[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ten wczesny tekst wydaje się o tyle ważny, żewyznacza pewną matrycę myślenia Wojtyłyo kwestii zmiany społecznej.W dalszej jego części, polemizując z „rewolucyjnymfatalizmem” Bierdiajewa, Wojtyła wskazywał na znaczenie etycznego gestuw rozwiązywaniukonfliktów społecznych.W nauczaniu przyszłego papieża właśnie etyka, czy też raczejmoralność, miała zastąpić polityczne rozwiązanie tych problemów.A za co papież najostrzej krytykował kraje komunistyczne? Co najbardziej mu się niepodobało w bloku wschodnim? Z jakich pozycji go krytykował?To oczywiście zmieniało się w czasie, dyktowane było wymogami dyplomacjiwatykańskiej, ochroną interesów Kościoła w regionie.Widać wyraźnie, że stosunek papieżado komunizmu w jego wersji charakterystycznej dla bloku wschodniego zaostrzył się poupadku tego ustroju, gdy wypowiadanie pod jego adresem ostrych słów przestało nieść zasobą polityczne zagrożenie.Do 1989 roku, mimo gestów solidarności z opozycją, Jan PawełII jako głowa państwa Watykan nie mógł całkowicie potępić rzeczywistości PRL-u.Dopieropo upadku realnego socjalizmu zaczął mówić o PRL-u jako o systemie opierającym się na„programowym zabijaniu wolności człowieka, poniżaniu jego godności i odmawianiu mupodstawowych praw” (ta wypowiedź pochodzi dopiero z 2003 roku).Pozycją, z jakiej papież artykułował swoją krytykę PRL-u, było przekonanie o prawiekażdego narodu do suwerenności rozumianej jako „prawo do istnienia, do wolności, dopodmiotowości społeczno-politycznej, do tworzenia własnej kultury i cywilizacji” (słowa teJan Paweł II wypowiedział w 1979 roku podczas swojej pierwszej wizyty w Polsce Ludowej).Oczywiście, przez „własną kulturę i cywilizację” rozumiał polski katolicyzm.Tym, coprzeszkadzało papieżowi w realnym socjalizmie najbardziej, nie był jednak brak liberalniezdefiniowanych praw człowieka (nawet ujmowanych w duchu komunitariańskiej,„narodowej” korekty), ale „planowy ateizm” tego systemu, na który wielokrotnie zwracałuwagę w swoich wystąpieniach.Jak papież odnosił się do postulatów wysuwanych przez ruch NSZZ „Solidarność”? Czypopierał jego postulaty związkowe i socjalne?Papież postrzegał „Solidarność” przede wszystkim jako ruch oporu wobec władzy PRL-u,budowany na moralnych podstawach.Od początku wspierał go politycznie, przyjmowałpodczas audiencji generalnych Lecha Wałęsę, pomagał zbierać środki na działalność związku.Czy sam Watykan bezpośrednio finansował „Solidarność”, pozostaje kwestią sporną.Samizainteresowani (na przykład prefekt Kongregacji Biskupów w okresie pontyfikatu Wojtyły,kardynał Giovanni Battista Re) temu zaprzeczają.Z kolei praca Wojtyla segreto autorstwawatykanistów Giacoma Galeazziego i Ferruccia Pinottiego dość przekonująco pokazuje, żetaki proceder miał jednak miejsce – watykański bank IOR przekazywał nie do końca legalniepieniądze „Solidarności”; według autorów często proces ten służył włoskim organizacjomprzestępczym do prania brudnych pieniędzy.Nie należy w tym kontekście zapominać o tym,że polski Kościół odnosił się do „Solidarności” – tej sprzed stanu wojennego – z dużąnieufnością.Także Jan Paweł II wyraźnie hamował polityczne żądania pierwszej„Solidarności”, wzywał do „rozwagi”, przestrzegał przed otwartą konfrontacją z reżimem.Napoczątku ruch „Solidarności” ciągle był nieokreślony, elementy katolickie w żadnymwypadku nie miały w nim hegemonicznej pozycji; był to ruch, który wysyłał ideologii PRL-uzwrotny komunikat, domagając się od partyjnej nomenklatury, by na serio zaczęła traktowaćhasła legitymizujące jej władzę.Watykan i polski episkopat mieli na celu zmianępolitycznego i społecznego ruchu pierwszej „Solidarności” (z jej bardzo wyraźnymiżądaniami ekonomicznymi) w ruch o charakterze moralnym i narodowym, zdominowanymprzez katolicką symbolikę.Udało im się to po tym, gdy stan wojenny rozbił masowy,pluralistyczny ruch pierwszej „Solidarności”.Watykan wydał wtedy tylko notę okonieczności powściągania gorących emocji.Wojciech Jaruzelski po latach, w jednym zwywiadów, powiedział, że Warszawa uznała to wtedy za ciche poparcie dla swojej decyzji.A jak Jan Paweł II oceniał transformację ustrojową? Czy odnosił się do wzrostuubóstwa i bezrobocia albo wypowiadał się na temat programu Leszka Balcerowicza?Nie kojarzę żadnych wypowiedzi odnoszących się bezpośrednio do planu Balcerowicza.Niemniej jednak podczas wizyt w Polsce w latach 1991, 1993, a zwłaszcza w 2003 roku,papież przestrzegał Polaków przed kopiowaniem zachodniego modelu kapitalizmu.Mówił o„wołających o pomstę do nieba” zjawiskach niewypłacania pensji, niszczenia drobnychprzedsiębiorstw czy odmawiania robotnikom prawa do wypoczynku oraz posiadania rodziny.Nigdy jednak nie przedstawił całościowej krytyki polskiej transformacji, nie stał sięprzywódcą.Nie zapewnił symbolu, energii, zasobów tym, którzy chcieliby zawalczyć o jejbardziej sprawiedliwą formę (nawet według kryteriów sprawiedliwości samego Wojtyły).Czy Pana zdaniem papież miał wpływ na kształt polskiego modelu kapitalizmu?Myślę, że pośredni tak [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl trzylatki.xlx.pl
.Ten wczesny tekst wydaje się o tyle ważny, żewyznacza pewną matrycę myślenia Wojtyłyo kwestii zmiany społecznej.W dalszej jego części, polemizując z „rewolucyjnymfatalizmem” Bierdiajewa, Wojtyła wskazywał na znaczenie etycznego gestuw rozwiązywaniukonfliktów społecznych.W nauczaniu przyszłego papieża właśnie etyka, czy też raczejmoralność, miała zastąpić polityczne rozwiązanie tych problemów.A za co papież najostrzej krytykował kraje komunistyczne? Co najbardziej mu się niepodobało w bloku wschodnim? Z jakich pozycji go krytykował?To oczywiście zmieniało się w czasie, dyktowane było wymogami dyplomacjiwatykańskiej, ochroną interesów Kościoła w regionie.Widać wyraźnie, że stosunek papieżado komunizmu w jego wersji charakterystycznej dla bloku wschodniego zaostrzył się poupadku tego ustroju, gdy wypowiadanie pod jego adresem ostrych słów przestało nieść zasobą polityczne zagrożenie.Do 1989 roku, mimo gestów solidarności z opozycją, Jan PawełII jako głowa państwa Watykan nie mógł całkowicie potępić rzeczywistości PRL-u.Dopieropo upadku realnego socjalizmu zaczął mówić o PRL-u jako o systemie opierającym się na„programowym zabijaniu wolności człowieka, poniżaniu jego godności i odmawianiu mupodstawowych praw” (ta wypowiedź pochodzi dopiero z 2003 roku).Pozycją, z jakiej papież artykułował swoją krytykę PRL-u, było przekonanie o prawiekażdego narodu do suwerenności rozumianej jako „prawo do istnienia, do wolności, dopodmiotowości społeczno-politycznej, do tworzenia własnej kultury i cywilizacji” (słowa teJan Paweł II wypowiedział w 1979 roku podczas swojej pierwszej wizyty w Polsce Ludowej).Oczywiście, przez „własną kulturę i cywilizację” rozumiał polski katolicyzm.Tym, coprzeszkadzało papieżowi w realnym socjalizmie najbardziej, nie był jednak brak liberalniezdefiniowanych praw człowieka (nawet ujmowanych w duchu komunitariańskiej,„narodowej” korekty), ale „planowy ateizm” tego systemu, na który wielokrotnie zwracałuwagę w swoich wystąpieniach.Jak papież odnosił się do postulatów wysuwanych przez ruch NSZZ „Solidarność”? Czypopierał jego postulaty związkowe i socjalne?Papież postrzegał „Solidarność” przede wszystkim jako ruch oporu wobec władzy PRL-u,budowany na moralnych podstawach.Od początku wspierał go politycznie, przyjmowałpodczas audiencji generalnych Lecha Wałęsę, pomagał zbierać środki na działalność związku.Czy sam Watykan bezpośrednio finansował „Solidarność”, pozostaje kwestią sporną.Samizainteresowani (na przykład prefekt Kongregacji Biskupów w okresie pontyfikatu Wojtyły,kardynał Giovanni Battista Re) temu zaprzeczają.Z kolei praca Wojtyla segreto autorstwawatykanistów Giacoma Galeazziego i Ferruccia Pinottiego dość przekonująco pokazuje, żetaki proceder miał jednak miejsce – watykański bank IOR przekazywał nie do końca legalniepieniądze „Solidarności”; według autorów często proces ten służył włoskim organizacjomprzestępczym do prania brudnych pieniędzy.Nie należy w tym kontekście zapominać o tym,że polski Kościół odnosił się do „Solidarności” – tej sprzed stanu wojennego – z dużąnieufnością.Także Jan Paweł II wyraźnie hamował polityczne żądania pierwszej„Solidarności”, wzywał do „rozwagi”, przestrzegał przed otwartą konfrontacją z reżimem.Napoczątku ruch „Solidarności” ciągle był nieokreślony, elementy katolickie w żadnymwypadku nie miały w nim hegemonicznej pozycji; był to ruch, który wysyłał ideologii PRL-uzwrotny komunikat, domagając się od partyjnej nomenklatury, by na serio zaczęła traktowaćhasła legitymizujące jej władzę.Watykan i polski episkopat mieli na celu zmianępolitycznego i społecznego ruchu pierwszej „Solidarności” (z jej bardzo wyraźnymiżądaniami ekonomicznymi) w ruch o charakterze moralnym i narodowym, zdominowanymprzez katolicką symbolikę.Udało im się to po tym, gdy stan wojenny rozbił masowy,pluralistyczny ruch pierwszej „Solidarności”.Watykan wydał wtedy tylko notę okonieczności powściągania gorących emocji.Wojciech Jaruzelski po latach, w jednym zwywiadów, powiedział, że Warszawa uznała to wtedy za ciche poparcie dla swojej decyzji.A jak Jan Paweł II oceniał transformację ustrojową? Czy odnosił się do wzrostuubóstwa i bezrobocia albo wypowiadał się na temat programu Leszka Balcerowicza?Nie kojarzę żadnych wypowiedzi odnoszących się bezpośrednio do planu Balcerowicza.Niemniej jednak podczas wizyt w Polsce w latach 1991, 1993, a zwłaszcza w 2003 roku,papież przestrzegał Polaków przed kopiowaniem zachodniego modelu kapitalizmu.Mówił o„wołających o pomstę do nieba” zjawiskach niewypłacania pensji, niszczenia drobnychprzedsiębiorstw czy odmawiania robotnikom prawa do wypoczynku oraz posiadania rodziny.Nigdy jednak nie przedstawił całościowej krytyki polskiej transformacji, nie stał sięprzywódcą.Nie zapewnił symbolu, energii, zasobów tym, którzy chcieliby zawalczyć o jejbardziej sprawiedliwą formę (nawet według kryteriów sprawiedliwości samego Wojtyły).Czy Pana zdaniem papież miał wpływ na kształt polskiego modelu kapitalizmu?Myślę, że pośredni tak [ Pobierz całość w formacie PDF ]