[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.68Sumarokow Aleksander Piotrowicz (1718 1777), pisarz, pierwszydyrektor stałego teatru rosyjskiego.69Kaszkin Arystarch Piotrowicz (przed 1736 1796), generał-major, zarządcaCarskiego Sioła.cesarzowa, wielki książę i cały dwór.Dawano ją w małymteatrze, urządzonym w ujeżdżalni należącej za panowaniacesarzowej Anny70 do księcia kurlandzkiego71, któregoapartamenty teraz zajmowałam.Po komedii, gdy cesarzowapowróciła do siebie, hrabina Rumiancew przyszła do megopokoju i oznajmiła, że cesarzowa jest niezadowolona ztego, iż powierzyłam pieczę nad rzeczami swoimpokojowym, i że rozkazała odebrać pannie %7łukow kluczeod moich brylantów i przekazać na powrót pannie Schenck,co zostało dokonane w mojej obecności, po czym hrabinaodeszła zostawiając nas pannę %7łukow i mnie zminami trochę posmutniałymi, zaś pannę Schencktriumfującą z powodu zaufania, które okazała jejcesarzowa.Zaczęła zachowywać się wobec mniearogancko, co sprawiło, że jeszcze bardziej zgłupiała ijeszcze mniej była przyjemna niż zawsze.W pierwszym tygodniu wielkiego postu miałam bardzodziwną scenę z wielkim księciem.Rankiem ze swymipaniami, które były bardzo pobożne, byłam w swoimpokoju i słuchałam jutrzni odprawianej w antyszambrze,gdy nagle zjawiło się poselstwo od wielkiego księcia przez swego karzełka pytał on o moje zdrowie i oznajmiał,że ze względu na wielki post tego dnia mnie nie odwiedzi.Kiedy karzełek wszedł, wszystkie uczestniczyłyśmy wmodłach, zachowując się ściśle wedle reguły naszegoobrządku obowiązującej w poście.Poleciłam przekazaćwielkiemu księciu pozdrowienia, po czym karzełek odszedł.Czy naprawdę wzruszyło go to, co zobaczył, czy też chciałnakłonić do tego samego swego pana i władcę, który nieobjawiał najmniejszej pobożności, a może z głupoty, dośćże powróciwszy na pokoje wielkiego księcia jął niezmierniewysławiać panującą u mnie pobożność, wzbudzając tymgniew wielkiego księcia przeciw mnie.Przy pierw-70Anna Iwanowna (1693 1740), cesarzowa rosyjska w 1 1730 1740.71księcia kurlandzkiego Biron Ernest Johann (1690 1772), hrabia, faworytcesarzowej Anny Iwanownej, w 1737 r.został księciem Kurlandii, pózniejodsunięty od wpływu na rosyjskie życie polityczne (w 1740 r.), w 1763 r.z rąkKatarzyny otrzymał Kurlandię ponownie.szym spotkaniu dostrzegłam, że dąsa się na mnie, a kiedyzapytałam o przyczynę, zaczął mnie strofować zanadmierną dewocję.Zapytałam, kto mu to powiedział, awtedy powołał się na swego karzełka jako naocznegoświadka.Odpowiedziałam mu, że przestrzegam jedyniekonwenansów, których przestrzegają wszyscy i których niemożna zaniedbać, nie wywołując skandalu.Był on jednakinnego mniemania.Spór ten zakończył się jak większośćsporów, to znaczy każdy pozostał przy swoim zdaniu, aponieważ podczas mszy Jego Cesarska Wysokość nie miałprócz mnie z kim rozmawiać, pomału przestał się dąsać.W dwa dni pózniej doszło do innego alarmu.Był ranek,odprawiano u mnie właśnie mszę poranną, gdy do megopokoju weszła panna Schenck niezwykle poruszona,mówiąc, że moja matka zle się czuje i że omdlała.Natychmiast do niej pobiegłam i znalazłam ją na podłodze,na materacu, ale przytomną.Odważyłam się zapytać, co jejjest, na co odparła, że chciała puścić sobie krew, ale chirurgbył tak niezręczny, że cztery razy nie mógł trafić wewłaściwe miejsce na rękach i nogach i że dlatego właśniestraciła przytomność.Wiedziałam, jak matka obawia siępuszczania krwi.i nie mogłam pojąć, dlaczego wpadła naten pomysł i po co to jej było potrzebne.Niemniej mateczkaczyniła mi wymówki, że mało się o nią troszczę, ipowiedziała mi na ten temat wiele nieprzyjemnych słów.Broniłam się, jak umiałam, i zasłaniałam niewiadomością.Widząc jednak, że jest w złym usposobieniu, zamilkłam,usiłując powstrzymać łzy, i pozostałam przy niej dopóty,dopóki z nieukontentowaniem nie kazała mi odejść.Wróciłam płacząc do swego pokoju, a kiedy moje paniepytały o powód łez, wszystko im opowiedziałam [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl trzylatki.xlx.pl
.68Sumarokow Aleksander Piotrowicz (1718 1777), pisarz, pierwszydyrektor stałego teatru rosyjskiego.69Kaszkin Arystarch Piotrowicz (przed 1736 1796), generał-major, zarządcaCarskiego Sioła.cesarzowa, wielki książę i cały dwór.Dawano ją w małymteatrze, urządzonym w ujeżdżalni należącej za panowaniacesarzowej Anny70 do księcia kurlandzkiego71, któregoapartamenty teraz zajmowałam.Po komedii, gdy cesarzowapowróciła do siebie, hrabina Rumiancew przyszła do megopokoju i oznajmiła, że cesarzowa jest niezadowolona ztego, iż powierzyłam pieczę nad rzeczami swoimpokojowym, i że rozkazała odebrać pannie %7łukow kluczeod moich brylantów i przekazać na powrót pannie Schenck,co zostało dokonane w mojej obecności, po czym hrabinaodeszła zostawiając nas pannę %7łukow i mnie zminami trochę posmutniałymi, zaś pannę Schencktriumfującą z powodu zaufania, które okazała jejcesarzowa.Zaczęła zachowywać się wobec mniearogancko, co sprawiło, że jeszcze bardziej zgłupiała ijeszcze mniej była przyjemna niż zawsze.W pierwszym tygodniu wielkiego postu miałam bardzodziwną scenę z wielkim księciem.Rankiem ze swymipaniami, które były bardzo pobożne, byłam w swoimpokoju i słuchałam jutrzni odprawianej w antyszambrze,gdy nagle zjawiło się poselstwo od wielkiego księcia przez swego karzełka pytał on o moje zdrowie i oznajmiał,że ze względu na wielki post tego dnia mnie nie odwiedzi.Kiedy karzełek wszedł, wszystkie uczestniczyłyśmy wmodłach, zachowując się ściśle wedle reguły naszegoobrządku obowiązującej w poście.Poleciłam przekazaćwielkiemu księciu pozdrowienia, po czym karzełek odszedł.Czy naprawdę wzruszyło go to, co zobaczył, czy też chciałnakłonić do tego samego swego pana i władcę, który nieobjawiał najmniejszej pobożności, a może z głupoty, dośćże powróciwszy na pokoje wielkiego księcia jął niezmierniewysławiać panującą u mnie pobożność, wzbudzając tymgniew wielkiego księcia przeciw mnie.Przy pierw-70Anna Iwanowna (1693 1740), cesarzowa rosyjska w 1 1730 1740.71księcia kurlandzkiego Biron Ernest Johann (1690 1772), hrabia, faworytcesarzowej Anny Iwanownej, w 1737 r.został księciem Kurlandii, pózniejodsunięty od wpływu na rosyjskie życie polityczne (w 1740 r.), w 1763 r.z rąkKatarzyny otrzymał Kurlandię ponownie.szym spotkaniu dostrzegłam, że dąsa się na mnie, a kiedyzapytałam o przyczynę, zaczął mnie strofować zanadmierną dewocję.Zapytałam, kto mu to powiedział, awtedy powołał się na swego karzełka jako naocznegoświadka.Odpowiedziałam mu, że przestrzegam jedyniekonwenansów, których przestrzegają wszyscy i których niemożna zaniedbać, nie wywołując skandalu.Był on jednakinnego mniemania.Spór ten zakończył się jak większośćsporów, to znaczy każdy pozostał przy swoim zdaniu, aponieważ podczas mszy Jego Cesarska Wysokość nie miałprócz mnie z kim rozmawiać, pomału przestał się dąsać.W dwa dni pózniej doszło do innego alarmu.Był ranek,odprawiano u mnie właśnie mszę poranną, gdy do megopokoju weszła panna Schenck niezwykle poruszona,mówiąc, że moja matka zle się czuje i że omdlała.Natychmiast do niej pobiegłam i znalazłam ją na podłodze,na materacu, ale przytomną.Odważyłam się zapytać, co jejjest, na co odparła, że chciała puścić sobie krew, ale chirurgbył tak niezręczny, że cztery razy nie mógł trafić wewłaściwe miejsce na rękach i nogach i że dlatego właśniestraciła przytomność.Wiedziałam, jak matka obawia siępuszczania krwi.i nie mogłam pojąć, dlaczego wpadła naten pomysł i po co to jej było potrzebne.Niemniej mateczkaczyniła mi wymówki, że mało się o nią troszczę, ipowiedziała mi na ten temat wiele nieprzyjemnych słów.Broniłam się, jak umiałam, i zasłaniałam niewiadomością.Widząc jednak, że jest w złym usposobieniu, zamilkłam,usiłując powstrzymać łzy, i pozostałam przy niej dopóty,dopóki z nieukontentowaniem nie kazała mi odejść.Wróciłam płacząc do swego pokoju, a kiedy moje paniepytały o powód łez, wszystko im opowiedziałam [ Pobierz całość w formacie PDF ]