[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.I muszęprzyznać, że w ciągu minionych dwunastu godzin usłyszałem dość, żebynapisać jedną z tych okropnych powieści Minerva Press.Może nawet dwie.- Na temat sióstr? - zapytał podniecony Jason.- Zdecydowanie tak.Kucharka jest kobietą chętną do zwierzeń, wystarczyłowspomnieć nazwisko Ellingham, żeby uraczyła mnie większą liczbą plotek, niżmiałem ochotę słuchać.Jason zrobił krok do przodu.- No dalej, mów, Pierce.Co to za wielki skandal?Lokaj łypnął na Jasona, dając do zrozumienia, że temat rozmowy ogromniego zmęczył.Podniósł butelkowozielony kubrak.Jason się odwrócił, wkładającgo na siebie i zaciskając zęby z niecierpliwości, podczas gdy Pierce wygładzałfałdy i strzepywał niewidoczne pyłki z rękawów.Jasonowi zależało na tym,żeby dobrze wyglądać, ale Pierce traktował stan jego ubrań stanowczo zbytpoważnie.- Skandal? - powtórzył niecierpliwie Jason.Pierce przyłożył dłoń do czoła, jakby usiłując sobie przypomnieć.Był toczysto teatralny gest.- Według kucharki wypadek miał miejsce przeszło cztery lata temu, alewciąż budził żywe zainteresowanie miejscowych.Jason kiwnął głową, zadowolony, że wreszcie uzyska odpowiedz na swojepytania.- Wiem, że podróżowała wówczas do Londynu z cioteczną babką.- Tak.Tak to się zaczęło.Ale nigdy nie dotarły do miasta.Biedna ciotkazachorowała niespodziewanie i zmarła w Berkshire. - A Gwendolyn z jakiegoś powodu o to oskarżono? - zapytał zaskoczonyJason.- Jakże mogłaby to zrobić? Podejrzewano morderstwo?- Morderstwo? - Oczy Pierce'a zabłysły z ciekawości.- To byłaby dopierozajmująca historia.Warta powieści.Jason otworzył usta ze zdumienia.- Oskarżono pannę Ellingham o to, że zabiła swoją krewną?Lokaj spuścił głowę w geście rzekomego rozczarowania.- Co to, to nie.Nic takiego nie słyszałem, choć nadal twierdzę, że dzięki temuhistoria stałaby się dużo bardziej smakowita.- Do diabła, Pierce, trzymaj się faktów - parsknął Jason.Lokaj wciągnął powoli powietrze przez nos, ale pod surowym spojrzeniemJasona, podjął na nowo opowiadanie.- Po śmierci starszej kobiety, która nastąpiła z przyczyn naturalnych, jejbratanica pozostała w Berkshire.Jason zmarszczył brwi.- Po pogrzebie?Lokaj pokręcił gwałtownie głową.- Nie, panna Ellingham została w Berkshire po jej śmierci.W miejscowejgospodzie.Sama.Przez siedem dni i sześć nocy przebywała w gospodzie beztowarzystwa przyzwoitki, bez innej kobiety, nawet służącej.- Dlaczego?- Służba ciotki została jak najszybciej wysłana, żeby poinformować rodzinępanny Ellingham o wypadku.Jak się wydaje, w tym momencie nastąpiły jakieśniejasności co do zajęcia się ciałem i wuj dziewczyny, Fletcher, zjawił sięw Berkshire dopiero po siedmiu dniach.Tak więc panna Ellingham pozostawałazupełnie sama.Jason postukał niecierpliwie palcami w parapet okna.- Z pewnością ktoś spośród miejscowej społeczności zaofiarował pomocsamotnie podróżującej kobiecie w tak ponurych okolicznościach? Coz proboszczem?Pierce skrzyżował ręce na piersi. - Odrzuciła wszelkie oferty pomocy, a według kucharki było ich wiele.PannaEllingham nie tylko mieszkała sama w gospodzie, ale też zachowywała sięw sposób wielce niestosowny.Kupowała drogie stroje, nieodpowiednie na czasżałoby, spożywała posiłki na dole, w karczmie, piła trunki i wdawała sięw rozmowy z mężczyznami.Postępowała skandalicznie.Jason zwolnił zasuwkę przy oknie i otworzył je na oścież.Ciepły wiatr działałuspokajająco.- Czy byli jacyś świadkowie tego zachowania?- Niezupełnie.Jak się wydaje, pani Hollingsworth ma dalekich krewnychw Berkshire, którzy powiadomili ją o tym, co się stało.Chociaż powstały ponoćpewne wątpliwości co do tego, czy owa krewna stanowi zródło godne zaufania.- Ale uznano te opowieści za prawdziwe?- Och, tak.Pannę Ellingham potępiono, zanim jeszcze wróciła do domu.Moimzdaniem, to, czego pannie Ellingham było rzeczywiście potrzeba, a czego nanieszczęście jej zabrakło, to świadka, który mógłby bronić jej zachowania,twierdząc, że postępowała nienagannie w nadzwyczaj trudnych okolicznościach.Jason parsknął gniewnie.- A zatem, krótko mówiąc, potępiono ją za to, co mogła zrobić?- W pewnym sensie.- Pierce wyciągnął z szafy buty do konnej jazdyi podniósł je do światła, sprawdzając, czy zostały należycie wypucowane.- Niema wątpliwości, że panna Ellingham przebywała bez przyzwoitki, w miejscupublicznym, przez kilka długich dni i nocy.A kiedy pytano ją o to po powrocie,przyznawała, że tak było.W ten sposób przypieczętowała swój los.Jason odsunął się od okna, usiadł na wskazanym przez Pierce'a krześlei posłusznie podniósł nogę.- Boże, nie chciałbym być kobietą - mruknął, kiedy lokaj, sapiąci pochrząkując, usiłował wcisnąć mu na nogę dopasowany but.- Cóż za okropna,pełna przerażających ograniczeń egzystencja [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • trzylatki.xlx.pl