[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.To bynajmniej by nie dowiodÅ‚o, że wiedziaÅ‚em o zapÅ‚odnieniu jej mojÄ… spermÄ… przez Gordona, alemogÅ‚oby niepotrzebnie przedÅ‚użyć dochodzenie.A ja i tak mam na gÅ‚owie tyle pilnych spraw.Nie mamczasu na dodatkowe kÅ‚opoty.Co za ulga, że wszystko jest już prawie za mnÄ… i że za.raz bÄ™dÄ™ siÄ™ mógÅ‚poÅ›wiÄ™cić prawdziwie wielkim zadaniom.482- Nie gratuluj sobie zawczasu.PamiÄ™tasz tÄ™ kobietÄ™, którÄ… kazaÅ‚eÅ› zabić kilka dni po sztucznejinseminacji? Tobias za¬rzÄ…dziÅ‚ ekshumacjÄ™ jej zwÅ‚ok.Lekarze sÄ…dowi zbadajÄ… zarodek.- No i okaże siÄ™, że mogÅ‚em być jego ojcem.Na szczęście darowaÅ‚em moje nasienie bankowi spermywspółpracujÄ…cemu z poliklinikÄ…, w której ta kobieta byÅ‚a pacjentkÄ….Niech oni siÄ™ tÅ‚umaczÄ… z zamiany.Janie miaÅ‚em z tym nic wspólnego.WytrzymaÅ‚a jego spojrzenie, wiedzÄ…c już teraz ze stupro¬centowÄ… pewnoÅ›ciÄ…, że to czÅ‚owiek obÅ‚Ä…kany.- Widać, że zadbaÅ‚eÅ› o wszystko - rzekÅ‚a z ironiÄ….- DokÅ‚adamy staraÅ„, żeby każdÄ… sprawÄ™ zawczasu gruntowniezbadać.Nie odnieÅ›libyÅ›my sukcesu, gdybyÅ›my coÅ› przeoczyli.Lata.- Ku swemu zdumieniu, usÅ‚yszaÅ‚ wodpowiedzi Å›miech.¬Melino?- Jakże mi przykro, że przerywam ci tÄ™ dÅ‚ugÄ… listÄ™ sukcesów, ale, kaznodziejo, coÅ› jednak przegapiÅ‚eÅ›.Nie spodobaÅ‚o mu siÄ™ ani jej sÅ‚ownictwo, ani jej szyderczy ton.Szybkim gestem rÄ™ki wskazaÅ‚ jÄ…asystentowi.- Panie Hancock, nie widzÄ™ powodów do przeciÄ…gania roz¬mowy.Hancock schwyciÅ‚ jÄ… od tyÅ‚u za rÄ™ce.PoddaÅ‚a siÄ™ bez oporu, czym znowu zaskoczyÅ‚a Brata Gabriela.Inawet gdy asystent przystawiÅ‚ jej lufÄ™ rewolweru do skroni, nie zmrużyÅ‚a oczu.- A wiÄ™c mam popeÅ‚nić samobójstwo, taki obmyÅ›liÅ‚eÅ› plan?- Owszem.- PodszedÅ‚ i zatrzymaÅ‚ siÄ™ tuż przed niÄ….- Me-lino, jest mi naprawdÄ™ bardzo przykro, że nasze spotkanie musi siÄ™ tak skoÅ„czyć.- PowiódÅ‚ lekko palcamipo jej policzku, szyi, piersi.- Ogromnie nad tym bolejÄ™.Jego dotyk wzbudziÅ‚ w niej obrzydzenie, ale tym razem nie daÅ‚a mu satysfakcji i nie zrobiÅ‚a najmniejszegogestu.Spog¬lÄ…dajÄ…c na niego rzekÅ‚a kategorycznym tonem:- Na.wet nie wiesz, jak ci bÄ™dzie przykro, kiedy każesz mu pociÄ…gnąć za spust.- A to dlaczego?- Bo Å‚atwo jest wydać rozkaz, aby ktoÅ› za ciebie dokonaÅ‚zabójstwa.Dużo trudniej jest zrobić to samemu, patrzÄ…c ofierze w oczy.483- Musisz siÄ™ bardziej postarać.Twoja odpowiedz mnie nieadowala.- Dobrze.JeÅ›li mnie zabijesz, zniszczysz siebie.UÅ›miechnÄ…Å‚ siÄ™ z politowaniem.- A cóż to za szarady?Nie wiedziaÅ‚a, co bardziej go zaskoczyÅ‚o - jej Å‚agodny Å›miech czy spokojna odpowiedz na zagadkÄ™.W każdym razie cofnÄ…Å‚ rÄ™kÄ™.Fasada legÅ‚a w gruzach.ZnikÅ‚a wszelka poza.To już nie Brat Gabriel patrzyÅ‚jej w twarz paÅ‚ajÄ…c nienawiÅ›ciÄ…, lecz Alvin Medford Conway.l to on gniewnym gestem kazaÅ‚ Hancockowi dokoÅ„czyć dzieÅ‚a.Inspekcja ZwiÄ…tyni okazaÅ‚a siÄ™ Å‚atwiejsza, niż Tobias przypu¬szczaÅ‚.Nie znaczy to, że odbyÅ‚a siÄ™ zupeÅ‚niebez przeszkód, ale też nie zakoÅ„czyÅ‚a siÄ™ fiaskiem.Agent specjalny obawiaÅ‚ siÄ™, że czciciele BrataGabriela zechcÄ… stawiać czynny opór, zacznÄ… strzelać.Federalne Biuro Zledcze nie potrzebowaÅ‚o takiejnega¬tywnej reklamy.Gdyby jego wejÅ›cie na chroniony teren zakoÅ„¬czyÅ‚o siÄ™ jak podobne incydenty wniedawnej przeszÅ‚oÅ›ci, kiedy to ludzie odnieÅ›li rany lub zostali zabici, jego kariera zawodowa wisiaÅ‚aby nawÅ‚osku.Przez lata musiaÅ‚by czekać w próżni na wyniki drobiazgowego dochodzenia.Tymczasem, kiedy Hank Tobias pokazaÅ‚ oznakÄ™ w holu wej¬Å›ciowym, mÅ‚ody mężczyzna na sÅ‚użbie ażzmartwiaÅ‚ z wrażenia na widok jego oraz towarzyszÄ…cych mu ludzi.Ponieważ nie byÅ‚o czasu naÅ›ciÄ…gniÄ™cie innych agentów z Santa Fe lub z AI¬buquerque, nawet za pomocÄ… helikoptera, a miejscowyszeryf byÅ‚ nadal nieosiÄ…galny, trzeba byÅ‚o skorzystać z pomocy poli¬cjantów z rezerwatu indiaÅ„skiego,który zajmowaÅ‚ sporÄ… część powiatu.Byli z nim również Lawson i Hart.Gdyby Tobias przewidziaÅ‚,.e astronauta siÄ™ uprze, żeby imtowarzyszyć, zostawiÅ‚by go amkniÄ™tego w celi.Kolejność wypadków byÅ‚a jednak inna i Hart znalazÅ‚ siÄ™ wgrupie obroÅ„ców prawa przybyÅ‚ych na teren ZwiÄ…tyni.WyglÄ…daÅ‚ tak, jakby już wziÄ…Å‚ udziaÅ‚ w batalii.484PrzeÅ‚knÄ…wszy z trudem Å›linÄ™, mÅ‚ody strażnik zapytaÅ‚ z lÄ™kiem: - Czy ktoÅ› zrobiÅ‚ coÅ› zÅ‚ego?- A wpuÅ›ciÅ‚ pan tutaj kobietÄ™ dzisiaj wieczorem?- Tak, proszÄ™ pana.JakÄ…Å› godzinÄ™ temu.- Czyli pan uczyniÅ‚ coÅ› zÅ‚ego.Ona zagraża Bratu Gablielowi.ProszÄ™ otworzyć bramÄ™.- Czy mogÄ™ zatelefonować do mego zwierzchnika?Po kilku minutach nadjechaÅ‚ dżip i zatrzymaÅ‚ siÄ™ parÄ™ metrów przed bramÄ….CzÅ‚owiek, który wysiadÅ‚ z auta,podszedÅ‚ do nich z minÄ… nie wróżącÄ… nic dobrego.ByÅ‚ agresywny i podejrzliwy.Jego sylwetka ostroodcinaÅ‚a siÄ™ na tle wÅ‚Ä…czonych reflektorów.- Baker, szef ochrony - warknÄ…Å‚ przez żelaznÄ… sztabÄ™.- O co chodzi?- Agent specjalny Hank Tobias, Federalne Biuro Zledcze.Baker nie wyglÄ…daÅ‚ na czÅ‚owieka zbytnioprzejÄ™tego tym faktem.JeÅ›li jego stosunek do przybyÅ‚ych ulegÅ‚ zmianie, to raczej na gorsze.W jego gÅ‚osieznać byÅ‚o wrogość.- Powtarzam, o co chodzi?Kiedy zostaÅ‚ poinformowany, że życie Brata Gabriela znajduje siÄ™ w niebezpieczeÅ„stwie, nie zrobiÅ‚o to nanim wrażenia.Nadal nie miaÅ‚ ochoty wpuÅ›cić Tobiasa i reszty na teren kompleksu.- Moi ludzie wiedzÄ…,że ta kobieta jest tutaj - oÅ›wiadczyÅ‚.-Już my siÄ™ niÄ… zajmiemy.- Niech siÄ™ pan poważnie zastanowi - przekonywaÅ‚ agent specjalny.- Nic mnie nie obchodzi, czy wy tutaÅ„czycie z wÄ™¬Å¼ami lub odgryzacie gÅ‚owy żywym kurczÄ™tom.ChcÄ™ tylko ustrzec Brata Gabriela odniechybnej Å›mierci [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl trzylatki.xlx.pl
.To bynajmniej by nie dowiodÅ‚o, że wiedziaÅ‚em o zapÅ‚odnieniu jej mojÄ… spermÄ… przez Gordona, alemogÅ‚oby niepotrzebnie przedÅ‚użyć dochodzenie.A ja i tak mam na gÅ‚owie tyle pilnych spraw.Nie mamczasu na dodatkowe kÅ‚opoty.Co za ulga, że wszystko jest już prawie za mnÄ… i że za.raz bÄ™dÄ™ siÄ™ mógÅ‚poÅ›wiÄ™cić prawdziwie wielkim zadaniom.482- Nie gratuluj sobie zawczasu.PamiÄ™tasz tÄ™ kobietÄ™, którÄ… kazaÅ‚eÅ› zabić kilka dni po sztucznejinseminacji? Tobias za¬rzÄ…dziÅ‚ ekshumacjÄ™ jej zwÅ‚ok.Lekarze sÄ…dowi zbadajÄ… zarodek.- No i okaże siÄ™, że mogÅ‚em być jego ojcem.Na szczęście darowaÅ‚em moje nasienie bankowi spermywspółpracujÄ…cemu z poliklinikÄ…, w której ta kobieta byÅ‚a pacjentkÄ….Niech oni siÄ™ tÅ‚umaczÄ… z zamiany.Janie miaÅ‚em z tym nic wspólnego.WytrzymaÅ‚a jego spojrzenie, wiedzÄ…c już teraz ze stupro¬centowÄ… pewnoÅ›ciÄ…, że to czÅ‚owiek obÅ‚Ä…kany.- Widać, że zadbaÅ‚eÅ› o wszystko - rzekÅ‚a z ironiÄ….- DokÅ‚adamy staraÅ„, żeby każdÄ… sprawÄ™ zawczasu gruntowniezbadać.Nie odnieÅ›libyÅ›my sukcesu, gdybyÅ›my coÅ› przeoczyli.Lata.- Ku swemu zdumieniu, usÅ‚yszaÅ‚ wodpowiedzi Å›miech.¬Melino?- Jakże mi przykro, że przerywam ci tÄ™ dÅ‚ugÄ… listÄ™ sukcesów, ale, kaznodziejo, coÅ› jednak przegapiÅ‚eÅ›.Nie spodobaÅ‚o mu siÄ™ ani jej sÅ‚ownictwo, ani jej szyderczy ton.Szybkim gestem rÄ™ki wskazaÅ‚ jÄ…asystentowi.- Panie Hancock, nie widzÄ™ powodów do przeciÄ…gania roz¬mowy.Hancock schwyciÅ‚ jÄ… od tyÅ‚u za rÄ™ce.PoddaÅ‚a siÄ™ bez oporu, czym znowu zaskoczyÅ‚a Brata Gabriela.Inawet gdy asystent przystawiÅ‚ jej lufÄ™ rewolweru do skroni, nie zmrużyÅ‚a oczu.- A wiÄ™c mam popeÅ‚nić samobójstwo, taki obmyÅ›liÅ‚eÅ› plan?- Owszem.- PodszedÅ‚ i zatrzymaÅ‚ siÄ™ tuż przed niÄ….- Me-lino, jest mi naprawdÄ™ bardzo przykro, że nasze spotkanie musi siÄ™ tak skoÅ„czyć.- PowiódÅ‚ lekko palcamipo jej policzku, szyi, piersi.- Ogromnie nad tym bolejÄ™.Jego dotyk wzbudziÅ‚ w niej obrzydzenie, ale tym razem nie daÅ‚a mu satysfakcji i nie zrobiÅ‚a najmniejszegogestu.Spog¬lÄ…dajÄ…c na niego rzekÅ‚a kategorycznym tonem:- Na.wet nie wiesz, jak ci bÄ™dzie przykro, kiedy każesz mu pociÄ…gnąć za spust.- A to dlaczego?- Bo Å‚atwo jest wydać rozkaz, aby ktoÅ› za ciebie dokonaÅ‚zabójstwa.Dużo trudniej jest zrobić to samemu, patrzÄ…c ofierze w oczy.483- Musisz siÄ™ bardziej postarać.Twoja odpowiedz mnie nieadowala.- Dobrze.JeÅ›li mnie zabijesz, zniszczysz siebie.UÅ›miechnÄ…Å‚ siÄ™ z politowaniem.- A cóż to za szarady?Nie wiedziaÅ‚a, co bardziej go zaskoczyÅ‚o - jej Å‚agodny Å›miech czy spokojna odpowiedz na zagadkÄ™.W każdym razie cofnÄ…Å‚ rÄ™kÄ™.Fasada legÅ‚a w gruzach.ZnikÅ‚a wszelka poza.To już nie Brat Gabriel patrzyÅ‚jej w twarz paÅ‚ajÄ…c nienawiÅ›ciÄ…, lecz Alvin Medford Conway.l to on gniewnym gestem kazaÅ‚ Hancockowi dokoÅ„czyć dzieÅ‚a.Inspekcja ZwiÄ…tyni okazaÅ‚a siÄ™ Å‚atwiejsza, niż Tobias przypu¬szczaÅ‚.Nie znaczy to, że odbyÅ‚a siÄ™ zupeÅ‚niebez przeszkód, ale też nie zakoÅ„czyÅ‚a siÄ™ fiaskiem.Agent specjalny obawiaÅ‚ siÄ™, że czciciele BrataGabriela zechcÄ… stawiać czynny opór, zacznÄ… strzelać.Federalne Biuro Zledcze nie potrzebowaÅ‚o takiejnega¬tywnej reklamy.Gdyby jego wejÅ›cie na chroniony teren zakoÅ„¬czyÅ‚o siÄ™ jak podobne incydenty wniedawnej przeszÅ‚oÅ›ci, kiedy to ludzie odnieÅ›li rany lub zostali zabici, jego kariera zawodowa wisiaÅ‚aby nawÅ‚osku.Przez lata musiaÅ‚by czekać w próżni na wyniki drobiazgowego dochodzenia.Tymczasem, kiedy Hank Tobias pokazaÅ‚ oznakÄ™ w holu wej¬Å›ciowym, mÅ‚ody mężczyzna na sÅ‚użbie ażzmartwiaÅ‚ z wrażenia na widok jego oraz towarzyszÄ…cych mu ludzi.Ponieważ nie byÅ‚o czasu naÅ›ciÄ…gniÄ™cie innych agentów z Santa Fe lub z AI¬buquerque, nawet za pomocÄ… helikoptera, a miejscowyszeryf byÅ‚ nadal nieosiÄ…galny, trzeba byÅ‚o skorzystać z pomocy poli¬cjantów z rezerwatu indiaÅ„skiego,który zajmowaÅ‚ sporÄ… część powiatu.Byli z nim również Lawson i Hart.Gdyby Tobias przewidziaÅ‚,.e astronauta siÄ™ uprze, żeby imtowarzyszyć, zostawiÅ‚by go amkniÄ™tego w celi.Kolejność wypadków byÅ‚a jednak inna i Hart znalazÅ‚ siÄ™ wgrupie obroÅ„ców prawa przybyÅ‚ych na teren ZwiÄ…tyni.WyglÄ…daÅ‚ tak, jakby już wziÄ…Å‚ udziaÅ‚ w batalii.484PrzeÅ‚knÄ…wszy z trudem Å›linÄ™, mÅ‚ody strażnik zapytaÅ‚ z lÄ™kiem: - Czy ktoÅ› zrobiÅ‚ coÅ› zÅ‚ego?- A wpuÅ›ciÅ‚ pan tutaj kobietÄ™ dzisiaj wieczorem?- Tak, proszÄ™ pana.JakÄ…Å› godzinÄ™ temu.- Czyli pan uczyniÅ‚ coÅ› zÅ‚ego.Ona zagraża Bratu Gablielowi.ProszÄ™ otworzyć bramÄ™.- Czy mogÄ™ zatelefonować do mego zwierzchnika?Po kilku minutach nadjechaÅ‚ dżip i zatrzymaÅ‚ siÄ™ parÄ™ metrów przed bramÄ….CzÅ‚owiek, który wysiadÅ‚ z auta,podszedÅ‚ do nich z minÄ… nie wróżącÄ… nic dobrego.ByÅ‚ agresywny i podejrzliwy.Jego sylwetka ostroodcinaÅ‚a siÄ™ na tle wÅ‚Ä…czonych reflektorów.- Baker, szef ochrony - warknÄ…Å‚ przez żelaznÄ… sztabÄ™.- O co chodzi?- Agent specjalny Hank Tobias, Federalne Biuro Zledcze.Baker nie wyglÄ…daÅ‚ na czÅ‚owieka zbytnioprzejÄ™tego tym faktem.JeÅ›li jego stosunek do przybyÅ‚ych ulegÅ‚ zmianie, to raczej na gorsze.W jego gÅ‚osieznać byÅ‚o wrogość.- Powtarzam, o co chodzi?Kiedy zostaÅ‚ poinformowany, że życie Brata Gabriela znajduje siÄ™ w niebezpieczeÅ„stwie, nie zrobiÅ‚o to nanim wrażenia.Nadal nie miaÅ‚ ochoty wpuÅ›cić Tobiasa i reszty na teren kompleksu.- Moi ludzie wiedzÄ…,że ta kobieta jest tutaj - oÅ›wiadczyÅ‚.-Już my siÄ™ niÄ… zajmiemy.- Niech siÄ™ pan poważnie zastanowi - przekonywaÅ‚ agent specjalny.- Nic mnie nie obchodzi, czy wy tutaÅ„czycie z wÄ™¬Å¼ami lub odgryzacie gÅ‚owy żywym kurczÄ™tom.ChcÄ™ tylko ustrzec Brata Gabriela odniechybnej Å›mierci [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]