[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Onże Olaf morza zjezdziÅ‚ wszystkie, wszÄ™dy Å‚upiÅ‚.Jarlem Jomsborga byÅ‚.Pózniej ugodziÅ‚siÄ™ z BolesÅ‚awem.- UgodziÅ‚ siÄ™ - stÄ™knÄ…Å‚ Sigwald.- Cichaj!- UgodziÅ‚ siÄ™.UgodziÅ‚ siÄ™, psiamać! PalisadÄ™ daÅ‚ spalić, Jomsborg w jeÅ„stwo oddal.-Dzierżyk zwróciÅ‚ zmrużone oczy na Sigwalda, w spojrzeniu zatajona drwina, powtórzyÅ‚:- Bajaj.- Z Jomsborga do Nordwegu wróciÅ‚ z drużynÄ…, tam starego Haakona rozerwaÅ‚ i pożarÅ‚, luduwolniÅ‚, na wyprawy go wodzi, mÅ‚ody a mężny, sÅ‚awÄ™ ci takÄ… ma jak nikt z konungów.ZasÅ‚uchaÅ‚asiÄ™ Sygryda Dumna w gadki bajarza, rozmiÅ‚owaÅ‚a siÄ™ w Olafie, synu Trygwy.- Och!- Mówi tegdy do posÅ‚aÅ„ca Swenda:  Nie dla takich jak wasz król Sygryda.Wracajcie doSwenda i powiedzcie mu: niechże bierze miesiÄ…c, równie mu daleko do miesiÄ…ca, jak do mnie.Inie wzięła darów duÅ„skich.OdpÅ‚ynÄ™li Dunowie na dziewiÄ™ciu Å‚odziach, srodze ozezleni, żezhaÅ„biono Swenda; Sygryda woÅ‚a syna. Zbierajże wojów, synu, leć po rodach swijskich, niechżebroniÄ… królowej i siebie, bo nynie wojna z Swendem pewna.Nuże!. - ale on pobladÅ‚ mocno, boćsyn Eryka nie wdaÅ‚ siÄ™ ani w ojca, ani w mać: urzekÅ‚ ji kto w kolebce, abo co? kÄ…dziel mu przystoi,nie miecz.A mać wciąż sama siedziaÅ‚a w halli, wciąż woÅ‚aÅ‚a skalda i bajać mu kazaÅ‚a o OlafieTrygwasonie.SÅ‚uchaÅ‚a, a na jej bladÄ… twarz biÅ‚a krew i oczy bÅ‚yszczaÅ‚y.- A Swend jest nie tylko mężny, ale i chytry, najchytrzejszy z Wikingów.PosÅ‚aÅ‚ do Olafaswego skalda, a ten baje mu 0 piÄ™knoÅ›ci Tyry, siostry Swendowej.RozmiÅ‚owaÅ‚ siÄ™ Olaf w Tyrze,jak Sygryda w Olafie: z gadki bajarza.ChciaÅ‚ jÄ… od Swenda brać.Ale już przedtem ugodziÅ‚ siÄ™ naspotkanie z Sygryda, wypÅ‚ynÄ…Å‚ w Å‚odzi swej, kraÅ›ny z gniewu.-  Chce miÄ™ brać Sygryda, jak mążbierze dziewkÄ™ - krzyczaÅ‚ do wojów - mnie, Olafa syna Trygwy, ona suka krwawa, wdowa po starym grzybie, matka gÅ‚upawego wyrostka.- Aódz jego skakaÅ‚a po biaÅ‚ych weÅ‚nach, a naprzeciwniej skakaÅ‚a łódz Sygrydy.Królowa byÅ‚a blada, mÄ™czyÅ‚ jÄ… wstyd: wyjeżdża naprzeciw swatów,miast czekać ich doma; ale takie byÅ‚y warunki ukÅ‚adu.Swij zadumaÅ‚ siÄ™ pod urzeczonymi oczami obu jarlów jomsborskich.OdetchnÄ…Å‚.- Niebo byÅ‚o szare, zawalone chmurami, morze czarne 1 zÅ‚e.Spotkali siÄ™.Krzyczy Olaf zeswej Å‚odzi: -  Niechże Sygryda przyjdzie do mnie, na moim »Wielkim Smoku« bÄ™dziem ukÅ‚adaćsiÄ™, gdzie indziej nie.- Jeszcze bardziej zbladÅ‚a królowa, ona, co z dumy spaliÅ‚a piÄ™ciu królówswijskich, że Å›mieli oczy na niÄ… podnieść.Na kamienny mÅ‚ot Tora! byÅ‚a biaÅ‚a jak piana na morzu.Piersi jej falowaÅ‚y, tchu nie zÅ‚apaÅ‚a, na czole gÄ™sty pot.Patrzym na niÄ… milczÄ…cy.Pyta jÄ… w koÅ„cusyn: -  Jakże, matko? - Jakby drewnianÄ… piÅ‚Ä… szorowaÅ‚ jej gÅ‚os: -  Niechże rzucajÄ… pomost.NiemogÄ™ żyć bez Olafa syna Trygwy.- KrzyknÄ™lim, rzucili pomost.SzÅ‚a po nim pewnym krokiem,gÅ‚owa do góry.Olaf z Å‚odzi szczerzyÅ‚ do niej zÄ™by, naraz wrzaÅ›nie do swoich, puÅ›cili pomost,chlupnÄ™la Sygryda w wodÄ™.ZanurzyÅ‚a siÄ™, wypÅ‚ynęła, nie patrzy na nas, patrzy na Olafa, oczywielkie, wielkie, bÅ‚awe, prawÄ… rÄ™kÄ… trzyma siÄ™ za pÅ‚ywajÄ…ce deski krzyczy: -  UmyÅ›lnieÅ› to zrobiÅ‚,Olafie synu Trygwy ? -  UmyÅ›lnie! - i rechocze prosto jej w gÄ™bÄ™, a za nim woje jego zkrzykiem: -  Smaczne to zaloty wdowine? Ejże, podziwujem siÄ™ na wdowie kpisko, czyli dobre dlaOlafa! - i plujÄ… na niÄ… w wodÄ™.SkoczyÅ‚y Swije ratować z wody królowÄ™, a ona w krzyk, wargimiaÅ‚a sine, a gÄ™bÄ™ wykrzywionÄ…: -  Ostawcie miÄ™ tu w morzu, sami zaÅ› uderzajcie na psiego syna,mÅ›cijcie SygrydÄ™.-  BÄ™dÄ™ z babami wojowaÅ‚ - na to Olaf - jednÄ… znam tylko walkÄ™ z babami, a tejtu nie chcÄ™, bo stara baba i mokra! OdpÅ‚ywać, chÅ‚opcy! - i odpÅ‚ynÄ…Å‚.Nim wydobyliÅ›my SygrydÄ™,gdzie tam gonić zbójów.Wrócilim do'domu.- Wrócilim - powtórzyÅ‚ Swij w gÅ‚Ä™bokiej zadumie - już ci to byÅ‚a nie ta Sygryda, byÅ‚a jakgarnek peÅ‚en waru, szalaÅ‚a.Wraz posÅ‚aÅ‚a do Swenda: -  Przyjeżdżaj w swaty, bierz miÄ™ - a gdyprzybyli dziewosÅ‚Ä™by umawiać siÄ™, jedno gadaÅ‚a w ciÄ…gÅ‚ym żarze: -  PójdÄ™ ci za Swenda, skorozaklnie siÄ™, że wraz na Olafa ruszy z caÅ‚Ä… siÅ‚Ä…, i syn mój ze Swijami, i Jomsborg.- Jomsborg! - wrzasnÄ…Å‚ naraz Sigwald i zerwaÅ‚ siÄ™.KiwaÅ‚ siÄ™ chwilÄ™ do przodu i w tyÅ‚, jakugodzony szypem, gÄ™bÄ™ miaÅ‚ znowu raba.- Jomsborg! - powtórzyÅ‚ - wraz.- Pójdziecie? - Swij wstaÅ‚ również, na gÅ‚owÄ™ heÅ‚m nasadziÅ‚.- Wraz! Wraz każę żywność w lodzie kÅ‚aść a w róg trÄ…bić.Wszystkie Å‚odzie pójdÄ… na Olafa.- Hoo! - zaryczaÅ‚ Swij, dÅ‚onie zwinÄ…wszy w trÄ…bkÄ™ tuż przy ustach [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • trzylatki.xlx.pl