[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Dzięki powiedział i odstawił kubek na stolik.Byłam zmęczona i zdenerwowana.Trudno mi było choćby na niego patrzeć.Zciskałam filiżankę w dłoniach. Nie wiedziałam, czy lubisz cukier, czy miód, więc dałam po odrobinie jednego idrugiego. Kątem oka widziałam, że sięga po kubek i próbuje. Jakby co, wszystkojest w kuchni. Jest doskonała. Zamilkł na moment. Byłaś w sklepie. Tak. Nerwowo zmieniłam pozycję. Posiedz ze mną chwilę.W brzuchu znowu poczułam trzepotanie. Jestem zmęczona. Nie jesteś przyzwyczajona do takich godzin pracy, co?Powoli spojrzałam w jego stronę i dopiero wtedy zauważyłam, że na kolanachtrzyma książkę.Czytał? Boże, faceci czytający książki występowali w przyrodzierzadziej niż jednorożce.Zdarzali się chyba tylko w bajkach.Miałam ochotę spytać, coto za książka, ale tylko pokiwałam głową.Chyba się spodziewałam, że będzie marudził, namawiał mnie, ale on tylkowyprostował nogi. To do zobaczenia rano, kotku.Stałam przez sekundę zaskakująco rozczarowana, a potem zmusiłam się do pójściado sypialni, której drzwi nie zamykały się do końca.Umyłam się i przebrałam wpiżamę.Nie miałam siły brać prysznica.Zasnęłam w kilka chwil i obudziłam siędopiero rano, kiedy Jax smażył jajka na bekonie, które wczoraj kupiłam.Sobota wieczorem była powtórką piątku, tyle tylko, że poznałam Nicka.Zgodnie zmoją teorią, że przystojni faceci chodzą stadami, Nick był wysoki, ciemnowłosy izielonooki.Zmiało mógłby się znalezć w kalendarzu z najseksowniejszymi barmanami,który miałam coraz większą ochotę wydać.Ile mogłabym zarobić, wykorzystującchoćby zdjęcia tylko jego i Jaksa&Nick był inny od Jaxa, cichszy, bardziej zdystansowany.Kiedy się poznaliśmy,wpatrywał się we mnie przez chwilę, aż się zaczerwieniłam.Miał dziwną minę, jakbycoś do niego dotarło, ale nie rozumiałam, o co chodzi.Zastanawiałam się, czy jest ztych okolic.Ale potem się przywitał i dalej wszystko się potoczyło normalnie.Zamieniliśmy jeszcze tylko parę zdań.Nie chodzi o to, że był nieuprzejmy.Chyba poprostu był gościem, który się nie odzywa, jeśli nie ma nic do powiedzenia.Wyglądał namelancholika.Tak jak poprzedniego wieczoru, zamknęliśmy bar i Jax pojechał za mną do domu.Nieswojo mi się robiło na myśl, że on albo ktoś inny uważa, że trzeba tam być, bomoże się stać coś złego.Starałam się w ogóle o tym nie myśleć.Zrobiłam herbatę, ale tym razem nie uciekłam od razu do sypialni.Snułam się posalonie, aż w końcu usiadłam na podłokietniku fotela.Jax znów miał książkę nakolanach. Co czytasz? spytałam tym razem. Przetrwałem Afganistan.Uniosłam brwi.Uśmiechnął się półgębkiem. To prawdziwa historia o operacji amerykańskiej jednostki Navy SEAL.Napisał jąMarcus Luttrell.Niezbyt radosna lektura do poduszki, ale naprawdę dobra rzecz. Czytasz tylko książki dokumentalne? Ciekawość to pierwszy stopień do piekła,ale nie mogłam się powstrzymać. Nie.Lubię też Davida Baldacciego, Johna Grishama, nawet Deana Koontza iStephena Kinga. Odwrócił wzrok i oparł głowę na zagłówku kanapy, a jadostrzegłam wspólny mianownik tych autorów. W liceum nie czytałem za dużo, alew wojsku czasami nie było co robić.Czytanie uwalniało mnie od morderczej nudy i& I? spytałam, bo nie dokończył.Jax nie odpowiedział, a mnie nie wystarczyło wyobrazni, żeby sobie dopowiedzieć,na co oprócz nudy mogło pomóc czytanie.Pomyślałam o nim jak o żołnierzu.Towyjaśniało, czemu tak dbał o moje bezpieczeństwo, ale na pewno miał lepsze rzeczydo roboty w sobotni wieczór, których nie będzie robił ze mną. Chcę się z tobą pieprzyć.Powtórzyłam sobie w myślach te słowa i zalała mnie niemal odurzająca fala ciepła.Rozejrzałam się po nieurządzonym salonie, a dopiero potem spojrzałam na Jaksa.Patrzył na mnie z miną, której nie umiałam zinterpretować.Przeraziłam się, że wkońcu powie coś na temat tego, co się zdarzyło rano [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl trzylatki.xlx.pl
. Dzięki powiedział i odstawił kubek na stolik.Byłam zmęczona i zdenerwowana.Trudno mi było choćby na niego patrzeć.Zciskałam filiżankę w dłoniach. Nie wiedziałam, czy lubisz cukier, czy miód, więc dałam po odrobinie jednego idrugiego. Kątem oka widziałam, że sięga po kubek i próbuje. Jakby co, wszystkojest w kuchni. Jest doskonała. Zamilkł na moment. Byłaś w sklepie. Tak. Nerwowo zmieniłam pozycję. Posiedz ze mną chwilę.W brzuchu znowu poczułam trzepotanie. Jestem zmęczona. Nie jesteś przyzwyczajona do takich godzin pracy, co?Powoli spojrzałam w jego stronę i dopiero wtedy zauważyłam, że na kolanachtrzyma książkę.Czytał? Boże, faceci czytający książki występowali w przyrodzierzadziej niż jednorożce.Zdarzali się chyba tylko w bajkach.Miałam ochotę spytać, coto za książka, ale tylko pokiwałam głową.Chyba się spodziewałam, że będzie marudził, namawiał mnie, ale on tylkowyprostował nogi. To do zobaczenia rano, kotku.Stałam przez sekundę zaskakująco rozczarowana, a potem zmusiłam się do pójściado sypialni, której drzwi nie zamykały się do końca.Umyłam się i przebrałam wpiżamę.Nie miałam siły brać prysznica.Zasnęłam w kilka chwil i obudziłam siędopiero rano, kiedy Jax smażył jajka na bekonie, które wczoraj kupiłam.Sobota wieczorem była powtórką piątku, tyle tylko, że poznałam Nicka.Zgodnie zmoją teorią, że przystojni faceci chodzą stadami, Nick był wysoki, ciemnowłosy izielonooki.Zmiało mógłby się znalezć w kalendarzu z najseksowniejszymi barmanami,który miałam coraz większą ochotę wydać.Ile mogłabym zarobić, wykorzystującchoćby zdjęcia tylko jego i Jaksa&Nick był inny od Jaxa, cichszy, bardziej zdystansowany.Kiedy się poznaliśmy,wpatrywał się we mnie przez chwilę, aż się zaczerwieniłam.Miał dziwną minę, jakbycoś do niego dotarło, ale nie rozumiałam, o co chodzi.Zastanawiałam się, czy jest ztych okolic.Ale potem się przywitał i dalej wszystko się potoczyło normalnie.Zamieniliśmy jeszcze tylko parę zdań.Nie chodzi o to, że był nieuprzejmy.Chyba poprostu był gościem, który się nie odzywa, jeśli nie ma nic do powiedzenia.Wyglądał namelancholika.Tak jak poprzedniego wieczoru, zamknęliśmy bar i Jax pojechał za mną do domu.Nieswojo mi się robiło na myśl, że on albo ktoś inny uważa, że trzeba tam być, bomoże się stać coś złego.Starałam się w ogóle o tym nie myśleć.Zrobiłam herbatę, ale tym razem nie uciekłam od razu do sypialni.Snułam się posalonie, aż w końcu usiadłam na podłokietniku fotela.Jax znów miał książkę nakolanach. Co czytasz? spytałam tym razem. Przetrwałem Afganistan.Uniosłam brwi.Uśmiechnął się półgębkiem. To prawdziwa historia o operacji amerykańskiej jednostki Navy SEAL.Napisał jąMarcus Luttrell.Niezbyt radosna lektura do poduszki, ale naprawdę dobra rzecz. Czytasz tylko książki dokumentalne? Ciekawość to pierwszy stopień do piekła,ale nie mogłam się powstrzymać. Nie.Lubię też Davida Baldacciego, Johna Grishama, nawet Deana Koontza iStephena Kinga. Odwrócił wzrok i oparł głowę na zagłówku kanapy, a jadostrzegłam wspólny mianownik tych autorów. W liceum nie czytałem za dużo, alew wojsku czasami nie było co robić.Czytanie uwalniało mnie od morderczej nudy i& I? spytałam, bo nie dokończył.Jax nie odpowiedział, a mnie nie wystarczyło wyobrazni, żeby sobie dopowiedzieć,na co oprócz nudy mogło pomóc czytanie.Pomyślałam o nim jak o żołnierzu.Towyjaśniało, czemu tak dbał o moje bezpieczeństwo, ale na pewno miał lepsze rzeczydo roboty w sobotni wieczór, których nie będzie robił ze mną. Chcę się z tobą pieprzyć.Powtórzyłam sobie w myślach te słowa i zalała mnie niemal odurzająca fala ciepła.Rozejrzałam się po nieurządzonym salonie, a dopiero potem spojrzałam na Jaksa.Patrzył na mnie z miną, której nie umiałam zinterpretować.Przeraziłam się, że wkońcu powie coś na temat tego, co się zdarzyło rano [ Pobierz całość w formacie PDF ]