: dzięki skokom intuicji tak nagłym i szerokim, że wydają się niewytłumaczalne inie kwantyfikowalne, nawet jeśli w rzeczywistości można je tłumaczyć i kwantyfikować.Daliśmy mu wystarczającą ilość danych, by mógł przyswoić sobie mnóstwo pozornieniezwiązanych ze sobą informacji i otrzymać z tego nową informację.W tym zbiorniku niesiedzi lalka brzuchomówcy.Mamy coś, co myśli, że jest Pizarrem i myśli jak Pizarro i wie otym, o czym wiedział Pizarro a my nie wiedzieliśmy.Co oznaczą, że osiągnęliśmyjakościowy skok w zdolnościach sztucznej inteligencji, który założyliśmy sobie w tymprojekcie.To zdumiewające.Kiedy o tym myślę mrówki chodzą mi po plecach. Mnie też powiedział Tanner. Ale nie ze zdumienia.Raczej ze strachu: Strachu? Jak możesz być tak absolutnie pewny, że nie zdobędzie jakoś władzy na twą siecią i nieuwolni się; przecież wie, że posiada zdolności przekraczające te, które w niegozaprogramowano? To technicznie niemożliwe.On składa się tylko z impulsów elektromagnetycznych.Mogę mu wyciągnąć wtyczkę, kiedy tylko zechcę.Nie ma powodów do paniki.Uwierz mi,Harry. Właśnie próbuję. Mogę ci pokazać schematy.Mamy w tym komputerze fenomenalną symulację, toprawda.Ale to tylko symulacja.Nie wampir ani wilkołak, to nic nadnaturalnego.To po prostunajlepsza cholerna symulacja, jaką kiedykolwiek stworzono. To mnie niepokoi.On mnie niepokoi. A powinien.Ta jego potęga, ta jego nieposkromiona natura.a dlaczego przywołałemwłaśnie jego, jak myślisz, Harry? Ma coś, czego my, w tym kraju, już nie rozumiemy.Chcę,żebyśmy go studiowali.Chcę, żebyśmy spróbowali nauczyć się, jak naprawdę wygląda takizapał, taka determinacja.Teraz, kiedy z nim rozmawiałeś, kiedy dotknąłeś jego duszy, to cię oczywiście wstrząsnęło.Bije z niego niesamowita pewność.Bije z niego niesamowita wiaraw siebie.Człowiek taki jak on może osiągnąć wszystko nawet podbić całe imperium Inkówze stu pięćdziesięcioma żołnierzami, czy ilu ich tam miał.Lecz ja nie boję się tego, co tustworzyliśmy [ Pobierz całość w formacie PDF ]