[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Po chwili Boggs rozkazuje nam iśćdalej. Cressida zatrzymuje nas zanim którekolwiek z nas się podnosi, bo chce zrobić kilkazbliżeń.Na zmianę odgrywamy na nowo nasze reakcje.Upadamy na ziemię, krzywimy się,nurkujemy we wnęki mieszkań.Wiemy, że to poważna sprawa, ale to wszystko wydaje sięnieco niedorzeczne.Szczególnie kiedy okazuje się, że to nie ja jestem najgorszą aktorką woddziale.Daleko mi do tego.Wszyscy tak bardzo śmiejemy się z prób Mitchella, który próbujepokazać coś, co według niego jest desperacją obejmuje to zacisknie zębów i drżenie nozdrzy że Boggs musi nas upomnieć. Wezcie się w garść, oddziale Cztery-Pięć-Jeden mówi stanowczo.Można jednakzauważyć, że próbuje powstrzymać uśmiech, kiedy sprawdza ponownie następny zasobnik.Ustawia Holo, szukając najlepszego widoku w zadymionym powietrzu.Wciąż obrócony jesttwarzą do nas, kiedy jego lewa stopa wycofuje się na pomarańczową kostkę brukową.A touruchamia bombę, która wysadza mu nogę.20.To tak, jakby w przeciągu chwili roztrzaskało się kolorowe okno, ukazując brzydki świat zasobą.Zmiech zmienia się w krzyk, krew plami pastelowe kamienie, prawdziwy dym zakrywaefekty specjalne stworzone na potrzeby telewizji.Drugi wybuch zdaje się rozdzierać powietrze i moje uszy zaczynają brzęczeć.Nie potrafięjednak odgadnąć co jest jego zródłem.Pierwsza dobiegam do Boggsa i próbuję dostrzec sens w rozerwanym ciele, brakującychkończynach, znalezć coś, czym można by zatamować czerwony strumień wydobywający się zjego ciała.Homes odpycha mnie i otwiera gwałtownie apteczkę.Boggs zaciska dłoń na moimnadgarstku.Jego twarz, poszarzała od konania i popiołu, wydaje się oddalać.Ale wypowiadarozkaz: Holo.Holo.Rzucam się dookoła, przekopując się przez gruzowisko płytek pokrytych krwią idrżę, gdy natrafiam na kawałki ciepłego ciała.Znajduję Holo wciśnięte w jeden z butówBoggsa.Wydobywam je, oczyszczam dłońmi i zwracam dowódcy.Homes ciasno owinął pozostały po nodze Boggsa kikut pewnego rodzaju bandażemuciskowym, ale już zaczął przeciekać.Próbuje zacisnąć drugi powyżej istniejącego jeszczekolana.Reszta oddziału otoczyła ochronnie ekipę telewizyjną i nas.Finnick próbuje ocucićMesallę, którego eksplozja odrzuciła na ścianę.Jackson warczy coś do przenośnegokomunikatora, bezskutecznie próbując połączyć się z obozem i zażądać przysłania pomocymedycznej, ale ja wiem, że i tak jest już za pózno.W dzieciństwie, obserwując mamę przypracy, nauczyłam się, że kiedy plama krwi wokół urośnie do pewnych rozmiarów, nie możnajuż nic zrobić.Klękam przy Boggsie, przygotowana do powtórzenia tej samej roli, którą odegrałam przyRue i przy morfalinistce z Szóstki będę kimś, kogo będzie się mógł uczepić, gdy życie będziez niego uchodzić.Ale Boggs trzyma obie ręce na Holo i coś przy nim majstruje.Wpisujepolecenie, przyciska kciuk do ekranu w celu rozpoznania linii papilarnych i odpowiada napytania serią liter i liczb.Snop zielonego światła wybucha z Holo i oświetla jego twarz.Mówi: Niezdolny do dowodzenia.Transfer dostępu na %7łołnierza Oddziału Cztery-Pięć-Jeden,Katniss Everdeen. Obraca Holo w stronę mojej twarzy. Powiedz jak się nazywasz. Katniss Everdeen mówię do zielonego światła.Nagle jego promienie mnie więżą.Niemogę się ruszyć ani nawet mrugnąć, kiedy obrazy migoczą mi przed oczami.Skanują mnie?Zapamiętują? Oślepiają? Nagle znikają i potrząsam głową. Co zrobiłeś? Przygotować się do odwrotu! wrzeszczy Jackson.Finnick coś odkrzykuje, wskazując w stronę końca przecznicy, z którego weszliśmy.Czarna oleista substancja tryska jak gejzer z ulicy, piętrząc się między budynkami, tworzącnieprzeniknioną ścianę ciemności.Wydaje się, że to coś przejściowego pomiędzy cieczą igazem, czymś sztucznym i naturalnym.Najprawdopodobniej jest śmiercionośna.Nie możemywrócić tą samą drogą, którą tu przyszliśmy.Ogłusza mnie strzelanina, kiedy Gale i Leeg Jeden ostrzeliwują kamienną ścieżkęprowadzącą na drugi koniec przecznicy.Nie mam pojęcia co robią dopóki nie wybucha kolejnabomba, dziesięć metrów stąd, wysadzając dziurę w ulicy.Wtedy zdaję sobie sprawę, że topodstawowy sposób wykrywania min.Homes i ja chwytamy Boggsa i zaczynamy wlec go zaGale em.Jest w stanie agonii i krzyczy z bólu, a ja chcę się zatrzymać, by znalezć jakiś lepszysposób, ale ciemność ogarnia budynki, powiększa się, toczy się ku nam jak fala.Coś ciągnie mnie do tyłu, puszczam Boggsa i upadam z trzaskiem na kamienie.Peetapatrzy na mnie z góry, odległy, szalony, z powrotem w świecie zawładnięcia, z bronią uniesionąnade mną, którą opuszcza, by rozbić mi czaszkę.Przetaczam się na bok, słyszę uderzeniekolby o ulicę i kątem oka dostrzegam plątaninę ciał, gdy Mitchell rzuca się na Peetę iprzygważdża go do ziemi.Ale Peeta, zawsze potężny, a teraz ogarnięty też szaleństwem jadugończych os, odpycha Mitchella w dół ulicySłychać głośny trzask pułapki, kiedy zasobnik zostaje uruchomiony.Cztery liny,przyczepione do budynków, przebijają się przez kamienie, unosząc sieć, która oplątujeMitchella.To nie ma sensu to, że natychmiast zalewa się krwią dopóki nie dostrzegamykolców sterczących z drutu, który go więzi.Rozpoznaję go natychmiast.Taki sam drutznajdował się na szczycie ogrodzenia otaczającego Dwunastkę.Kiedy krzyczę do niego, by sięnie ruszał, zaczynam się dławić wonią czarnej, gęstej, smołowatej cieczy.Fala osiągnęłanajwyższy punkt i zaczyna opadać.Gale i Leeg Jeden przestrzelają zamek w drzwiach budynku na rogu i zaczynająostrzeliwać liny podtrzymujące sieć z Mitchellem.Inni powstrzymują Peetę.Rzucam się zpowrotem w stronę Boggsa i razem z Homesem wciągam go do mieszkania, poprzez pokrytyróżowym i białym aksamitem salon, wzdłuż korytarza ozdobionego rodzinnymi zdjęciami aż namarmurową podłogę w kuchni, gdzie się przewracamy.Castor i Pollux niosą wyrywającego sięPeetę.Jackson udaje się jakoś założyć mu kajdanki, ale to tylko jeszcze bardziej go rozjusza iw końcu Peeta zostaje zamknięty w schowku.W salonie trzaskają wejściowe drzwi, ludziekrzyczą.Pózniej słychać kroki w korytarzu, a czarna fala huczy wokół budynku.Słychać jękokna, które w końcu roztrzaskuje się z hukiem.Szkodliwa woń smoły przenika powietrze.Finnick wnosi Messallę.Leeg Jeden i Cressida wpadają do pomieszczenia zaraz za nimi,kaszląc. Gale! wrzeszczę.Jest tutaj.Zatrzaskuje za sobą drzwi kuchenne i wypluwa jedno słowo Dym!.Castor iPollux chwytają ręczniki i fartuchy, by poupychać je w szczelinach, a Gale wymiotuje dojaskrawożółtego zlewu. Mitchell? pyta Homes.Leeg Jeden tylko potrząsa głową.Boggs wpycha mi Holo w dłoń.Jego usta poruszają się, ale nie potrafię go zrozumieć.Nachylam ucho do jego warg i wyłapuję szorstki szept: Nie ufaj im.Nie wracaj.Zabij Peetę.Zrób to, po co tu przybyłaś.Odsuwam się, by zobaczyć jego twarz. Co? Boggs? Boggs?Jego oczy wciąż są otwarte, ale nie ma w nich już życia.Wciśnięte w moją dłoń,przyklejone do niej jego krwią, jest Holo.Stopy Peety walące w drzwi schowka rozpraszają poszarpane oddechy reszty z nas.Nasłuchujemy, ale on wydaje się tracić siły.Kopnięcia zamieniają się w nieregularne bębnienie.A pózniej nic.Cisza.Zastanawiam się czy on również jest martwy. Nie żyje? pyta Finnick, spoglądając na Boggsa.Przytakuję. Musimy się stądwydostać.Natychmiast.Właśnie uruchomiliśmy ulicę pełną zasobników.Założę się, że nasnagrywali. Zgadzam się mówi Castor. Wszystkie ulice naszpikowane są kamerami [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl trzylatki.xlx.pl
.Po chwili Boggs rozkazuje nam iśćdalej. Cressida zatrzymuje nas zanim którekolwiek z nas się podnosi, bo chce zrobić kilkazbliżeń.Na zmianę odgrywamy na nowo nasze reakcje.Upadamy na ziemię, krzywimy się,nurkujemy we wnęki mieszkań.Wiemy, że to poważna sprawa, ale to wszystko wydaje sięnieco niedorzeczne.Szczególnie kiedy okazuje się, że to nie ja jestem najgorszą aktorką woddziale.Daleko mi do tego.Wszyscy tak bardzo śmiejemy się z prób Mitchella, który próbujepokazać coś, co według niego jest desperacją obejmuje to zacisknie zębów i drżenie nozdrzy że Boggs musi nas upomnieć. Wezcie się w garść, oddziale Cztery-Pięć-Jeden mówi stanowczo.Można jednakzauważyć, że próbuje powstrzymać uśmiech, kiedy sprawdza ponownie następny zasobnik.Ustawia Holo, szukając najlepszego widoku w zadymionym powietrzu.Wciąż obrócony jesttwarzą do nas, kiedy jego lewa stopa wycofuje się na pomarańczową kostkę brukową.A touruchamia bombę, która wysadza mu nogę.20.To tak, jakby w przeciągu chwili roztrzaskało się kolorowe okno, ukazując brzydki świat zasobą.Zmiech zmienia się w krzyk, krew plami pastelowe kamienie, prawdziwy dym zakrywaefekty specjalne stworzone na potrzeby telewizji.Drugi wybuch zdaje się rozdzierać powietrze i moje uszy zaczynają brzęczeć.Nie potrafięjednak odgadnąć co jest jego zródłem.Pierwsza dobiegam do Boggsa i próbuję dostrzec sens w rozerwanym ciele, brakującychkończynach, znalezć coś, czym można by zatamować czerwony strumień wydobywający się zjego ciała.Homes odpycha mnie i otwiera gwałtownie apteczkę.Boggs zaciska dłoń na moimnadgarstku.Jego twarz, poszarzała od konania i popiołu, wydaje się oddalać.Ale wypowiadarozkaz: Holo.Holo.Rzucam się dookoła, przekopując się przez gruzowisko płytek pokrytych krwią idrżę, gdy natrafiam na kawałki ciepłego ciała.Znajduję Holo wciśnięte w jeden z butówBoggsa.Wydobywam je, oczyszczam dłońmi i zwracam dowódcy.Homes ciasno owinął pozostały po nodze Boggsa kikut pewnego rodzaju bandażemuciskowym, ale już zaczął przeciekać.Próbuje zacisnąć drugi powyżej istniejącego jeszczekolana.Reszta oddziału otoczyła ochronnie ekipę telewizyjną i nas.Finnick próbuje ocucićMesallę, którego eksplozja odrzuciła na ścianę.Jackson warczy coś do przenośnegokomunikatora, bezskutecznie próbując połączyć się z obozem i zażądać przysłania pomocymedycznej, ale ja wiem, że i tak jest już za pózno.W dzieciństwie, obserwując mamę przypracy, nauczyłam się, że kiedy plama krwi wokół urośnie do pewnych rozmiarów, nie możnajuż nic zrobić.Klękam przy Boggsie, przygotowana do powtórzenia tej samej roli, którą odegrałam przyRue i przy morfalinistce z Szóstki będę kimś, kogo będzie się mógł uczepić, gdy życie będziez niego uchodzić.Ale Boggs trzyma obie ręce na Holo i coś przy nim majstruje.Wpisujepolecenie, przyciska kciuk do ekranu w celu rozpoznania linii papilarnych i odpowiada napytania serią liter i liczb.Snop zielonego światła wybucha z Holo i oświetla jego twarz.Mówi: Niezdolny do dowodzenia.Transfer dostępu na %7łołnierza Oddziału Cztery-Pięć-Jeden,Katniss Everdeen. Obraca Holo w stronę mojej twarzy. Powiedz jak się nazywasz. Katniss Everdeen mówię do zielonego światła.Nagle jego promienie mnie więżą.Niemogę się ruszyć ani nawet mrugnąć, kiedy obrazy migoczą mi przed oczami.Skanują mnie?Zapamiętują? Oślepiają? Nagle znikają i potrząsam głową. Co zrobiłeś? Przygotować się do odwrotu! wrzeszczy Jackson.Finnick coś odkrzykuje, wskazując w stronę końca przecznicy, z którego weszliśmy.Czarna oleista substancja tryska jak gejzer z ulicy, piętrząc się między budynkami, tworzącnieprzeniknioną ścianę ciemności.Wydaje się, że to coś przejściowego pomiędzy cieczą igazem, czymś sztucznym i naturalnym.Najprawdopodobniej jest śmiercionośna.Nie możemywrócić tą samą drogą, którą tu przyszliśmy.Ogłusza mnie strzelanina, kiedy Gale i Leeg Jeden ostrzeliwują kamienną ścieżkęprowadzącą na drugi koniec przecznicy.Nie mam pojęcia co robią dopóki nie wybucha kolejnabomba, dziesięć metrów stąd, wysadzając dziurę w ulicy.Wtedy zdaję sobie sprawę, że topodstawowy sposób wykrywania min.Homes i ja chwytamy Boggsa i zaczynamy wlec go zaGale em.Jest w stanie agonii i krzyczy z bólu, a ja chcę się zatrzymać, by znalezć jakiś lepszysposób, ale ciemność ogarnia budynki, powiększa się, toczy się ku nam jak fala.Coś ciągnie mnie do tyłu, puszczam Boggsa i upadam z trzaskiem na kamienie.Peetapatrzy na mnie z góry, odległy, szalony, z powrotem w świecie zawładnięcia, z bronią uniesionąnade mną, którą opuszcza, by rozbić mi czaszkę.Przetaczam się na bok, słyszę uderzeniekolby o ulicę i kątem oka dostrzegam plątaninę ciał, gdy Mitchell rzuca się na Peetę iprzygważdża go do ziemi.Ale Peeta, zawsze potężny, a teraz ogarnięty też szaleństwem jadugończych os, odpycha Mitchella w dół ulicySłychać głośny trzask pułapki, kiedy zasobnik zostaje uruchomiony.Cztery liny,przyczepione do budynków, przebijają się przez kamienie, unosząc sieć, która oplątujeMitchella.To nie ma sensu to, że natychmiast zalewa się krwią dopóki nie dostrzegamykolców sterczących z drutu, który go więzi.Rozpoznaję go natychmiast.Taki sam drutznajdował się na szczycie ogrodzenia otaczającego Dwunastkę.Kiedy krzyczę do niego, by sięnie ruszał, zaczynam się dławić wonią czarnej, gęstej, smołowatej cieczy.Fala osiągnęłanajwyższy punkt i zaczyna opadać.Gale i Leeg Jeden przestrzelają zamek w drzwiach budynku na rogu i zaczynająostrzeliwać liny podtrzymujące sieć z Mitchellem.Inni powstrzymują Peetę.Rzucam się zpowrotem w stronę Boggsa i razem z Homesem wciągam go do mieszkania, poprzez pokrytyróżowym i białym aksamitem salon, wzdłuż korytarza ozdobionego rodzinnymi zdjęciami aż namarmurową podłogę w kuchni, gdzie się przewracamy.Castor i Pollux niosą wyrywającego sięPeetę.Jackson udaje się jakoś założyć mu kajdanki, ale to tylko jeszcze bardziej go rozjusza iw końcu Peeta zostaje zamknięty w schowku.W salonie trzaskają wejściowe drzwi, ludziekrzyczą.Pózniej słychać kroki w korytarzu, a czarna fala huczy wokół budynku.Słychać jękokna, które w końcu roztrzaskuje się z hukiem.Szkodliwa woń smoły przenika powietrze.Finnick wnosi Messallę.Leeg Jeden i Cressida wpadają do pomieszczenia zaraz za nimi,kaszląc. Gale! wrzeszczę.Jest tutaj.Zatrzaskuje za sobą drzwi kuchenne i wypluwa jedno słowo Dym!.Castor iPollux chwytają ręczniki i fartuchy, by poupychać je w szczelinach, a Gale wymiotuje dojaskrawożółtego zlewu. Mitchell? pyta Homes.Leeg Jeden tylko potrząsa głową.Boggs wpycha mi Holo w dłoń.Jego usta poruszają się, ale nie potrafię go zrozumieć.Nachylam ucho do jego warg i wyłapuję szorstki szept: Nie ufaj im.Nie wracaj.Zabij Peetę.Zrób to, po co tu przybyłaś.Odsuwam się, by zobaczyć jego twarz. Co? Boggs? Boggs?Jego oczy wciąż są otwarte, ale nie ma w nich już życia.Wciśnięte w moją dłoń,przyklejone do niej jego krwią, jest Holo.Stopy Peety walące w drzwi schowka rozpraszają poszarpane oddechy reszty z nas.Nasłuchujemy, ale on wydaje się tracić siły.Kopnięcia zamieniają się w nieregularne bębnienie.A pózniej nic.Cisza.Zastanawiam się czy on również jest martwy. Nie żyje? pyta Finnick, spoglądając na Boggsa.Przytakuję. Musimy się stądwydostać.Natychmiast.Właśnie uruchomiliśmy ulicę pełną zasobników.Założę się, że nasnagrywali. Zgadzam się mówi Castor. Wszystkie ulice naszpikowane są kamerami [ Pobierz całość w formacie PDF ]