[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Skoro Olbrzymy zwy-ciężyÅ‚y, trzeba siÄ™ z tym pogodzić.Przy nich siÅ‚a.ZresztÄ…przyrzekajÄ… nam, że nadal pozostaniemy przy swoich majÄ…t-kach, przy swoich rangach, bylebyÅ›my wrócili dobrowolnie izaprzysiÄ™gli wierność królowej. Królowej! rzekÅ‚ z goryczÄ… Hazdrubal starszy. Gdy zaÅ› nie powrócimy dobrowolnie. ciÄ…gnÄ…Å‚ dalejdowódca jazdy. natenczas zwyciÄ™zcy obiecujÄ… nas wytÄ™pićorężem, zabrać nasze żony, nasze domostwa, sÅ‚owem wszyst-ko.Ja nie widzÄ™ wyboru. Dobrze mówiÅ‚ mÄ…dry Hanno.Nie wiecie co siÄ™ z nimstaÅ‚o? zapytaÅ‚ któryÅ› z kapÅ‚anów. Pewnie zginÄ…Å‚ w Å›wiÄ…tyni.Hamilkarze, ty coÅ› musiszwiedzieć. Ja? MÅ‚odzieniec patrzaÅ‚ roztargniony dokoÅ‚a.Nie bardzo wiedziaÅ‚ o co go pytajÄ….Jego serce przenikaÅ‚aobawa o zÅ‚otowÅ‚osÄ… narzeczonÄ…, która pozostaÅ‚a tam w mie-Å›cie, zdana na Å‚up przeklÄ™tych wrogów.Tam pozostaÅ‚ ojciec idaleki krewniak, siwowÅ‚osy arcykapÅ‚an.KtoÅ› powtórzyÅ‚ pytanie.Hamilkar zebraÅ‚ myÅ›li nim odpo-wiedziaÅ‚: Hanno wysÅ‚aÅ‚ mnie po pochodnie do domu mego rodzi-ca.MieliÅ›my wyruszyć do podziemi i zaskoczyć Olbrzymów,szukajÄ…cych broni.A już, już zwyciężaliÅ›my.Ha! Nie byÅ‚onam snadz dane.Hanno zostaÅ‚ w Å›wiÄ…tyni; zginÄ…Å‚ zapewne.Setnik poruszyÅ‚ siÄ™ niecierpliwie. Nie czas na żaÅ‚obÄ™ teraz.Musimy pomyÅ›leć o wÅ‚asnymlosie rzekÅ‚ cierpko. Tak dodaÅ‚ Hazdrubal.Ale konnica to nie halabardni-cy, których siÄ™ bierze spoÅ›ród pospólstwa: Jazda, to obywate-le, to synowie dostojników.Niechaj tedy sami stanowiÄ… oswym losie, aby nie narzekali. SÅ‚usznie! SÅ‚usznie! przytwierdzili zebrani.Dano znać jezdzcom, aby pozostawili konie i wziÄ™li udziaÅ‚w naradzie.PrzywiÄ…zali wiÄ™c do drzew rumaki, od rana nie-cierpliwie pod lasem czekajÄ…ce i ustawili siÄ™ w wielkie koliskona Å‚Ä…ce.Już miano rozpocząć obrady, kiedy stojÄ…cy na strażyżoÅ‚nierz doniósÅ‚, że zbliża siÄ™ jakaÅ› dziewczyna, od stronymurów miasta. Dawać jÄ… tutaj.Może siÄ™ czegoÅ› dowiemy. Iii, co ona nam powie? sarkaÅ‚ setnik, lecz już kopnęłosiÄ™ kilku naprzeciw nadchodzÄ…cej.Po chwili powrócili, pro-wadzÄ…c pod ramiona wyczerpanÄ… niewiastÄ™, która twarz poÅ‚Ä…pÅ‚aszcza zakrywaÅ‚a. KtoÅ› ty? zagadnÄ…Å‚ znowu Hamilkar.Dziewczyna po-znaÅ‚a widać znajomy gÅ‚os, bo opuÅ›ciÅ‚a zasÅ‚onÄ™. Sofo.córka Hannona! zdziwiÅ‚ siÄ™ Hazdrubal.Tymczasem zniecierpliwiony setnik, któremu pilno byÅ‚o dodomu i mÅ‚odej żony, objaÅ›niaÅ‚ podniesionym gÅ‚osem towarzy-szy o przedmiocie narad.W różowych kolorach malowaÅ‚obietnice przywódcy Olbrzymów, nie szczÄ™dziÅ‚ barw jaskra-wych, by przedstawić co grozi opornym.PrzemowÄ™ swÄ… za-koÅ„czyÅ‚ tymi sÅ‚owy: Macie wiÄ™c do wyboru, albo przyjąć warunki zwyciÄ™z-ców, albo narazić siÄ™ na nierównÄ… z nimi walkÄ™, narazić losnaszych żon, matek, sióstr, naszych domów.Powtarzam wamwiernie to, co wysÅ‚annicy powiedzieli. WysÅ‚annicy? zdziwiÅ‚a siÄ™ Sofo. Ja myÅ›laÅ‚am, że tyjesteÅ› wysÅ‚annikiem tych Å‚otrów, gdyż tak za nimi gardÅ‚ujesz.WÅ›ciekÅ‚ość odmalowaÅ‚a siÄ™ w obliczu zgromionego.LeczSofo już zabraÅ‚a gÅ‚os.Już krzyczaÅ‚a z zapaÅ‚em: GÅ‚upcy!.I wy im jeszcze chcecie zawierzyć? MaÅ‚ożjednej zÅ‚amanej przysiÄ™gi?.PrzyrzeknÄ… wszystko, nie do-trzymajÄ… niczego.Gdyby siÄ™ was nie obawiali, nie byliby wy-sÅ‚ali tych ludzi.Oto ja, sÅ‚aba dziewczyna, tym sztyletem zabi-Å‚am dwóch rannych Olbrzymów.Trzeci nie potrzebowaÅ‚ megociosu, bo nie żyÅ‚.Nie wierzycie? Spytajcie Magona, któregozostawiÅ‚am na Å›cieżce, bo osÅ‚abÅ‚ z rany.Przemówienie córki Hannona, uczyniÅ‚o duże wrażenie.Jezdzcy, czekajÄ…c pod lasem, nie wziÄ™li udziaÅ‚u w dzisiejszejwalce, nie znali jeszcze dziaÅ‚ania broni palnej.ZresztÄ… zaled-wie garsteczka wÅ›ród nich miaÅ‚a żony i podzielaÅ‚a zdanie set-nika.Olbrzymia wiÄ™kszość skÅ‚adaÅ‚a siÄ™ z mÅ‚odzieÅ„ców, któ-rych zapaÅ‚ ponosić zaczynaÅ‚.Toteż skoro przemówiÅ‚ Hamilkari wskazaÅ‚ na wÅ‚asnÄ… dolÄ™, gdy przypomniaÅ‚, że oto w dzieÅ„zaÅ›lubin traci narzeczonÄ… i ojca i paÅ‚ac wspaniaÅ‚y, byle po-mÅ›cić haÅ„bÄ™ ojczyzny, zawrzaÅ‚o na Å‚Ä…ce wÅ›ród lasu.Hazdrubal straszy odezwaÅ‚ siÄ™ wreszcie gÅ‚osem bardzowzruszonym: Cześć ci, dzielna dziewczyno, żeÅ› nas natchnęła odwa-gÄ….ImiÄ™ twoje bÄ™dzie wpisane do ksiÄ…g kapÅ‚aÅ„skich, a potom-ni sÅ‚awić je bÄ™dÄ….Dobrze radzisz, Hamilkarze.Pójdziemy wgórÄ™, na sam kraniec wyspy i stamtÄ…d rozpoczniemy walkÄ™ znajezdzcÄ….Ty, setniku, któremu milszy jest dom i żona, wracajdo miasta.Zabierz z sobÄ… tych kilku zwolenników, zabierzowych trzech wysÅ‚aÅ„ców.Powiedz krzywoprzysiÄ™zcom, niech siÄ™ strzegÄ…, albowiemprzyjdzie nasz dzieÅ„.Setnik podniósÅ‚ siÄ™, spojrzaÅ‚ pytajÄ…cym wzrokiem na pod-wÅ‚adnych żoÅ‚nierzy i pospieszyÅ‚ do miejsca, gdzie staÅ‚y po-wiÄ…zane konie.Tylko piÄ™ciu starszych jezdzców poszÅ‚o wÅ›lady tchórzliwego dowódcy.Inni pozostali.A gdy scichÅ‚y kroki oddalajÄ…cych siÄ™, Sofo zawoÅ‚aÅ‚a: Nie możemy pozwolić, by odeszli.WydadzÄ… nas i wy-dadzÄ… miejsce, gdzie mamy szukać schronienia.Kto nie znami, ten nasz wróg! Zmierć go powinna dosiÄ™gnąć.IdzcieżoÅ‚nierze i speÅ‚nijcie swój obowiÄ…zek!.Z wÅ‚osem rozpuszczonym, z rÄ™kÄ… wzniesionÄ… ku niebu, zogniami Å›wiÄ™tego zapaÅ‚u w oczach, byÅ‚a tak piÄ™kna, że mÅ‚odziżoÅ‚nierze, nie sÅ‚uchajÄ…c nawoÅ‚ywaÅ„ poważnego Hazdrubala,pobiegli na wyÅ›cigi w Å›lady setnika.PrzeszÅ‚a chwila ciszy.oczekiwania.Nagle rozdarÅ‚ powietrze przerazliwy krzyk.odgÅ‚osy krót-kiej walki, jÄ™ki dobijanej garstki zwolenników Hansa i zwy-ciÄ™skie okrzyki powstaÅ„ców!.CIG DALSZY W POWIEZCI MSCICIELKASPIS ROZDZIAAÓWI.Aódz na wzburzonym oceanie 5II.Przebudzenie 19III.Podzwrotnikowa noc 30IV.Polana na skraju dżungli 39V.ZwiÄ™to zgody 57VI.SkazaÅ„cy 70VII.Noc bogini miÅ‚oÅ›ci 79VIII.Czarne chmury nad biaÅ‚ym miastem 102IX.Walka w Å›wiÄ…tyni 123X.Niedobitki 144 [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl trzylatki.xlx.pl
. Skoro Olbrzymy zwy-ciężyÅ‚y, trzeba siÄ™ z tym pogodzić.Przy nich siÅ‚a.ZresztÄ…przyrzekajÄ… nam, że nadal pozostaniemy przy swoich majÄ…t-kach, przy swoich rangach, bylebyÅ›my wrócili dobrowolnie izaprzysiÄ™gli wierność królowej. Królowej! rzekÅ‚ z goryczÄ… Hazdrubal starszy. Gdy zaÅ› nie powrócimy dobrowolnie. ciÄ…gnÄ…Å‚ dalejdowódca jazdy. natenczas zwyciÄ™zcy obiecujÄ… nas wytÄ™pićorężem, zabrać nasze żony, nasze domostwa, sÅ‚owem wszyst-ko.Ja nie widzÄ™ wyboru. Dobrze mówiÅ‚ mÄ…dry Hanno.Nie wiecie co siÄ™ z nimstaÅ‚o? zapytaÅ‚ któryÅ› z kapÅ‚anów. Pewnie zginÄ…Å‚ w Å›wiÄ…tyni.Hamilkarze, ty coÅ› musiszwiedzieć. Ja? MÅ‚odzieniec patrzaÅ‚ roztargniony dokoÅ‚a.Nie bardzo wiedziaÅ‚ o co go pytajÄ….Jego serce przenikaÅ‚aobawa o zÅ‚otowÅ‚osÄ… narzeczonÄ…, która pozostaÅ‚a tam w mie-Å›cie, zdana na Å‚up przeklÄ™tych wrogów.Tam pozostaÅ‚ ojciec idaleki krewniak, siwowÅ‚osy arcykapÅ‚an.KtoÅ› powtórzyÅ‚ pytanie.Hamilkar zebraÅ‚ myÅ›li nim odpo-wiedziaÅ‚: Hanno wysÅ‚aÅ‚ mnie po pochodnie do domu mego rodzi-ca.MieliÅ›my wyruszyć do podziemi i zaskoczyć Olbrzymów,szukajÄ…cych broni.A już, już zwyciężaliÅ›my.Ha! Nie byÅ‚onam snadz dane.Hanno zostaÅ‚ w Å›wiÄ…tyni; zginÄ…Å‚ zapewne.Setnik poruszyÅ‚ siÄ™ niecierpliwie. Nie czas na żaÅ‚obÄ™ teraz.Musimy pomyÅ›leć o wÅ‚asnymlosie rzekÅ‚ cierpko. Tak dodaÅ‚ Hazdrubal.Ale konnica to nie halabardni-cy, których siÄ™ bierze spoÅ›ród pospólstwa: Jazda, to obywate-le, to synowie dostojników.Niechaj tedy sami stanowiÄ… oswym losie, aby nie narzekali. SÅ‚usznie! SÅ‚usznie! przytwierdzili zebrani.Dano znać jezdzcom, aby pozostawili konie i wziÄ™li udziaÅ‚w naradzie.PrzywiÄ…zali wiÄ™c do drzew rumaki, od rana nie-cierpliwie pod lasem czekajÄ…ce i ustawili siÄ™ w wielkie koliskona Å‚Ä…ce.Już miano rozpocząć obrady, kiedy stojÄ…cy na strażyżoÅ‚nierz doniósÅ‚, że zbliża siÄ™ jakaÅ› dziewczyna, od stronymurów miasta. Dawać jÄ… tutaj.Może siÄ™ czegoÅ› dowiemy. Iii, co ona nam powie? sarkaÅ‚ setnik, lecz już kopnęłosiÄ™ kilku naprzeciw nadchodzÄ…cej.Po chwili powrócili, pro-wadzÄ…c pod ramiona wyczerpanÄ… niewiastÄ™, która twarz poÅ‚Ä…pÅ‚aszcza zakrywaÅ‚a. KtoÅ› ty? zagadnÄ…Å‚ znowu Hamilkar.Dziewczyna po-znaÅ‚a widać znajomy gÅ‚os, bo opuÅ›ciÅ‚a zasÅ‚onÄ™. Sofo.córka Hannona! zdziwiÅ‚ siÄ™ Hazdrubal.Tymczasem zniecierpliwiony setnik, któremu pilno byÅ‚o dodomu i mÅ‚odej żony, objaÅ›niaÅ‚ podniesionym gÅ‚osem towarzy-szy o przedmiocie narad.W różowych kolorach malowaÅ‚obietnice przywódcy Olbrzymów, nie szczÄ™dziÅ‚ barw jaskra-wych, by przedstawić co grozi opornym.PrzemowÄ™ swÄ… za-koÅ„czyÅ‚ tymi sÅ‚owy: Macie wiÄ™c do wyboru, albo przyjąć warunki zwyciÄ™z-ców, albo narazić siÄ™ na nierównÄ… z nimi walkÄ™, narazić losnaszych żon, matek, sióstr, naszych domów.Powtarzam wamwiernie to, co wysÅ‚annicy powiedzieli. WysÅ‚annicy? zdziwiÅ‚a siÄ™ Sofo. Ja myÅ›laÅ‚am, że tyjesteÅ› wysÅ‚annikiem tych Å‚otrów, gdyż tak za nimi gardÅ‚ujesz.WÅ›ciekÅ‚ość odmalowaÅ‚a siÄ™ w obliczu zgromionego.LeczSofo już zabraÅ‚a gÅ‚os.Już krzyczaÅ‚a z zapaÅ‚em: GÅ‚upcy!.I wy im jeszcze chcecie zawierzyć? MaÅ‚ożjednej zÅ‚amanej przysiÄ™gi?.PrzyrzeknÄ… wszystko, nie do-trzymajÄ… niczego.Gdyby siÄ™ was nie obawiali, nie byliby wy-sÅ‚ali tych ludzi.Oto ja, sÅ‚aba dziewczyna, tym sztyletem zabi-Å‚am dwóch rannych Olbrzymów.Trzeci nie potrzebowaÅ‚ megociosu, bo nie żyÅ‚.Nie wierzycie? Spytajcie Magona, któregozostawiÅ‚am na Å›cieżce, bo osÅ‚abÅ‚ z rany.Przemówienie córki Hannona, uczyniÅ‚o duże wrażenie.Jezdzcy, czekajÄ…c pod lasem, nie wziÄ™li udziaÅ‚u w dzisiejszejwalce, nie znali jeszcze dziaÅ‚ania broni palnej.ZresztÄ… zaled-wie garsteczka wÅ›ród nich miaÅ‚a żony i podzielaÅ‚a zdanie set-nika.Olbrzymia wiÄ™kszość skÅ‚adaÅ‚a siÄ™ z mÅ‚odzieÅ„ców, któ-rych zapaÅ‚ ponosić zaczynaÅ‚.Toteż skoro przemówiÅ‚ Hamilkari wskazaÅ‚ na wÅ‚asnÄ… dolÄ™, gdy przypomniaÅ‚, że oto w dzieÅ„zaÅ›lubin traci narzeczonÄ… i ojca i paÅ‚ac wspaniaÅ‚y, byle po-mÅ›cić haÅ„bÄ™ ojczyzny, zawrzaÅ‚o na Å‚Ä…ce wÅ›ród lasu.Hazdrubal straszy odezwaÅ‚ siÄ™ wreszcie gÅ‚osem bardzowzruszonym: Cześć ci, dzielna dziewczyno, żeÅ› nas natchnęła odwa-gÄ….ImiÄ™ twoje bÄ™dzie wpisane do ksiÄ…g kapÅ‚aÅ„skich, a potom-ni sÅ‚awić je bÄ™dÄ….Dobrze radzisz, Hamilkarze.Pójdziemy wgórÄ™, na sam kraniec wyspy i stamtÄ…d rozpoczniemy walkÄ™ znajezdzcÄ….Ty, setniku, któremu milszy jest dom i żona, wracajdo miasta.Zabierz z sobÄ… tych kilku zwolenników, zabierzowych trzech wysÅ‚aÅ„ców.Powiedz krzywoprzysiÄ™zcom, niech siÄ™ strzegÄ…, albowiemprzyjdzie nasz dzieÅ„.Setnik podniósÅ‚ siÄ™, spojrzaÅ‚ pytajÄ…cym wzrokiem na pod-wÅ‚adnych żoÅ‚nierzy i pospieszyÅ‚ do miejsca, gdzie staÅ‚y po-wiÄ…zane konie.Tylko piÄ™ciu starszych jezdzców poszÅ‚o wÅ›lady tchórzliwego dowódcy.Inni pozostali.A gdy scichÅ‚y kroki oddalajÄ…cych siÄ™, Sofo zawoÅ‚aÅ‚a: Nie możemy pozwolić, by odeszli.WydadzÄ… nas i wy-dadzÄ… miejsce, gdzie mamy szukać schronienia.Kto nie znami, ten nasz wróg! Zmierć go powinna dosiÄ™gnąć.IdzcieżoÅ‚nierze i speÅ‚nijcie swój obowiÄ…zek!.Z wÅ‚osem rozpuszczonym, z rÄ™kÄ… wzniesionÄ… ku niebu, zogniami Å›wiÄ™tego zapaÅ‚u w oczach, byÅ‚a tak piÄ™kna, że mÅ‚odziżoÅ‚nierze, nie sÅ‚uchajÄ…c nawoÅ‚ywaÅ„ poważnego Hazdrubala,pobiegli na wyÅ›cigi w Å›lady setnika.PrzeszÅ‚a chwila ciszy.oczekiwania.Nagle rozdarÅ‚ powietrze przerazliwy krzyk.odgÅ‚osy krót-kiej walki, jÄ™ki dobijanej garstki zwolenników Hansa i zwy-ciÄ™skie okrzyki powstaÅ„ców!.CIG DALSZY W POWIEZCI MSCICIELKASPIS ROZDZIAAÓWI.Aódz na wzburzonym oceanie 5II.Przebudzenie 19III.Podzwrotnikowa noc 30IV.Polana na skraju dżungli 39V.ZwiÄ™to zgody 57VI.SkazaÅ„cy 70VII.Noc bogini miÅ‚oÅ›ci 79VIII.Czarne chmury nad biaÅ‚ym miastem 102IX.Walka w Å›wiÄ…tyni 123X.Niedobitki 144 [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]