[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Najwyrazniej go zawiodłem.- Widzicie, w tamtym czasie Nusantara był.sam nie wiem, chybaburmistrzem - kontynuował po chwili przerwy.- A może gubernato-rem.Nie potrafię sobie przypomnieć, w jakim mieście ani na jakiej wy-sepce to się stało.Moje wspomnienia są mgliste.Ale zdecydowanie by-ła to jakaś podrzędna wysepka i w dodatku bardzo biedna.Mimo toubiegał się o reelekcję, a wyścig był bardzo ostry.Sądzę, że doszedł wte-dy do wniosku, że pora odegrać bohatera.Miał jakiś związek z.- Nusantara? - upewnił się Max.- Tak - potwierdził Jones.- Aączyły go dość napięte stosunki z innymprzywódcą przestępczego światka, który rezydował na sąsiedniej wyspie.Tamten facet robił mnóstwo zamieszania.Bawił się w piractwo, co tutaj400w Indonezji jest naprawdę lukratywnym biznesem.W każdym razie był toktoś, kto plasował się znacznie niżej niż Chai.I w związku z tym Chaia nieinteresowało, że taki podrzędny zbir chadza sobie w blasku sławy.- No i Nusantara postanowił gościa wykończyć.Wynajął paru zawo-dowych morderców, którzy mieli przyjść i ogniem karabinów zmieść goz powierzchni ziemi, kiedy będzie jadł posiłek na swoim patio.Tylko,ups! Zgadnijcie, kto przyszedł na obiad owego fatalnego dnia, prawdopo-dobnie po to, by spróbować pogadać z facetem, żeby zostawił w spokojumiejscowych rybaków.Przeciwnik polityczny pana Nusantary.Biedakprzyjechał tam razem z żoną i dwójką dzieciaków.- 0 Boże! -jęknęła Molly.- Tak - przytaknął Jones.- To była prawdziwa krwawa łaznia.Niktnie uszedł z życiem.Nusantara tak wszystko urządził, żeby nikt niemógł powiązać go z tamtą zbrodnią.Postarał się, żeby gang, któremu za-płacił za zastrzelenie tamtego, wpadł w pułapkę.A to nie byli ludzie, któ-rzy spokojnie oddaliby się w ręce policji.Wszyscy zginęli.Nareszciebył panem sytuacji.Ale kiedy odkrył, że wśród ofiar znalazło się dwojedzieci, wpadł w panikę.Wykonał pewien telefon, który na swoje nie-szczęście podsłuchała jego kochanka Esma.Był zbyt wrażliwy, żeby sa-memu popełnić morderstwo, co było prawdziwym szczęściem dla Esmy- mówił dalej Jones.- Ciekawe, że zlecanie różnych zbrodni nie budziłow nim oporów.Przyjechał do Chaia z tą dziewczyną i oświadczył, że onamusi zniknąć.A Chai wyznaczył do tego zadania właśnie mnie.Przerwał na chwilę i odchrząknął.- Skłamałbym przed wami, gdybym oświadczył, że nigdy nikomunie odebrałem życia dlatego, że Chai tak chciał - powiedział cicho, patrząc prosto na Molly.- Ale starałem się zawsze osądzać to, co mi zlecano.Przejezdziłem kawał świata w pogoni za różnymi złymi ludzmi.Ale tego nie mogłem zrobić.Tyle tylko że wiedziałem, że jeśli odmówię,to wyrok wykona ktoś inny.Więc wykorzystałem dwuznaczność rozkazu.Mój szef kazał mi pozbyć się jej raz na zawsze.I tak właśnie postąpiłem.Pożyczyłem hydroplan i zabrałem Esmę daleko od bazy operacyjnejChaia.Zawiozłem ją do pewnej wioski na maleńkiej wysepce.Z powietrza401zauważyłem ich kościół.Wylądowałem, podpłynąłem do zatoczki, a po-tem poszliśmy pieszo w górę.Powiedziałem mieszkańcom tej wioski, że ona jest wdową i że to jazabiłem jej męża.%7łe poniewczasie odkryłem, że jest w ciąży, i w związ-ku z tym już jej nie chcę.Jednak zamiast ją zabić, postanowiłem, że mazostać w ich wiosce.Jeśli kiedykolwiek znowu ją zobaczę, zabiję jak psa.A potem wrócę i ich także pozabijam.Ale uprzedziłem lojalnie, że jeślikiedyś przyjadę, a jej tam nie będzie, to też zapłacą za to życiem.Dałemjej trochę pieniędzy, które miałem dzięki uprzejmości Chaia.Nie za du-żo, ale wystarczająco, żeby zapewnić jej łatwy start.A potem zszedłemna dół, wsiadłem do hydroplanu i odleciałem.To wszystko.Zaczął się śmiać.- Chociaż nie, to jeszcze nie był koniec.Myślałem, że ponieważ by-łem, no wiecie, ukochanym synem Chaia, jego ulubionym amerykańskimwyrzutkiem, to pośmiejemy się razem, kiedy powiem, jak zinterpretowa-łem polecenie, że mam się dziewczyny pozbyć.Powiedziałem, że właści-wie jest jakby martwa, ponieważ już nigdy o niej nie usłyszymy.%7łeby się streszczać, dodam tylko, że Nusantara dostał białej gorączki.Chciał, żeby ona umarła, żądał dowodu, że nie żyje.Przypuszczam, że bałsię jak cholera, że ona zjawi się pewnego dnia, przywożąc z sobą jegonieślubne dziecko, i że oskarży go o morderstwo.Jones pokręcił głową.- Wtedy wyszło na jaw, że Chai potrzebuje Nusantary do współpracyprzy transporcie narkotyków, który miał właśnie wyruszyć w drogę.Chciał, żeby policja trzymała się z daleka od miejsca załadunku, więcmusiał zadbać o dobry nastrój tego drania.Chai kazał mnie pobić, czego właściwie mogłem się spodziewać.Alenie powiedziałem mu, dokąd zabrałem tę dziewczynę.Nie dlatego, żechciałem zgrywać bohatera - dodał spokojnie, znów zwracając się doMolly.- W zasadzie spodziewałem się, że sytuacja może się tak rozwi-nąć, więc celowo postarałem się zataczać kręgi po wystartowaniu z tam-tej wysepki, żeby nie mieć pojęcia, gdzie ona się znajduje.To znaczyogólnie wiedziałem na jakim obszarze, ale.Powiedziałem im to.Chaio-wi i Nusantarze.Ale miałem wrażenie, że przynajmniejNusantara nie wierzy mi ani trochę.402Niedługo potem zorientowałem się, że Chai zamierza mnie wrobić.Postanowił odesłać mnie do Stanów jako dezertera, co brzmiało jak kiep-ski żart, zważywszy na to, że pozostawiono mnie bez pomocy na trzy la-ta w tamtejszym więzieniu.W każdym razie wiecie już, o co chodzi.Heru Nusantara, bohater ludu, ma krew na rękach.Moim zdaniem mu-si ubiegać się o coś naprawdę ważnego.O stanowisko premiera, możeprezydenta? Kogo oni tu mają w tej Indonezji? Nigdy nie zwracałemuwagi na takie rzeczy.- Prezydenta - odparła Molly.Musiała ścisnąć jego dłoń, trzymała jązamkniętą między palcami w czasie całego opowiadania, ponieważ on nanią popatrzył.Próbował nawet się uśmiechnąć, ale w jego wzroku pozo-stał wyraz udręki.- Mam wrażenie, że to wydarzyło się całe wieki temu - szepnął.-Staram się nie myśleć o tamtych czasach.Wypuści! z płuc powietrze i odwrócił się do Maksa.- Przypuszczam, że teraz Nusantara chce załatwić wszystkie staresprawy - powiedział.- Co o tym myślisz? Czy uważasz, że zwariowa-łem, czy.?- Myślę.- odezwał się Max, nie odrywając wzroku od komputera- [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl trzylatki.xlx.pl
.- Najwyrazniej go zawiodłem.- Widzicie, w tamtym czasie Nusantara był.sam nie wiem, chybaburmistrzem - kontynuował po chwili przerwy.- A może gubernato-rem.Nie potrafię sobie przypomnieć, w jakim mieście ani na jakiej wy-sepce to się stało.Moje wspomnienia są mgliste.Ale zdecydowanie by-ła to jakaś podrzędna wysepka i w dodatku bardzo biedna.Mimo toubiegał się o reelekcję, a wyścig był bardzo ostry.Sądzę, że doszedł wte-dy do wniosku, że pora odegrać bohatera.Miał jakiś związek z.- Nusantara? - upewnił się Max.- Tak - potwierdził Jones.- Aączyły go dość napięte stosunki z innymprzywódcą przestępczego światka, który rezydował na sąsiedniej wyspie.Tamten facet robił mnóstwo zamieszania.Bawił się w piractwo, co tutaj400w Indonezji jest naprawdę lukratywnym biznesem.W każdym razie był toktoś, kto plasował się znacznie niżej niż Chai.I w związku z tym Chaia nieinteresowało, że taki podrzędny zbir chadza sobie w blasku sławy.- No i Nusantara postanowił gościa wykończyć.Wynajął paru zawo-dowych morderców, którzy mieli przyjść i ogniem karabinów zmieść goz powierzchni ziemi, kiedy będzie jadł posiłek na swoim patio.Tylko,ups! Zgadnijcie, kto przyszedł na obiad owego fatalnego dnia, prawdopo-dobnie po to, by spróbować pogadać z facetem, żeby zostawił w spokojumiejscowych rybaków.Przeciwnik polityczny pana Nusantary.Biedakprzyjechał tam razem z żoną i dwójką dzieciaków.- 0 Boże! -jęknęła Molly.- Tak - przytaknął Jones.- To była prawdziwa krwawa łaznia.Niktnie uszedł z życiem.Nusantara tak wszystko urządził, żeby nikt niemógł powiązać go z tamtą zbrodnią.Postarał się, żeby gang, któremu za-płacił za zastrzelenie tamtego, wpadł w pułapkę.A to nie byli ludzie, któ-rzy spokojnie oddaliby się w ręce policji.Wszyscy zginęli.Nareszciebył panem sytuacji.Ale kiedy odkrył, że wśród ofiar znalazło się dwojedzieci, wpadł w panikę.Wykonał pewien telefon, który na swoje nie-szczęście podsłuchała jego kochanka Esma.Był zbyt wrażliwy, żeby sa-memu popełnić morderstwo, co było prawdziwym szczęściem dla Esmy- mówił dalej Jones.- Ciekawe, że zlecanie różnych zbrodni nie budziłow nim oporów.Przyjechał do Chaia z tą dziewczyną i oświadczył, że onamusi zniknąć.A Chai wyznaczył do tego zadania właśnie mnie.Przerwał na chwilę i odchrząknął.- Skłamałbym przed wami, gdybym oświadczył, że nigdy nikomunie odebrałem życia dlatego, że Chai tak chciał - powiedział cicho, patrząc prosto na Molly.- Ale starałem się zawsze osądzać to, co mi zlecano.Przejezdziłem kawał świata w pogoni za różnymi złymi ludzmi.Ale tego nie mogłem zrobić.Tyle tylko że wiedziałem, że jeśli odmówię,to wyrok wykona ktoś inny.Więc wykorzystałem dwuznaczność rozkazu.Mój szef kazał mi pozbyć się jej raz na zawsze.I tak właśnie postąpiłem.Pożyczyłem hydroplan i zabrałem Esmę daleko od bazy operacyjnejChaia.Zawiozłem ją do pewnej wioski na maleńkiej wysepce.Z powietrza401zauważyłem ich kościół.Wylądowałem, podpłynąłem do zatoczki, a po-tem poszliśmy pieszo w górę.Powiedziałem mieszkańcom tej wioski, że ona jest wdową i że to jazabiłem jej męża.%7łe poniewczasie odkryłem, że jest w ciąży, i w związ-ku z tym już jej nie chcę.Jednak zamiast ją zabić, postanowiłem, że mazostać w ich wiosce.Jeśli kiedykolwiek znowu ją zobaczę, zabiję jak psa.A potem wrócę i ich także pozabijam.Ale uprzedziłem lojalnie, że jeślikiedyś przyjadę, a jej tam nie będzie, to też zapłacą za to życiem.Dałemjej trochę pieniędzy, które miałem dzięki uprzejmości Chaia.Nie za du-żo, ale wystarczająco, żeby zapewnić jej łatwy start.A potem zszedłemna dół, wsiadłem do hydroplanu i odleciałem.To wszystko.Zaczął się śmiać.- Chociaż nie, to jeszcze nie był koniec.Myślałem, że ponieważ by-łem, no wiecie, ukochanym synem Chaia, jego ulubionym amerykańskimwyrzutkiem, to pośmiejemy się razem, kiedy powiem, jak zinterpretowa-łem polecenie, że mam się dziewczyny pozbyć.Powiedziałem, że właści-wie jest jakby martwa, ponieważ już nigdy o niej nie usłyszymy.%7łeby się streszczać, dodam tylko, że Nusantara dostał białej gorączki.Chciał, żeby ona umarła, żądał dowodu, że nie żyje.Przypuszczam, że bałsię jak cholera, że ona zjawi się pewnego dnia, przywożąc z sobą jegonieślubne dziecko, i że oskarży go o morderstwo.Jones pokręcił głową.- Wtedy wyszło na jaw, że Chai potrzebuje Nusantary do współpracyprzy transporcie narkotyków, który miał właśnie wyruszyć w drogę.Chciał, żeby policja trzymała się z daleka od miejsca załadunku, więcmusiał zadbać o dobry nastrój tego drania.Chai kazał mnie pobić, czego właściwie mogłem się spodziewać.Alenie powiedziałem mu, dokąd zabrałem tę dziewczynę.Nie dlatego, żechciałem zgrywać bohatera - dodał spokojnie, znów zwracając się doMolly.- W zasadzie spodziewałem się, że sytuacja może się tak rozwi-nąć, więc celowo postarałem się zataczać kręgi po wystartowaniu z tam-tej wysepki, żeby nie mieć pojęcia, gdzie ona się znajduje.To znaczyogólnie wiedziałem na jakim obszarze, ale.Powiedziałem im to.Chaio-wi i Nusantarze.Ale miałem wrażenie, że przynajmniejNusantara nie wierzy mi ani trochę.402Niedługo potem zorientowałem się, że Chai zamierza mnie wrobić.Postanowił odesłać mnie do Stanów jako dezertera, co brzmiało jak kiep-ski żart, zważywszy na to, że pozostawiono mnie bez pomocy na trzy la-ta w tamtejszym więzieniu.W każdym razie wiecie już, o co chodzi.Heru Nusantara, bohater ludu, ma krew na rękach.Moim zdaniem mu-si ubiegać się o coś naprawdę ważnego.O stanowisko premiera, możeprezydenta? Kogo oni tu mają w tej Indonezji? Nigdy nie zwracałemuwagi na takie rzeczy.- Prezydenta - odparła Molly.Musiała ścisnąć jego dłoń, trzymała jązamkniętą między palcami w czasie całego opowiadania, ponieważ on nanią popatrzył.Próbował nawet się uśmiechnąć, ale w jego wzroku pozo-stał wyraz udręki.- Mam wrażenie, że to wydarzyło się całe wieki temu - szepnął.-Staram się nie myśleć o tamtych czasach.Wypuści! z płuc powietrze i odwrócił się do Maksa.- Przypuszczam, że teraz Nusantara chce załatwić wszystkie staresprawy - powiedział.- Co o tym myślisz? Czy uważasz, że zwariowa-łem, czy.?- Myślę.- odezwał się Max, nie odrywając wzroku od komputera- [ Pobierz całość w formacie PDF ]