[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.OCHMISTRZ - PAN POZNA PANI˙OCHMISTRZ - PAN POZNA PANIĄOsoby:Królewicz - następca tronu po czterdziestceOchmistrz - pałacowy mądralaKrólewna - albo gęsiarka (wszystko jedno)Królewicz: (przechadza się po komnacie) - Muszę się ożenić! Każdy dorosły królewicz ma żonę.Ludzie mówią, że królewicz który nie ma żony jest kawalerem.A ja nie chcę być kawalerem.Ochmistrzuuuu!Ochmistrz: (zjawia się natychmiast) - Ochkrólewiczu.Królewicz: - Posłuchaj - chcę się ożenić.Co mi radzisz?Ochmistrz: - Daj ogłoszenie do gazety.Królewicz: - Och, Ochmistrzu, a czy nie zgłoszą się same stare i brzydkie?Ochmistrz: - Naturalnie.Stare, brzydkie, kostropate.Królewicz: - Ależ ja chcę młodą i piękną.Ochmistrz: - Trzeba było tak od razu.Młoda i piękna?Królewicz: - I mądra.Ochmistrz: - Oj, ty w kawalerstwie chcesz śmierci doczekać.Jak taką znajdziesz?Królewicz: - A od czego mam ciebie?Ochmistrz: (zaniepokojony) - Mnie nie bierzmy pod uwagę.Ja nie jestem młoda, piękna i mądra.Królewicz: - Ale powiedz, gdzie jej szukać.Ochmistrz: (spokojniejszy) - Ooooo, musisz przewędrować siedem gór, siedem rzek, na skrzyżowaniu w lewo i prosto trzy dni, koło brzózki skręcisz w prawo, za tydzień napotkasz jezioro, tam będzie kamień, na kamieniu Zosia.I Zosia jest piękna.Jakbyś zapomniał, to masz mapę z zaznaczonymi pięknymi kobietami.Królewicz: (z mapą) - W drogę.Rrraz dwa lewa, rraz dwa.(wychodzi z komnaty, z pałacu, z kraju)Ochmistrz: - Kiedyż on wróci?.Co dzień będę stawiał kreskę na murze, co miesiąc krzyżyk, a na Mieczysława pół litra.bo ja Mietek jestem.(w dalekich stronach)Królewicz: - Rraz dwa, rraz dwa.Przeszedłem już dwie góry i dwie rzeki i dalej nie chcę.Szkoda nóg.Tu siądę i poczekam na kogo pięknego.Haloooo! Jest tu ktoś piękny?Królewna: (wyrasta jak spod ziemi) - Jest.Królewicz: (patrzy na królewnę) - Gdzie?Królewna: (podaje dokładnie) - Dwa kroki prosto i dwa w lewo.Królewicz: (liczy kroki) - Raz dwa, raz.odsuń sie!.(odsuwa królewnę) dwa.(w wyznaczonym miejscu zastaje siebie) A JA!Królewna: - Czego szukasz w tych stronach?Królewicz: - Żony.Królewna: - Uciekła?Królewicz: - Jeszcze nie.Królewna: (ze znawstwem) - To ucieknie.Królewicz: - Na razie szukam kandydatki.Królewna: (ożywiona) - To interesujące.Bo ja szukam męża.Gdyby się okazało, że twoja żona i mój mąż to my, sprawa się upraszcza.Królewicz: - (patrzy) To nie my!Królewna: - Wiem! Ja też jestem brzydka.prawie jak ty.TYM BARDZIEJ APELUJĘ: WEŹMY ŚLUB! To nieludzkie mieszać w to jeszcze dwie osoby!Królewicz: (macha ręką) - A dobra.Ty jesteś młoda, ja inteligentny.Coś pięknego po drodze się kupi.Chodźmy! Mieszkam za dwiema górami i dwiema rzekami.(idą za dwie góry i dwie rzeki)Ochmistrz: - Tymczasem w pałacu.NUDA! Łał.Królewicz i Królewna: (śpiewają z daleka i coraz bliżej) - Spoza gór i rzek, wyszliśmy na brzeg.JESTEŚMY! (i faktycznie są)Ochmistrz: (szczerze zdziwiony) - Już?Królewicz: - Wzięliśmy ślub przed chwilą.Ksiądz trochę wybrzydzał, że dwoje takich brzydkich naraz to niepoważne, ale się zgodził.Ochmistrz: (przyglądając się królewnie, odciąga królewicza na bok) - Królewiczu, co to za chałtura.gdzież twoje ideały.Królewicz: - Ochmistrzu, ideały - piękna rzecz, ale ta 7 góra i 7 rzeka cholernie daleko!KONIEC (przyziemny)Autorrrr: Władek Sikorrrra [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl trzylatki.xlx.pl
.OCHMISTRZ - PAN POZNA PANI˙OCHMISTRZ - PAN POZNA PANIĄOsoby:Królewicz - następca tronu po czterdziestceOchmistrz - pałacowy mądralaKrólewna - albo gęsiarka (wszystko jedno)Królewicz: (przechadza się po komnacie) - Muszę się ożenić! Każdy dorosły królewicz ma żonę.Ludzie mówią, że królewicz który nie ma żony jest kawalerem.A ja nie chcę być kawalerem.Ochmistrzuuuu!Ochmistrz: (zjawia się natychmiast) - Ochkrólewiczu.Królewicz: - Posłuchaj - chcę się ożenić.Co mi radzisz?Ochmistrz: - Daj ogłoszenie do gazety.Królewicz: - Och, Ochmistrzu, a czy nie zgłoszą się same stare i brzydkie?Ochmistrz: - Naturalnie.Stare, brzydkie, kostropate.Królewicz: - Ależ ja chcę młodą i piękną.Ochmistrz: - Trzeba było tak od razu.Młoda i piękna?Królewicz: - I mądra.Ochmistrz: - Oj, ty w kawalerstwie chcesz śmierci doczekać.Jak taką znajdziesz?Królewicz: - A od czego mam ciebie?Ochmistrz: (zaniepokojony) - Mnie nie bierzmy pod uwagę.Ja nie jestem młoda, piękna i mądra.Królewicz: - Ale powiedz, gdzie jej szukać.Ochmistrz: (spokojniejszy) - Ooooo, musisz przewędrować siedem gór, siedem rzek, na skrzyżowaniu w lewo i prosto trzy dni, koło brzózki skręcisz w prawo, za tydzień napotkasz jezioro, tam będzie kamień, na kamieniu Zosia.I Zosia jest piękna.Jakbyś zapomniał, to masz mapę z zaznaczonymi pięknymi kobietami.Królewicz: (z mapą) - W drogę.Rrraz dwa lewa, rraz dwa.(wychodzi z komnaty, z pałacu, z kraju)Ochmistrz: - Kiedyż on wróci?.Co dzień będę stawiał kreskę na murze, co miesiąc krzyżyk, a na Mieczysława pół litra.bo ja Mietek jestem.(w dalekich stronach)Królewicz: - Rraz dwa, rraz dwa.Przeszedłem już dwie góry i dwie rzeki i dalej nie chcę.Szkoda nóg.Tu siądę i poczekam na kogo pięknego.Haloooo! Jest tu ktoś piękny?Królewna: (wyrasta jak spod ziemi) - Jest.Królewicz: (patrzy na królewnę) - Gdzie?Królewna: (podaje dokładnie) - Dwa kroki prosto i dwa w lewo.Królewicz: (liczy kroki) - Raz dwa, raz.odsuń sie!.(odsuwa królewnę) dwa.(w wyznaczonym miejscu zastaje siebie) A JA!Królewna: - Czego szukasz w tych stronach?Królewicz: - Żony.Królewna: - Uciekła?Królewicz: - Jeszcze nie.Królewna: (ze znawstwem) - To ucieknie.Królewicz: - Na razie szukam kandydatki.Królewna: (ożywiona) - To interesujące.Bo ja szukam męża.Gdyby się okazało, że twoja żona i mój mąż to my, sprawa się upraszcza.Królewicz: - (patrzy) To nie my!Królewna: - Wiem! Ja też jestem brzydka.prawie jak ty.TYM BARDZIEJ APELUJĘ: WEŹMY ŚLUB! To nieludzkie mieszać w to jeszcze dwie osoby!Królewicz: (macha ręką) - A dobra.Ty jesteś młoda, ja inteligentny.Coś pięknego po drodze się kupi.Chodźmy! Mieszkam za dwiema górami i dwiema rzekami.(idą za dwie góry i dwie rzeki)Ochmistrz: - Tymczasem w pałacu.NUDA! Łał.Królewicz i Królewna: (śpiewają z daleka i coraz bliżej) - Spoza gór i rzek, wyszliśmy na brzeg.JESTEŚMY! (i faktycznie są)Ochmistrz: (szczerze zdziwiony) - Już?Królewicz: - Wzięliśmy ślub przed chwilą.Ksiądz trochę wybrzydzał, że dwoje takich brzydkich naraz to niepoważne, ale się zgodził.Ochmistrz: (przyglądając się królewnie, odciąga królewicza na bok) - Królewiczu, co to za chałtura.gdzież twoje ideały.Królewicz: - Ochmistrzu, ideały - piękna rzecz, ale ta 7 góra i 7 rzeka cholernie daleko!KONIEC (przyziemny)Autorrrr: Władek Sikorrrra [ Pobierz całość w formacie PDF ]