[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jego ciało powoli się odprężało.Z zadowoleniem zauważyła, że niejest odporny na magię Tuatha De Danann.Wciąż jednak tkwił w nim niepokój, który mógł znówprzerodzić się w atak.Zastanawiała się, co z tym zrobić, gdy poczuła jego dłoń na swoimpoliczku.Po chwili usta Pustki odnalazły jej usta i nie otwierając oczu, dała uwieść się pełnemuczułości pocałunkowi.Pocałunek skończył się tak nagle, jak się zaczął.Pustka zasnął głębokim snem.Kryzyszostał zażegnany.Gdy świt zaróżowił szczyty gór, otworzył oczy.Wstał i przeciągnął się, aż zatrzeszczałykości. Dziękuję ci, że się mną zajęłaś.Nie pamiętam, co robiłaś, ale okazało się to skuteczne.Uśmiechnął się do Magran siedzącej opodal na skale.Skinęła głową na znak, że przyjmuje podziękowania.Zauważyła, że bez wątpienia byłw dobrym humorze.Pustka zniknął w lesie, by po chwili wrócić z dwiema sakwami. Tylko mi przeszkadzały, gdy biegłem wyjaśnił. Zdobyłem składniki do kolejnegorytuału, ale gdy zobaczyłem, co się dzieje, przestały być istotne.Teraz mam nadzieję, żewszystko z nimi w porządku i nie potłukły się ani nie wymieszały, bo zgromadzenie ich w takkrótkim czasie kosztowało mnie wiele starań. Ja wiem, że to może nie jest specjalnie ważne w tym momencie, ale możesz mizdradzić, gdzie znikasz na całe noce? Pracuję uśmiechnął się, pokazując świeżą ranę na przedramieniu. Na brzegu jezioramam otwarte przejście do swojego domu.To stamtąd przynoszę nam jedzenie i składniki.Zaprosiłbym cię do siebie, ale tego przejścia mogę używać tylko ja.Takie są wymogibezpieczeństwa w mojej osadzie.Gdy tutaj jest noc, tam jest dzień, a ja mam swoje obowiązkiwobec klanu, których nie mogę zaniedbać. Pustko, musisz mi wiele spraw wyjaśnić. Zgoda, ale najpierw zjedzmy śniadanie, dobrze? Jestem głodny jak całe stado dzikichpsów.Po posiłku poszli nad jezioro.Magran odniosła wrażenie, że Pustka unika poważnejrozmowy.Nie zamierzała jednak pozwolić, by dłużej trzymał ją w nieświadomości. Czy wreszcie wyjaśnisz mi twoją nocną rozmowę ze smokiem? spytała, niespuszczając wzroku ze szlachetnie wyrzezbionego profilu siedzącego obok mężczyzny.Pustka jeszcze przez chwilę patrzył przed siebie niewidzącym wzrokiem, jakby sięzastanawiając, co powiedzieć. Masz rację.Nie mogę dłużej zwlekać zgodził się. Jednak nigdy z nikim o tym nierozmawiałem i nie bardzo wiem, od czego zacząć. Od samego początku. Postaram się.Wyciągnął się na nagrzanym przez słońce kamieniu, podłożył pod głowę splecione dłoniei zamknął oczy. Mówiłem ci już, że jestem, a raczej byłem, starszym bratem Kruka zaczął. Mojepoczęcie, w przeciwieństwie do jego, nie było efektem uczucia czy chociażby namiętności.Byłoczystą kalkulacją.Pewnego dnia przybył do mojej matki mężczyzna.Chciał uzyskaćprzepowiednię.Okazało się, że był to król smoków Północnego Pustkowia w swojej ludzkiejformie.Przybył do potężnej widzącej po radę, w jaki sposób można byłoby przechylić szalęzwycięstwa w wojnie ze smokami Wysp Zachodnich.Matka doskonale wiedziała, z kim ma doczynienia i w zamian za przepowiednię zażądała nocy w ramionach króla.Zdawała sobie sprawę,jaką mocą może dysponować dziecko poczęte z krwi ich obojga.I niedługo potem narodziłem sięja.Opieka nade mną nie była łatwa, ponieważ w niemowlęctwie nie potrafiłem kontrolowaćswojej formy.Potem, z upływem czasu, nauczyłem się tego.Po jakimś czasie ojciec przysłał pomnie, gdyż jako jego syn musiałem odebrać właściwe wychowanie.W Krainie, świecie, doktórego przed tysiącami lat wyemigrowały smoki, nie miałem łatwo.Wciąż musiałemudowadniać, że chociaż jestem tylko pół-smokiem, to posiadam pewne zalety.W zdobyciupozycji bardzo pomógł mi odziedziczony po matce talent widzenia.Moje wizje pomagały ojcuw kampanii Wysp Zachodnich i dzięki temu zyskałem szacunek wśród mieszkańców LodowychWież, stolicy Północnych Pustkowi.Mogłem tam zostać, ale chciałem wrócić do klanu, którymnie wychował, do Błękitnych Aowców.Nie ukrywam, że głównym powodem był Kruk,z którym rozstaliśmy się jako młodzieńcy.Tęskniłem za bratem, stanowiącym jakby drugączęścią mnie.Ojciec w końcu dał się przekonać, żeby odesłać mnie do świata Zewnętrznego.Robił to niechętnie, bo wraz ze mną tracił przewagę na polu bitwy.Zawarliśmy jednak układ, żedopóki jestem w mojej ludzkiej formie, dopóty mogę przebywać tutaj.Jeżeli jednak zmienię sięw smoka, natychmiast wracam do niego.Niestety czasami wciąż jeszcze mam problemyz utrzymaniem swojej postaci.Zwłaszcza gdy jestem wściekły lub wyczerpany.To zaklęcieutkane w nocy, pokazujące ścieżkę do Krainy przez różne warstwy Zaświatów, pozbawiło mniesił.Dlatego też moja forma zaczęła wymykać mi się spod kontroli.Dziękuję, że mi pomogłaś. To ja dziękuję, że znów uratowałeś mi życie.Teraz powoli zaczynam rozumieć,dlaczego przychodzi ci to tak łatwo&Pustka wstał. Dość tego gadania.Muszę się ochłodzić.Zdjął ubranie i wskoczył do jeziora.Nie chciał, by Magran zauważyła, jak wielekosztowało go opowiedzenie tego wszystkiego tak lekkim tonem.Ona jednak zajęta byławłasnymi myślami.Wyciągnęła się na głazie, jak wcześniej robił to Pustka i patrząc w błękitne niebo,myślała.Jakże się myliła [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl trzylatki.xlx.pl
.Jego ciało powoli się odprężało.Z zadowoleniem zauważyła, że niejest odporny na magię Tuatha De Danann.Wciąż jednak tkwił w nim niepokój, który mógł znówprzerodzić się w atak.Zastanawiała się, co z tym zrobić, gdy poczuła jego dłoń na swoimpoliczku.Po chwili usta Pustki odnalazły jej usta i nie otwierając oczu, dała uwieść się pełnemuczułości pocałunkowi.Pocałunek skończył się tak nagle, jak się zaczął.Pustka zasnął głębokim snem.Kryzyszostał zażegnany.Gdy świt zaróżowił szczyty gór, otworzył oczy.Wstał i przeciągnął się, aż zatrzeszczałykości. Dziękuję ci, że się mną zajęłaś.Nie pamiętam, co robiłaś, ale okazało się to skuteczne.Uśmiechnął się do Magran siedzącej opodal na skale.Skinęła głową na znak, że przyjmuje podziękowania.Zauważyła, że bez wątpienia byłw dobrym humorze.Pustka zniknął w lesie, by po chwili wrócić z dwiema sakwami. Tylko mi przeszkadzały, gdy biegłem wyjaśnił. Zdobyłem składniki do kolejnegorytuału, ale gdy zobaczyłem, co się dzieje, przestały być istotne.Teraz mam nadzieję, żewszystko z nimi w porządku i nie potłukły się ani nie wymieszały, bo zgromadzenie ich w takkrótkim czasie kosztowało mnie wiele starań. Ja wiem, że to może nie jest specjalnie ważne w tym momencie, ale możesz mizdradzić, gdzie znikasz na całe noce? Pracuję uśmiechnął się, pokazując świeżą ranę na przedramieniu. Na brzegu jezioramam otwarte przejście do swojego domu.To stamtąd przynoszę nam jedzenie i składniki.Zaprosiłbym cię do siebie, ale tego przejścia mogę używać tylko ja.Takie są wymogibezpieczeństwa w mojej osadzie.Gdy tutaj jest noc, tam jest dzień, a ja mam swoje obowiązkiwobec klanu, których nie mogę zaniedbać. Pustko, musisz mi wiele spraw wyjaśnić. Zgoda, ale najpierw zjedzmy śniadanie, dobrze? Jestem głodny jak całe stado dzikichpsów.Po posiłku poszli nad jezioro.Magran odniosła wrażenie, że Pustka unika poważnejrozmowy.Nie zamierzała jednak pozwolić, by dłużej trzymał ją w nieświadomości. Czy wreszcie wyjaśnisz mi twoją nocną rozmowę ze smokiem? spytała, niespuszczając wzroku ze szlachetnie wyrzezbionego profilu siedzącego obok mężczyzny.Pustka jeszcze przez chwilę patrzył przed siebie niewidzącym wzrokiem, jakby sięzastanawiając, co powiedzieć. Masz rację.Nie mogę dłużej zwlekać zgodził się. Jednak nigdy z nikim o tym nierozmawiałem i nie bardzo wiem, od czego zacząć. Od samego początku. Postaram się.Wyciągnął się na nagrzanym przez słońce kamieniu, podłożył pod głowę splecione dłoniei zamknął oczy. Mówiłem ci już, że jestem, a raczej byłem, starszym bratem Kruka zaczął. Mojepoczęcie, w przeciwieństwie do jego, nie było efektem uczucia czy chociażby namiętności.Byłoczystą kalkulacją.Pewnego dnia przybył do mojej matki mężczyzna.Chciał uzyskaćprzepowiednię.Okazało się, że był to król smoków Północnego Pustkowia w swojej ludzkiejformie.Przybył do potężnej widzącej po radę, w jaki sposób można byłoby przechylić szalęzwycięstwa w wojnie ze smokami Wysp Zachodnich.Matka doskonale wiedziała, z kim ma doczynienia i w zamian za przepowiednię zażądała nocy w ramionach króla.Zdawała sobie sprawę,jaką mocą może dysponować dziecko poczęte z krwi ich obojga.I niedługo potem narodziłem sięja.Opieka nade mną nie była łatwa, ponieważ w niemowlęctwie nie potrafiłem kontrolowaćswojej formy.Potem, z upływem czasu, nauczyłem się tego.Po jakimś czasie ojciec przysłał pomnie, gdyż jako jego syn musiałem odebrać właściwe wychowanie.W Krainie, świecie, doktórego przed tysiącami lat wyemigrowały smoki, nie miałem łatwo.Wciąż musiałemudowadniać, że chociaż jestem tylko pół-smokiem, to posiadam pewne zalety.W zdobyciupozycji bardzo pomógł mi odziedziczony po matce talent widzenia.Moje wizje pomagały ojcuw kampanii Wysp Zachodnich i dzięki temu zyskałem szacunek wśród mieszkańców LodowychWież, stolicy Północnych Pustkowi.Mogłem tam zostać, ale chciałem wrócić do klanu, którymnie wychował, do Błękitnych Aowców.Nie ukrywam, że głównym powodem był Kruk,z którym rozstaliśmy się jako młodzieńcy.Tęskniłem za bratem, stanowiącym jakby drugączęścią mnie.Ojciec w końcu dał się przekonać, żeby odesłać mnie do świata Zewnętrznego.Robił to niechętnie, bo wraz ze mną tracił przewagę na polu bitwy.Zawarliśmy jednak układ, żedopóki jestem w mojej ludzkiej formie, dopóty mogę przebywać tutaj.Jeżeli jednak zmienię sięw smoka, natychmiast wracam do niego.Niestety czasami wciąż jeszcze mam problemyz utrzymaniem swojej postaci.Zwłaszcza gdy jestem wściekły lub wyczerpany.To zaklęcieutkane w nocy, pokazujące ścieżkę do Krainy przez różne warstwy Zaświatów, pozbawiło mniesił.Dlatego też moja forma zaczęła wymykać mi się spod kontroli.Dziękuję, że mi pomogłaś. To ja dziękuję, że znów uratowałeś mi życie.Teraz powoli zaczynam rozumieć,dlaczego przychodzi ci to tak łatwo&Pustka wstał. Dość tego gadania.Muszę się ochłodzić.Zdjął ubranie i wskoczył do jeziora.Nie chciał, by Magran zauważyła, jak wielekosztowało go opowiedzenie tego wszystkiego tak lekkim tonem.Ona jednak zajęta byławłasnymi myślami.Wyciągnęła się na głazie, jak wcześniej robił to Pustka i patrząc w błękitne niebo,myślała.Jakże się myliła [ Pobierz całość w formacie PDF ]