[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Objawiało się to niepokojem w zachowaniu, na skutekktórego osoba ta zmieniała kanały w telewizorze lub wierciła sięna miejscu.Zauważył, że średnio pięć minut po opuszczeniu jednego współmałżonka przez drugiego, pozostawiona osobawstawała, by odszukać partnera, gdy natomiast byli razem, moglisiedzieć bez ruchu przez pół godziny.Trzy razy w tygodniubezwiednie zakładali swetry i spodnie tego samego koloru.Praktykowali wysoce wysublimowane i efektywne wzorcepostępowania, dzieląc się zadaniami.Przy przygotowywaniuposiłków on siekał, ona gotowała, następnie on zmywał, a onaparzyła herbatę.Konkluzja, jaką wysnuł Leo na podstawieobserwacji, mówiła, że ich istnienia były tak splecione, że prawienierozłączne.O dwójce ludzi wypełniających te same zadaniamożna powiedzieć, że funkcjonują jak jeden organizm.Była tozewnętrzna oznaka miłości.Leo zastanawiał się, czy badaniaempiryczne na setce par wykazałyby jednakowy wzorzeczachowań.Leo poczuł potrzebę poszerzenia swoich badań, zaczął więcrobić notatki dotyczące zachowań właściciela i właścicielki domu,w którym mieszkał.Wyłączając pracę męża, którą Leo wpisał jakoczynnik przymusu społecznego, notował czas, jaki spędzają razemw domu, wykonując te same czynności.Zauważył, że każde z nichbrało odpowiedzialność za sfery, z którymi drugie nie miało nicwspólnego.On kąpał dzieci, ona pomagała im wstać.Kładła sięwcześniej do łóżka, on siedział do pózna.Oglądali inne programytelewizyjne o różnych porach.Skłaniali się do zabaw z dziećmi wróżnym czasie.Podsumowując, spędzali z sobą niewiele czasu.Leo uznał więc, że choć byli od siebie współzależni, to nie bylizjednoczeni.Nie była to miłość, jedynie nawyk.W laboratorium kolejnym działaniem byłoby sprawdzenie,czy można stworzyć miłość, kopiując zewnętrzną manifestacjęmiłości.Czy byłby w stanie zmusić obiekty badań do spędzania zesobą więcej czasu i współdziałania w dążeniu do jednego celu iczy w ten sposób zapałaliby do siebie miłością? Jak długo trzebasiedzieć z kimś na sofie i trzymać się z nim za ręce, by się w nimzakochać? Mrówki odbywały gody wyłącznie w sprzyjającychokolicznościach  taka sama zasada musiała z pewnością obowiązywać ludzi.Teoretycznie przy wystarczającodrobiazgowym badaniu można by było pózniej tak zbudowaćludzkie życie, żeby opierało się na poszukiwaniu miłości zamiastna pogoni za pieniądzem.Nowy rok minął spokojnie  Leo rzadko opuszczał swójpokój.Na biurku trzymał stoper, lornetkę i dwa bloczki zzapisywanymi danymi na temat starszej pary i rodziny właścicielkidomu, w którym mieszkał.Wiedział, jakie czytali gazety, znałgości przychodzących na herbatę, wielkość ich garderoby, nawetrozpracował programy oglądane przez nich w telewizji,porównując dane z drukowanym programem telewizyjnym.Wmomentach olśnienia zdawał sobie nawet sprawę, że ostatni rokujawniał w nim człowieka, który niebezpiecznie dryfował odjednej obsesji do drugiej.Właścicielka zaczęła wykorzystywać jego stałą obecność wdomu, prosząc go od czasu do czasu o pomoc w drobnych, choćuciążliwych obowiązkach.Zaczęło się od posyłania Leo po mlekoraz na jakiś czas, ale wkrótce zaczął również wyrzucać śmieci iprzestawiać meble.W niedługim czasie zajmował się już ogrodemi sprzątaniem w garażu.Zadania stały się coraz bardziej stałe iczasochłonne, ale Leo nie oponował, bo miał zajęcie, któreodrywało go od własnych problemów.Zdawało się, żeznajdowanie mu zajęcia zaczęło sprawiać gospodyni przyjemność.Pewnego dnia zaprosiła go na dół na filiżankę herbaty i wkrótcestał się stałym gościem w kuchni.Krok po kroku przeszedł od paniHardman, przez Katherine, do Kath.Kath się nudziła.Poświęciła swoją karierę prawniczkibogatych klientów wychowywaniu dzieci, mirno że zarabiałaznacznie więcej niż mąż [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • trzylatki.xlx.pl