[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Chcesz nas zabić?  wrzasnÄ…Å‚ Krzysztof. ChcÄ™ im uciec!  odpowiedziaÅ‚em obserwujÄ…c w tylnym lusterku Å›cigajÄ…cego nas lanosa.Samochód staÅ‚ przepuszczajÄ…c pojazdy nadjeżdżajÄ…ce z naprzeciwka, a my oddalaliÅ›my siÄ™ulicÄ… WrocÅ‚awskÄ….Po chwili straciÅ‚em z oczu ochroniarzy. Super!  krzyknÄ…Å‚em. Teraz w prawo  powiedziaÅ‚  Grucha.PrzemknÄ…Å‚em na żółtym Å›wietle i wyjechaliÅ›my na GrunwaldzkÄ…. Na lewy pas  rozkazaÅ‚ Krzysztof.120 SkrÄ™ciÅ‚em w ulicÄ™ GranicznÄ…. Przy skrzyżowaniu w prawo  powiedziaÅ‚ mój przewodnik. Widać ich jeszcze?  zapytaÅ‚em. Nie, chyba ich zgubiliÅ›my  powiedziaÅ‚ Wojtek, co przy jego maÅ‚omównoÅ›ci byÅ‚o oznakÄ…sporego poruszenia.Radiowóz czekaÅ‚ na nas przy biaÅ‚ej tablicy z przekreÅ›lonym na czerwono napisem: Bydgoszcz.Funkcjonariusze zaalarmowani przez ochroniarzy nie zablokowali szosy.Najwyrazniej nie byli pewni, czy pojedziemy tÄ… wÅ‚aÅ›nie drogÄ….Prawdopodobnie takie same czujkistaÅ‚y przy wszystkich wylotówkach z miasta.Opis pojazdu musiaÅ‚ być jednak dokÅ‚adny, boradiowóz ruszyÅ‚ za nami z piskiem opon. Ciekawe, jak siÄ™ z tego wywiniemy  westchnÄ…Å‚ Krzysztof. Nie wywiniemy siÄ™  powiedziaÅ‚em spokojnie. Ci za nami wÅ‚aÅ›nie zawiadamiajÄ…kumpli. To Å›wietnie!  wrzasnÄ…Å‚ zdenerwowanym tonem  Grucha. A może. Powiem ci jeszcze wiÄ™cej.Ci za nami nie bÄ™dÄ… bawili siÄ™ w rajdowców.PrzypnÄ… siÄ™ tylkodo naszego ogona i bÄ™dÄ… pilnowali, żebyÅ›my gdzieÅ› nie skrÄ™cili.A ich kumple pracowicie zmontujÄ…gdzieÅ› blokadÄ™.Nie ma szans żebyÅ›my dojechali do CheÅ‚mna! No to zrób coÅ›!  ton Krzysztofa zaczÄ…Å‚ wchodzić w rejestry histeryczne. A co ja niby mam zrobić? Nie wiem! Ale do tej pory.Do tej pory jakoÅ› ci siÄ™ udawaÅ‚o. KiedyÅ› zawsze musi być koniec  stwierdziÅ‚em. To lepiej od razu siÄ™ zatrzymaj!  wrzasnÄ…Å‚  Grucha. Zatrzymam siÄ™! Zatrzymam! Ale jeszcze nie teraz! MuszÄ™ mieć czas, żeby wysiąść. Co ty kombinujesz?  zainteresowaÅ‚ siÄ™ mój szef. MuszÄ™ dotrzeć do CheÅ‚mna! Policja chce mi pokrzyżować plany!  powiedziaÅ‚em. Aprzecież pan wie, że ja nie lubiÄ™ rezygnować. Co zamierzasz zrobić?  zapytaÅ‚ z naciskiem pryncypaÅ‚. Wojtek i ja wysiÄ…dziemy.Pan i Krzysztof pojedziecie dalej.Proste. Rozumiem  stwierdziÅ‚ Pan Samochodzik. Oderwiesz siÄ™ na chwilÄ™ od tych, co nasÅ›cigajÄ…. OczywiÅ›cie, jeÅ›li tylko dam radÄ™.Najlepiej bÄ™dzie to zrobić jak pojawiÄ… siÄ™ jakieÅ› zakrÄ™tyalbo górki. WiÄ™c oderwiesz siÄ™.Kiedy stracimy ich z oczu, wysiÄ…dziecie i ukryjecie siÄ™, a mypojedziemy dalej jako przynÄ™ta. Tak to sobie wyobrażam.Pojedziecie tak dÅ‚ugo.Tak dÅ‚ugo, aż natraficie na blokadÄ™.Atam grzecznie oddacie siÄ™ w Å‚apki stróżów prawa. Ale przecież oni nas aresztujÄ…  jÄ™knÄ…Å‚ Krzysztof. Zawsze musi być pierwszy raz  powiedziaÅ‚em uważajÄ…c, aby nie wybuchnąć Å›miechem. Nie wiem, czy to jest dobry plan, ale w tej chwili jedyny realny  powiedziaÅ‚ panTomasz. W każdym razie bardziej realny niż tÅ‚umaczenie czegokolwiek policji.Jedz, Pawle!WcisnÄ…Å‚em pedaÅ‚ gazu niemal do dechy.WehikuÅ‚ skoczyÅ‚ do przodu i zaczÄ…Å‚ oddalać siÄ™ odradiowozu w niezwykÅ‚ym tempie.Policjanci próbowali wprawdzie przyspieszyć, ale ich wysÅ‚użonysamochód nie miaÅ‚ najmniejszych szans, by nawiÄ…zać wyrównanÄ… walkÄ™ z dwunastoma cylindrami121 aston martina znajdujÄ…cymi siÄ™ pod maskÄ… naszego samochodu. Wojtku, kiedy siÄ™ zatrzymamy, natychmiast wysiadaj i biegnij za mnÄ…  zawoÅ‚aÅ‚emprzekrzykujÄ…c huk silnika W porzÄ…dku!  odpowiedziaÅ‚, ale widziaÅ‚em, że nie jest zachwycony moim pomysÅ‚em.WehikuÅ‚ dojeżdżaÅ‚ wÅ‚aÅ›nie do najbliższego zakrÄ™tu, gdy obok naszej kryjówki w rowiemelioracyjnym biegnÄ…cym wzdÅ‚uż szosy przejechaÅ‚ rozklekotany radiowóz.Silnik policyjnegosamochodu charczaÅ‚ i wyÅ‚, ale funkcjonariusze nie odpuszczali. Pewnie wÅ‚aÅ›nie uwierzyli, że sÄ… w stanie dogonić wehikuÅ‚  powiedziaÅ‚em.Wojtek popatrzyÅ‚ na mnie z udrÄ™czonÄ… minÄ… i zapytaÅ‚: A co teraz?SpojrzaÅ‚em na zegarek.ByÅ‚a 16:49. Musimy jak najszybciej znalezć kogoÅ›, kto podwiezie nas do CheÅ‚mna  powiedziaÅ‚emrozglÄ…dajÄ…c siÄ™ wokoÅ‚o. Może zÅ‚apiemy jakÄ…Å› okazjÄ™  zaproponowaÅ‚ Wojtek. WolaÅ‚bym zaÅ‚atwić to jakoÅ› inaczej.Dwóch facetów wymachujÄ…cych na przejeżdżajÄ…cesamochody.Za bardzo zwraca uwagÄ™.MyÅ›lÄ™, że najlepiej bÄ™dzie zawrócić na stacjÄ™, którÄ…minÄ™liÅ›my tuż przed naszÄ… szybkÄ… ewakuacjÄ… z samochodu.To niedaleko.Najwyżej kilkasetmetrów w stronÄ™ Bydgoszczy.Stacja rzeczywiÅ›cie znajdowaÅ‚a siÄ™ zaraz za zakrÄ™tem.A tuż obok niej staÅ‚ budynek z niedbalewykonanym szyldem: »Bar  U Bolka «.Przed lokalem staÅ‚y zaparkowane trzy samochody:bordowy opel astra, stary zielony fiat punto i srebrzysty seat ibiza. Tu powinno siÄ™ nam udać  powiedziaÅ‚em. Ale nie bÄ™dziemy ich kradli?  upewniÅ‚ siÄ™ Wojtek [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • trzylatki.xlx.pl