[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wiedziałam, co to oznaczało, ale już o to nie dbałam.Sapiąc, wygięłam szyję, żeby dać mu lepszy dostęp, obnażając moje gardło dla jegozębów, dla ugryzienia sparowania, które połączy nas razem i uczyni zupełnie i całkowiciejego na zawsze. Poczułam żeby Stephana zamykające się na moim gardle, gdy jego fiut eksplodował wemnie.Poczułam jednocześnie ciepłe, mokre pulsowanie w mojej płci i gorący, kłujący bólmojej szyi.Dwa uczucia zdawały się połączyć w jedno, \zmieszane by przytłoczyć mojezmysły kolejną falą rozkoszy, tak intensywnej, że sprawiła, że mój pierwszy orgazm wydawałsię zmarszczką na powierzchni stawu.Wtedy krzyknęłam  nie mogłam się powstrzymać.To uczucie to było zbyt wiele stanowczo zbyt wiele do zniesienia.Może to fakt, że byłam, jak ujął to Stephan, trzykrotnieugryziona, zamiast dwukrotnie, fakt, że miałam teraz w układzie krwionośnym potrójnąporcję esencji Vyusher.Ale jakikolwiek był powód, gdy poczułam falę rozkoszy, to byłojakby uczucie zamykającego się w jakiś sposób obwodu, napięcie elektryczne, które byłozablokowane, w końcu zaczęło płynąć.To było dla mnie zbyt wiele.Poczułam, że byłam wsysana pod falę przypływu emocji i ostatnim, co pamiętałam byłyświecące złotem oczy Stephana, gdy wypełniał mnie sobą i oznaczał, jako swoją partnerkę,dopełniając więz krwi i łamiąc klątwę jednocześnie. Rozdział 31 Alissa? Wszystko w porządku?Otwarłam oczy by zobaczyć, wyglądającego na zmartwionego Stephana, pochylającego sięnade mną.Jego oczy wróciły do swojego zwykłego, tropikalnego, niebieskozielonego koloru itrzymał mnie w ramionach. W& w porządku. Powiedziałam, próbując usiąść.Nie pozwolił mi na to. Po prostu poleż przez chwilę.Na chwilę straciłaś przytomność  wystraszyłaś mnie. Wyglądał, jakby ulżyło mu, że byłam przytomna i myślałam logicznie, ale najwyrazniejnie chciał ryzykować.Przyłożyłam dłoń do głowy. Kręci mi się w głowie. To nie było dokładnie uczucie,które opisałam. Nie. Potrząsnęłam głową. Czuję się inaczej.Dziwne.Nie potrafiętego wyjaśnić. Skutki uboczne przemiany. Powiedział Stephan, nie wyglądając już dłużej nazmartwionego. Na początku będziesz czuć się lekko zdezorientowana aż do pierwszegorazu, gdy pobiegniesz z księżycem. Pobiegnę& pobiegnę z księżycem? Masz na myśli przemianę w wilka.Powiedziałam, jak miałam nadzieję, spokojnym głosem.Stephan przytaknął. Tak.Po tym jak pozwolisz na chwilę wydostać się swojej drugiejnaturze, będzie ci łatwiej z twoją pierwszą naturą.Człowiek i wilk zostaną przyjaciółmi, takwyjaśniamy to naszym dzieciom. Och. Powiedziałam zdrętwiałymi ustami.Znów chciałam usiąść i tym razempozwolił mi.Absolutnie nie miałam życzenia zaprzyjazniać się z moją wilczą stroną, ale tonie wyglądało na właściwy moment by o tym mówić.Mimo wszystko, prosiłam go, żebyuczynił mnie tym, czym byłam  prosiłam go dla dobra Viv  musiałam o tym pamiętać. Dobrze się czujesz?  Zapytał znów, w jego tonie raz jeszcze pojawiło sięzmartwienie.Skinęłam głową. Tak, wiec teraz mogę pomóc ci jutro w nocy? Rozejrzałam się pociemnej sypialni. Nadal będziemy szli jutrzejszej nocy, prawda? To znaczy, nieprzespałam całego dnia ani nic takiego, czyż nie?Uśmiechnął się. Nie  odpłynęłaś tylko na kilka minut.Po prostu wystarczająco długo,żebym naprawdę się wystraszył.Moje oczy przyzwyczaiły się do ciemności  właściwie znacznie lepiej niż kiedykolwiekwcześniej  i odkryłam, że widziałam go doskonale, mimo faktu, że jedyne światło w pomieszczeniu dochodziło z małej szczeliny pod drzwiami.Nadal był nagi, ja również, choćktoś ściągnął całą moją srebrną biżuterię, z wyjątkiem kolczyków mojej matki. Teraz ich nie potrzebujesz. Powiedział Stephan, obserwując jak szukałam swoichbransolet. Masz nad sobą znacznie większą kontrolę teraz, gdy zakończyłaś przemianę.Jedyną nocą, gdy musimy się zmieniać, jest noc pełni, a ta będzie jutro. Więc& więc zmienię się jutro czy tego chcę, czy nie?  Wyjąkałam, pociągając małykoc z końca łóżka by się zakryć.Sama myśl o mojej skórze, rozdzielającej się by wypuścićbujne, czerwone futro, napełniła mnie strachem.Pomyślałam, że mogę poczuć cos innego,poruszającego się we mnie, pod moją skórą.Cos nowego, co tęskniło za wolnością i miękkąpieszczotą światła księżyca na swojej sierści.To było co najmniej niepokojące uczucie. Właściwie myślę, że lepiej byłoby dla ciebie, gdybyś nie zmieniała się jutrzejszej nocy. Niski głos Stephana był zamyślony.Spojrzałam w górę, pragnąc, żebym nie musiała.Oglądanie go całkowicie nagiego, nadal powodowało mój rumieniec, mimo tego, co właśnierazem zrobiliśmy. Myślałam, że powiedziałeś, że nie będę mogła tego uniknąć. Popatrzyłam w dół namoje dłonie, zastanawiając się jak duże będą moje łapy. W przyszłości nie będziesz mogła, ale jutrzejszej nocy, ponieważ nie miałaś jeszczeswojej pierwszej przemiany, powinnaś być w stanie powstrzymać ja z moja pomocą.Terazjesteśmy połączeni  całkowicie.Zmienię się za nas oboje. Możesz to zrobić?  Zapytałam, czując odrobinę ulgi.Przynajmniej mogłam odsunąćmoja okropną przemianę o jeszcze jeden miesiąc  to nie było wiele, ale zdecydowanie byłolepsze niż nic.Stephan skinął głową. Tak  choć tylko za pierwszym razem.W końcu będzieszmusiała zawrzeć pokój ze swoją drugą naturą, Alisso. Wiem. Powiedziałam. Sądzę& Wracaj do łóżka. Przywołał mnie gestem, jego głos był niski i zachęcający.Podeszłam do niego z wahaniem, niepewna, czego chciał. Jestem teraz całkiemobudzona. Powiedziałam bez sensu. Nie musisz być śpiąca do tego, co chcę zrobić. Powiedział, uśmiechając się szeroko.Wciągnął mnie z powrotem pod kołdrę obok niego i wpasował moje ciało w krzywiznęswojej większej, dłuższej sylwetki. Stephan&  Zaczęłam protestować, ale uciszył mnie pocałunkiem.Raz jeszczepoczułam przyciąganie między nami, ale tym razem dużo głębsze niż było przed mojaprzemianą [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • trzylatki.xlx.pl