[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.A teraz - bukiet kwiatów i butelka najlepszegoznasz, prawda? wina, jaką można znalezć na pokładzie tego statku - pomyślał.- Trzydzieści minut.Kobieta się roześmiała.może już tylko dwadzieścia dziewięć?- Owszem - powiedziała.- To musi być ta sama osoba.Ma brązowe włosy, piwne itrochę zielone oczy, jest odrobinę wyższy niż ty i ma bardzo ujmujący, chociaż trochę Spiesząc do swojego apartamentu, Bria powtarzała sobie, że musi się uspokoić.łobuzerski uśmiech.Była tak podniecona, że nie mogła się opanować.Już niedługo dowie się, co słychać u- Coś takiego! - unosząc brwi, zdziwił się Lando.- Naprawdę znasz go nie gorzej Hana! Lando Calrissian najwyrazniej jest dla niego kimś więcej niż przypadkowymniż ja! Ten gość umie zjednywać sobie ludzi, prawda? znajomym.Bria prawie biegiem dopadła drzwi z numerem sto dwanaście.Oto ktoś, ktoSpojrzał na Brie, której twarz pokryła się pąsem.Chwilę pózniej kobieta odwróciła zna go bardzo dobrze - myślała.- Ktoś, kto wreszcie powie mi, gdzie przebywa Han igłowę, jakby chciała skupić całą uwagę na krokach tanecznych.Kiedy znów na niego jak się miewa.popatrzyła, w jej opanowanym spojrzeniu kryło się lekkie rozbawienie.Kiedy stanęła przed drzwiami, pomyślała, że może w tej chwili Han jest na księ-- Stanowi część mojej przeszłości, podobnie jak wielu innych mężczyzn - rzekła.- życu Nar Shaddaa, dokąd i ona się udaje.Czy możliwe, że zanim upłynie następneZ pewnością i ty masz jakieś tajemnice.Nie mam racji? czterdzieści osiem standardowych godzin, ujrzy go na własne oczy? Na myśl o tymLando, który już uświadomić sobie, że poruszył drażliwy temat, z przyjemnością poczuła, że drży.że ogarnia ją jeszcze większe podniecenie.Nie mogła się doczekać.skorzystał z okazji, by skierować rozmowę na inne tory.Jak się zachowa, kiedy po prawie dziesięciu latach znów znajdzie się blisko niego?- Możesz być tego pewna - odparł, także się uśmiechając.Janko5 Janko5 A.C.Crispin Trylogia Hana Solo  Tom III  Zwit rebelii155 156Otwierając drzwi apartamentu, nie zauważyła nawet, że jej dłonie drżą.Tak bar- skawicznie uniósł rękę, odrzucił płaszcz na bok i ruszył do ataku.Miał najwyżej trzy-dzo była zamyślona i pochłonięta wspomnieniami, że nie zwracała uwagi na nic innego.dzieści dwa lub trzydzieści trzy lata.Ubrany tylko w krótkie spodenki, boso skradał sięNic nie uprzedziło jej o tym, co się wydarzy.W jednej sekundzie otwierała drzwi, a w ku łowcy nagród.Kiedy starsi mężczyzni walczyli i umierali, zapewne spał albo drze-następnej poczuła, że jakaś siła pochwyciła ją i zaczęła przeciągać przez próg, a potem mał w innej sypialni.cisnęła w kąt salonu z takim impetem, że Bria straciła dech.Fett natychmiast zrozumiał, że ma do czynienia z grozniejszym przeciwnikiem.Jej pantofelki poślizgnęły się na wypolerowanej podłodze.Zanim jednak upadła, Ten mężczyzna był doświadczonym wojownikiem.umiał posługiwać się dłońmi i sto-coś ukłuło ją w kark.pami jak bronią.Włączył wibroostrze, które trzymał w prawej dłoni.Wszystko wska-Miała najwyżej sekundę, aby uświadomić sobie, że ktoś wstrzyknął jej porcję usy- zywało na to, że wiedział, do czego służy.Aowca nagród się uśmiechnął - mimo iżpiającego narkotyku.Upadając, zdołała jednak odwrócić głowę.W drzwiach aparta- nadal ukrywał twarz pod dwiema maskami.Lubił stawiać czoło wyzwaniom.Uwielbiałmentu stała dziwaczna obca istota.chyba jakiś Anomid.Chciała ostrzec przyjaciół, ale walczyć z kimś, kto wiedział, na czym polega prawdziwa walka.Boba Fett miał w wy-z jej gardła wydobył się tylko cichy okrzyk.W następnym ułamku sekundy wszystko rzutni jeszcze jedną strzałkę, ale postanowił jej nie używać.Nie zaszkodzi trochę po-wokół niej zaczęło zacierać się, rozmazywać, blednąc.ćwiczyć, żeby nabrać jeszcze większej wprawy.Już dawno nie miał okazji mierzyć sięCiemnieć.z nikim w walce wręcz.Ostatnio nie spotykał godnych siebie przeciwników.Aż pogrążyło się w nicości i mroku.Tymczasem przeciwnik przestał się skradać i teraz skakał przed nim jak w tańcu.Nie odrywając spojrzenia od oczu łowcy, uniósł wibroostrze, jakby gotów wypatroszyćBoba Fett obserwował, jak kobieta traci przytomność i osuwa się na podłogę.intruza.Fett pozwolił, żeby strażnik podszedł jeszcze bliżej, a potem - w ostatniej se-Szybko zamknął drzwi na korytarz i ruszył ku niej.gdy z sypialni po prawej stronie kundzie -skoczył jak umiał najwyżej.Poszybował łukiem niczym tancerz w pomiesz-salonu wyskoczyli dwaj towarzyszący kobiecie starszawi mężczyzni.czeniu o zerowej sile grawitacji.Przelatując nad głową Korelianina, wymierzył silnyBoba Fett wyciągnął rękę ku starszemu i napiął mięśnie dłoni.Z miniaturowej wy- cios w miejsce za jego prawym uchem.rzutni wystrzeliła wypełniona śmiercionośną substancją (a nie środkiem obezwładniają- Rebeliancki żołnierz uchylił się w ostatnim ułamku sekundy i cios, który miał po-cym, którym uśpił kobietę) mała strzałka.Trafiła w gardło Rebelianta.Mężczyzna wy- zbawić go przytomności, tylko go zamroczył.Mężczyzna zachwiał się, ale potrząsnąłdał zduszony charkot.Zanim runął na podłogę, już nie żył.głową [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • trzylatki.xlx.pl