[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Frank Peterson z Port Authority Police.357 Burmistrz spojrzał na niego zaskoczony.Chryste, jak się wali,to już wszystko.Czego może od niego chcieć komisarz Port Au-thority? Frank? Cześć.Co mogę dla ciebie zrobić? Jeden z naszych ludzi, młody chłopak Tommy Wi, zostałwłaśnie zastrzelony na lotnisku Teterboro  powiedział Petersonbardzo poważnie.Daly pokręcił głową z niedowierzaniem.Zszedł z bieżni.Naj-pierw porwanie, teraz morderstwo? To przecież. Przerwał.Nie znajdował właściwych słów. Co się stało? Krótko przed śmiercią funkcjonariusz Wi poinformował, żedetektyw nowojorskiej policji miejskiej zażądał pozwolenia nawejście na pas.Dwie minuty pózniej dwaj mężczyzni porwalidwusilnikową cessnę.W bezpośrednim sąsiedztwie znalezliśmynieoznakowany samochód policyjny, w którym była mała dziew-czynka.Twierdzi, że jej ojcem jest detektyw Mike Bennett. Panie burmistrzu. Patrick znów się pojawił.W dłonitrzymał telefon komórkowy. To ważne.Chryste, jeszcze jedna rozmowa? A ja mam tylko dwoje uszu. Przepraszam cię, Frank, możesz zaczekać?  poprosił i za-stanawiając się:  Co teraz? , zamienił się na komórki z zastępcą. Dzień dobry, panie burmistrzu  powiedział suchy, rze-czowy męski głos. Mówi Tad Billings, zastępca dyrektora De-partamentu Bezpieczeństwa Krajowego.Słyszał pan o porwaniuna Teterboro?358  Właśnie usłyszałem  potwierdził Daly. Radar Federalnej Administracji Lotnictwa śledzi lot cessnynad rzeką Hudson.Samolot kieruje się na wschód i zbliża domiasta.Dyżurny F-piętnaście właśnie wystartował z Bazy SiłLotniczych McGuire w południowym New Jersey. Co? F-piętnaście? Należy to do nowego zakresu obowiązków DepartamentuBezpieczeństwa Krajowego.Teterboro zameldowało FederalnejAdministracji Lotnictwa, ta zgłosiła to Dowództwu Obrony Pół-nocnoamerykańskiej Przestrzeni Powietrznej i Kosmicznej, którepoderwało myśliwiec.Przed chwilą rozmawiałem telefonicznie zgenerałem Hotchkissem.Pilot dostał uprawnienia do zestrzeleniacessny. To jakiś żart! Według posiadanych przeze mnie informacjiw tym samolocie jest detektyw wydziału zabójstw! Padł ofiarąporwania! Siły powietrzne zostały o tym poinformowane.Spróbująnawiązać kontakt radiowy z cessną, ale ramy czasowe i nieprze-widywalność porywacza są czynnikami decydującymi.Mamy doczynienia z poważnym zagrożeniem miasta.Choć może się towydawać okrutne, a nikt nie lubi kłaść na szali życia niewinnegoczłowieka, musimy niestety przygotować się na najgorsze.A on się obawiał ataku serca? Byłby cudowną rozrywką wporównaniu z tym szaleństwem nie do zrozumienia i nie do opa-nowania. Czy nasza rozmowa jest nagrywana?  spytał Daly po dłu-giej chwili milczenia.359  Przyznaję, panie burmistrzu, że tak. Więc stwierdzam oficjalnie, że wy wszyscy jesteście bandąsukinsynów bez serca. Przyjmuję do wiadomości pańską opinię, ekscelencjo odparł bez wahania Billings. Dopilnuję, by był pan informowanyo wszystkim na bieżąco. Rozdział 94Major James Vickers włączył dopalacze swego myśliwca F-15Strike Eagle około półtora kilometra od Bazy Sił LotniczychMcGuire.Szafirowo-błękitny płomień trysnął z silników odrzu-towych Pratt and Whitney F100 i nagle stan New Jersey zakręciłsię pod nimi jak kierat na najwyższych obrotach.Znajdująca się trzydzieści kilometrów na południe od Trentonbaza służyła przede wszystkim samolotom transportowym C-17 itankowcom powietrznym KC-10, ale po jedenastym września wcelu zapewnienia Nowemu Jorkowi pełnej ochrony przed możli-wymi przyszłymi zagrożeniami sto kilometrów na północ od niegorozlokowano po cichutku kontyngent 336.Eskadry Myśliwskiej.Przy prędkości maksymalnej maszyn przekraczającej tysiąc czte-rysta kilometrów na godzinę setka to jak mgnienie oka.Co też zdarzyło się chwilę po włączeniu dopalaczy.Podwójnyhuk oznajmił przekroczenie bariery dzwięku.361 To jak otwieranie puszki kruchych ciasteczek, pomyślał Vic-kers, kręcąc głową zamkniętą w hełmie pilota.Wiesz, że zaraztrzaśnie, ale zawsze jesteś zaskoczony. W porządku, mamy go  powiedział kapitan DuaneBurkhart, operator systemów obrony; nazywali ich opcio.Siedziałw kokpicie za pilotem. Transponder cessny ciągle jest włączony.Ekran naszego LANTRIN świeci jak choinka.LANTRIN to nocny system nawigacji i namierzania celu wlocie na małej wysokości.Transponder awionetki funkcjonował,więc teoretycznie mogliby już wystrzelić rakietę.Gdyby chcieli. Słyszałeś, co mówił dowódca  powiedział Vickers.Mamy najpierw nawiązać z nimi kontakt radiowy, przynajmniejspróbować, a w najgorszym razie potrzebujemy kontaktu wzro-kowego. Tak jest!  W głosie Burkharta brzmiało bardzo dla niegonietypowe zdenerwowanie. Ja tylko informuję [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • trzylatki.xlx.pl