[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Szczególną popularnością cieszyły się wówczas horoskopy erotyczne, zktórych pary mogły poznać zgodność swoich temperamentów.Na tych samych urodzinach był równie\ przyjaciel i duchowy nauczyciel Waśki, Wiktor,który pomagał mu w realizacji szczególnie odpowiedzialnych lub skomplikowanychzamówień.Dla o\ywienia zabawy Wasia zaproponował, by w drodze losowania podzielić towarzystwona pary i dla jaj uło\yć dla ka\dej horoskop erotyczny.Wszyscy się zgodzili, i tak po razpierwszy zostaliśmy z Witalikiem parą.84Wiktor i Waśka schowali się w innym pokoju i od razu zaczęli rysować jakąś skomplikowanąi zawikłaną mapę, a wszyscy obecni musieli z dokładnością co do sekundy podać im datę igodzinę swego narodzenia, potem datę i godzinę swego poczęcia, potem daty urodzeń ipoczęć swoich rodziców, współrzędne geograficzne miejsc, w których wszyscy byliśmyurodzeni i poczęci, musieliśmy te\ opisać rodzaj swoich reakcji na pełny, niepełny i ułomnyKsię\yc, Słońce w gwiazdozbiorze Marsa, Wenus w zenicie i czas zmiany znaków zodiaku".Na zdecydowaną większość tych pytań mogłam udzielić odpowiedzi w najlepszym razieprzybli\onej, Waśka i Wiktor z niezadowoleniem kręcili głowami i ostrzegali, \e ka\daniedokładność moich odpowiedzi zmniejsza wiarygodność przepowiedni.Podczas pracy prowadzili ze sobą o\ywiony dialog, którego sens pozostał dla mnie tajemnicą: Widzisz, mówiłeś, \e nie poddajesz się silnemu Merkuremu, a sam przesunąłeś kartkę zlewej na prawą zwracał się Wasia do swojego nauczyciela duchowego. Nic podobnego, to jest u mnie związane nie z Merkurym, tylko z trzecią fazą Księ\yca.Co, zapomniałeś ju\? No nie wiem, nie wiem wątpił Wasia. W trzeciej fazie Księ\yca zawsze czeszesz sięod prawej do lewej, a nie tak jak dzisiaj.Wydaje mi się, \e twoja odporność na Merkuregotrochę osłabła.Gdy horoskop został ukończony, mogłam się dowiedzieć, \e największy wpływ na mojeuczynki ma piąta faza Strzelca, na moje nastroje ubywający Księ\yc, a na mojąseksualność aktywna Wenus.Z kolei na Witalika naj-85silniej wpływają odpowiednio trzecia faza Saturna, szósta Merkurego i pasywnaWenus.Wszystko to gwarantuje nam obojgu burzliwy temperament z elementami flegmatyzmu,skłonność do rozpusty, niepozbawionąpurytanizmuiumiarkowaniawstosunkach z płciąprzeciwną, podwy\szony poziom agresji w połączeniu z pewną apatycznością, wysokąinteligencję i duchowe ograniczenie, konserwatyzm gustów i upodobanie doekstrawaganckich strojów, pragnienie stabilnego \ycia rodzinnego i niezdolność dodługotrwałych związków, skłonność do smakoszostwa i obojętność wobec alkoholu.Jak dla mnie, wszystko to trochę sobie przeczyło, ale obydwaj astrolodzy wyraznie mieli innezdanie. Kiedy u ciebie zacznie się faza pasywna, u niego będzie aktywna.I tak będziecie sięnawzajem nakręcać" wyjaśnił mi Wiktor.I dodał: Macie wszelkie szanse na szczęśliwąmiłość.Jedyne, co wam grozi, to seksualne wycieńczenie organizmu.Ale wasz racjonalny typmyślenia pozwoli tego szczęśliwie uniknąć".Nie mogło to nie obudzić naszego wzajemnego zainteresowania.W następny piątek Witalikzadzwonił do mnie i się umówiliśmy.Tak zaczęła się owa miłość, w której od razu dał o sobie znać nasz racjonalny typ myślenia".Ju\ w pierwszych tygodniach znajomości powstał niepisany grafik, według którego Witalikdzwonił do mnie codziennie o 20:00 i rozmawialiśmy o minionym dniu dokładnie do 21:00,w ka\dą sobotę i niedzielę punktualnie o 16:00 spotykaliśmy się na pętli trójki koło BazaruHalickiego, odbywaliśmy przechadzkę po parku miejskim Pohulanka86i równo o 18:00 przychodziliśmy do Witalika.Mama częstowała nas herbatą z domowymciastem, szliśmy sami do pokoju Witalika i przez następne cztery godziny, czyli do 22:00,słuchaliśmy Zciany Floydów, graliśmy w szachy, rozmawialiśmy albo oglądaliśmy telewizję.Potem Witalik odprowadzał mnie do domu.Zmiany w tym raz na zawsze ustalonymrozkładzie przydarzały się tylko wtedy, gdy Witalik miał urlop albo gdy trafiało się cośniespodziewanego.W ciągu całej naszej znajomości jedynie dwa razy Witalik zadzwonił domnie o 20:30.Kiedyś w mieście wyłączyli prąd i Witalik spóznił się, bo musiał iść z pracy na piechotę.Innym razem zadzwoniła jego mama i powiedziała, \e właśnie wzywali do Witalikapogotowie, bo strasznie się czymś zatruł.Czasem nasza wieczorna rozmowa mogła się w ogóle nie odbyć, ale tak zdarzało się tylkowtedy, gdy wracałam do domu zbyt pózno, bo Witalik kładł się wcześnie przed kolejnymdniem pracy [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl trzylatki.xlx.pl
.Szczególną popularnością cieszyły się wówczas horoskopy erotyczne, zktórych pary mogły poznać zgodność swoich temperamentów.Na tych samych urodzinach był równie\ przyjaciel i duchowy nauczyciel Waśki, Wiktor,który pomagał mu w realizacji szczególnie odpowiedzialnych lub skomplikowanychzamówień.Dla o\ywienia zabawy Wasia zaproponował, by w drodze losowania podzielić towarzystwona pary i dla jaj uło\yć dla ka\dej horoskop erotyczny.Wszyscy się zgodzili, i tak po razpierwszy zostaliśmy z Witalikiem parą.84Wiktor i Waśka schowali się w innym pokoju i od razu zaczęli rysować jakąś skomplikowanąi zawikłaną mapę, a wszyscy obecni musieli z dokładnością co do sekundy podać im datę igodzinę swego narodzenia, potem datę i godzinę swego poczęcia, potem daty urodzeń ipoczęć swoich rodziców, współrzędne geograficzne miejsc, w których wszyscy byliśmyurodzeni i poczęci, musieliśmy te\ opisać rodzaj swoich reakcji na pełny, niepełny i ułomnyKsię\yc, Słońce w gwiazdozbiorze Marsa, Wenus w zenicie i czas zmiany znaków zodiaku".Na zdecydowaną większość tych pytań mogłam udzielić odpowiedzi w najlepszym razieprzybli\onej, Waśka i Wiktor z niezadowoleniem kręcili głowami i ostrzegali, \e ka\daniedokładność moich odpowiedzi zmniejsza wiarygodność przepowiedni.Podczas pracy prowadzili ze sobą o\ywiony dialog, którego sens pozostał dla mnie tajemnicą: Widzisz, mówiłeś, \e nie poddajesz się silnemu Merkuremu, a sam przesunąłeś kartkę zlewej na prawą zwracał się Wasia do swojego nauczyciela duchowego. Nic podobnego, to jest u mnie związane nie z Merkurym, tylko z trzecią fazą Księ\yca.Co, zapomniałeś ju\? No nie wiem, nie wiem wątpił Wasia. W trzeciej fazie Księ\yca zawsze czeszesz sięod prawej do lewej, a nie tak jak dzisiaj.Wydaje mi się, \e twoja odporność na Merkuregotrochę osłabła.Gdy horoskop został ukończony, mogłam się dowiedzieć, \e największy wpływ na mojeuczynki ma piąta faza Strzelca, na moje nastroje ubywający Księ\yc, a na mojąseksualność aktywna Wenus.Z kolei na Witalika naj-85silniej wpływają odpowiednio trzecia faza Saturna, szósta Merkurego i pasywnaWenus.Wszystko to gwarantuje nam obojgu burzliwy temperament z elementami flegmatyzmu,skłonność do rozpusty, niepozbawionąpurytanizmuiumiarkowaniawstosunkach z płciąprzeciwną, podwy\szony poziom agresji w połączeniu z pewną apatycznością, wysokąinteligencję i duchowe ograniczenie, konserwatyzm gustów i upodobanie doekstrawaganckich strojów, pragnienie stabilnego \ycia rodzinnego i niezdolność dodługotrwałych związków, skłonność do smakoszostwa i obojętność wobec alkoholu.Jak dla mnie, wszystko to trochę sobie przeczyło, ale obydwaj astrolodzy wyraznie mieli innezdanie. Kiedy u ciebie zacznie się faza pasywna, u niego będzie aktywna.I tak będziecie sięnawzajem nakręcać" wyjaśnił mi Wiktor.I dodał: Macie wszelkie szanse na szczęśliwąmiłość.Jedyne, co wam grozi, to seksualne wycieńczenie organizmu.Ale wasz racjonalny typmyślenia pozwoli tego szczęśliwie uniknąć".Nie mogło to nie obudzić naszego wzajemnego zainteresowania.W następny piątek Witalikzadzwonił do mnie i się umówiliśmy.Tak zaczęła się owa miłość, w której od razu dał o sobie znać nasz racjonalny typ myślenia".Ju\ w pierwszych tygodniach znajomości powstał niepisany grafik, według którego Witalikdzwonił do mnie codziennie o 20:00 i rozmawialiśmy o minionym dniu dokładnie do 21:00,w ka\dą sobotę i niedzielę punktualnie o 16:00 spotykaliśmy się na pętli trójki koło BazaruHalickiego, odbywaliśmy przechadzkę po parku miejskim Pohulanka86i równo o 18:00 przychodziliśmy do Witalika.Mama częstowała nas herbatą z domowymciastem, szliśmy sami do pokoju Witalika i przez następne cztery godziny, czyli do 22:00,słuchaliśmy Zciany Floydów, graliśmy w szachy, rozmawialiśmy albo oglądaliśmy telewizję.Potem Witalik odprowadzał mnie do domu.Zmiany w tym raz na zawsze ustalonymrozkładzie przydarzały się tylko wtedy, gdy Witalik miał urlop albo gdy trafiało się cośniespodziewanego.W ciągu całej naszej znajomości jedynie dwa razy Witalik zadzwonił domnie o 20:30.Kiedyś w mieście wyłączyli prąd i Witalik spóznił się, bo musiał iść z pracy na piechotę.Innym razem zadzwoniła jego mama i powiedziała, \e właśnie wzywali do Witalikapogotowie, bo strasznie się czymś zatruł.Czasem nasza wieczorna rozmowa mogła się w ogóle nie odbyć, ale tak zdarzało się tylkowtedy, gdy wracałam do domu zbyt pózno, bo Witalik kładł się wcześnie przed kolejnymdniem pracy [ Pobierz całość w formacie PDF ]