[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.To doprowadziło do kłótni z jej matką i kolejnego skandalu, który bardzo rozbawił belgijską publiczność.- Ojciec nie zdawał sobie sprawy ze swojej finansowej sytuacji.Sam wpadł na pomysł budowy pałacu na przedmieściach Brukseli.- Pamiętała jeszcze, jak obojewyczekiwali transportu egzotycznych drzewek do nowego ogrodu.- A to jego ostatni prezent.- Rozchyliła pelerynę, ukazując złotą broszę.- Zawsze ją przypinam,kiedy śpiewam.Przynosi mi szczęście.Jest na niej herbrodowy: stojący lew w książęcej koronie i obrożyz trzech lilii.Pod spodem motto: Auspicium meliorisaevi.„Wróżba lepszej przyszłości".Wciąż na nią czekał, kiedy przyszła śmierć.Jego książęca mość nie uczynił żadnych zapisów dlaSally Vernon i jej córki.Pozostał im jednak dom w Londynie wyposażony na jego koszt i wypełniony skarbami z kolekcji Beauclerków: portretem króla i aktoreczki,płótnami starych mistrzów, orientalnymi dywanami,a także starymi klejnotami.Na przykład diamenty wewłosach Oriany należały niegdyś do Neli Gwynn.- Następny książę St.Albans zmarł parę miesięcy poodziedziczeniu tytułu i ten z kolei przeszedł na lorda Ve-re z Hanworth, który kolekcjonował dzieła sztuki.Ku-zyn chciał odkupić niektóre pamiątki rodzinne, ale matka uparła się, że jest to moje dziedzictwo.Jednak Aubrey zainteresował się też moją karierą i zaprosił mniedo Hanworth, położonego koło Windsoru.Większączęść roku spędzał we Włoszech i zaproponował, żebympojechała tam z mamą i uczyła się u włoskich mistrzów.- Zdaje się, że spędziłaś tam parę lat - przypomniał sobie.- Cztery.W Londynie zbierałam pochwały, ale w Neapolu czy Rzymie byłam „zbyt angielska", mój głos wydawał im się „za zimny".Nie odniosłam sukcesu, chociaż nie można tego było też nazwać porażką.Wróciłyśmy doAnglii z przekonaniem, że mogę śpiewać w King's The-atre, ale pan Kelly, który nim zarządzał, nie krył, że woli włoskich śpiewaków.Miałam szesnaście lat, z czego dziesięć spędziłam na deskach różnych teatrów.Miałamjuż dość takiego życia.- Ale wytrwałaś w nim.Wzruszyła ramionami.- Nie miałam wyboru.Mogłam zresztą śpiewać gdzieindziej, w lecie w Vauxhall, a w czasie wielkiego postubrałam udział w oratoriach.Herr Haydn zachęcał mnie,żebym zajęła się poważniej klawesynem, ale matka uważała, że zostanę kiedyś prima donną.Próbował sobie wyobrazić młodszą Orianę - bywałąw świecie, zmęczoną życiem i rozczarowaną, pozostającą pod stałą kontrolą swojej ambitnej matki.- To właśnie wtedy zdecydowałaś się uciec z kapitanem Julianem?Potwierdziła to skinieniem głowy.- Burford, syn kuzyna Aubreya, poznał mnie z nimw Newmarket.- Mówiłaś, że to był bunt przeciwko matce.- Tak, i jej planom.Wpadła bowiem na pomysł, żeby wydać mnie za jakiegoś włoskiego arystokratę.Jako signora mogłabym ukryć swoje angielskie pochodzenie i podawaćsię za cudzoziemską śpiewaczkę.To się stało jej prawdziwąobsesją.Uznałam, że Henry mnie przed nią obroni.- Zamyśliła się na chwilę.- A okazało się, że to ja powinnam go była bronić przed nią.Dajmy już temu lepiej spokój.- Mogłaś mi o tym wszystkim powiedzieć dużo wcześniej - zauważył Dare.- Dlaczego tego nie zrobiłaś?- Ponieważ miałam dosyć mężczyzn, którzy traktowali mnie jak kurtyzanę.A ty właśnie od tego zacząłeś, uznawszy, że jestem twoim urodzinowym prezentem.Nie chce być twoją Neli Gwynn czy Sally Vernon!- Niczego takiego nie proponowałem.- Nie musiałeś.Twoje pocałunki pokazały, czego pragniesz.Od lat walczę z nieprzystojnymi zalotami.- Z powodzeniem.- Tak, choć nie powinno cię to obchodzić.- Właśnie, że bardzo mnie obchodzi.- Zaczął jej sięuważniej przyglądać.- Proszę, proszę, szacowna wdowaJulian i znana Ana St.Albans to jedna i ta sama osoba.Potrzebuję jeszcze wyjaśnienia co do dwóch rzeczy.Popierwsze, która z nich odbyła intymną schadzkę w Sky-hill Hóuse.A po drugie, dlaczego zostawiła w domuwszystkie kryształy.Oriana wsunęła rękę do swojej torebki.- Powinieneś był je lepiej przeliczyć - stwierdziła, prezentując kamień [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl trzylatki.xlx.pl
.To doprowadziło do kłótni z jej matką i kolejnego skandalu, który bardzo rozbawił belgijską publiczność.- Ojciec nie zdawał sobie sprawy ze swojej finansowej sytuacji.Sam wpadł na pomysł budowy pałacu na przedmieściach Brukseli.- Pamiętała jeszcze, jak obojewyczekiwali transportu egzotycznych drzewek do nowego ogrodu.- A to jego ostatni prezent.- Rozchyliła pelerynę, ukazując złotą broszę.- Zawsze ją przypinam,kiedy śpiewam.Przynosi mi szczęście.Jest na niej herbrodowy: stojący lew w książęcej koronie i obrożyz trzech lilii.Pod spodem motto: Auspicium meliorisaevi.„Wróżba lepszej przyszłości".Wciąż na nią czekał, kiedy przyszła śmierć.Jego książęca mość nie uczynił żadnych zapisów dlaSally Vernon i jej córki.Pozostał im jednak dom w Londynie wyposażony na jego koszt i wypełniony skarbami z kolekcji Beauclerków: portretem króla i aktoreczki,płótnami starych mistrzów, orientalnymi dywanami,a także starymi klejnotami.Na przykład diamenty wewłosach Oriany należały niegdyś do Neli Gwynn.- Następny książę St.Albans zmarł parę miesięcy poodziedziczeniu tytułu i ten z kolei przeszedł na lorda Ve-re z Hanworth, który kolekcjonował dzieła sztuki.Ku-zyn chciał odkupić niektóre pamiątki rodzinne, ale matka uparła się, że jest to moje dziedzictwo.Jednak Aubrey zainteresował się też moją karierą i zaprosił mniedo Hanworth, położonego koło Windsoru.Większączęść roku spędzał we Włoszech i zaproponował, żebympojechała tam z mamą i uczyła się u włoskich mistrzów.- Zdaje się, że spędziłaś tam parę lat - przypomniał sobie.- Cztery.W Londynie zbierałam pochwały, ale w Neapolu czy Rzymie byłam „zbyt angielska", mój głos wydawał im się „za zimny".Nie odniosłam sukcesu, chociaż nie można tego było też nazwać porażką.Wróciłyśmy doAnglii z przekonaniem, że mogę śpiewać w King's The-atre, ale pan Kelly, który nim zarządzał, nie krył, że woli włoskich śpiewaków.Miałam szesnaście lat, z czego dziesięć spędziłam na deskach różnych teatrów.Miałamjuż dość takiego życia.- Ale wytrwałaś w nim.Wzruszyła ramionami.- Nie miałam wyboru.Mogłam zresztą śpiewać gdzieindziej, w lecie w Vauxhall, a w czasie wielkiego postubrałam udział w oratoriach.Herr Haydn zachęcał mnie,żebym zajęła się poważniej klawesynem, ale matka uważała, że zostanę kiedyś prima donną.Próbował sobie wyobrazić młodszą Orianę - bywałąw świecie, zmęczoną życiem i rozczarowaną, pozostającą pod stałą kontrolą swojej ambitnej matki.- To właśnie wtedy zdecydowałaś się uciec z kapitanem Julianem?Potwierdziła to skinieniem głowy.- Burford, syn kuzyna Aubreya, poznał mnie z nimw Newmarket.- Mówiłaś, że to był bunt przeciwko matce.- Tak, i jej planom.Wpadła bowiem na pomysł, żeby wydać mnie za jakiegoś włoskiego arystokratę.Jako signora mogłabym ukryć swoje angielskie pochodzenie i podawaćsię za cudzoziemską śpiewaczkę.To się stało jej prawdziwąobsesją.Uznałam, że Henry mnie przed nią obroni.- Zamyśliła się na chwilę.- A okazało się, że to ja powinnam go była bronić przed nią.Dajmy już temu lepiej spokój.- Mogłaś mi o tym wszystkim powiedzieć dużo wcześniej - zauważył Dare.- Dlaczego tego nie zrobiłaś?- Ponieważ miałam dosyć mężczyzn, którzy traktowali mnie jak kurtyzanę.A ty właśnie od tego zacząłeś, uznawszy, że jestem twoim urodzinowym prezentem.Nie chce być twoją Neli Gwynn czy Sally Vernon!- Niczego takiego nie proponowałem.- Nie musiałeś.Twoje pocałunki pokazały, czego pragniesz.Od lat walczę z nieprzystojnymi zalotami.- Z powodzeniem.- Tak, choć nie powinno cię to obchodzić.- Właśnie, że bardzo mnie obchodzi.- Zaczął jej sięuważniej przyglądać.- Proszę, proszę, szacowna wdowaJulian i znana Ana St.Albans to jedna i ta sama osoba.Potrzebuję jeszcze wyjaśnienia co do dwóch rzeczy.Popierwsze, która z nich odbyła intymną schadzkę w Sky-hill Hóuse.A po drugie, dlaczego zostawiła w domuwszystkie kryształy.Oriana wsunęła rękę do swojej torebki.- Powinieneś był je lepiej przeliczyć - stwierdziła, prezentując kamień [ Pobierz całość w formacie PDF ]