[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Czy mogliby oni obserwować potłuczone filiżanki zbierające się w całość iwskakujące na stół? Czy potrafiliby zapamiętać jutrzejsze ceny i zrobić fortunę nagiełdzie? Może wydawać się raczej akademickim zagadnieniem rozważanie problemu,co stanie się, gdy wszechświat zacznie się kurczyć, gdyż nastąpi to najwcześniej za 10miliardów lat.Jest jednak szybsza metoda przekonania się, co wtedy będzie się działo:wystarczy wskoczyć do czarnej dziury.Grawitacyjne zapadanie się gwiazdyprzypomina końcowe etapy kurczenia się całego wszechświata.Jeśli zatemnieporządek maleje w fazie kurczenia się wszechświata, powinien też zmniejszać sięwewnątrz czarnej dziury.Być może więc, astronauta, wpadłszy do czarnej dziury,mógłby wygrać majątek, grając w ruletkę i pamiętając, dokąd poleciała kuleczka, nimpostawił swą stawkę.(Niestety, nie miałby on wiele czasu na grę, bo zmieniłby się wspaghetti.Nie mógłby również powiedzieć nam o odwróceniu się termodynamicznejstrzałki czasu ani nawet odłożyć swej wygranej do banku, gdyż zostałby schwytanypod horyzontem zdarzeń czarnej dziury).Początkowo uważałem, iż nieporządek zmaleje, gdy wszechświat będzie siękurczył.Sądziłem bowiem, że wszechświat malejąc, musi powrócić do stanu gładkiegoi uporządkowanego.Oznacza to, że faza kurczenia się wszechświata byłaby taka, jakfaza ekspansji z odwróconym czasem.Ludzie w tej fazie przeżywaliby swe życiewstecz: umieraliby przed narodzeniem i stawali się coraz młodsi w miarę kurczeniasię wszechświata.Koncepcja ta podobała mi się z uwagi na symetrię między dwiema fazamiwszechświata.Jednakże nie można przyjąć jej niezależnie od wszystkich innychwłasności wszechświata.Należy postawić pytanie, czy ta koncepcja wynika z warunku braku brzegów , czy też jest sprzeczna z tym warunkiem? Jak już powiedziałem,sądziłem początkowo, że ten warunek pociąga za sobą zmniejszanie się nieporządku wfazie kurczenia się wszechświata.Zmyliła mnie do pewnego stopnia analogia zpowierzchnią Ziemi.Jeśli początek wszechświata pokrywa się z otoczeniem biegunapółnocnego, to koniec powinien przypominać początek, tak jak biegun południowyprzypomina północny.Bieguny te reprezentują jednak początek i koniecwszechświata w czasie urojonym.Początek i koniec w czasie rzeczywistym mogą siębardzo różnić.W błąd wprowadził mnie także rozważany wcześniej prosty modelwszechświata, w którym zapadanie się wyglądało tak samo jak ekspansja zodwróconym czasem.Jednakże mój kolega, Don Page z UniwersytetuPensylwańskiego, wskazał, iż warunek braku brzegów wcale nie wymaga, by fazakontrakcji była dokładnym odwróceniem w czasie okresu ekspansji.Pózniej, jeden zmoich studentów, Raymond Laflamme, pokazał w nieco bardziej skomplikowanymmodelu, że kurczenie się wszechświata rzeczywiście wygląda zupełnie inaczej niżrozszerzanie.Zdałem sobie sprawę z popełnionego błędu: warunek braku brzegówwcale nie wymaga zmniejszania się nieporządku w trakcie kurczenia sięwszechświata.Termodynamiczna i psychologiczna strzałka czasu nie zmieni kierunkuw chwili, gdy wszechświat zacznie się kurczyć, ani też we wnętrzu czarnych dziur.Co należy zrobić, gdy popełniło się taki błąd? Niektórzy ludzie nigdy nie przyznająsię do błędów i uparcie przedstawiają nowe, często sprzeczne argumenty wspierająceich tezę - tak postępował na przykład Eddington, walcząc z teorią czarnych dziur.Innitwierdzą, iż nigdy nie głosili błędnego twierdzenia, a jeśli nawet, to czynili to jedyniepo to, by wykazać jego niespójność.Wydaje mi się jednak znacznie lepszym wyjściemprzyznanie się do błędu na piśmie i opublikowanie takiego tekstu.Dobry przykład dałsam Einstein, nazywając stałą kosmologiczną, którą wprowadził, by stworzyćstatyczny model wszechświata, największym błędem swego życia.Wróćmy do strzałki czasu.Pozostaje jedno pytanie: dlaczego widzimy, żetermodynamiczna strzałka czasu ma ten sam kierunek co kosmologiczna? Inaczejmówiąc, dlaczego nieporządek wzrasta w tym samym kierunku czasu, co ekspansjawszechświata? Jeżeli wierzymy, jak sugeruje reguła braku brzegów , że wszechświatbędzie się rozszerzał, a następnie kurczył, to w pytaniu tym w istocie chodzi o to,dlaczego żyjemy w okresie ekspansji, a nie kontrakcji.Na to pytanie możnaodpowiedzieć, odwołując się do słabej zasady 1 antropicznej.Warunki w okresiekurczenia się nie będą sprzyjały życiu inteligentnych osobników, którzy moglibyzapytać, czemu nieporządek j wzrasta w tym samym kierunku upływu czasu, coekspansja wszech j świata.Z reguły braku brzegów wynika istnienie fazyinflacyjnego i - we wczesnym okresie ewolucji - wszechświata.Inflacja sprawiła, żewszechświat rozszerza się niemal dokładnie w tempie krytycznym, równym tempupotrzebnemu do uniknięcia fazy kontrakcji.Wobec tego faza ta nie rozpocznie sięjeszcze bardzo długo [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl trzylatki.xlx.pl
.Czy mogliby oni obserwować potłuczone filiżanki zbierające się w całość iwskakujące na stół? Czy potrafiliby zapamiętać jutrzejsze ceny i zrobić fortunę nagiełdzie? Może wydawać się raczej akademickim zagadnieniem rozważanie problemu,co stanie się, gdy wszechświat zacznie się kurczyć, gdyż nastąpi to najwcześniej za 10miliardów lat.Jest jednak szybsza metoda przekonania się, co wtedy będzie się działo:wystarczy wskoczyć do czarnej dziury.Grawitacyjne zapadanie się gwiazdyprzypomina końcowe etapy kurczenia się całego wszechświata.Jeśli zatemnieporządek maleje w fazie kurczenia się wszechświata, powinien też zmniejszać sięwewnątrz czarnej dziury.Być może więc, astronauta, wpadłszy do czarnej dziury,mógłby wygrać majątek, grając w ruletkę i pamiętając, dokąd poleciała kuleczka, nimpostawił swą stawkę.(Niestety, nie miałby on wiele czasu na grę, bo zmieniłby się wspaghetti.Nie mógłby również powiedzieć nam o odwróceniu się termodynamicznejstrzałki czasu ani nawet odłożyć swej wygranej do banku, gdyż zostałby schwytanypod horyzontem zdarzeń czarnej dziury).Początkowo uważałem, iż nieporządek zmaleje, gdy wszechświat będzie siękurczył.Sądziłem bowiem, że wszechświat malejąc, musi powrócić do stanu gładkiegoi uporządkowanego.Oznacza to, że faza kurczenia się wszechświata byłaby taka, jakfaza ekspansji z odwróconym czasem.Ludzie w tej fazie przeżywaliby swe życiewstecz: umieraliby przed narodzeniem i stawali się coraz młodsi w miarę kurczeniasię wszechświata.Koncepcja ta podobała mi się z uwagi na symetrię między dwiema fazamiwszechświata.Jednakże nie można przyjąć jej niezależnie od wszystkich innychwłasności wszechświata.Należy postawić pytanie, czy ta koncepcja wynika z warunku braku brzegów , czy też jest sprzeczna z tym warunkiem? Jak już powiedziałem,sądziłem początkowo, że ten warunek pociąga za sobą zmniejszanie się nieporządku wfazie kurczenia się wszechświata.Zmyliła mnie do pewnego stopnia analogia zpowierzchnią Ziemi.Jeśli początek wszechświata pokrywa się z otoczeniem biegunapółnocnego, to koniec powinien przypominać początek, tak jak biegun południowyprzypomina północny.Bieguny te reprezentują jednak początek i koniecwszechświata w czasie urojonym.Początek i koniec w czasie rzeczywistym mogą siębardzo różnić.W błąd wprowadził mnie także rozważany wcześniej prosty modelwszechświata, w którym zapadanie się wyglądało tak samo jak ekspansja zodwróconym czasem.Jednakże mój kolega, Don Page z UniwersytetuPensylwańskiego, wskazał, iż warunek braku brzegów wcale nie wymaga, by fazakontrakcji była dokładnym odwróceniem w czasie okresu ekspansji.Pózniej, jeden zmoich studentów, Raymond Laflamme, pokazał w nieco bardziej skomplikowanymmodelu, że kurczenie się wszechświata rzeczywiście wygląda zupełnie inaczej niżrozszerzanie.Zdałem sobie sprawę z popełnionego błędu: warunek braku brzegówwcale nie wymaga zmniejszania się nieporządku w trakcie kurczenia sięwszechświata.Termodynamiczna i psychologiczna strzałka czasu nie zmieni kierunkuw chwili, gdy wszechświat zacznie się kurczyć, ani też we wnętrzu czarnych dziur.Co należy zrobić, gdy popełniło się taki błąd? Niektórzy ludzie nigdy nie przyznająsię do błędów i uparcie przedstawiają nowe, często sprzeczne argumenty wspierająceich tezę - tak postępował na przykład Eddington, walcząc z teorią czarnych dziur.Innitwierdzą, iż nigdy nie głosili błędnego twierdzenia, a jeśli nawet, to czynili to jedyniepo to, by wykazać jego niespójność.Wydaje mi się jednak znacznie lepszym wyjściemprzyznanie się do błędu na piśmie i opublikowanie takiego tekstu.Dobry przykład dałsam Einstein, nazywając stałą kosmologiczną, którą wprowadził, by stworzyćstatyczny model wszechświata, największym błędem swego życia.Wróćmy do strzałki czasu.Pozostaje jedno pytanie: dlaczego widzimy, żetermodynamiczna strzałka czasu ma ten sam kierunek co kosmologiczna? Inaczejmówiąc, dlaczego nieporządek wzrasta w tym samym kierunku czasu, co ekspansjawszechświata? Jeżeli wierzymy, jak sugeruje reguła braku brzegów , że wszechświatbędzie się rozszerzał, a następnie kurczył, to w pytaniu tym w istocie chodzi o to,dlaczego żyjemy w okresie ekspansji, a nie kontrakcji.Na to pytanie możnaodpowiedzieć, odwołując się do słabej zasady 1 antropicznej.Warunki w okresiekurczenia się nie będą sprzyjały życiu inteligentnych osobników, którzy moglibyzapytać, czemu nieporządek j wzrasta w tym samym kierunku upływu czasu, coekspansja wszech j świata.Z reguły braku brzegów wynika istnienie fazyinflacyjnego i - we wczesnym okresie ewolucji - wszechświata.Inflacja sprawiła, żewszechświat rozszerza się niemal dokładnie w tempie krytycznym, równym tempupotrzebnemu do uniknięcia fazy kontrakcji.Wobec tego faza ta nie rozpocznie sięjeszcze bardzo długo [ Pobierz całość w formacie PDF ]