[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Powraca.- Czarny, mówisz? Czarny?- %7łagle są czarne, Lordzie Tristramie.- Kłamiesz.- Chcesz się przekonać? Chcesz ujrzeć to na własne oczy? Spójrz zatem!Wskazał dłonią.Ziemia zadrżała, mur runął.Chmura kurzu podniosła się i opadła.z miejsca, gdzie stali, widziećmogli statek wpływający do portu na skrzydłach nocy.- Kłamałeś! Są białe!Pierwsze promienie wschodu tańczyły na lustrze wody.%7łagle rzucały cień.- Nie, głupcze.Czarne! Muszą być czarne!- Białe! Białe! Izoldo, dotrzymałaś słowa! Wróciłaś! Zaczął biec w stronę portu.- Wracaj! Jesteś ranny! Jesteś chory! Zatrzymaj się.%7łagle były białe, opromienione słońcem,które wisiało jak czerwony guzik, który sługa dotknął szybkim ruchem ręki.Noc zapadła [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl trzylatki.xlx.pl
.Powraca.- Czarny, mówisz? Czarny?- %7łagle są czarne, Lordzie Tristramie.- Kłamiesz.- Chcesz się przekonać? Chcesz ujrzeć to na własne oczy? Spójrz zatem!Wskazał dłonią.Ziemia zadrżała, mur runął.Chmura kurzu podniosła się i opadła.z miejsca, gdzie stali, widziećmogli statek wpływający do portu na skrzydłach nocy.- Kłamałeś! Są białe!Pierwsze promienie wschodu tańczyły na lustrze wody.%7łagle rzucały cień.- Nie, głupcze.Czarne! Muszą być czarne!- Białe! Białe! Izoldo, dotrzymałaś słowa! Wróciłaś! Zaczął biec w stronę portu.- Wracaj! Jesteś ranny! Jesteś chory! Zatrzymaj się.%7łagle były białe, opromienione słońcem,które wisiało jak czerwony guzik, który sługa dotknął szybkim ruchem ręki.Noc zapadła [ Pobierz całość w formacie PDF ]